Dobry odcinek. Trzymał w napięciu do końca. Scena z Antygoną naćpaną extasy mistrzowska.
Taa ta scena zdecydowanie najlepsza :) Coś ruszyło do przodu a i tak nic nie wiadomo jestem ciekaw dwóch kolejnych odcinków
To też było dobre. Ogólnie upchnęli w tym odcinku masę wątków, co dodało potrzebnej dynamiki.
Rzeczywiście dobry odcinek, miał sporo świetnych momentów. Odlot Farrella, wcześniejsza rozmowa z Frankiem, no i przede wszystkim akcja na przyjęciu (z genialnym podkładem muzycznym i grą Rachel).
Super było jak pani detektyw, wzięła piguły idąc na misje.Nawet chyba nastolatki są mądrzejsze, ale nie nasza super agentka łyka piguły jak dropsy, po co wypluwać?
Przed wejściem na imprezę, dawali dziewczyną dropsy na rozluźnienie, a nasza pani detektyw łyknęła je jak młody pelikan.
Przed chwilą oglądałem i widziałem dokładnie tą scenę.Jak chodzi facetka i daje dziewczyną niebieskie tabletki na rozluźnienie.
To poza tym, ona tego im nie dawała. Psikała im do ust narkotykiem w sprayu "pure molly".
Jesteś pewny że oglądałeś ten odcinek?Czy tylko trolujesz? Bo ja tam sprayu żadnego nie widziałem.Wysiliłem się nawet i screen zrobiłem, bo mnie wnerwia jak ktoś mi wmawia coś czego nie ma.W którym to momencie pryska im tym niewidocznym sprayem? Nawet jest rozmowa dziewczyn, że to ekstazy na rozluźnienie.
Wiesz ja mogłem mieć nawet halucynacje, ale wszystkie anglojęzyczne fora mówią o sprayu, nawet się zastanawiali czy ten narkotyk w takiej formie zadziała.
Ty moze naćpany byłes jak oglądałeś??Juz pomijam,ze te twoje piguły(?)to była wiagra dla mężczyzn.
Napisałem, że się pomyliłem, a ty mi tu cepie odpisujesz po kilku godzinach od komentarza.
i musiałeś aż na przewijaniu w zwolnionym tempie puścić tę scenę by się samemu przekonać? :DD
to jest viagra - dla męskich uczestników imprezy. narkotyk w sprayu był obowiązkowy, więc co miała robić
Z jej zachowania i tak wynika, że dostała inny narkotyk niż reszta dziewczyn... ecstasy działa euforycznie przecież, po to ją im dawali, ale nie, przecież pani detektyw ma inny organizm, zaprojektowany specjalnie na potrzeby serialu :-)
Niestety, im bardziej się przyglądam temu odcinkowi, to wychodzi coraz więcej baboli.
Jeszcze jedna rzecz mi zgrzyta w tym odcinku. Nic nie wskazuje na to żeby te panienki były tam sprowadzane pod przymusem, raczej przypomina to świetnie płatną fuchę, którą żeby dostać trzeba wygrać "casting". Zastanawiam się nad tym, bo pojawia się tam ta niby zaginiona Vera, która rzuciła poprzednią pracę właśnie dla lepiej płatnej fuchy.
No i teraz tak, oczywiście dzielna pani detektyw zabija ochroniarza i łapie Verę (którą poznała mimo, że miała bad trip, ciekawe hehe) i ją "ratuje". Tylko tak jeśli one tam są pod przymusem choć nic na to nie wskazuje to dlaczego ratuje tylko Verę? No i ta Vera poza tym, że jest jak wszyscy odurzona narkotykiem to może wcale nie ma ochoty uciekać i wracać do gorzej płatnej pracy :-)
Takie to wszystko jest naciągane. Nie mówiąc już o omawianiu kontraktów biznesowych przez Osipa i tego szefa Catalyst nie w otoczeniu prawników tylko naćpanych panienek przy pełni księżyca :-) Śmiechowe :-)
Zabawne jeszcze było jak się okazało, iż meksy zastrzeliły jedynego świadka, który mógł zdradzić kto stoi za morderstwami. Ale po co przecież można to jeszcze ciągnąć przez 2 odcinki.
dla mnie spory obyczajowy zgrzyt to matka co to pcha sie do sadu gdzie skutkiem ubocznym bedzie to ze jej syn moze dowiedziec sie ze jest z gwałtu ..... kolejny taki maly fail Kitsch .. policjant, patrol drogowy , przypadkowy bohater z afganistanu poprostu idzie na akcje jak rasowy SWAT ( w jedynce RUST byl wyszkolonym agentem ) ... no tak to z tym serialem jest , dobre logiczne momenty przeplatane sytuacjami z tylka :/
aa i jeszcze watek wogole obyczajowy Kitscha .. jak widac po tym odcinku . zupelnie zbedne jest opowiadanie historii jego kobiety, matki i nienarodzonego syna.. zapychacz bez przyszlosci :/
Najgorsze chyba to, że zostały tylko 2 odcinki.Natomiast do tej pory niema nic, co by ten sezon uratowało.
Vera była przechwycona w roli świadka.
A co do kontraktów. Na cholerę prawnicy przy obgadywaniu nielegalnych biznesów?
"Na cholerę prawnicy przy obgadywaniu nielegalnych biznesów?"
A na czym polega ich nielegalność?
Na czym polega ich nielegalność? Ty oglądasz ten serial czy tylko wypisujesz bzdety na FW?
Cieszę się czytając posty broniących TD 2 ,że ten sezon ma jednak swoich fanów. Tak po ludzku źle by było gdyby praca aktorów, scenarzysty, operatorów, dźwiękowców itd. poszła na marne.
Niemniej mnie się ten sezon BARDZO nie podoba. Postaci snują się po ekranie bez większego sensu. Vince i jego żonka aspirują do zagrania drzew w lesie, a Kitsch ma wiecznie jedną minę, jakby coś śmierdzącego znajdowało się niebezpiecznie blisko jego nozdrzy.
Rachel McAdams, której osobiście nie lubię, stara się coś grać,ale postać Ani jest cholernie trudno obronić. Jest irytująca, rozkapryszona i ma przerost ego. A teraz do kompletu zafundowano jej traumę z dzieciństwa ( pewnie morderca okaże się tajemniczym molestującym).
Najlepszy jest Ray. Farrell zdecydowanie wyjdzie z tego sezonu obronną ręką tylko szkoda,że dają mu do zagrania tak idiotyczne sceny jak ta z demolowaniem własnego mieszkania, wciąganiem koksu i popijania tego alkoholem. Choć w zamierzeniu miało być to pewnie dramatyczne i głębokie, a wyszło tak groteskowo,że brakowało mi tylko wpadającej Hiszpańskiej Inkwizycji.
Orgia, którą tak zapowiadało HBO wyszła biednie i w sumie nic wstrząsającego się tam nie działo. Ochroniarze bardzo stereotypowi jak z filmów klasy C. Akcja odbicia jednej z dziewczyn, morderczy szał Ani... Nie to naprawdę było słabe.
Chociaż chyba na idiotyzm odcinka zasługuje jednak scena rozmowy sióstr okraszona ćwiczeniem wbijania noża w drewnianą dechę. Już nie mówiąc o super hero Kitschu.
Nie oczekiwałam,że TD 2 powtórzy sukces jedynki, nie przy poziomie jaki prezentowała. Nie spodziewałam się jednak,że dostanę wydmuszkę z papierowymi bohaterami i scenami przerysowanymi do tego stopnia,że obroniłyby się w grotesce,ale w serialu kryminalnym dają efekt kiczu.
Drugi sezon to po prostu trochę lepiej zagrany i nakręcony serial sensacyjny klasy B, z dobrą obsadą aktorską... To zupełni inny gatunek niż dramat kryminalny jaki zaserwowano nam w 1 sezonie...
Po pierwsze chciałem pogratulować Farrelowi mocnej głowy: ja po wypiciu paru flaszek i popiciu ich piwem pewnie bym umierał parę dni. Ten jeszcze kilogram proszku wciągał po drodze, a parę godziny później stał i świadomie rozmawiał przez telefon. Szacunek.
Scena gdy atakują "burdel" niczym za dobry czasów mcgyvera i drużyny A. Jednego po drugim, zero łączności między sobą, żadnego alarmu.
Fajnie też było gdy któryś z naszych wspaniałych agentów podsłuchał/podglądnął przez okno te tajne rozmowy. Widać, że inspirowali się tu twórcy "Malanowskim i partnerami".
A teraz na poważnie: o co tu w ogóle chodzi?
W pierwszym sezonie mieliśmy gang gwałcicieli i morderców. Trudno było nie kibicować agentom, żeby ich dopadli.
Tu zginął jakiś gangster i wielka afera....
Teraz mamy "poruszającą" scenę w burdelu... Poważnie?
Przecież te dziwki same się tam zgłaszały. Wiedziały, że idą na orgie, wiedziały ile kasy za to dostaną. Dlaczego nasza super agentka zabija tego gościa? Oczywiście moralnie prostytucja jest zła, ale karanie śmiercią starego dziadka za próbę skorzystania z usług dziwki to trochę przesada....
"Przecież te dziwki same się tam zgłaszały. Wiedziały, że idą na orgie, wiedziały ile kasy za to dostaną."
W następnym odcinku Vera złoży pozew o utracone korzyści majątkowe.
"W następnym odcinku Vera złoży pozew o utracone korzyści majątkowe."
Wcale bym się nie zdziwiła :P
Zgadzam się w całej rozciągłości. Też zwróciłam uwagę na to ILE tego alkoholu i tych kresek było. Po czymś takim, jeszcze biorąc pod uwagę to 60 kilka dni abstynencji najszybciej wylądowałby nieprzytomny na podłodze i musiałby liczyć na cud,że organizm da sobie radę z taką ilością toksyn. Ale w końcu to dzielny prawdziwy detektyw i po takiej dawce stoi prosto i toczy porywająca rozmowę z żonę. Idiotyzm tego dialogu można tłumaczyć tym,że jest w stanie upojenia. Natomiast rozterki jego ex żony są niewytłumaczalne, no chyba,że ona też wciąga kreski tonami.
Na szczęście tym razem darowano nam głębokie jak kałuża rozmowy między gangsterem i jego rudym szczęściem o odrzuceniu dziecka, którym sam był. To niewątpliwy plus tego odcinka.
Dziękuję za to porównanie do McGyvera i Malanowskiego. Wiedziałam, że z czymś mi się to kojarzy ;)
Też mnie zaskoczyło to,że panienki same się tam zgłaszały, to jakoś zmienia sposób patrzenia. Spodziewałam się bardziej porwań anonimowych nielegalnych imigrantek i ostrych orgii z użyciem przemocy. A tutaj ładne przyjątko, spray na rozluźnienie, panom rozdają viagrę, ktoś tam kogoś złapie za pierś, ktoś komuś zrobi dobrze. Nie wiem czemu, ale jakoś zupełnie inaczej sobie to wyobrażałam, kiedy bohaterowie tylko o tym rozmawiali.
I dziękuję Wam za te opinie, bo już myślałam,że tylko ja nie rozumiem o co chodzi w tym sezonie.
P.S. Fidelio77 tą wypowiedzią : "W następnym odcinku Vera złoży pozew o utracone korzyści majątkowe." bardzo poprawiłeś mi humor :D
"P.S. Fidelio77 tą wypowiedzią : "W następnym odcinku Vera złoży pozew o utracone korzyści majątkowe." bardzo poprawiłeś mi humor :D"
Jeszcze coś humorystycznego:
https://www.youtube.com/watch?v=gf1ot4mFEv4&feature=youtu.be
Świetne, dziękuję :D
Musze się przyjrzeć prześmiewczym fanowskim filmikom, choć tak naprawdę ten sezon wygląda jak jeden wielki crack.
ranyyyy DZIEKII WIELKIE za ten koment o demolce ... bo ja tu w niektorych postach u ludzi widzialem komentarze ze to byla dobra scena :/ ... ufff myslalem ze tylko ja to odbieram jak groteske i skojazenia z teledyskami avril lavigne albo innych mlodocianych gniewnych , ktorzy rozwalaja pokoje hotelowe bo ich rzucil chlopak czy cos ... o Kitschu policjancie z drogowki i jego bohaterskiej akcji sam napisalem wyzej ... jak to milo ze ktos to widzi podobnie .
Z PRZYMROZENIEM OKA aleee dla mnie najlepsza scena przez 6 odcinkow tego super ambitnego kryminalu to jak RAYowi nie chce sie stac w korku , mowi PIER.. TO i wlancza syrene policyjna ;)
POZDRAWIAM
"ufff myslalem ze tylko ja to odbieram jak groteske i skojazenia z teledyskami avril lavigne albo innych mlodocianych gniewnych , ktorzy rozwalaja pokoje hotelowe bo ich rzucil chlopak czy cos ... "
To jeszcze uspokajam, jest nas więcej;) Też mnie śmieszą klimaty w tonie dramatycznego whiskey in the jar
Ortografia wyklucza cię jako potencjalnego rozmówcę i kogoś z kogo zdaniem należy się liczyć :) To tak na przyszłość.
przypomnij mi o tym jak za 5 lat skonczysz szkole z wyroznieniem i zapytasz mnie w lidlu czy mozesz byc dluzny grosika
Widziałem cię ostatnio na kasie, ale bez grosza nie chciałeś mi wydać paragonu. Ty złoczyńco!
"Vince i jego żonka aspirują do zagrania drzew w lesie" :D bardzo bardzo celne, zwłaszcza jeśli chodzi o tę mimozę..