Serio troche mi sie pomieszało niech ktoś napisze fabułe jaka tam była czy coś. Bo tak oglądałem te odcinki i sie połowy nie wiedziałem o co biega hehe
Celem tego sezonu było zmniejszenie populacji poprzez zniechęcenie widzów do reprodukcji gatunku. Przekaz jest jasny: możesz wyglądać jak hollywoodzki aktor, a twój dzieciak i tak może okazać się rudym pulpecikiem, więc przemyśl to!
Ja przez chwile myślałem, że żona Velcoro miała jeszcze jakiś romans skoro mały ani nie był podobny do Ojca, ani do gwałciciela. W ogóle jeśli uciekasz przed masą złych ludzi masz strzelbę i pistolet, strzelaj tylko z pistoletu nawet jak koleś stoi tyłem wal mu po plecach nie po głowie. Jak masz szanse wykończyć każdego z nich to lepiej wyskoczyć za drzewa i zostać skoszonym jak jakiś kowboj z filmu z lat 60. Woodrugh dostał w plecy, a Velcoro zginął na własne życzenie.
Należy nadmienić jeszcze,że Ray z żoną długo starali się o dziecko,a tymczasem Ani zapłodnij po jednej nocy . Jednak niszczący tryb życia, stres, wódka i tony koksu wbrew temu co mówią lekarze pozytywnie wpływają na płodność :D
A co do tego o co chodziło w tym sezonie, sama nie do końca wiem,ale strzelam,że chodziło o problemy z seksem ( każdy bohater miał większe lub mniejsze), o to ,żeby Paul wrócił na autostradę ( nawet w formie tablicy), żeby Vince i jego żonka toczyli najbardziej żenujące dialogi o życiu jakie można było usłyszeć w TD2. Poza tym chłopcy poumierali pewnie dlatego,że Nicowi oberwało się za to pierwsza odsłona TD w złym świetle przedstawiała kobiety. TD 2 tych błędów nie naprawia,ale może scenarzysta sądzi inaczej. I ta Ani z dzieckiem Ray'a wpatrująca się w Matkę Boską z Dzieciątkiem. Pewnie młody Velcoro zostanie jakimś zbawicielem zapuszczonej i skorumpowanej Ameryki.
"za to pierwsza odsłona TD w złym świetle przedstawiała kobiety."
W złym świetle? W najgorszym razie jako ofiary mężczyzn. Najbardziej wyrazista postać kobieca w jedynce czyli żona Murty'ego na tle swojego męża wypada przecież pozytywnie. Zresztą ta drugoplanowa rola przyćmiewa wszystkie role kobiece w sezonie drugim i to mówi wszystko o różnicy między sezonami.
Fidelio po pierwszym sezonie TD naczytałam się w szeroko pojętym Internecie jak to oberwało się Nicowi,że nie rozumie kobiet, że większość z nich to wywłoki różnego rodzaju. Stąd podkreśliłam to w swojej wypowiedzi. Tak zostało to odebrane i dużo się pisało przed startem 2 . Nawet sam Nic powiedział,że tym razem będzie inaczej.
Co do mojej prywatnej opinii uważam, że Pizzolatto mało wie o kobiecej psychice i cała postać Ani w tym sezonie jest tego najlepszym dowodem.
A co do Maggie - oj jak ja tej pani nie lubiłam i paradoksalnie na tle męża wypadało bardzo blado. Marty był redneckiem, ale był bardzo wyrazisty, a ja takich bohaterów lubię oglądać na ekranie. Takich ,których emocje są dobrze przedstawione. Niestety pani Hart był bezbarwna, ale i tak o niebo lepsza niż kobiet, które przewinęły się po ekranie w TD 2.
"po pierwszym sezonie TD naczytałam się w szeroko pojętym Internecie jak to oberwało się Nicowi,że nie rozumie kobiet, że większość z nich to wywłoki różnego rodzaju."
Napisać można wszystko, ale jaki to ma związek z rzeczywistością przedstawioną na ekranie w 1 sezonie? Moim zdaniem żaden. Są to po prostu czyjeś nieuzasadnione teorie.
"A co do Maggie - oj jak ja tej pani nie lubiłam i paradoksalnie na tle męża wypadało bardzo blado. Marty był redneckiem, ale był bardzo wyrazisty, a ja takich bohaterów lubię oglądać na ekranie. Takich ,których emocje są dobrze przedstawione. Niestety pani Hart był bezbarwna, ale i tak o niebo lepsza niż kobiet, które przewinęły się po ekranie w TD 2."
Ale jakieś konkrety dlaczego tak surowa ocena Magg czy po prostu irracjonalna niechęć? Przecież w kontekście niewielkiej ilości czasu jaki dostała na ekranie zaznaczyła się dość wyraziście. Nie bardzo rozumiem czego więcej oczekiwałaś od postaci, która z założenia stanowi tylko tło tej historii?
Fidelio więc już nie mogę napisać nic o opiniach które pojawiały się na tyle szeroko w Internecie, że odniósł się do nich nawet sam scenarzysta ? To jakiś grzech ciężki w dyskusji ?
Zazwyczaj nie posługuję się opiniami innych,ale ponieważ było o tym na tyle głośno postanowiłam odnieść się do tego w pierwszym moim poście w tym temacie, który z resztą miał charakter sarkastyczny. Szczerze mówiąc spodziewałam się bardziej fali krytyki ze strony zwolenników TD2,a tutaj mnie zaskoczyłeś,że nie podoba Ci się moje odniesienie do oskarżania Pizzolatto o seksizm ( bo i takowe głosy po jedynce były, które tylko nasiliły się w drugim sezonie).
A co do Maggie. Nie lubię kobiet, które tak kompletnie nijakie jak Maggie. Rozumiem,że gospodyni domowa nie musi posiadać skomplikowanej osobowości, ale nic nie poradzę na to,że żona Harta była dla mnie stereotypową babą,a takich w życiu prywatnym po prostu nie lubię. To nie jest irracjonalna niechęć, to moje subiektywne odczucie.
"więc już nie mogę napisać nic o opiniach które pojawiały się na tyle szeroko w Internecie, że odniósł się do nich nawet sam scenarzysta ? To jakiś grzech ciężki w dyskusji ?"
Nie wiem, a ktoś Ci broni? Nie jestem księdzem i grzechami się nie zajmuję. Po prostu odnoszę się do tego co napisałaś.
"Zazwyczaj nie posługuję się opiniami innych,"
No tak, ale sama opinia bez uzasadnienia nic nie wnosi do dyskusji. Mogę napisać, że czytałem opinie, że Marty/Rust/Velcoro to kosmita/mason/cyklista (niepotrzebne skreślić). A no i że księżyc jest z sera. Gdzieś czytałem taką opinię, więc się podzielę :-)
"Nie lubię kobiet, które tak kompletnie nijakie jak Maggie"
Co znaczy nijaka kobieta :-)? To chyba jest skrajnie subiektywne. Równie dobrze można napisać, że postać Maggie to fajna kobieta z charakterem, na którą spadł ciężar trzymania w ryzach tej rodziny bo jej mężuś oddaje się albo toksycznej robocie albo odreagowuje w równie toksyczny sposób. Ona jest zwyczajnie normalna po prostu, a nie nijaka. Co do jej osobowości to obawiam się, że nie było czasu na to żeby ją spenetrować.
Fidelio lubię czytać Twoje wypowiedzi na filmwebie,ale teraz to mnie zaskoczyłeś.
Nie porównuj naprawdę dużej fali krytyki jaka spadła na Pizzolatto ( koniecznie chcesz,żebym tu wstawiła linki do artykułów na ten temat? ) do absurdalnej tezy, że ktoś mógłby napisać,że Marty/Rust/Velcoro są kosmitami ? Nie widzisz,że troszeczkę przesadzasz w takim kontrastowaniu tych dwóch rzeczy ?
Ale ok, odpuszczam ten temat bo nie lubię dyskusji na zasadzie bicia piany,a powoli w coś takiego się ta nasza wymiana zdań zamienia ;)
Moim zdaniem, moim i tylko moim ( jeśli tak Cię irytuje cytowanie innych) Nic nie rozumie kobiet, nie potrafi stworzyć fajnej, pełnokrwistej bohaterki ( bo sam zapowiadał szumnie,że taka miała być Ani a jak wyszło- chyba oboje się zgodzimy,ze słabo). Co prawda kreacja Paula "chcę wrócić na autostradę" i Franka z jego rozważaniami na temat życia udowodniły,że szkicowanie męskich postaci też mu nie wychodzi. Niestety.
To,że kobiety w TD były tłem to prawda, że mało wyrazistym i raczej stereotypowym - ja to tak odbieram.
W dwójce to już w ogóle zrobiło się nieznośnie pod tym względem.
Widzisz dla mnie nijaka kobieta to właśnie taka Maggie Hart. Jest dla mnie kwintesencja babki, którą zdradza mąż,która siedzi całymi dniami przy garach z dzieciakami. Skok w bok z Rustem był wyjątkowo niesmaczny i może gdyby nie to jak się zachowała PO tym fakcie jakoś bym ją sobie ceniła. Cóż Ci na to poradzę ,że w życiu prywatnym też takich kobiet unikam, bo zwyczajnie nie mam z nimi zbyt wielu wspólnych tematów i nie jesteśmy towarzystwem dla siebie.
Nie znaczy,że każda serialowa matka,żona,czy gospodyni domowa są nudne czy nijakie ;) Myślę jednak ,że to miejsce na takie dyskusje, bo dość mocno odeszliśmy od tematu założyciela i robimy lekki bałagan w wątku. ;)
"Co prawda kreacja Paula "chcę wrócić na autostradę" i Franka z jego rozważaniami na temat życia udowodniły,że szkicowanie męskich postaci też mu nie wychodzi. "
No i jesteśmy w domu. Po prostu kwestia płci nie ma tutaj znaczenia. W pierwszym sezonie wyszło mu wszystko, a w drugim w zasadzie nic.
Postaci kobiece są w jedynce słabo zarysowane bo stanowią tło dla głównych wydarzeń i głównych bohaterów, chociaż moim zdaniem postać Magg jak na rolę drugoplanową to pewnie jestem w tym spora zasługa aktorki poziom pierwsza klasa.
"Skok w bok z Rustem był wyjątkowo niesmaczny"
Nie rozśmieszaj mnie :-) W kontekście wyczynów jej męża to zachowała moralność zakonnicy.
"Cóż Ci na to poradzę ,że w życiu prywatnym też takich kobiet unikam, bo zwyczajnie nie mam z nimi zbyt wielu wspólnych tematów i nie jesteśmy towarzystwem dla siebie."
Przecież nie wiemy jaka ona jest bo nie została w pełni przedstawiona bo nie jest bohaterem pierwszoplanowym. Widzę, że masz duży problem z przyjęciem tego do wiadomości :-)
Pozostawmy tą dyskusję na stwierdzeniu,że w pierwszym sezonie wyszło mu wszystko w drugim nic.
A z czym mam problemy mniejsze bądź większe zachowam dla siebie ;) Subiektywnie po prostu tej bohaterki nie lubię, niech będzie.
Ja jeszcze zauważyłem, że w jednym z odcinków była scena, gdzie ogrodnik nie mógł zasadzić drzewek, u Franka gdyż ziemia była jałowa. To też pewnie była symbolika tego, że żona Franka była jałowa jak tak ziemia :D
Tak, z pewnością ;) Dziękuję za tę wnikliwą analizę. To pewnie wszystko dlatego,że Frank "odrzucił dziecko, którym sam był". A tak w ogóle to ta cała symbolika jego umierania. Ta końcowa rozmowa z Jordan : możesz odpocząć, ja się nie zatrzymuję...
A i jeszcze głęboki jak kałuża dialog między Frankiem a Ani
- Jesteś policjantką ?
- Poznałeś po cyckach ?
Kwintesencja tego jakże "pięknego i metaforycznego" sezonu.
Mnie się podobała cała rozmowa z początku odcinka, zapewne pięknie jest usłyszeć chwile po tym jak przespało się dziewczyną, o tym jak 30 lat wcześniej zgwałcił ją brodaty koleś w lesie w jaskini. Scenarzysta musiał brać tak mocny towar żeby napisać tą scenę. Jordan się pojawiła przy śmierci Franka a pozostałe dwie wyczuwały śmierć swoich facetów. Telepatia?
By the way... wątek z brodatym nie wiadomo kimś też nie domknięty. Pamięć Ani została wykasowana tak jak dysk za którym wszyscy się uganiali cały sezon. Szkoda, że nikt nie wykasował taśmy z takim sezonem.
Zgadzam się z Wami Panowie ;) Chociaż ten dysk twardy nie znalazł się w tych zaprzecza, które na koniec Ani przekazywała temu dziennikarzowi? Wybaczcie, ale tak uważnie oglądałam ten odcinek,że jakoś mi umknęło wyjaśnienie tego arcyważnego wątku z dyskiem :D
Tak - generalnie wspominanie o byłych tuż po seksie jest strzałem w dziesiątkę ,a już rozmowa o gwałcicielu zasługuje na nagrodę specjalną.
Robert831231 - dziękuję,że przypomniałeś mi o scenie z płacząca Ani. Och tak, ona także jak narzeczona Paula wyczuła śmierć ojca swojego potomstwa ( może to sugestia, że wyczuły to dzieci w ich łonie ? ) :)
Jordan i jej wiecznie skrzywiona mina też zasługują na małą statuetkę w gablocie wstydu TD2.
To co Ani przekazała dziennikarzowi, jestem pewny, że gdyby facet zaczął o tym pisać znów dostałbym po głowie tak jak wcześniej od Velcoro i sprawa by ucichła. Nie mówiąc już, że faktycznie sama powiedziała, iż guzik ma. Niby coś o ziemi, niby jakaś kradzież z przed 20 lat i otwarta sprawa o morderstwo. Temat żeby dostać Pulitzera i pociągnąć potężnych ludzi do odpowiedzialności i przed sądy jak nic.
" może to sugestia, że wyczuły to dzieci w ich łonie ? " Myślisz że to dzieci kopały, wiedząc że jest po tatusiach? W sumie tak mogło być.
Ale szkoda mi trochę Franka, gdyby zamienić jego sytuacje z tą Velcoro to by pewnie dał radę. Cudne jeszcze było jak wszyscy źli ludzie wylatywali z chatki w jednym ciągu, coby łatwo było do nich strzelać. Przypominało mi to trochę grę w stylu Call of Duty :)
"To co Ani przekazała dziennikarzowi,"
Heh, najśmieszniejsze jest to, że nadal nie wiadomo co to niby są za dowody i na co? Bo nie sądzę żeby tam były jakieś dowody na sprawę z 92 roku.
Rozumiem, że to mogą być umowy nabycia własności nieruchomości ale od kiedy to jest nielegalne? Generalnie jeden wielki pic.
Właśnie jakieś papierzyska plus historyjka i też to "wyjdź godzinę po mnie" śmieszne było.
Tak jak i
"Dawno się tak nie zachowywałem od lat"
"Wiem"
"Skąd?"
"Wyglądałeś na kogoś, kto chciał nadrobić stracony czas"
Ile Velcoro był na "głodzie"? :)
O tak ta rozmowa to prawdziwa perełka. Podobnie jak zamykająca cały sezon :
Jordan :Jest niespokojny.
Ani : Czeka go długa podróż.
Może to tez jakaś sugestia,że tym razem dziecko wyczuwa niebezpieczeństwo wokół matki ? Nie wiem na ile głęboko mam sięgać w te dialogi :D
Niemniej chyba jedno, co jest fajne w tym sezonie to pokazanie jak o taką machinę korupcji rozbili się wszyscy płacąc za to w większości własnym życiem.Co prawda Ani coś bredziła o oddawaniu tego do Timesa, ale też wątpię,żeby to cokolwiek dało.
To : "robię to dla synów Ray'a" też było mocne.
Na "scenę finału" zasługuje też kłótnia małżonków zakończona rzucaniem obrączkami. Dawno nie widziałam czegoś tak sztucznego i tutaj akurat nie jest to do końca wina aktorów.
Rzucanie obrączkami miało wypaść sztucznie. Frank stwierdził, że jeżeli Jordan dobrowolnie nie odjedzie, to zrobi jej scenę, że z nimi koniec. Dlatego rzucił obrączką. Jordan nie dała się nabrać, ale się wściekła, dlatego wyrzuciła także swój pierścionek.
O ile jeszcze śmierć Paula była w miarę pokazana, choć dla mnie oczywistym było,że ktoś będzie na niego czekał po bohaterskim załatwieniu kilku złych facetów. Co prawda ten efekt został popsuty przez płaczącą w pokoju hotelowym narzeczoną, no ale powiedzmy...
O tyle Ray i Frank giną tak jakoś... Nie wiem nic mnie w tym scenach nie ruszyło,a teoretycznie powinno. Śmieć Velcoro faktycznie w stylu jakiś strzelanek. I ta Ani, która WIE.
Ogólnie cały sezon zmagałam się z pytaniem o co w tym chodzi, dokąd to zmierza i mam dokładnie ten sam problem co założyciel tematu.
Nie sprawdziło się to ani jako kryminał, ani jako studium ludzkiej psychiki. Masa rozgrzebanych wątków, prowadzących donikąd, sprawiających wrażenie pisanych na kolanie ( a przecież to ten sam facet stworzył genialną jedynkę). Do tego doszła parada nieudanych kreacji aktorskich, które nijak nie pomagały w jakikolwiek sposób polubić postaci. Dziwni bohaterowie tła, których imion i nazwisk nie umiałam sobie dopasować do twarzy.
No i James Frain, zupełnie jak Sean Bean zaczyna się robić spoilerem. Odkąd go zobaczyłam wiedziałam,że będzie tym złym.
Cieszę się czytając tyle prześmiewczych opinii, naprawdę miło uśmiechnąć się przed ekranem i od razu przygody z TD 2 żałuję trochę mniej.
Tak się zastanawiam czy meksy by Franka zostawiły, no ale miał pewnie diamenty w garniaku a wiedział, że Ani i Velcoro mu kasy nie pożyczą I chyba stwierdził "lepiej umrzeć na bogato niż na biednie z żoną".
Śmieszne było jak Ray wysiadł z samochodu w tym lesie zabrał kasę potknął się i ona się wysypała. Smurf ciamajda pełną buzią :D
"Ogólnie cały sezon zmagałam się z pytaniem o co w tym chodzi, dokąd to zmierza i mam dokładnie ten sam problem co założyciel tematu." Chyba tak miał każdy od drugiego odcinka.
"Dziwni bohaterowie tła, których imion i nazwisk nie umiałam sobie dopasować do twarzy." Dokładnie :)
Coś w tym może być, bo kiedy Jordan rzuciła obrączką Frank oburzył się,że przecież są w niej brylanty ! Więc w tym co piszesz : " lepiej umrzeć na bogato niż na biednie z żoną" może być bardzo dużo racji ;)
Te strzelanki ogólnie były średnio udane począwszy od słynnej masakry w Vinci z pościgiem pieszym za samochodem, nożem w bucie na gości z bronią maszynową i przeżyciem 3 detektywów. Nie wiem czy to miał być jakiś hołd dla kina klasy C, czy to może jakiś zamierzony element kiczu ? W takim razie dialogi rodem z latynoskiego tasiemca między Jordan i Frankiem też mogłyby się w to wpisywać. Problem polegał na tym,że to chyba zupełnie na serio.
"i przeżyciem 3 detektywów. Nie wiem czy to miał być jakiś hołd dla kina klasy C," Mnie tam się skojarzyło z Avengersami :D Ale bardziej bolał mnie na samym początku pierwsza część wybuch, który wyglądał strasznie sztucznie i jak z filmu z kanału scifi, a to przecież hbo powinni mieć kasę żeby coś wysadzić naprawdę, albo z lepszymi efektami specjalnymi.
"Chociaż ten dysk twardy nie znalazł się w tych zaprzecza, które na koniec Ani przekazywała temu dziennikarzowi? "
Nie, Velcoro poszedł z dyskiem twardym na spotkanie na dworcu i pewnie dysk przepadł w trakcie strzelaniny. Tylko, że zawartość dysku i tak była skasowana.
"Ja jeszcze zauważyłem, że w jednym z odcinków była scena, gdzie ogrodnik nie mógł zasadzić drzewek, u Franka gdyż ziemia była jałowa. To też pewnie była symbolika tego, że żona Franka była jałowa jak tak ziemia :D"
Ten temat przerabialiśmy już w innym wątku. Bo faktycznie odniesień do ziemi nierodzącej/skażonej/zatrutej jest mnóstwo. Pizzolatto wyznał, że inspirował się "Ziemią Jałową" Eliota przy jedynce. Do poematów Eliota prowadziły też inne tropy umieszczone w warstwie symbolicznej serialu. Niestety ostatecznie wszystko okazało się zupełnie płaską historyjką bez żadnej głębi, którą zapowiadały początkowe odcinki. Nic przyznał, że zmienił koncepcję w trakcie prac nad drugą serią z mrocznej historii na opowieść o ludzkich charakterach. Może dlatego tak wyszło.
Aa to nie widziałem tego tematu wcześniej. Tak w ogóle to muszę zobaczyć pierwszy sezon, gdyż widziałem póki co tylko dwa odcinki. Ten niestety zobaczyłem cały.
O nic nadzwyczajnego, czyli mafijne przekręty. Standard kina sensacyjnego klasy b.
Przecież to normalne że między rodziną sie ruchają xd . Ale serio tak mi sie wydaje