Kiedyś seriale HBO byłe wyśmienite, wystarczy wspomnieć The Sopranoos, The Wire czy Six Feet Under, jednak ostatnio wspomniana stacja obniża loty. Konkurencja wśród seriali jest ogromna, stacje telewizyjne prześcigają się w nowych pomysłach, a wspomniane HBO jakby przestało się rozwijać. Kiedyś ich produkcje były genialne, charakteryzowały się świetnym scenariuszem i niezwykłymi kreacjami aktorskimi itd. Oglądając nowsze produkcje jak Newsroom czy Luck bardzo się zawiodłem, czegoś tym serialom brakuje, po prostu na tle konkurencji wypadają blado. Jednak mam nadzieję, że True Detective będzie mocną pozycją HBO. Po obejrzeniu dwóch zwiastunów jestem pozytywnie zaskoczony, spodziewam się dobrze napisanego mrocznego thrillera, w którym prym będzie wiódł Harrelson, a na dodatek klimat Luizjany...będzie się działo!
Obniża loty! Zgadzam się że Zakazane Imperium to bardzo dobry serial, a co do Treme dopiero oglądam drugi sezon więc nie będę go oceniał. Poza tym odniosłem się do dwóch produkcji HBO, które według mnie są przeciętne.
Pisząc post miałem nie miałem na myśli seriali komediowych, Iluminacji nie oglądałem po prostu sugeruje się opisem gatunku na tym portalu. Poza tym Pahamuj Entuzjazm mi osobiście nie przypadł do gustu. Natomiast Gra o Tron do bardzo dobry serial, ale w moim przypadku znając fabułę z książek, odpada jakże ważny element zaskoczenia.
Obecnie Gra o tron i zakazane imperium trzyma poziom na HBO. Ale faktycznie Rodzinka soprano to ich najlepszy wytwór. Niech ktoś im podeśle Wiedzmina do przeczytania ... marzenia.
Zakazane Imperium jest bardzo dobrą produkcją. Pomimo iż, nie przepadam za okresem międzywojennym to ten serial przypał mi do gustu od pierwszego odcinka. A co do pomysły ekranizacji Wiedzmina, jestem jak najbardziej za.
Nie sądzę, by dobra passa seriali HBO przeminęła, może raczej zwolniła. Myślę nawet, że w przyszłości ostatnie 10 lat będzie wspominane jako najlepsze w historii seriali w ogóle. I pozycje z tego dziesięciolecia staną się czymś w rodzaju kanonu (zwłaszcza te z HBO). Ale co do "Newsroom" zgadzam się, że jest raczej przeciętny.
A "True Detective" nie mogę się już doczekać, zwłaszcza po ostatnim filmie na temat serialu http://www.youtube.com/watch?v=dh93mAeKcQo
Dziesięć la temu konkurencja wśród stacji telewizyjnych i ich seriali była znacznie mniejsza. HBO było prekursorem godzinnych seriali, które poruszały trudne tematy, ale teraz musi zmierzyć się z produkcjami: AMC, Showtime, BBC, Fox itd. Również nie mogę się doczekać "Detektywa", szkoda jednak że pierwszy sezon będzie miał tylko osiem odcinków.
Akurat 8 odcinków to dobra wiadomość, ponieważ oznacza szybką i sprawnie przeprowadzoną fabułę. Bez zbędnych zapychaczy.
Jak najbardziej się zgadzam, ale liczyłem na dziesięć odcinków, co jest dość powszechne dla seriali HBO.
Podejrzewam, że zatrudnienie takich aktorów jak Harrelson i McConaughey trochę kosztowało, więc może z dwóch odcinków trzeba było zrezygnować. Druga opcja jest taka, że twórca serialu od początku rozplanował scenariusz na 8 odcinków i nie było sensu tego bardziej rozciągać. Ostatnia możliwość to brak wiary HBO w True Detective, ale to akurat chyba mało prawdopodobne.
Ostatnia opcja jest najmniej prawdopodobna, HBO trochę zainwestowała w serial i pokłada w nim spore nadzieje. Zapewne pierwszy sezon i osiem odcinków będzie "sprawdzianem" oglądalności. Jeżeli produkcja się spodoba i będzie miała dużą widownię, być może w kolejny sezon będzie obszerniejszy...ale zobaczymy.
Gre o Tron ogladam z przyjemnoscia, natomiast Zakazane Imperium zaczelo sie zapetlac i mnie nudzic. Zgadzam sie, ze wczesniej HBO mialo aspiracje by przecierac nowe sciezki, by robic rzeczy wysmakowane, oryginalne i nowatorskie, a teraz poprzestaje na sukcesie komercyjnym.
Ale staram sie nie generalizowac, bo niemal kazdy serial to inni tworcy, scenarzysci. Na stacje patrze w dalszej kolejnosci i tylko pod katem mozliwosci finansowo-technicznych.
Tym serialem jestem zdecydowanie zainteresowany, ale nie nastawiam sie na arcydzielo. Masz racje, ze obecnie konkurencja wsrod seriali jest ogromna, w szranki skutecznie staja tez Brytyjczycy z cala masa swietnych produkcji.
O ile w kinie mamy pewien marazm i robienie calej masy jalowych remake'ow albo sequeli albo durnych filmowych komiksow, jakby kreatywnosc tam zastygla, o tyle seriale rozwijaja sie preznie. Seriale sa teraz czesto ambitniejsze niz produkcje kinowe, wiecej wnosza do sposobu opowiadania historii a i wybitnym tworcom podobno daja coraz wieksza satysfakcje.
Jest tylko jedno ale. W USA wciaz jest tendencja by na bazie sukcesu komercyjnego rozwlekac opowiesci i tworzyc nieznosne wielosezonowe tasiemce. Przez to historie traca swoja spojnosc. Ja jestem w stanie zniesc serial z 4-5 tzw sezonami, ale dluzszy zazwyczaj traci po tylu latach swiezosc i wdziek. Rowniez tworcy czesto wydaja sie byc wypaleni praca dlugimi latami nad jednym artystycznym projektem, ktory dawno przestal byc oryginalny.
Lubie natomiast tzw. miniseriale czyli produkcje spojne i kompletne, z jasno zarysowanym zakonczeniem. W takich rzeczach celuja ostatnio Brytyjczycy. Ewentualnie podoba mi sie idea by jeden sezon to byl jeden zamkniety watek (np. w serialach kryminalnych - patrz: Broadchurch albo Top of the Lake).
Widzę że mamy podobne spostrzeżenia na temat kinematografii w ostatnich latach. Również nie przepadam za coraz szybciej powiększającą się grupą sequeli, remake'ow itd., a co gorsze scenarzyści/producenci zabierają się za klasyki kina. Filmy oparte na komiksach, także nie cieszą się moją sympatią.
Jednak wracając do seriali, są one coraz chętniej produkowane ponieważ stację telewizyjne na nich zarabiają. Poza tym jest to element prestiżowy, każda licząca się stacja powinna posiadać w swojej ramówce świetny serial, z dużą publiką.
Zgadzam się, że problemem wśród produkcji w stanach jest zbyt duża liczba sezonów. Często nawet gdy twórca serialu przewidział około czterech/pięciu serii, wymusza się na nim kolejne ze względu na kwestie finansowe.
A odnośnie "Detektywa", nie spodziewam się arcydzieła, ale porządnego kryminału z ciekawym wątkiem, dobrze zagranymi i wyrazistymi postaciami.
Nie zapominajmy, że kilkanaście lat temu HBO było prawdziwym "królem kablówki". Lata 80-90 do dla tej stacji złote czasy. Dziś, zmaga się nie tylko z konkurencją, ale i torrentami :)
Ekipa (Entourage) moze nie tak dobry jak Zakazane Imperium czy inne wymienione przez was seriale ale jak na HBO fajnie sie go ogladalo
Ech i pierwszy sezon Carnivàle, mistrzostwo świata, serial mało znany klimat jak w Miasteczku Twin Peaks.Szkoda że nie było kontynuacji....
Carnivale to świetny, ale bardzo specyficzne serial. Niestety, ale powstawał w czasach, gdy nie inwestowano dużych środków finansowych w produkcje telewizyjne. Gdyby serial powstał obecnie, to na pewno zrealizowano by sześć sezonów, jak twórca zakładał.
Carnivale, zaraz po Rzymie, to serial nad którym najbardziej ubolewam z powodu niedokończonych wątków. Miał raczej problem z bardzo niską oglądalnością a nie finansowaniem samym w sobie, jak Rzym, który mimo wysokiej oglądalności nadal był nieopłacalny.
Ale przede wszystkim skąd wiadomo, że miało być 6 sezonów? Twórcy Carnivale zdradzili jak serial miał się zakończyć??
W oparciu o sukces pierwszego sezonu, stacja zwiększyła budżet na drugą część. Jednak nakłady finansowe nie przyczyniły się do wzrostu popularności, więc postanowiono wstrzymać realizację po drugim sezonie.
Daniel Knauf stwierdził, że Carnivale miał mieć sześć sezonów(trzy księgi, każda po dwa sezony), oraz ujawnił kilka wątków jakie znalazłyby się w kolejnych częściach.
Możesz znaleźć takie informację na filmweb(forum Carnival), lub na Wikipedii, itd...
mocny serial sie zapowiad , bedzei gites majonez JA TAM JUZ WIEM ZE BEDZIE REVELKA az sie chce juz kolejny odcinek zobaczyc.. hmmm
Był jeszcze Rzym, Kompania Braci, True Blood, Pacyfik, Generation Kill, Carnivàle, Entourage, Hung,
Stacja cały czas trzyma poziom.
wow, właśnie przypomniałeś mi o rzymie i carnivale ... co za klasyki.. ale fakt ,faktem HBO w ostatnich paru latach nie produkuje już TAKICH klasyków jak jeszcze dekadę temu ,ale true detective zapowiada się wyśmienicie.
"Hung" i "Ekipa" to seriale komediowe, które trwają trzydzieści minut, a ja brałem pod uwagę produkcje godzinne(inne gatunkowo). Poza ty większość wymienionych przez Ciebie seriali zakończyła się przynajmniej pięć lat temu. Natomiast True Blood jest dość specyficzny, dla mnie jedna z najsłabszych produkcji Balla.