czy ktos wie, jaki układ miał lokalny szef policji z szurniętym psychopatą Lyle Jenningsem ? z tej sceny przy komorze dekompresyjnej wynikało, ze go krył ale myślal, ze Merrit nie zyje i nie nie wyda się, ze prawdziwy sprawca jest na wolności. Szantażował go czyms czy o co chodziło ? bo jakos mi umknęło..
On chyba po prostu ukrywał własną niekompetencję. Padło tam zdanie, że należał do osób, które nigdy nie byłyby w stanie przyznać, że ścigały nie tę osobę. Harry zginął podczas pościgu, a dla tego gliniarza najwyraźniej nie do wyobrażenia było, że miałby w tej sytuacji w ogóle brać pod uwagę, że chłopak był niewinny. Dlatego wolał przymykać oczy na zachowania Lyle'a i nieścisłości w całej historii, i niemal do końca uparcie wierzyć, że to co spotkało Merritt było wypadkiem - bo tak było mu po prostu wygodniej. Nie było układów, nie było żadnego drugiego dna - był po prostu niekompetentnym idiotą niezdolnym do przyznania się do błędu.
no chyba nie do końca- kiedy znalazł Merrit powiedział do Lyla - " pamiętasz nasza umowe ?"i na koniec , ze nie będzie milczał " nie tym razem". Tak myslę, ze kiedy mmerrit zninęla z promu Lyle powiedziął mu ze to był wypadek i Merrit wypadła za burte a policjant mimo ,ze domyśłał sie ze została wypchnieta to wolał nie rozgrzebywać sprawy skoro ona i tak nie zyje. A kiedy zobaczył ze była cały czas trzymana w komorze szlag go trafił i wystraszył sie ze teraz mu sie doborą do d..py za niekompetencje i brak dochodzenia