Tak mi się rzuciło na myśl, że Michael Raymond-James grający "Tajemniczego mężczyznę" -
tatusia Henry'ego to może być syn Rumpla. Jak myślicie ? :P
Do tego ciekawi mnie, co mu pokazał ten Pinokio, że facet od razu w magię uwierzył i dał się
przekonać do porzucenia Emmy... Może właśnie jest ze świata baśniowego i dlatego tak to szybko
poszło...
To ja. Nacisnęłam 'odpowiedz' w złe miejsce. To było raczej do całości. Nie do tego co piszesz, Wybacz
Nina_Lafairy. Teoria ze sztyletem jest fajna, ale zapominasz o jednym. Ów sztylet jest przez cały czas w posiadaniu Golda/Rumpelsztyka w Storybrooke. Także nie pokazywał go nikomu. Zabił przecież głuchoniemą gosposię jeszcze w Zaczarowanym świecie, bo tak bardzo się bał, że ktoś odkryje to co może go kontrolować.
Oczywiście, dlatego mówię, że to raczej nielogiczne pierwsze skojarzenie. Szczególnie, że tamten nie wiedział gdzie jest sztylet. Jeśli jednak miałby być to Bae, to myślę, że właśnie pokazałby mu coś raczej związanego z jego ojcem, a nie np książkę którą ma Henry.
oj tam
jak chca to zrobia historie jak sztylet zostal skradziony a Gold nawet moze o tym nie wiedziec i nic nie poradzisz..
Ja tylko mam nadzieje, ze nie spiernicza tego serialu jak LOST. Na poczatku bylo spoko ale potem (dla kasy) wymyslali w locie historie i dokrecali kolejne odcinki az sami sie pogubili i w sumie wyszla kiszka i pozostal niesmak
Narazie wiadomo na pewno, ze bedzie walkie talkie miedzy swiatami za posrednictwem snow
Piszecie, ze Bea musiałby mieć 100 lat, ale Rumpel uwierzył kiedy Pinokio twierdził, że jest Bea, w którymś z odcinków pierwszego sezonu. Więc coś mi się tu nie zgadza.
Byłam blisko. Fakt - to nie była książka tylko kartka papieru, ale nie było to też nic magicznego, jedynie coś co nawiązywało do świata magii w którym urodził się Neal.
Co o tym sądzicie? Czy to celowy zabieg scenarzystów czy być może tylko przypadek?
http://ladyannarielle.tumblr.com/post/36671572492
Ciekawe, ciekawe. Ja nadal stoję na stanowisku, że Neal to nie Baelfire oraz Cora to nie królowa kier. Oczywiście, istnieje 50-procentowa szansa, że się mylę.
Zwróć uwagę, że August czytał książkę Henrego w związku z czym miał "alternatywny" dostęp do wiedzy na temat życia baśniowych bohaterów.
Co by nie mówić.... SYN PUMPELSZTYKA WRÓCI W TYM SEZONIE!!!! Wohooow.
Źródło:
http://www.tvguide.com/News/Once-Upon-Time-Spoilers-Horowitz-Kitsis-1056796.aspx
Mam SOCZYSTE zdjęcie zza kulis odcinka 2x14. Tego w któym Emma spotka się w Nowym Jorku z Nealem, ojcem Henry'ego. Zobaczcie, kto z nią będzie...
http://img4.imageshack.us/img4/9032/bthouat2x14.jpg
Jak zobaczyłam to zdjecie to było tylko 'woooooow'. Robert miał fajny wyraz twarzy.
A sprawiłeś, że jeszcze bardziej nie mogę się doczekać.
Szczerze? Nie obchodzi mnie dlaczego, tylko jakim cudem uniknie klątwy! Bo w końcu, kto opuści SB traci pamięć.
Czyżby to, że może używać magii sprawiało, że jest odporny?
Mnie obchodzi, bo jego obecność tam może wskazywać, że Neal to Bae i ojciec młodego ;)
Ej przecież klątwa została złamana :P:P
Tak, tak, klątwa tak. Ale chodzi mi o to, że kto opuści SB traci pamięć. Ale właśnie doczytałam w innym temacie spoiler innego odcinka i już wiem, że Gold szuka sposobu na to.
A nie obchodzi mnie dlaczego, bo u Golda jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o Bae :D
To nie była część tamtej klątwy ? hm to komplikuje sprawę :P
Taaa, albo o Bellę ;) Generalnie to chodzi mi o to, że gdybamy kto jest Bae'm
Neal z szalikiem łudząco podobnym do tego co nosił Bae jako dziecko:
http://short4u.pl/W9BjN
Ja to bym nie przesądzał tym sprawy. Nowy Jork to miejsce, gdzie można WSZYSTKO dostać, zwłaszcza taki szalik. Osobiśie nie chcę by Neral był synem Rumple'a.
No właśnie, nie ma co przesadzać i być negatywnie nastawionym do wszystkiego. Neal nie musi być jego synem, a Bae zawsze może się dopiero pojawić w finale tego sezonu.
Im bliżej finału tym bardziej ta myśl mi się nasuwa. Jeszcze po ostatnim Promo z odcinka, gdzie Gold zmuszony był zdjąć swój talizman. To jest niemal pewne, że musiał wtedy stracić swoje bajkowe wspomnienia. A tu Neal przyjedzie do Storybrooke, ale Rumple będzie nieświadomy kim on jest tak naprawdę (w przypadku, gdyby okazał się jego synem). A w finale będzie nasz czekać powtórka z rozrywki, wzruszająca scena, kiedy Rumple odzyska swojego syna i zapewne przy okazji Belle.
Taki nieświadomy Mroczny bez wspomnień byłby idealną zabawką w rękach Cory. Wiadomo już, że Cora zdobędzie sztylet, ale gdyby Rumple byłby sobą, nigdy by nie dopuścił do jego straty niezależnie od ceny. Pojawiał już się Neal w zdjęciach za kulis z mieczem w ręku. Być może dlatego, że będzie musiał chronić swojego ojca wraz z Emmą i dwoma idiotami przed Corą.
Cora i tak już dopięła swego, kiedy podarowała Rumplowi globus :) Jednym ruchem pozbyła się dwóch, najbardziej niebezpiecznych dla jej planów, osób w mieście
W takich bajkowych serialikach najczęściej rekwizyty grają ważną rolę ;), więc to może coś znaczyć hihiihi
Chyba, że to ubiór aktora z poza planu....
Wiecie co? Im bardziej prawdopodobne się staje, że Neal jednak jest synem Rumpla, tym bardziej chciałabym, żeby okazało się to nieprawdą... Bo w sumie im więcej jest tych dowodów na potwierdzenie tego, tym bardziej robi się to... oczywiste. Ciągle mam nadzieję na jakąś niespodziankę.
Ekhm: "Henry, I am your grandfather"
Chyba bym ze śmiechu z krzesła spadła, bo to już by była ewidentna parodia Vadera ;)
Groźby groźbami. Ale Rumple jakoś nie miał skrupułów, kiedy zabijał swoją żonę ladacznicę.
Myślę, że gdyby chodziło o każde inne dziecko, to w pewnych warunkach byłby w stanie to zrobić.
Ale mówimy tu o Henrym, synu Emmy.
Rumpel ma swojego rodzaju słabość do Emmy (mam dziwne wrażenie, że on uważa, że to tylko dzięki niemu ona się urodziła, ale skąd to wrażenie, to nie mam pojęcia xD). Poza tym, wie, że Emma dla Henry'ego zrobiłaby dosłownie wszystko, więc, gdyby go skrzywdził w jakikolwiek sposób, ona znalazłaby sposób na to, żeby skrzywdzić jego. I to dużo gorzej niż zrobił to Hook odbierając wspomnienia Belli.
Nie zabije. Producent serialu, stacja ABC, by się na to kategorycznie nie zgodziła by w serialu pod ich szyldem, jakiś dziecięcy bohater padł martwy. Co innego groźby a co innego ich realizacja.
Serial „Once Upon a Time" nie jest familijnym serialikiem, a tym bardziej nie jest dla dzieci. Chyba, że małe dziewczynki marzą o tym, by być takie jak Snow i skręcać karki zbirom. Nie znam wszystkich produkcji ABC dobrze, ale w Desperate Housewives zginęło małe dziecko i to pod ich szyldem o dziwo.
Poronienie Lynette? Racja, z tym, że nikt go nie zabił. Wiązało się to tylko z ryzykiem donoszenia ciąży.
Dlatego napisałem, że zginęło (stracić życie tragicznie, nagle), a nie że ktoś je zabił.
Przytoczyłem tylko przykład w odniesieniu do Twojego drugiego zdania. Chodziło mi o tą dziewczynkę co ją szafa zmiażdżyła.
Yyyy.. ACH! Zapomniałem o Dylan Davis, z końcówki 4. sezonu. No tak. Przyłapałeś mnie, dlatego już się nie upieram przy zdaniu wcześniej podanym. Chociaż z drugiej strony, też można to podpiąć pod wypadki życiowe, bez udziału osobowego. Nikt nie przewrócił szafy na dziecko, tylko przewróciła się sama.