Jest jeden - brak zakończenia.

Chętnie napiszę zakończenie;)

Richardson:
"Nie wiem, o co chodzi z całym tym zamieszaniem. Szef mnie denerwuje, ale pani ciocia Lou jest dobra. Zawiązała mi krawat przed wyborami. I nie bije mnie. A to ona daje obiady szefowi szefa. Jak się pomodlę, to nie będzie szefa i zniknie. I będzie tylko ciocia Lou. I pójdę do teatru na żonglowanie. Tato mnie tego nauczył. Nauczył mnie też, że nie można myśleć za długo, bo to przeszkadza w pracy.. I że trzeba być miłym. Biedny tato. Ale szef nie jest miły. Ale nie pójdę do cioci Lou. Ona jest miła, ale jest czarna, a szef biały. Lepiej będzie, jak nie będę myślał."
----------------
Będę dodawał przemyślenia różnych postaci, po jakimś czasie napiszę scenariusz kolejnego odcinka w formie opowieści.. Zacząłem od Richardsona, jako najbardziej lajtowej postaci serialu:)

Lou Marchbanks:
"Nie pozwolę się tak obrażać. O nie.. Co on sobie myślał? Zabili mojego synka, a on wyjechał i nic nie powiedział. A teraz mam czekać na telegram, jak poprzednio? Robię obiady i ciasta bóg wie komu? Panie Hearst, gdybym tylko miała odwagę.. Wiem, czemu po mnie znowu poślesz. W każdym kolejnym miejscu boisz się otrucia. Gdybym nie była czarna, nie ufałbyś mi. Zbyt wiele ci zawdzięczam, panie Hearst.."
-----------------
Ciągle lajtowo... Jutro wejdę na głębsze wody:)

Trixie:
"Co ten pie....ony żyd sobie wyobraża? Nie zostanę tu dłużej. Te h..je będą tu całe lata, a ja mam k...a udawać, że jestem, ale mnie nie ma? Co zrobiłby Al? Nie myśl tak, nie myśl. Al to największy po......niec. Uciekam stąd.. A żyd niech sobie robi, co chce. I tak zależy mu tylko na c...ie, jak każdemu.. Ku..a. Chciałabym, żeby tak było. Tym bardziej niech się od.....doli, nie jestem jego dziwką. Spi....am jutro przed świtem, Johny śpi wtedy idiota jeden".