Przez pierwsze kilka odcinków ciężko było mi przebrnąć, ale dałem radę, no bo myślę, że tyle ludzi się mylić nie może.
Serial nie jest zły, ale dopiero ostatnie 3 odcinki mnie wciągnęły.
Pierwsze odcinki i te rozmowy przy browarze z czarnymi gliniarzami - masakryczna nuda. Gość pali papierocha za papierochem - tak się nie da i nie wiem co producent serialu chciał tym osiągnąć.
Ogólnie cały serial to coś jak "Kryminalne Zagadki Miami" z tym, że jest tu więcej z życia głównych bohaterów.
Samo zakończenie też mocno średnie i dziwne. klimatem trochę podjeżdża pod Twin Peaks, którego nienawidzę z całego serca.
Wiem, że zaraz mi się tu ludzie oburzą, że się nie znam itd. , więc zaznaczam, że to moja subiektywna opinia.
7/10. Gdyby nie obsada to dałbym 5/10.