Tym bardziej jej tam nie lubię. Tutaj gra tak samo, a tam była tylko mocniej wkurzająca o " Jak poznałem waszą matkę" już nie wspomnę.

Mocno wkurzająca? To się boje spytaj co myślałaś o Masters abo o tej wietnamce co jest teraz :P

House skończyłam oglądać po 5 sezonie, więc o czym ty do mnie rozmawiasz? :P

czyli w przeciwieństwie do mnie już się nie męczysz.... zazdroszczę :P

Kiedyś miałam tak, że nie potrafiłam zostawić niedokończonego "dzieła". Ale teraz mam zasadę "trzech jedności" wystarczy, że serial spełnia jedną z nich i mówię au revoir.
W dr. House zostawiłam z powodu "kardynalny błąd w serialu, który drażni tak że zdzierżyć nie można" czyli było to na samym początku 6 sezonu.

Szczerze, też za nią nie przepadam. Mam wrażenie, że ciągle ma taką samą minę, jakąś taką smutną. Kąciki ust zawsze są u niej skierowane w dół. Tak już ma, ale przeszkadza jej to w wiarygodnym odtwarzaniu emocji. Aktorsko odstaje od reszty obsady, mam wrażenie.
Co do urody, nie będę się wypowiadać. O gustach się nie dyskutuje.

Ok. gust mogę zostawić w spokoju. Mnie akurat się strasznie nie podoba, może dlatego że mam wymagania typu na Olivie deHalivard. Ale jej gra.. no nie mogę na kobiete patrzeć. I musiałam to powiedzieć.

Tak, mi też zakłóca odbiór serialu. Już w Housie była jakaś taka smętna, ale wydawało się, że ta postać tak ma. A tu oglądam kolejny serial i odbieram ją tak samo.
Generalnie uważam, że ma szczęście, że jej postać nie ma swojego bajkowego odpowiednika. Gdyby musiała w jednej produkcji odgrywać dwie różniące się postaci, jej ograniczone możliwości aktorskie byłyby jeszcze bardziej widoczne.
Ogólnie jak tak patrzę na tę Morrison, to zaczynam się zastanawiać czy w Stanach każdy, kto jakoś tam wygląda, może zostać aktorem.

Ja jak patrzę na kalifornijskich aktorów mam odwrotne wrażenie. Zauważyłam, że wiele aktorów którzy ciekawie grają a nawet wyglądają storazy lepiej nie mają jednak jakieś siły przebicia i...
suma sumarum na ekranach widuje taką Stewart zamiast kogoś wartościowego. Autentycznie to jakiś już cud dostać kogoś dobrego ale wtedy to to już legendą kina zostaje.

Nie chodzi Ci przypadkiem o Olivię de Havilland? Wypadałoby chyba znać nazwiska swoich idoli, zwłaszcza, kiedy sięga się do legend;)

Tak dla twojej satysfakcji popełniłam literówkę. Myślę że ten sukces zapiszesz sobie w CV.

Ta, bo poprawiać to innych, ale nie nas, co nie? I dla ścisłości - jakieś sześć literówek.

Już? Spokojniejsza jesteś? Czy nawet po lekach nie zaśniesz.
A jedna sprawa poprzekręcać nazwiska a co innego nie umieć pisać i czytać we własnym języku.
pozdrawiam:D

eowine "moje uwagi w sposób naj prostrzy nie sprawią, że życie stanie się lepsze." - http://www.sjp.pl/najprostszy

A takich palących w oczy kwiatków jest niestety wiecej w twoich wypowiedziach.... I ty masz czelnosc aby poprawiac innych? Wstydu nie masz.

Nie błaźnij się:D
bo mnie bawisz :DDDD

nie gadajcie z eołiną de hawiblard

aha. ponieważ? ponieważ TY tak uważasz, a - parawfrazując świetny monolog z "dnia świra"- twoja racja jest najtwojsza i już!
w końcu załapałam :)

rozumiem, że teraz gadasz sama do siebie:D i na swoich zasadach:D

chyba troll z serialu wlamal sie na filmweb, atakuje emme i pozostalych dyskutantow

Masz jakiś problem i halucynacje, zaparz sobie ziółka, może minie.

troll dalej atakuje

Eowine nie jest trollem, często pisze całkiem interesujące rzeczy i jeśli ma się to samo zdanie, co Ona, na dany temat, można fajnie pogadać. Gorzej, kiedy ma się inne, i przyznam, że wtedy wolałabym już dyskutować z trollem - taki przynajmniej jedzie równo po wszystkich, a nie tylko po tych, co się ośmielili z jaśnie panią nie zgodzić. Ślepe przekonanie o własnej racji i uznawanie chamstwa za zaletę nie świadczą o inteligencji, eowine, jakkolwiek modnie wygląda to w necie. I od razu wybacz, jeśli nie dam Ci się wciągnąć w kolejną pyskówkę, jeśli zechcesz odpisać - brak mi do tego Twojej tępej zajadłości, a jeszcze bardziej szkoda czasu.

Nie chce odpisać. Jeśli tak to sobie tłumaczysz nic mi do tego. Nie muszę Cię przecież z błędu wyprowadzać.

nie goglowalam jej wiec nie wiem o niej niz wiecej niz pokazala w tym watku a tu niestety widac jak na dloni ordynarny troll w pelnej krasie

Prostackim natrętem jesteś tylko ty w tym momencie. I lepiej żebym Ciebie nie musiała podsumowywać więciej.

kosz!

Dowód
http://static.tvguide.com/MediaBin/Content/120416/News/5_fri/120420jennifer-morr ison1.jpg
teraz to już koło 60 -tki jak nic:DDD

tu odpisuje by tam nie robić "of - topów"
"jak bym miała głosować w na ciebie w bitwie na głosy miał byś KILL - nienawidzę shreka a uwaga była nie na miejscu i nie śmieszna jeśli mówię o tym poważnie"
o co Ci poszło?
dobra, nie ważne, już się "odstosunkowuję" od Ciebie, nie rozumiem tylko co Cię tak uraziło.

Chodziło o to Shrek "że ja tu duszę przed tobą otwieram" mowiąc o czymś co było w pewnym sensie wzruszające (ten motyw małego Pinokia)
a ty wchrzaniasz się z brutalnym żartem i to akurat ze shreka( masz nie fart, że nie lubie tego filmu)

koniec wyjasnien.

nie widziałem tego odcinka,więc nie mogłem wiedzieć jakie to wzruszające, może napisałem zbyt rubasznie, no ale dzięki za wyjaśnienie

Pozdrawiam

Nie ważne i tak już żałuje. Bo nie warto było lepiej zostać przy sarkazmie.

A mi jej postać przypadła do gustu. Po Cameron z House'a Morrison gra tutaj naprawdę nieźle. Nie jest też pomarszczona, jak to stwierdziłaś(eś?) - ma jakieś tam zmarszczki, ale to normalne nawet u kobiety, która ma 28 lat(wiem z doświadczenia - znam kobiety mające tyle lat i mające więcej zmarszczek niż sama Morrison, która jest po trzydziestce). Kwestia baśni - autorzy serialu, jak można zauważyć, interpretują na swój sposób bajki, dokładają wiele od siebie, więc imię Emma pasuje tak samo, jak James(bodajże Książę ma tak na imię?). Rozumiem aczkolwiek, że Tobie się to może nie podobać. Zachęcam do spojrzenia na serial nieco z innej perspektywy : )

Cóż ciekawe spostrzeżenie. Jednak moja wielka niechęć do tej pani wynika z faktu, że nie zachwyciła mnie a wręcz zirytowała w poprzednich rolach.
A tutaj jakoś swoim niesamowitym entuzjazmem nie porywa... do tej jej uroda, nie leży mi już w ogóle.

Rozumiem. Są różne gusta i każdy ma prawo do wyrażania własnych opinii. : )

Jako samiec mogę zdecydowanie stwierdzić iż Emma jest paskudna, do tego pokraczna, w tych skórzanych kurtkach i patykowatych nogach wygląda jak:
http://www.google.pl/imgres?q=kosarz&um=1&hl=pl&lr=lang_pl&sa=N&biw=1280&bih=610 &tbs=lr:lang_1pl&tbm=isch&tbnid=rGbIg2S9-U74FM:&imgrefurl=http://czokczok.blox.p l/2006/09/Daddy-long-legs.html&docid=KsQvzdjxFyXL3M&imgurl=http://czokczok.blox. pl/resource/alonglegspider.jpg&w=512&h=455&ei=um2dT_fYF8Tf4QSJy_SpDg&zoom=1&iact =hc&vpx=357&vpy=97&dur=971&hovh=212&hovw=238&tx=128&ty=103&sig=11814574916914123 2032&page=1&tbnh=164&tbnw=181&start=0&ndsp=10&ved=1t:429,r:6,s:0,i:106

pozdrawiam

A ja dorzucę, z kobiecej perspektywy;P ze ona nie potrafi chodzić... Przesuwa się jak kaczka, a nawet z mniejszą gracją:/ I ten styl w przykrótkich kurteczkach również mnie denerwuje:) Na gre aktorską nie zwracam zbyt dużej uwagi bo trudno oceniać grę w serialach, nie oszukujmy seriale rzadko są wybitnymi dziełami i często zanim się nimi staną nad aktorami "nikt" nie pracuje (to moje zdanie).

W jej roli mi nie pasuje również że ona odgrywa "księżniczkę" wiecie z tego idealnego związku królewskiego, a jej rola jest mało królewska mało pasjonująca, brakuje jej polotu i brakuje dla niej księcia jak na razie:)
I zgadzam się że imię Emma nie pasuje a wcale nie jest z ludzkiego świata bo kocyk z tym imieniem dostała od śnieżki jak chowała ją do szafy,

Nie no najlepsze imię ma królowa - Regina
Od razu mam przed oczami pierwszą stronę "Faktu", na której jest napisane tłustym drukiem "REGINA" a pod spodem widnieje niemłoda już kobieta,a w "dymku" napis - "Nie jestem do dupy!" (sic!)
Ale królowa jest very nice.

Pozdrawiam.

Regina z łaciny znaczy królowa, może imię przestarzałe, ale oddaje to kim jest naprawdę jest pani burmistrz.:)

otóż to! :)

No książąt to ona ma akurat pod dostatkiem z niewiadomych dla mnie powodów. Był Graham, teraz ten August, w tle gdzieś tam czai się ojciec Henry'ego ( myślę, że prędzej czy później się pojawi), a niektóre fanki serialu łączą ją nawet z Goldem.

Ja tam białego konia na horyzoncie jeszcze nie widziałam:P To jej matka ma większe wzięcie i w serialu była na większej ilości randek:)
Na Regine nie reaguje tak bo dla mnie to zła królowa i jej rola jest tak dobra że nawet to imię mi umknęło:)

zgadzam się z tymi, którzy uważają, że Jennifer nie gra tu 10/10. pomijam jej aparycję, chód i ubiór, bo to rzecz gustu. ale wydaje mi się, że jest nieco za sztywna. nie wczuwa się do końca i nie chodzi o to, że jej postać nie wierzy w bajki, ale o to, że osobiście mam odczucie w każdym odcinku, że ona nie wierzy w ten serial. i wg mnie to sprawia problem, że część ludzi uważa, że tu nie pasuje.

Moim zdaniem aktorka grająca Emmę jest piękną kobietą, widziałam ją również w innych filmach i wyglądała równie dobrze. Mi się rzuciło w oczy, że ma bardzo ładną cerę. Co do kobiet przed 30, znam wiele dziewczyn które wyglądają gorzej od niej. Zresztą ciężko, aby zatrudnili 18 do tej roli w końcu ma sporego syna w serialu.

A ja powiem Wam, że nie mogę narzekać na Emmę. Ponieważ tak naprawdę kiedy jesienią szukałam nowego serialu, i zastanawiałam się który wybrać, wybrałam ten ponieważ chciałam zobaczyć Jennifer w innej roli poza Housem. A teraz nie żałuje, bo serial mnie wkręcił, i czekam z niecierpliwością na każdy odcinek.

Ja tam Emmę lubię, fakt irytowała trochę z początku, ale tak szczerze - to jest coraz lepiej. Ona grała wkurzającą postać, teraz mam nadzieję wszystko się zmieni - w finale była genialna, mogli by trochę mroku jej dodać, nie wiem jakieś zaklęcie na nią rzucić żeby trochę mroczna pochodziła :P było by ciekawiej. Mroczna śnieżka była bardzo fajna ;]

ja tam Emmy nie lubie jakos, gra aktorska Jennifer Morrison do mnie nie przemawia, rownie dobrze mozna postawic zamiast niej kawalek drewna i serial nic nie straci. Nie ma co sie oszukiwac wiekszosc postaci gra slabo. Jedynie gra Lany Parrilli (krolowej) i Sebastiana Stan (kapelusznik) wnosi cos do serialu no i gdyby nie Robert Carlyle (Rumplestiltskin) to juz dawno bym przestal serial ogladac. Rumple jest najciekawsza postacia i najlepiej zagrana -> smierc Rumpla = smierc serialu

Dzieciak też się stara ale gra dzieci prawie zawsze pozostawia wiele do życzenia. Gold będzie do końca (musi być) tak samo królowa. Niestety Emma i para Śnieżka i czarujący też.
Zapomniałam o roli kapturka która to historia mnie miło zaskoczyłam i aktorka też jest dla mnie odpowiednio dobrana:) Jakoś mało tych barwnych postaci w tym baśniowym serialu w następnym sezonie chce więcej wyrazistości żebym nie zapomniała imion i odgrywanych ról, bo niestety zdarzyło mi się to w tym sezonie (przez jeden z ostatnich odcinków zastanawiałam się kim jest doktor)

zgadzam się!!!

Dziękuje. Jednak by mieć własne zdanie trzeba tu być odważnym.

Zgadzam się, ale dla mnie jej grę aktorską (nie oglądałem jej w "House M.D.") skutecznie tuszuje Lana Parilla, Robert Carlyle, Ginnifer Goodwin i reszta obsady oraz cała fabuła, która jak na razie jest umiejętnie rozgrywana i odkrywana. Dlatego też mnie to tak jak Was nie razi.

Co do wyglądu związanego z wiekiem to ABSOLUTNIE SIĘ NIE ZGADZAM. Z prostej przyczyny: nie widziałaś wszystkich kobiet w Polsce, które są akurat 28-latkami by mieć podstawę do wygłaszania takich opinii. Nie mogłaś też widzieć pomarszczonych osób w swoim życiu, co mnie akurat dziwi. Może żyjesz w jakimś kraju, gdzie średnia wieku jest niewysoka?