Niestety, właśnie przeczytałem, że w każdym kolejnym sezonie będzie inna historia, zmienią się
również aktorzy.
Byłoby miło gdyby, na wzór AHS zmieniały się tylko historie, a aktorzy bez zmian. Można by wtedy ocenić kunszt aktorski. Chociaż by to była wyraźna zrzynka więc raczej wątpie
Wiem, że to pierwszy odcinek ale jak to prawda ze zmianą aktorów, to Harrelson i McConaughey postawili wysoko poprzeczkę, a w szczególności McConaughey. Ciężko będzie producentom znaleźć równorzędnych aktorów, pasujących do takiego klimatu.
A skąd to info? Jeśli by tak było jak mówisz to serial momentalnie jest skreślony. Nie po to poznaje sie bohaterów i w jakiś sposób z nimi zżywa żeby nagle ich zamienić na kogoś innego. Jest to tak bezsensowne że nie mogę w to uwierzyć. Mógłbyś podać źródło tych głupot co chcą wprowadzić?
Jakich znowu głupot i jakich znowu "chcą wprowadzić". Ten serial od początku tak miał wyglądać. Poza tym jakie znowu "z nimi zżywa". Serio potrzebujesz kilku sezonów na taką jedną historyjkę? To nawet lepiej że nie ciągną jednej sprawy w nieskończoność.
Podobnych seriali jest multum, zgadzam się, ze tym co trzyma widza przy konkretnym są zapewne postaci, do których mamy jakąś skłonność. Śmiem twierdzić, że sprawy to rzecz drugorzędna, albo równorzędna (pierwszorzędna może w dłuższej perspektywie). Naturalnie i jedno i drugie powinno być na poziomie... Mnie póki co sprawa z upozowaną panią z łosiem (tak, tak - wiem, że to nie łoś) na głowie nie zauroczyła. Postaci - owszem.
Choćby tutaj, ale sporo źródeł o tym pisze (natemat, onet, spoilertv). Nie przeszkadza mi ten pomysł, na przykład w Black Mirror historia jest inna w każdym odcinku, a ogląda się świetnie. Zresztą już przy pierwszym odcinku czuć, że kontynuacja z tymi samymi bohaterami nie byłaby dobrym pomysłem. Dwaj detektywi opowiadają o swej najważniejszej i najbrutalniejszej sprawie, więc logiczne, że kolejne sezony opowiadały by z konieczności o sprawach mniej przyciągających uwagę. Jest całe mnóstwo seriali ciągnących swych bohaterów przez wiele sezonów, to będzie przyjemna odmiana. No i przecież jeśli pierwszy sezon True Detective zwali nas z nóg, na co szczerze liczę, to kolejne, o podobnej tematyce, ciężkiej atmosferze i autorstwa tych samych twórców zaskoczą nas innymi fantastycznymi rzeczami. Popłaczemy pewnie trochę za detektywami z pierwszego sezonu, ale na otarcie łez dostaniemy nowych, równie udanych.