Hart zaprasza Cohle'a na kolację pod drzewem, do którego przywiązano zwłoki. Następnie obaj
udają się do biura, gdzie Cohle oznajmia, że rusza w teren i trafia do baru. Z kolei Hart wraca do
domu, bierze drinka, patrzy na śpiące córki, po czym żona znajduje go rano w fotelu. Jednak kilka
scen później Cohle zjawia się po wizycie w barze na umówionej kolacji, pijany, co wyklucza powrót
Harta do domu i zaśnięcie w fotelu. Czy scenarzyści czegoś nie dopatrzyli, czy ja coś źle
zrozumiałam?
Chyba tak. Jedyne wyjście to takie, że Rust wpadł do innego baru w inny dzień. Nie wtedy, kiedy gadał z tymi prostytutkami.
za niedopatrzeniem przemawia jeszcze to, że po przebudzeniu na fotelu opowiadał żonie, jaką sprawę dostał, a pod drzewem wyraźnie powiedział Cohle'owi, że ma przyjść tego właśnie dnia
Jak dla mnie wszystko się zgadza. Stosują retrospekcję, narrację z różnych perspektyw i ram czasowych.
Sceny nie są pokazywane chronologicznie, w zeznaniach Cohle'a jest sporo chaosu, a do tego dochodzą zezniania Harta, które pokazywane sa również "swoim torem". Było tak Zwłoki->bar->wizyta w domu->kolacja, następnie po całym ciężkim dniu i dość niespodziewanym dłuższym pobycie partnera Hart robi sobie drinka, patrzy na córki i idzie spać rozmyślając o sprawie.
Ja to tak widzę.
Swoją drogą odcinek świetny, uwielbiam klimaty detektywistyczne jak i temat seryjnych morderców, a rytualne mordy dodatkowo zyskują moją sympatię dla całości serialu. Świetna gra aktorska, bardzo spodobał mi się również soundtrack. Jestem bardzo na tak, czekam na więcej! To może być jeden z najlepszych seriali jakie wyprodukowało HBO, zobaczymy jak wszystko się potoczy. 1szy odcinek śmiało oceniam na 10/10 bo po prostu kocham te klimaty i jak dla mnie obaj główni aktorzy, a zarazem producenci weszli w nie idealnie.
na kolacji Hart jest w czarnej koszulce z długim rękawem, na córki patrzy ubrany w garnitur ;) więc to nie może być ten sam wieczór, bo ludzie raczej nie przebierają się w garnitury przed snem
ale serial zapowiada się rewelacyjnie, a moje wątpliwości są spowodowane dość chaotycznym wprowadzeniem widza w temat, poprzez próbę ukazania wszystkich wątków
Może ten chaos jest celowy? Cohle i Hart opowiadają - niezależnie od siebie - o historii sprzed 17 lat - niekoniecznie każdy szczegół pamiętają tak samo - i być może te dwie, równolegle toczone opowieści nie zawsze będą spójne?