PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=771383}

Dark

8,2 166 tys. ocen
8,2 10 1 166015
7,8 28 krytyków
Dark
powrót do forum serialu Dark

Słaby serial o niczym

użytkownik usunięty

Dark to serial co najwyżej przeciętny. Jego największe bolączki to absolutny brak akcji i przewidywalna do bólu fabuła. O podróżach w czasie powiedziano już chyba wszystko; Dark nie wnosi w tej materii absolutnie nic. Zamiast pokazać, jakie paradoksy wiążą się z podróżami w przeszłość, twórcy idą na łatwiznę i oferują wieczny powrót upichcony w sosie późnej filozofii Friedricha Nietzschego. Tylko, że u Nietzschego wieczny powrót miał sens, bo był ćwiczeniem duchowym w cierpieniach, które będą powtarzane nieskończoną liczbę razy. W Dark wszystko sprowadza się, jak wnioskujemy z ostatniego odcinka, do walki dobra ze złem. Ot, tyle, jeżeli chodzi o fabułę. Cała reszta to miłości i bijatyki, zdrady, śmiesznie nieudolne śledztwo, czyli ekranowy taniec papierowych postaci. Klimat zerowy, bo nudą wionie na kilometr. O, pardon - widzowi towarzyszy jedno uczucie: przemożne wrażenie, że cała historia do niczego nie prowadzi. Co jest w stu procentach prawdziwe.

I może dałoby się to wszystko (z trudem) strawić, gdyby nie nadęcie, jakie bije z każdej sceny. Wszystko jest tu tak na poważnie, śmiertelnie na serio. Nie ma ani jednego luźniejszego dialogu, są za to jakieś banialuki puszczone z offu. (Kto zna się trochę na teorii względności wie, że w wersji Einsteina wyklucza ona podróże do przeszłości; podróże do przyszłości mają sens metaforyczny – kiedy podróżuje się z prędkością bliską prędkości światła, czas płynie wolniej). Co jakiś czas pojawiają się pseudogłębokie przemyślenia o tym, czy jesteśmy wolni, czy może nie, albo dokąd zmierza człowiek. Sam koncept końca świata to taka trochę von Trierowska Melancholia w barwach science fiction (choć raczej fiction, bo nikt tam nie ma pojęcia o działaniu prawdziwych czarnych dziur). Scenariusz nie broni się zatem ani w kategorii researchu, ani pod kątem akcji, ani w dialogach, patetycznych niekiedy tak, że ma się ochotę zgrzytać zębami. Co gorsza, niektórych odcinków nie dałoby się streścić, bo nic się w nich nie dzieje. Ot, parę kadrów, jakieś wydumane rozmowy, kilka ujęć z lotu ptaka – czynność powtórzyć.

W oczy rzuciły się również błędy czysto techniczne. Najbardziej chyba raziły mnie zdjęcia: wypielęgnowane, wypacykowane. Zero brudu, jakiejś dojmującej atmosfery – wszystko piękne i słodkie, co w ogóle nie pasuje do historii. Mało tego: większość kadrów, mimo że tak dopieszczona, była po prostu brzydka. Dopiero w okolicach piątego odcinka zrozumiałem, że to dlatego, iż w większości przypadków zaburzona jest ich kompozycja (!). Do tego dochodzi nieudolny montaż; niektóre sceny trwały mniej niż dziesięć sekund i absolutnie nic nie wnosiły do fabuły. Miejscami daje to wrażenie oglądania jakiejś taniej produkcji, tyle że nakręconej przy użyciu potwornie drogich zabawek.

Nie widzę w Dark nic, co uzasadniałoby absurdalnie wysoką notę, jaką wystawiono temu serialowi. Jest mi znacznie bliżej do recenzentów z Metacritic, którzy w najlepszym razie pochwały dozowali raczej oszczędnie, wskazując za to na klisze, wtórności i fabularną płyciznę. Ja sam podchodziłem do tej produkcji z jak najlepszymi chęciami, a kończę jako zawiedziony, a przede wszystkim intelektualnie znieważony. Sądząc jednak, że Netflix wyznaje zasadę „vox populi, vox Dei” tylko czekać na więcej takich wydmuszek.