ledwo dalem obejrzec pierwszy odcinek. Nie rozumiem fenomenu tego serialu, ale ciezko ocenic cos po
1 epie. Niestety ten pierwszy odcinek byl tak zniechecajacy ze raczej nie wroce do tego.
Żeby ten osiołek poparł to argumentami z całego sezonu, nie pierwszego odcinka.
biedny fanboyek. nie poplacz sie czasem. Powyzywaj mnie wiecej, bo tylko w internecie potrafisz ;)
no to ja się moge wypowiedzieć po 4 odcinku. Dla mnie film przegadany strasznie: 40munt smęcenia o sensie zycia, poznaniu siebie itp a ostanie 9 minut to cliffhanger który ma dac nadzięję że w nastepnym odciunku będzie "coś". Dałam sie tak nabrac 3razy, 4juz nie zamierzam.
Czyli mam rozumieć że po dramacie liczyłaś na wartką akcję?
Ludzie...proszę was.
A Hannibal Cię wciągnął? Bo jeśli tak to masz odpowiedź na swoje pytanie, a raczej stwierdzenie. Bo Detektyw to totalne przeciwieństwo Hannibala i jeśli ten drugi Ci się podoba na 9, to normalne, że ten pierwszy nie wciągnie, po prostu nie w Twoim guście :)
A tak od siebie, to owszem serial rozwija się jednostajnie i powoli, a rozkminy mogą irytować, ale cała historia jest ciekawa i myślę, że jak byś obejrzała do końca to mógł by Ci się spodobać.
własnie najgorsze dla mnie jest to, że z chęcią dowiedziałabym się więcej nt samej sprawy morderstwa: kto jak i dlaczego? Ale watki poboczne na które składają się przemyślenia dotyczące życia i wszechświata są dla mnie nie do przejścia. Suma sumarum na bank jest to w jakis sposób ważne dla śledztwa, ponieważ to co siedzi w głowie głównych bohaterów musi wpływac na to jak wykonują swoją pracę, no ale kurcze nie poradzę że mnie to irytuje i nudzi.