Najbardziej irytująca była dla mnie Zelena. Od początku jej widok przysparzał mnie o mdłości. Trochę mniej irytuje mnie Bella. Śnieżka to już w ogóle tragedia. Dwa pierwsze sezony do rany przyłoż, ale teraz to jakieś nieporozumienie. Z facetów to oczywiście Rumpel. W ostatnim sezonie przez niego krew mi się nieraz gotowała. I Neal. Może to rodzinne mają...
Z początku zaintrygował mnie Piotruś Pan. Aktor grający go naprawdę się spisał. No później to myślałam, że z siebie wyjdę jak się z Henrym zmienił ciałami.
Oczywiście Hook z facetów jest najbardziej frapujacy moje oczy. Nie dość, że przystojny to jeszcze dobre serce ma chłopak.
Z kobiet... Oczywiście Elsa i Anna bardzo fajne były, ale nic poza tym. Regina bardzo mnie swoją przemianą zaskoczyła. Pozytywnie oczywiście.
Emma ma zbyt zwieszoną minę. Cały czas wygląda na niezadowoloną. Chociaż lepiej wygląda niż wszem znana Kristen Steward.
I to chyba na tyle.
Podzielcie się swoimi opiniami.
Do najbardziej irytujących postaci zaliczam (w takiej kolejności):
- Piotruś Pan - naprawdę, wg mnie najbardziej irytująca postać. Za każdym razem, gdy widziałam jego wymalowaną twarz, miałam ochotę wyłączyć serial. Jego mimika, zachowanie, nie wiem, w całości mnie odrzucał od siebie. Z odcinka na odcinek było tylko gorzej.
- Zelena - też nie przypadła mi do gustu. Strasznie wkurzająca, taka trochę sztuczna. Akcja z nią była całkiem ciekawa, aczkolwiek dobrze, że długo nie zabawiła w serialu.
- Hook - bardzo rozczarował mnie, chyba dlatego, że wszyscy mają takie 'boom' na jego punkcie, a mi kompletnie nie przypadł do gustu. Nie zaczarował mnie swoją mordką, nie mogę znieść jego charakteru. Zawsze coś kręci, nigdy nic do końca nie powie, chciałby łapać dwie sroki za ogon. Próbuje się do niego przekonać, na razie mi nie idzie, może wkrótce ; ).
- Książę/Dawid - od drugiego sezonu męczy mnie jego postać. Jest taki słodki, przerysowany, przy tym próbuje być jak król - rządzić, pomagać i być uosobieniem dobra (chociaż Reginę chciał zabić bez wahania).
- Śnieżka - jak wyżej. Ogólnie postać wydaje mi się, że staje się trochę pozytywniejsza, w drugim sezonie bardzo mi obrzydła. W serialu niby brana za autorytet dobroci, a jednak okradła, włamywała się tam i tu, jakoś mi to ze sobą się kwasi.
- Emma - w pierwszym sezonie bardzo irytuje mnie jej niechęć do magii, do tego co Henry jej mówi, a przecież miała pełno znaków przed sobą. Później irytuje mnie jej niezdecydowanie.
- Henry - sezon 1 i 2 - bomba - w sezonie 3 nie wiem co się stało. Wydoroślał troszkę, zmieniła mu się barwa głosu, ale zdolności aktorskie? Zamienia się powoli w kłodę.
Za to zaintrygowały mnie:
- Regina - najlepsza z najlepszych, po prostu uwielbiam babkę. Bardzo podoba mi się jak ukazali jej przemianę; od dobrej i zakochanej kobiety, przez krwiożerczą i okrutną morderczynię, aż do kobiety, która chce być szczęśliwa i naprawdę się zmienia (przecież użyła nawet białej magii). Uwielbiam jej kobiecość, styl, mimikę, charakter, po prostu jest bardzo fascynującą postacią.
- Rumpelsztyk - podoba mi się kreacja jego postaci, historia, to jaki jest i jak próbuje się zmieniać. Jest bardzo wyrazisty.
- Bella - jest słodka, niewinna, ale w taki odmienny sposób, niż Śnieżka. Mogłabym na nią patrzeć naprawdę długo. Idealnie pasuje do Rumpesztyka, fajny paring razem tworzą, który łamie troszkę stereotypy. Udana postać.
- Cora - jej historia też jest bardzo intrygująca, szczególnie momenty, gdy ukazana jest jako młoda córka młynarza. Chociaż zła i bezduszna, to ciekawa.
Jeszcze mogłabym zaliczyć Ruby i Aurorę, lubię je, chociaż nie wiem czym mogłyby mnie głębiej zaintrygować ;).
+ w irytujących postaciach zapomniałam o Nealu, który denerwuje mnie swoim zachowaniem i podejściem do Rumpelsztyka, szczególnie w Nibylandi. Nie przypadł mi do gustu.
Ja uwielbiam Petera Pana, Reginę i Śnieżkę, a irytuje mnie Bella, Cora, Rumpelstilskin. Emma czasem mi się podoba, czasem wkurza. Do Hooka bardzo długo się przekonywałam, ale jest ok.
Najbardziej irytujący są Regina i Rumpel. Jako czarne charaktery byli bardzo intrygujący, ale trzymanie ich tak długo tylko dlatego, że za ich postaciami stoją świetni aktorzy jest bardzo denerwujące (przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie). Także Belle nie była zbyt interesującą postacią, ale po ostatnim odcinku widzę potencjał (niech tylko tego nie zepsują, jeśli wybaczy Rumplowi, to będzie bardzo chore). Moi ulubieńcy i postacie, których "backstory" intersuje mnie najbardziej to Emma, Killian (przepraszam bardzo, ale scenarzyści, macie postać o nazwisku Jones i nic z tym nie robicie? no i nadal czekam aż moc Emmy ewoluuje i dowiemy się więcej o jej przeszłości). Poza tym Charmingowie, Ruby (proszę, niech wróci), Zelena (idealny villain), lady Marion (to jak ją potraktowane jest niedorzeczne).
Najlepsi z najlepszych:
-Regina
-Ingrid
-Aurora
-Anna
-Anastazja (Ouatiw)
-Łowca
Świetni:
-Babcia kapturka xD najlepiej z kuszą.
-Dzwoneczek
-Cora
-Mulan
Średni:
-Ariel
-Abigail
-Maelficent
Średni ale jacyś trochę nijacy
-Piotruś Pan
-Robin Hood
-Filip
-Anna
Beznadziejni:
-Świerszcz
-Gepetto
-Zelena
-Owen
-Ursula
-Śnieżka
-Matka Chrzestna
-Neal
-Lustereczko
-Wendy
Z początku fajni, później tragedia:
-Bella
-Rumpel
-Książe z bajki
-Pinokio
Z początku idealni, teraz trochę gorzej ale nadal są super:
-Hook
-Will
-Ruby
Z początku bezkres beznadziei, ale im dalej tym lepiej:
-Marion
-Emma
Najbardziej irytująca też Zelena, dreszcze mnie przechodziły od jej kręceń i zazdrości. Piotruś Pan był irytujący, ale aktor odegrał znakomitą rolę. Rumpel hm... zawsze coś knuje, ale to jest fajne, bo gdyby tak jak Regina (która zafascynowała mnie swoją zmianą i niektórymi humorkami,) przeszedł na dobrą stronę, to byłoby nudne...
Co do Śnieżki, to podoba mi się tylko w retrospekcjach. Z Księciem tworzą beznadziejny związek i ta 'prawdziwa miłość' i kolejne dziecko... Elsa ujęła moje serce!
Emma jest intrygująca,ale czasem jej rola mi się nie podoba. Natomiast zgodzę się z autorką postu Hook -mistrzostwo i nie mam na myśli wyglądu, tylko to jaki czarujący i złowrogi potrafi być :D
Najbardziej irytujące:
-Śnieżka
-Sidney
-Cora
-Leroy
-Henry
-Greg
-Jiminy
Najbardziej intrygujące:
-Regina
-Hook
-Rumple
-August
-Jefferson
-Ariel
-Will
zeleny też nie polubiłam bo wydaje się sztuczna. dla mnie rumple bardzo intrygujący i należy docenić grę aktorską. do tego dodam reginę, która grana jest też bardzo dobrze i ciekawa jest jej walka wewnętrzna, ciekawa jest cora i jej historia, świetnie zagrał piotruś pan i ten wątek jest ciekawy i jednocześnie aż denerwujący jak się ogląda. Hook do momentu spiknięcia się z emmą był świetny, taki zadziorny, później stracił nieco na uroku.
negatywnie oceniam emmę, henrego (ze względu na grę aktorską - emma wiecznie z grymasem) oraz davida bo jest idealny do pożygania i nie ma w nim nic ciekawego.
resztę oceniam lepiej lub gorzej ale neutralnie.
tak naprawdę powinno się rozgraniczyć, czy postacie (ich charaktery i historie) czy aktorzy i ich gra, są kiepskie. bo to dwie różne sprawy, ale każdy z nas lubi bądź nie poszczególne postacie właśnie ze względu na hostorie bądź ze względu na konkretnych aktorów. np. postać bell jest dla mnie ciekawa, ale aktorka średnio mi pasuje, momentami bywa męcząca.
ojoj, chyba przesadziłam z tym wywodem :)
a jeszcze elsa mi się bardzo podoba, tak miło się na nią patrzy, jest taka dobra, ale jednocześnie nie jest mdła.
a marion mega nijaka, ale taka w zamyśle pewnie miała być - marion bez skazy
Najbardziej irytujące:
-Śnierzka
-Książe
-Cora
-Neal
-Emma (Mam mieszane uczucia co do niej... raz mnie irytuję, a raz da się ja polubić... :p)
-Henry (kurcze w 1 i 2 sezonie zagrał świetnie, a później?....)
Najlepsi:
-Ruby (Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam od razu stwierdziłam, że polubię ją najbardziej z całej obsady :D i tak się stało... Do dziś pamiętam jej pocisk skierowany do babci "a ty ubierasz się jak Norman Bates udający swoją matkę" XD :D)
-Regina (Świetnie pokazana jej zmiana :D)
-Rumpel
-Bella
-Babcia Kapturka
Najbardziej irytujące:
-Hook
-Mulan
-Aurora
-Gburek (!)
-Elsa
-babcia Kapturka
-niebieska wróżka
-Artur
-Ursula
-Lily
-Cora
Intrygujące:
-Rumple
-Belle
-Regina
-Emma
-August
-Ingrid
-Maleficent
Belle jest straaaszna, nie mogę powoli na nią patrzeć. Czy ona musi byc tak koszmarnie mocno umalowana? I zawsze chodzi w szpilkach, a czasem niestety ledwo jej to wychodzi. Tatuńcio... taki kurczę nie wiem, ciągle jakby mokry jest, ma jakąś taką twarz zbitego psiaka. Emma jako postać nie bardzo mnie drażni, ale ja w ogóle uważam te panią za słaba aktorkę. Bardzo lubię Annę, duet Babci i Kapturka i Reginę ( wszystkie są poza tym naprawdę urodziwe :P noooo może oprócz babci ^^ )