Nie jestem w stanie wyjść z podziwu jak można stworzyć tak niesamowity klimat. To co zrobił z tymi dwoma sezonami to czysty majstersztyk. Obojętnie za jaki obszar czy miasto by się nie zabrał to zrobiłby z tego coś magicznego ze swoim specyficznym dla danego regionu klimatem. To co odróżnia ten serial to to, że bez problemu da się go oglądać choćby kilka razy. Nie ważne są w nim niedociągnięcia czy fabuła, najważniejsze jest to, że podczas seansu przenosimy się do brudnego, gęstego otoczenia które wciąga nas bez opamiętania i który pragniemy z podziwem obserwować ponownie. Odkrywa przed nami to czego nie znamy czego w naszym świecie gołym okiem nie zobaczymy i nie zobaczą tego nawet mieszkańcy Arizony czy Kalifornii. Każdą lokację zapamiętujemy na długo nawet jak nie pasuje do poprzednich. Choćby piękny kolorowy las w ostatnim odcinku. Wielkim dopełnieniem tego klimatycznego arcydzieła jest świetnie pasująca muzyka. Nie porównujmy sezonu 1 do 2 ponieważ największą zaletą jest właśnie to, że te dwa sezony są kompletnie INNE. Gdyby były takie same to każdy by narzekał, że to odgrzewany kotlet. Mam w głowie milion lokalizacji które bym chciał widzieć oczyma Pizzolatto w następnych sezonach co wy na detektywów w brazylijskich fawelach? ;D Znacie filmy, seriale z choćby nutą klimaty jaki jest w stanie stworzyć Nic? Ja osobiście polecam ''Se7en'' ale to każdy oglądał ;)
Marzy mi się powrót Rusta i Martiego, Nic ma prawa do tych postaci i może napisać książkę choć wolałbym znowu zobaczyć ich na ekranie... ;) Drugiego sezonu jeszcze nie zacząłem więc nie mam porównania, chciałbym o ile powstanie kolejny sezon aby klimatem był zbliżony do pierwszego (oraz coś w stylu Siedem) i akcja rozgrywała się w przeszłości, lata 80-90.
Kto o tym nie marzy ;D Moim zdaniem Ray Velcoro zdecydowanie dotrzymuje im kroku a mnie osobiście najbardziej porwał za serce ;) BTW Zazdroszczę Cie, że go jeszcze nie widziałeś. To by było coś gdyby udało się zrobić właśnie coś na miarę klimatu z ''Siedem''. Akcja w brudnym, deszczowym, jesiennym Los Angeles w latach 80 to by było niesłychane pole do popisu dla Pizolatto :) Czekam na pierwsze newsy ;) Jedno jest pewne będę tego gościa bacznie obserwował.
Niedługo biorę się za drugi. Zastanawia mnie czy trwają już prace nad kolejnym sezonem, jakieś pierwsze szkice fabularne itd.
Taa tyle,że widownia właśnie na drugi sezon strasznie narzekała,szczególnie drastycznie spadła ogladalnośc w Stanach i Pizzolatto zastanawia się czy kontynuować...
Kompletnie tego nie rozumiem.. Jestem przekonany, że gdyby reżyser nazwał ten serial inaczej i podszył się pod innym nazwiskiem opinie byłyby dużo lepsze a i oglądalność by była bardzo dobra. No ale tak już jest gdy stworzy się coś wspaniałego i ludzie zaczynają uważać ten serial jako swój ulubiony, utożsamiają się z nim i każda kontynuacja będzie już dla nich tylko profanacją choćby była nawet dużo lepsza. Podobnie jest z muzyką i coverami. P.S. Teraz słucham soundtracku z sezonu drugiego który jest po prostu genialny.
Pamiętaj, że to tylko kolejny świetny serial HBO po
Oz, Sopranos, Sześć stóp pod ziemią, The wire, Deadwood, Rzym, Zakazane imperium, Gra o tron.
Dość podobne u nichdo siebie są Rzym i Gra o tron. Deadwood i Zakazane imperium. Sopranos i Sześć stóp pod ziemią.
Oraz The wire i gorszy drugi sezon Detektywa. Pierwszy uważam, że był znacznie lepszy.
Seriale HBO są specyficzne. Stawiają na wielowątkowość, realizm, świetne dialogi, dobre aktorstwo,
brak tabu (zwłaszcza to widać w ich pierwszych serialach Oz, Sześć stóp pod ziemią, The wire, Deadwood, Rzym,
a zachwalana pod tym względem Gra o tron za swoją bezkompromisowość robi wrażenie bardziej na ludziach,
którzy nie widzieli ich wcześniejszych seriali)
Najlepsze seriale HBO ustawiałbym tak:
1 ) The Wire (System miasta Baltimore, praca policji, getto murzyńskie, edukacja, polityka, reliazm, wielowątkowość, surowość.
Prawdopodobnie najlepszy serial jaki kiedykolwiek wyprodukowała tv, no chyba, że jednak Breaking Bad, bo oba są perfekcyjne)
2) Sopranos
3) Sześć stóp pod ziemią (chyba najlepsze zakończenie serialowe ever)
4-5) Rzym ...Gra o tron
6) Oz
7) Detektyw
8) Deadwood
9) Kompania braci
10) Zakazane imperium
Dzięki za listę ;) Zaciekawiłeś mnie The Wire z tego co wyczytałem to ludzie strasznie go zachwalają. Tylko ciekawe czy 13 letni jest w stanie serial (w tej epoce świetnych produkcji) zrobić wrażenie na widzu. W każdym razie muszę zobaczyć ;) Dodatkowo muszę zobaczyć ''Sześć stóp pod ziemią'' ciekawy, oryginalny temat. Tak samo uważam, że HBO posiada coś magicznego w swoich serialach. Seriale z innych stacji potrafią być bardzo dobre ale nie mają tego czegoś. Ja osobiście teraz wkręciłem się w The Killing (wersję amerykańską) i naprawdę narazie jest super polecam wszystkim którzy po detektywach potrzebują kolejnej kryminalnej dawki.
A jakim cudem mogą do dziś robić kolosalne wrażenie magiczne i wyjątkowe seriale jak na przykład
Robin of Sherwood 1984-1986 (brytyjski) czy Miasteczko Twin Peaks (1990-1991) ?
Zauważ, że Twin Peaks długo był uważany za najlepszy serial ever.
Dopiero pojawienie się kilku zacnych pozycji w złotej erze seriali podważyło jego pozycje.
Mam na myśli 1999-2007 Sopranos, 2001-2005 Sześć stóp pod ziemią, 2002-2008 The wire,
Breaking Bad 2008-2013.
Zresztą najwięcej fachowców jako najlepszy serial wymienia głównie 4 pozycje:
Twin Peaks, Sopranos, The wire, Breaking bad, a Sześć stóp pod ziemią jako mocna czołówka.
Wiesz jest trochę wybitnych lub bardzo dobrych seriali innych stacji niż HBO również np:
Robin of Sherwood, Twin Peaks, Archiwum X, The Shield, Dexter (do końca 4 sezonu),
Breaking bad, Utopia, House of cards, Fargo.
HBO tak jak pisałem kolosalne wrażenie robią:
Oz - najlepszy serial o więzieniu. Skazani na śmierć wydaje się przy nim naiwną bajeczką dla
nastolatków i nastolatek. Hardcore. Daje do myślenia.
Sopranos- najlepszy serial o mafii, nietypowe pokazanie szefa mafii, też od strony rodzinnej,
jego głębsze relacje z żoną, dziećmi, z psychiatrą. Jeśli Ojciec chrzestny był najlepszym filmem o mafii,
to Rodzina Soprano doprowadziła to do perfekcji.
Sześć stóp pod ziemią - identyczny schemat i styl jak w Sopranos, ale nie model rodziny mafioza,
a model rodziny zakładu pogrzebowego. Relacje członków rodziny ze sobą i z ich kochankami/partnerami.
Bardzo życiowy i mądry serial, podobnie jak Sopranos.
The wire - już pisałem . Bardziej mnie rozłożył na łopatki niż sam mega zachwalany Breaking Bad.
Deadwood- system miasteczka na dzikim zachodzie. Nie ma ugrzecznienia jak w filmach westernach.
Nawet westerny Sergio Leone są grzeczne przy tym serialu. Wulgarność. Prostytucja. Bezwzględność.
Rzym - system polityczny starożytnego Rzymu. Na mnie ten serial wywarł piorunujące wrażenie,
bo widziałem bo przed tymi wszystkimi wymienionymi serialami. Serial dla mnie łamał tv tabu.
Dlatego Gra o tron aż tak mnie nie oburza.
Zakazane imperium- mafia lat 20', czasy prohibicji, świetnie nakręcony, wspaniałe aktorstwo,
ale niewykorzystany potencjał, po 4 sezonach stwierdzili, że małe są przychody i dali 5 skrócony sezon jako podsumowanie przewijając akcje mocno w czasie, dlatego pokazano czasy 1920-1926r dokładnie w pierwszych 4 sezonach, a nie pokazano w ogóle 1927-1931 z powodu co raz niższej oglądalności.
Dobrze, że ten sam los nie spotkał OZ, Sopranos, Sześć stóp pod ziemią, The wire i zakończyli historie od A do Z.
Deadwood anulowali po 3 sezonach. A Rzym miał przesadzony budżet 100mln za pierwszy sezon, gdzie po 10 latach, gdzie dolar jest dużo słabszy Gra o tron ma ok 60mln na sezon.
Niestety to spowodowało, że z Rzymem też podjęli decyzję o zamknięciu serialu,
bo za małe przychody wygenerował i z planowanych sezonów 2-4 Rzymu musieli upchać wszystko w 2 ostatni.
Gra o tron- pewnie wiesz, na podstawie sagi Martina "Pieśń lodu i ognia" ,
który pisząc mocno bazował na realiach średniowiecznej Anglii i Francji.
Detektyw - mroczny klimat pierwszego sezonu przypomina trochę Twin Peaks, trochę Killing.
Ale w sumie każdy jest z nich inny. I jak już to w The Killing dużo skopiowali z Twin Peaks,
którego nie da sie do dziś pokonać w klimacie i braku zaszeregowania gatunkowego.
To zupełnie inna liga do której Detektyw, czy tym bardziej Killing nie ma startu.
Twin Peaks oglądałem z 6-7 razy w życiu. Killing nie chciało by sie mi 2 raz.
Detektyw 1 sezon kiedy obejrzę ponownie, ale 2 sezon raczej już nie powtórzę.
O słodki Jezu :D Co za post! Dzięki!! Przez Ciebie mam ochotę na wszystkie :D Teraz największą mi narobiłeś na Twin Peaks. Tylko jedno mnie zastanawia bo jest to film Lyncha. Oglądałem Mulholland Drive jak i Zagubioną Autostradę i zawsze bałem się, że będzie to serial ciężki do odbioru wspaniały wizualnie, pełen ukrytych metafor, klimatyczny ale jednak z otwartym zakończeniem i ogólnie cały zostawiony do własnej interpretacji słuszne są moje obawy? Ja osobiście niestety mam skłonność do zostawiania seriali bo przeważnie robią albo za dużo sezonów albo wątki się kończą zaczynają inne i tak w kółko co mnie lekko zniechęca. Dlatego właśnie Detektyw jest dla mnie idealny. Niedokończone to
''Homeland''
''Peaky Blinders'' i ''Fargo'' Żałuje
''House of Cards'' Nie mogłem znieść kibicowania tak podłym ludziom, strasznie mnie to męczyło :D Frank to łajza, człowiek jakich nienawidzę sam jego widok wzbudzał u mnie złość ;D
''Shamelless'' Tragiczny serial który podobnie jak House of Cards zmusza do kibicowania patologii.
''True Blood'' Bardzo ciekawy serial pierwszy z HBO jaki oglądałem ale później zdecydowanie robiony na siłę i strasznie obniżył loty, za długi.
''Zakazane Imperium'' Dobry ale tylko jako konstrukcja nie miał duszy.
''Dom Grozy'' Ogólnie bardzo przeciętny w każdym aspekcie.
BTW Twin Peaks można oglądać z dziewczyną czy raczej uśnie? XD
True Blood - nie ma startu do najlepszych seriali HBO jakie wymieniłem.
Zakazane imperium - świetnie nakręcony, ale lekko przynudzał.
Polecam z seriali HBO przede wszystkim Oz, Sopranos, Sześć stóp pod ziemią,
The wire, Rzym, Gra o tron, ewentualnie też Deadwood.
Z seriali innych stacji Robin of Sherwood, Twin Peaks, Archiwum X, The Shield,
Dexter (do końca 4 sezonu), Breaking bad, Utopia, Fargo.
Twin Peaks jest serialem mistrzowskim, ale minimalnie łatwiejszym do zinterpretowania niż
Zagubiona autostrada 1997 czy Mulholland Drive 2001,
a znacznie trudniejszym niż jego Blue Velvet z 1986.
Miasteczko Twin Peaks - mimo wielu podobieństw do tych trzech filmów
nie jest takie jak one, te filmy można zaszeregować do jakiegoś gatunku,
a Twin Peaks nie. Wyznaczył nową jakość, jeśli chodzi o kręcenie seriali.
Klimat przez duże K. Kryminał/thriller/groza/komedia w jednym.
Pierwszy sezon 8 odcinkowy jest genialny. Drugi znacznie dłuższy 22 odcinkowy do
pewnego momentu jest świetny bodaj 8, ale potem czuć, że brakuje Davida Lyncha,
dobre odcinki są jak i nieco gorsze, który dopiero wrócił do pilnowania serialu na
sam koniec 2 sezonu. Jeśli chodzi o zakończenie jest genialne.
Miał być 3 sezon w 1992 , by podomykać wszystkie wątki, ale stacja anulowała serial,
bo w 2 sezonie spadła oglądalność. Wtedy jeszcze widownia nie była dojrzała na taki serial.
Zresztą The wire też nie miało aż tak wielkiej oglądalności, to cud, że zamknęli całą historię i udało się nakręcić te 5 sezonów, a wyszło po latach, że dla bardzo wielu ludzi jest serial genialny i ponadczasowy. Żaden inny serial na imdb nie miał takie oceny jak The wire. Oscylowała wokół oceny 9.7. Obecnie najwyższe oceny seriali na imdb ma :
Kompania braci 9.6,
Breaking Bad 9.5 (miało już 9.6)
Gra o tron 9.5
The wire 9.4 (miało 9.7, ale w ostatnich latach spadała z powodu Breaking bad)
Sopranos 9.3
Twin Peaks 9.0 (ale przez wiele lat miało ocenę 9.4, potem młoda widownia zaczęła obniżać w ostatnich 2-4 latach)
To samo Rzym. Obecnie 8.9, a przecież od 2005 do 2012 miało cały czas 9.2
Młodzi ludzie obniżali , bo wyszedł Spartacus, a przecież jest sporo gorszy od Rzymu.
Ewentualnie też fani GOT obniżali Rzymowi. A w sumie przecież te seriale są bliźniaczo podobne, Rzym z Grą o tron.
Z najlepszych serialowych zakończeń wymienić mogę te:
-Robin of sherwood koniec 2 sezonu - śmierć czarnowłosego Robina (koniec 3 sezonu z blondynem już tak nie porażała)
-Twin Peaks
-Sześć stóp pod ziemią
-Sopranos
-The Shield
-Breaking Bad
-The wire
Także Twin peaks ma świetne zakończenie moim zdaniem. Po serialu też można zobaczyć filmowy prequel, który trwa 2 godziny. Broń Boże nie oglądać go przed serialem,
bo za dużo się dowiesz. A tak po serialu jest znakomitym dopełnieniem, ale jest trudniejszy do serialu, sztywniejszy, bardziej jak Zagubiona autostrada, w sumie więcej dodał pytań niż dał odpowiedzi. Nie wiem czy wiesz, ale na 2017 roku lub ewentualnie koniec 2016 roku jest zapowiedziany 3 sezon, który całkowicie nakręci David Lynch dla stacji Showtime od Dextera.
Początkowo nie mogli się dogadać, bo nie chcieli dać wolnej ręki Davidowi więc strzelił focha i odszedł. Po 2 miesiącach i presji fanów sami go wyprosili na kolanach i dają mu całkowicie wolną rękę. Może zrobić to po swojemu. Rzadkie w tych czasach. W serialu jest taka rozmowa w czarnej chacie (pewien rodzaj piekła) , że spotkają się po 25 latach. Serial był kręcony 1990-1991, więc 2016 to właśnie po 25 latach. Magia, że tak sobie wykombinowali i tak wielki i kultowy serial zalicza powrót, by domknąć wszystkie wątki.