Tak mi się rzuciło na myśl, że Michael Raymond-James grający "Tajemniczego mężczyznę" -
tatusia Henry'ego to może być syn Rumpla. Jak myślicie ? :P
Do tego ciekawi mnie, co mu pokazał ten Pinokio, że facet od razu w magię uwierzył i dał się
przekonać do porzucenia Emmy... Może właśnie jest ze świata baśniowego i dlatego tak to szybko
poszło...
Myślę że to mało prawdopodobne, chociaż możliwe. Zastanawiam się jak to było z adopcją Henry'ego... Czy Rumpel wiedział czyje to dziecko, bo jeśli tak to znaczy że w jakiś sposób kontrolował Emmę, więc wiedział by też z kim się spotyka. Nie wierze że adopcja dziecka Emmy była czystym przypadkiem, chyba że znów maczał w tym palce Pinokio ;)
A nie zaciekawiło by Cię kilka faktów? Michael Raymond-James nie może być synem Rumpla bo jest tylko aktorem. Nel Cassady (bo w niego wciela się Michael Raymond-James) może, lecz nie musi być Balfire, czyli synem Rumpla.
Dlaczego tak? Bo jest mężczyzną, wyglądającym na starszego od Emmy i żyje w zwykłym świecie.
Co przemawia przeciw? Neal spotkał Pinokia, który to spytał się chłopakowi Emmy czy wierzy w magię. Neal odpowiedział "wierzę, że ty wierzysz", nie "ja wierzę". Jak tu utożsamiać Baelfire który widział jak ojciec uprawiał magię, z Nealem, który w nią nie wierzył? Poza tym przeszliśmy taką dyskusję w temacie " Odcinek 2x06 "Tallahassee" (Promo, sneak peeki, spoilery, zdjęcia i komentarze)" między Kelia, moniska0790, magdalenaciszak, AnixKajol i mną.
– niby tak, ale nie usłyszałam chyba jego imienia(było?) więc może to jednak Bae tylko ściemniał z tą magią.
– Neal Cassidy
– Ale to byłby niezły numer, gdyby się okazało, że Henry jest jednak wnukiem Golda :D
– Mam jeszcze lepsza wersję. Co jeśli... Baelfire miał syna i ten syn jest ojcem młodego Henry'ego? Wyjaśniało by to dlaczego Neal Cassidy nie wiedział nic o magii, bo jego ojciec nie chciał o niej słyszeć, po tym co robił Rumplesztyk w zaczarowanym świecie.
– dobre, i by się zgadzało bo Bae przyleciał do naszego świata dużo wcześniej niż Emma i Pinokio.
– Ten cały Neal miał minimum 35 lat, czyli Bae musiałby z 15 lat wcześniej przybyć do realnego świata niż reszta, bo przecież był chłopcem, więc aby mieć syna musiał dorosnąć, Gold przez tyle czasu szukał sposobu na dostanie się do Bae?
– Rumpelsztyk od czasu jak otrzymał moc Mrocznego, stał się nieśmiertelny bo sam tak powiedział w odc. 2x05. Baelfire uciekł ze świata magicznego przed tym jak Emma została poczęta. Nie wiemy ile miał Neal bo Emma w retrospekcjach miała 17 lat: 28 lat w chwili przybycia do Storybrooke + kilka lub pół roku bo w takim czasie rozciągał się 1 sezon odjąć 11 lat podane na początku flashbacków. Poza tym przecież w samym Storybrooke czas nie obowiązywał. Zegar na bibliotece ruszył się dopiero wtedy, gdy Emma otrzymała klucze od babci do pokoju w miasteczku. Poza nim Pinokio i Emma dorośli. Na razie nic nie podważa mojej teorii, która przez to pozostaje teorią.
– Emma i Pinokio dostali sie do tego świata dużo, dużo później niż Bae. Przypomnijcie sobie historię Świerszcza. On jeszcze jak był człowiekiem poznał małego chłopca – Gepetta (ojca Pinokia). A już wtedy Rumpel robił swoje magiczne interesy i juz wtedy był sam, bez syna.
– Swoją drogą ciekawe jak to jest z tym czasem.. Myślę, że klątwa został tak zrobiona żeby przenieść wszystkich mniej – więcej w tym samym czasie co Bae, inaczej to by był bez sensu bo już by go nie był albo byłby staruszkiem. Trudno określić ile czasu minęło od czasu zniknięcia Bae. W magicznym Świecie bardzo dużo ale ile w rzeczywistym? Wiadomo że postacie spędziły w Storybroock 28 lat tylko tego nie odczuli bo czas sie dla nich nie liczył ale dla Emmy i Pinokia tak, więc i dla Bae.
– gdyby czas w świecie magicznym płynął tak samo to podsumujmy: czas między odejściem Bae a urodzinami Emmy to przynajmniej 50 lat (patrząc na samego Gepetto) + jego (chyba?) 13 lat w momencie odejścia+ 28 lat co tam daje w sumie 90 lat więc obstawiam jednak że czas w świecie magicznym płynie inaczej:)
– Dokładnie! To dowodzi, że Baelfire sam może być nawet dziadkiem Neala lub jego ojcem.
– ja uważam, że Neal jest Piotrusiem Panem i Hook jakoś wypędził go z Nibylandii, a Pinokio miał w tej skrzyni coś co należało do niego:)
Czytanie ze zrozumieniem się kłania :P Pokrętnie się wyraziłam, ale każdy rozgarnięty człek chyba zrozumie o co mi chodziło w tym poście :P A mądrości własne potem, poproszę...
Patrząc na absurdy tego serialu wszystko jest możliwe i kosmiczne nagięcia czasu także, więc dla mnie ten Neal może być synem Rumpla.
A wy w tamtym poście to za bardzo poważnie podchodzicie do tego serialu, a mi się wydaje, że scenarzyści tak dokładnie nie bawią się w odpowiednie dopasowanie faktów tylko o ciekawą fabułę, która ma się podobać widzom...
Twórcy źle rozplanowali akcje ponieważ Bay w prawdziwym świecie powinien mieć ponad 100 lat. Już tłumaczę: Bay uciekł niedługo po tym jak Titelitury stał się Mrocznym ( Bay miał ok 14 lat ). W odcinku o tym jak Jimmni stał się świerszczem widzimy Mrocznego, minęło około 20 lat zanim Jimmni dorósł, a potem widzimy małego Gepetto. W dniu rzucenia klątwy Gapetto ma już jakieś 60 lat musiało więc minąć jakieś 50. Plus jeszcze 28 lat klątwy. Podsumujmy 14 lat Baya + 20 +50 + 28 = 112 !
Mr. Gold może znaleźć co najwyżej jego nagrobek, chyba że Bay się nie starzeje.
"Myslę że klątwa była tak zrobiona że przeniosła ich mniej więcej w tym samym czasie w którym do świata bez magii trafił Bae. Coś jak z tym jabłkiem które Regina zabrała z tamtego świata - w tym momencie czas też nie miał znaczenia."
Gdzie pixi222 napisała, że Michael Raymond-James jest synem Rumpla. Bo wytężam wzrok, ale nie widzę.
"Tajemniczy mężczyzna" Zdążyłem zobaczyć
"Michael Raymond-James grający "Tajemniczego mężczyznę" - tatusia Henry'ego to może być syn Rumpla" = Aktor (grający "Tajemniczego mężczyznę" - tatusia Henry'ego) to może być syn fikcyjnej postaci?
No i tym kończę dyskusję w tej kwestii. Zaznaczam, że sam popełniam błędy. Np. Niepotrzebnie założyłem tutaj temat "Wywiady związane z serialem." Także sam nie jestem doskonały. Dziękuję za zrozumienie i zdrówka życzę.
Nie obrażam się.
_________________
Zastanawiam się czy cliffhanger na następny sezon w maju nie będzie związany z synem Rumpla lub jego przybyciem do miasta. Czs najwyższy było by ujawnić chociaż jego tożsamość. Jak już napisałem, osobiście wykluczam Neala jako syna Rumpla z jednego powodu: odpowiedział Pinokiowi "wierzę, że ty wierzysz [w magię]", nie "ja wierzę".
to nie znaczy, że sam nie wierzy, dla mnie z tej wypowiedzi to nie wynika...
o tak mogli by wreszcie to ujawnić :)
Własnie w poście " Trzy pytanka - klątwa, upiór i Frankenstein" rozkminialam temat Bae.Liczyłam jego przypuszczalny wiek i nijak mi to pasowalo bo Neal gdyby mial byc Bae to musiałby mieć ze 100lat a nawet wiecej.A żadne czary mary w jego zyciu w świecie rzeczywistym nie wchodzą w gre, nie jest postacią magiczna.
Hipotezy o tej manipulacji czasowej z początku nie wzięłam pod uwage...ale czytajac wasze posty cos zaświtało xxD A wiec wiążąc w całość następujące po sobie wydarzenia, teoria z czasem jest sensowna:)
W końcu to Rumpel rozdawał(-je) karty.On wytresował Regine na tą Złą,stworzył klątwe i maczał swoje paluchy w calej reszcie wydarzeń po to tylko by odnaleźć syna.I jedynym ograniczeniem było te 28 lat które musiał czekac.Wiec zapewne konstruując klątwę obrał ten czas w ktorym przeniósł sie Bae, żeby nie stracić więcej lat niż te konieczne 28lat...
Natomiast jesli chodzi o sprawe kto jest ojcem Henrego, Bael itd... to oby dwie teorie michu1945 (syn czy wnuk Bae) i pixi222 (Neal = Bae)
chociaż i tak przychylam sie bardziej ze to Neal jest Baefire pasuje jak puzzel do całości
No i ze niby nie można utożsamiać tych dwoch postaci ze sobą bo, cytuje:
"Neal odpowiedział "wierzę, że ty wierzysz" nie "ja wierzę". Jak tu utożsamiać Baelfire który widział jak ojciec uprawiał magię, z Nealem, który w nią nie wierzył?"
No a jakby to wygladalo gdyby mu powiedzial(facetowi z ktorym"gawedzi"od niespelna kilkunastu minut) -Tak!Oczywiscie że wierze.Jestem Baelfire z baśniowej krainy.(Whahaha zapewne) Nie odpowiedział mu też ze jest nienormalny i powinien sie leczyc...:) no i jego reakcja na to co zobaczył w skrzynce nie byla zbyt piorunujaca...łatwo to przełknął...:P
Od tego ta cala sprawa z adopcją Henrego.To Rumpel go zalatwił dla Reginy.I wlasnie nasuneła mi sie myśl kiedy to Rumpel zazyczyl sobie od Śnieżki imienia córki, w zamian za info. wiec z tej wiedzy napewno juz zrobił pozytek.A do tego jeszcze jeden + ktory mi wpad to taki ze w OAT wszystkie postacie lącza jakies wspolne relacje wiec daczego by nie stworzyc takiej wielkiej rodzinki
Regina macocha Śnieżki
Śnieżka matka Emmy
Emma matka Henrego
Henry syn Baelfire
Baelfire syn Rumpelstiltskiego THE END.
I Rowniez sadze ze scenazysci az tak wnikliwie nie analizuja swojej pracy, kazdy serial ma swoje nieścisłości i paradoksy sytuacyjne...**)
mi się wydaje, że nie możemy porównywać czasu w zaczarowanym świecie do rzeczywistego. Nie wiemy jak on płynie. Generalnie może być tak, że wszyscy wpadają do tego samego punktu w czasie.
Nie wiem czy zauważyłaś, ale Neal nie był zbyt zdziwiony gdy Pinokio opowiadał o magii, a przecież to nie jest nic normalnego. Być może udawał, bo przecież wcześniej chciał się od tego odciąć.
Po obejrzeniu odcinka byłam na 90% pewna, że to faktycznie syn Rumpla, ale zbiłaś mnie z tropu gdy napisałaś, że to może być Piotruś Pan (tu też wiele rzeczy pasuje). Mam nadzieję, że niedługo coś się wyjaśni:)
Co do stwierdzenia "Wierzę, że Ty wierzysz." Jak bym się świadomie przeniósł ze świata magii do świata gdzie ma nie być magii, to niepodważalną prawdą było by dla mnie stwierdzenie, że magii w danym świecie nie ma a tym samym nie wierzył bym w nią. Choć na pewno tu i tam spotykał bym wariatów wierzących w magię i z szacunku do nich pamiętając przecież, że gdzieś tam magia istnieje mógł bym im odpowiedzieć "Wierzę, że Ty wierzysz." ;)
Ja też miałem pierwszą taką myśl. Nawet mam taką teorie, że August może być Piotrusiem Panem.
Ja mam kilka teorii, w tym jedna jest taka, że Hook cierpi na rozdwojenie jaźni i jest równocześnie Piotrusiem Panem ;D Ale przypuszczam, że twórcy serialu nie pójdą w tym kierunku, bo mają już Ruby :)
no ale Hook nie ma dłoni, więc raczej jako Piotruś Pan odpada, aczkolwiek po wprowadzeniu Frankensteina wszystko w tym serialu jest możliwe ;D
Bardzo trafne spostrzeżenie. Hook pomimo, że ma ponad trzysta lat wciąż zachowuje się jak nastolatek.
Hook 300 lat? To już w ogóle wywraca wyliczenia w tym temacie dotyczące wieku syna Rumpla i ile mógł by mieć lat. Z tych wyliczeń wychodziło ludziom jakieś 112 lat.
August jest Pinokiem. Nie może jednocześnie być Piotrusiem Panem. Zwłaszcza, że kiedy Hook ruszył do Nibylandii Pinokio jeszcze nie został wystrugany, później cały czas był z ojcem (wiadomo - poza tym jak jako lalka się zgubił,a Piotruś Pan nie był drewniany), a jeszcze później został odesłany z Emmą.
Wyrażę się precyzyjniej, wysunąłem hipotezę mówiącą o tym, że August jest Piotrusiem Panem.
Idąc tokiem Twojej wypowiedzi to mam prawo napisać że według Ciebie:
Rumplestiltskin nie może być "krokodylem", bo przecież rękę Hookowi odciął Piotruś Pan i rzucił na pożarcie krokodylowi.
Rumplestiltskin nie może być "Bestią" bo przecież Bestia był księciem itp. itd. etc.
"Ile głów ludzi , tyle zdań" Terencjusz
Nawet sam fakt, że Rumplestiltskin odciął Hookowi dłoń, może nawet jego z tego faktu uczynić Piotrusiem Panem.
Różnica jest taka, że Rumpel miał możliwość brania udziału w tych wydarzeniach: mógł obciąć rękę Hookowi i mógł być Bestią (tak jak wysłał Kopciuszka na bal). Piotruś Pan żył w Nibylandii wraz z zagubionymi chłopcami. August nie miał fizycznej możliwości na to, żeby tam przebywać.
Z drugiej strony, jak popatrzeć na to od strony Rumpla, to w sumie wszystko jest możliwe i równie dobrze Piotrusia mogło w ogóle nie być w Nibylandii i wtedy August miałby szansę nim być.
Dlatego teorie, mogą pozostać czasami tylko teoriami.
A w mojej obiektywnej opinii sądziłem, że August może być właśnie Piotrusiem bo nie znamy jego przeszłości po ucieczce z domu dziecka wraz z innymi chłopcami, a właśnie tacy zagubieni chłopcy trafiali do Nibylandii. A Augusta dopiero mamy okazję zobaczyć ponownie po 17 latach ze skrzynką z magiczną zawartością. A przecież jak trafił do nie magicznego świata nie miał ze sobą żadnego bagażu, a w świecie bez magii nagle został posiadaczem takowej rzeczy. A w serialu wymieniono i potwierdzono już jak do tej pory istnienie wielu magicznych krain. (między innymi Krainę Oz, kiedy to Kapelusznik przyniósł Rumplowi kryształową kulę, ale nie udało mu się zdobyć trzewików i Jefferson dał jasno do zrozumienia, że mogą być już w Kansas).
A dalej, że to właśnie jest tylko serial telewizyjny luźno oparty na motywach z bajek dla dzieci i nie tylko. A jego scenariusz nie jest na sztywno rozpisany na minimum 10 sezonów, tylko dalej wciąż pisane są nowe sceny i zmieniane w trakcie realizacji. Więc w sumie wszystko jest możliwe i nawet nie wyklucza tego jak ktoś wyżej napisał, że nawet Hook może okazać się być Piotrusiem Panem.
(Kryształowa kula - ta sama której Zła Czarownica z Zachodu używała by śledzić Dorotkę, a która miała pomóc Rumplestiltskinowi odnaleźć syna i sławne rubinowe trzewiki, które Dorotka użyła by wrócić do domu, a Rumplowi miały dać szansę na dostanie się do niemagicznego świata czyli do "nas").
Wymyśliłam coś przedziwnego: Bae=Neal=Piotruś Pan ;) i brak starzenia u Bae'go mamy z głowy hihiihi.
Ja się zdziwię, gdy będzie inaczej :P Choć biorę pod uwagę, że Bae=Piotruś, ale niekoniecznie Neal lub Neal=Piotruś bez Bae...
Zobaczymy ;)
Czy to potwierdzone info, że Piotruś Pan pojawi sie w serialu? Skad pomysł, że ma nim być któryś z bohaterów? Równie dobrze może nim być ojciec Henry'ego (też pasuje na zagubionego chłopca). Ale myśle że jeśli już się pojawi to będzie to całkiem nowa postać.
A co do skrzyni.. Tak sobie myślę, że może w środku była poprostu książka Henry'ego. To by troszke pasowało do teorii że jego ojciec to Bae :)
a skąd książkę by później wytrzasnęła Mary Margaret? Bo przecież Henry dostał książkę od babci.
Ja po tym odcinku sądzę, że ten Neal(?) nie jest synem Rumpla.
I co? Neal spojrzał na książkę i uwierzył? Też tak masz, że patrzysz na Koran i wierzysz bezapelacyjnie w każde słowo? Wątpię, bo ja nie. W skrzyni musiało by być coś innego, chyba, że książkę miał przy sobie Pinokio a potem przesłał ją pocztą do Storybrooke.
Ja myślę że August pokazał mu to:
http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/14000/14578/352x500.jpg
Żeby nie być gołosłownym w swojej wypowiedzi to oto kilka faktów przemawiających za tym, że Neal może być Bae.
- w odniesieniu do serialu "Lost", Benjamin Linus miał szwedzki paszport na nazwisko “Dean Moriarty”.
A Dean Moriarty to Neal Cassady, który w powieści "W drodze" nosił fikcyjne nazwisko: Dean Moriarty.
- miejscem urodzenia Bena, a także miejscem pierwszego spotkania
Emmy i Neala było Portland.
- Kiedy August udawał Baelfire'a znał wiele osobistych faktów z życia
Rumpla i Bae'a, np. wiedział, że Bae nazywał Rumpla "papa"(eng.),
I znał wszystkie szczegóły na temat sztyletu, czego mógł się tylko
dowiedzieć od Bae'a, co dowodziło, że musiał go kiedyś spotkać.
-Neal jest dokładnie w tym samym wieku co August, dlatego Rumpel uwierzył, że jest jego synem.
Dlatego, że Rumplestiltskin musiał wybrać taki punkt w czasie, by było w ogóle
możliwe jego spotkanie z nim, stąd wniosek, że znał jego wiek.
Na razie chyba wystarczy, później może napiszę coś więcej, jeśli będzie mi się chciało.
Jennifer Morrison w pierwszym sezonie powiedziała, że już widzieliśmy ojca Henriego.
I ostatnio:
"Jennifer also mentioned once again that the writers told her who Henry's father was way back during the pilot, further confirming that he is almost certainly not just some random guy."
Źródło:
http://www.wetpaint.com/once-upon-a-time/articles/once-upon-a-time-spoiler-will- emma-ever-meet-henrys-dad-again
Warto też poczytać o prawdziwym Nealu Cassady (dobrze pamiętam nazwisko?). Ciekawe dzieciństwo i skądś podobne ;) Ale może to być zmyłka scenarzystów...
To potwierdza teorię że ojciec Henry'go to syn Rumpla. Bo raczej nie widzieliśmy wcześniej Neala, chyba że w innej postaci ;)
Coraz bardziej mnie przekonuje ta teoria, chociaż z początku byłam sceptyczna. I pasuje też do mojej, że w skrzyni była książka, Neal zobaczył książkę i dlatego mu uwierzył :)
Czy możesz przedstawić tutaj tą teorie, bo wspomniałaś o niej już parę razy, ale nie podałaś jeszcze żadnego faktu potwierdzającego, jak z niezwykłą łatwością przekonać zwykłego człowiek w istnienie magii? Bo niestety na razie jeszcze nie jestem w posiadaniu kryształowej kuli :)
to TYLKO teoria :) Jeżeli założymy (i tylko wtedy), że Neal to syn Rumpla, co wydaje się prawdopodobne (ale tylko prawdopodobne), to znaczy że zna magie więc to co było w skrzyni to wcale nie musiałoby być nic magicznego. Wystarczy że w jakiś sposób nawiązywałoby to do świata magii w którym z założenia urodził się Neal. Teoretycznie więc mogłaby być to książka, która przypomniałaby Neal'owi świat magiczny.
Kiedy August pojawił się w miasteczku miał ze sobą maszynę do pisania i twierdził że jest pisarzem, potem majstrował przy książce Henry'go. Możliwe jest więc że wiedział o niej wcześniej. To znaczy że miał z nią styczność już wcześniej. A więc mógł ją pokazać Nealowi.
Aha, czyli taka teoria na podstawie teorii, coś jak dziesiąta woda po kisielu. Ale to dalej niczego nie wyjaśnia, ponieważ to było pierwsze spotkanie Augusta z Nealem, a to co było w skrzynce, miało za zadanie wywrzeć duże wrażenie na zwykłym śmiertelniku by uwierzył w magię. Ale to Twoje zdanie i je szanuje, choć nadal go nie rozumiem.
Mi przeszło przez myśl, jednak na pewno jest to pomyłka, że jeśli to Bae, to tamten mógł mu pokazać sztylet jego ojca.
To na pewno by go przekonało, i to z miejsca.
Nie wierze, że to byłaby ta książka.
Nawet jeśli byłby to Bae, to czy on znał tą książkę i te wszystkie historie? Skoro opuścił tamten świat tak szybko?
Wierzę , że jest w odpowiednim wieku bo Rumpel jest zbyt mądry żeby uwierzyć, że ktoś inny jest jego synem, skoro jego syn miałby mieć 90 lat albo więcej w tym czasie.
Często w baśniach, czas płynie inaczej. W Piotrusiu Panie chociażby, po powrocie z Nibylandii odkryli, że czas wcale prawie nie upłynął, chociaż byli tam długo. Więc niema co liczyć w ten sposób moim zdaniem.
A co do samego Piotrusia Pana, nie uważam że musi się tam pojawić. Tak jak nie pojawiła się Czerwona Królowa , bo należy do innego świata.
Jeśli chodzi Tobie o tą Czerwoną Królową z "Alicji w krainie czarów" to niestety muszę Cię rozczarować, bo ona już się pojawiła w serialu.
Ja wiem, że się pojawiła kiedy Regina poszła po swojego ojca. Jednak nie jest, przynajmniej jak na razie nikim ważnym, pochodzi z innego świata zupełnie.
I pokazali ją dlatego, żeby stworzyć historie Kapelusznika, a do tego pretekstem były jej powiązania z Reginą.
Nie jestem pewna, czy Piotruś Pan musi się koniecznie pojawić, tak samo jak bohaterowie, z Oz. Coś tam o nich było, ale nie mieli większego znaczenia