Jakieś propozycje na zakończenie ósmego sezonu?
Wydaje mi się, że twórcy powoli próbują przygotować widza na zrozumienie prostej
prawdy - nikt nie powinien dysponować taką władzą. O ile w pierwszym sezonie Dexter
był sympatycznym, prostym facetem, pomagającym we własnym zakresie wymiarowi
sprawiedliwości, działającym tam, gdzie prawo nie sięga, z każdym kolejnym sezonem
jego postać stawała się coraz bardziej wątpliwa moralnie. Chęć wrobienia Doaksa w swoje
morderstwa (i w konsekwencji skazanie go na karę śmierci), skierowanie Trinitiego na
Ritę, mordowanie niewinnych ludzi (asystent fotografa, ojciec Hanny, chamski
nieznajomy w toalecie, La Guerta), podbieranie przypadków policji (odpada tutaj
powód "bo system sprawiedliwości jest wadliwy", w tym wypadku kradnie przypadki
tylko po to by samemu zabić). Coraz większe usprawiedliwianie samego siebie,
znajdowanie sobie nowych, coraz bardziej błahych powodów do morderstwa, chęć
zamordowania kapitana policji tylko dlatego, że słusznie podejrzewa go o bycie
mordercą. Od dłuższego czasu Dexter nie zabija już zwyrodnialców, którzy uciekli przed
wyrokiem. On zabija każdego, kto stanie na jego drodze. Mam wrażenie, że Dexter z
pierwszego sezonu nigdy nie planowałby śmierci La Guerty - pogodziłby się z porażką,
trzymał kodeksu, nie brał w ogóle pod uwagę morderstwa wieloletniej znajomej,
przełożonej, dobrej policjantki. Jak dla mnie Dexter już jakiś czas temu "puścił się
poręczy", sfiksował, jego motywy przestały być uczciwe, myśli tylko o sobie, nie
rozumiejąc, jak bardzo niszczy przy okazji swoich bliskich. Liczę, że zrozumie to w 8
sezonie i popełni samobójstwo, biorąc na siebie morderstwo Debry lub Debra
odzyska zdrowy rozsądek i sama go wrobi. Jeśli twórcy zaserwują nam happy end,
Debra jako kapitan Miami Metro, szczęsliwa w związku z Dexterem-mordercą,
kompletnie stracą mój szacunek.
Dobrze powiedziane :) Ja ostawiam, że happy endu na pewno nie będzie bo to bez sensu, myślę że najważniejszą rolę odegra własnie Debra, nie zabije bohatera ale go sypnie, może nawet nieumyślnie . Nie wiem tylko po co ten cały bachor w serialu(syn Dextera) , bo coś z nim muszą zrobić, a odstawienie go do sierocińca raczej nie pasuje do serialu...
Jak może go sypnąć jak sama jest nie lepsza. Przecież to ona zabiła La Guertę.
Przecież może być tak, sporo osób zainteresuje się śmiercią pani kapitan i Dexter bedzie chciał usunąć więcej porządnych obywateli, a myslę ,że Debra ;po jednym morderstwie będzie miała załamanie nerwowe, zrozumie co zrobiła i po prostu może nie pozwolić bratu bezkarnie zabijać. Dexter dawał sobie radę sam przez 6 sezonów, dołaczyła do niego Debra i już La Guerta musiała zostać usunięta, więc można przypuszać że to siostra przyczyni się do jego porażki , i niezapominajmy że Debra to urodzony glina nie wierze że może być bezwzględnym mordercą jak brat, a zabicie LaGuerty to błąd którego będzie żałowac do końca życia
Rzeczywiście może tak być. Debra jest słabiutka psychicznie. Chodziło mi o to, że byłoby to niesprawiedliwe z jej strony skoro sama popełniła morderstwo i namawiała Dextera żeby zabił blondynę więc nie powinna osądzać innych. No chyba, że ma zamiar wydać i siebie.
a mi się wydaje że w ostatnim odcinku mały Harrison ukatrupi jakiegoś zwierzaka :) i Circle of Life :)
Zgadzam się z każdym zdaniem, jak rzadko na tym forum. ;)
Zmianę w Dexterze dobrze ilustruje jego rozmowa z Harry'm w finale sezonu. Dexter zastanawia się nad pozbyciem LaGuerty na to Harry mu mówi coś w stylu "Boże, Dexter, do czego doszliśmy" i przypomina, że zawsze plan był taki, by w przypadku takiego zagrożenia uciekać. Dexter w 1 sezonie by tak zrobił, nie zdecydowałby się na zabicie policjanta tylko wolałby uciec z Miami. Dex z 7 sezonu nie ma już żadnych zahamowań, nie kieruje się żadnym kodeksem, ciężko już robić z niego bohatera, który sprząta miasto ze złych ludzi niczym Batman. To nie jest i nigdy nie był serial o superbohaterze, to jest serial o autodestrukcji seryjnego mordercy i dobrze, że ta gorsza postać Dextera została uwypuklona.
A ja to widzę tak: sekret Dextera wyjdzie na jaw, może nie zupełnie w 100%, ale będzie miał chłop przerąbane. Debra zginie w heroicznej walce o Dextera, blablabla, rozżalony Dexter też umrze (i przy okazji Hannah, bo ma być w 8 sezonie). A jedną z ostatnich scen będzie najazd kamerą na Harisona i zasygnalizowanie, że to on przejmie "rodzinny fach". Czyli jednym słowem KICZ! Szczerze mówiąc nie widzę tutaj zakończenia, które nie byłoby kiczowate... Dexter przeżyje? Kicz. Zginie? Zależy od formy, ale pewnie kicz. Nie żebym chciał takiego zakończenia, ale... chyba sami rozumiecie. ;)
Czemu Harrison miałby przejąć "rodzinny fach"? Prawdopodobieństwo, że w tej samej rodzinie jest dwóch seryjnych morderców jest jak jeden do tryliona. Nie przypominam sobie by kiedykolwiek był taki przypadek.
W jednym z odcinków, bodajże w 5 sezonie Harrison pod płachtą do zabawy zadrapał jakieś dziecko i Dexter coś tam powiedział. Nie pamiętam co, ale chyba chodziło, że wdaje się w ojca. Poza tym jak jest szansa, że seryjny zabójca porywa ludzi w środku dnia z parku i nikt go nie widzi (porwanie ostatniego zabójcy matki; 7 sezon)?
Przecież to była humorystyczna scenka z tym zadrapaniem. Tak samo z tym "bye, bye" co według Dextera brzmiało jak "die, die". ;)
Johna, syn Trójkowego zabił swoją matkę. Niby odegrał się na niej za cierpienia swoje i siostry, ale kto go tam wie. Dla mnie albo ginie Debra a Dexter dalej kontynuuje swoją robotę, albo ucieka z Debrą z Miami i razem wychowują Harrisona ewentualnie koledzy z posterunku dowiadują się co robi "po godzinach" i mu gorąco choć po cichu kibicują :)
Ale Jonah zabił w afekcie i potem żałował swojego czynu, załamał się, chciał nawet umrzeć dręczony wyrzutami sumienia. To nie ma nic wspólnego ze skłonnością do seryjnych morderstw i czerpaniem z tego przyjemności.
Nie wiem jak w ogóle można porównać Jonah do jego ojca. Chyba trudno o bardziej różniące się charaktery.
nenene, po pierwsze to Dex już miał w rodzinie dwóch seryjnych morderców, bo jeszcze jego brat ;] a po drugie takie geny mogą być dziedziczne. really. koleżanka była ostatnio na wykładach neurologicznych i właśnie takiej nowinki się dowiedziała. nieźle, co?;]
Jego brat został mordercą pod wpływem przeżyć z dzieciństwa, a nie w wyniku genów.
Chodziło mi raczej o obalenie tezy, jakoby więcej niż jeden seryjny morderca w rodzinie był jakąś straszna rzadkością. Bo jak się okazuje, z naukowego punktu widzenia jest to wręcz bardzo prawdopodobne :) tu jest inna sytuacja ( z dexterem i brianem) a ja pisałam o ewentualnym dziedziczeniu przez Harrisona, choć i tak ułatwili sobie sprawę mordując na jego oczach matkę ;]
>"Bo jak się okazuje, z naukowego punktu widzenia jest to wręcz bardzo prawdopodobne :)"
Na podstawie tego, że Twoja koleżanka dowiedziała się na wykładzie neurologicznym, że takie sprawy PODOBNO MOGĄ być dziedziczone, twierdzisz, że to wręcz bardzo prawdopodobne? Pomijam już to, że gdzie na neurologii uczyła się o dziedziczeniu?
Póki co nie ma naukowych dowodów to, że bycie seryjnym mordercą jest cechą dziedziczną - takie mogą być co najwyżej pewne umysłowe patologie, a i to nic pewnego - bo Dexter jest jaki jest z powodu przeżyć, a nie od urodzenia. Z historii wiemy, że takich przypadków właściwie nie było nigdy.
taa, jakoś choroby psychiczne (tak, to mózg) są dziedziczne, więc nie wiem co w tym dziwnego, każda dziedzina medycyny w jakiś sposób łączy się z inną bo nasze ciała są jednością -.- bycie seryjnym mordercą, też często ma podłoże w chorobach, czy jakiś zboczeniach na tle psychicznym i nie widzę przeszkód, by coś takiego odziedziczyć.. Poza tym, jak już pisałam wyżej, nie pisałam o Dexterze tylko o ogóle. Zresztą jest kilka filmów, które pokazują całe rodziny mające problemy z głową i mordujące ludzi. Myślisz, że jak wygooglujesz to się dowiesz czy takie osoby istnieją? phi :) może i nie ma wielu przypadków, tym bardziej udokumentowanych, ale ilu seryjnych morderców nigdy nie zostało złapanych? Nie każdy seryjny morderca miał jakieś traumatyczne przeżycia, a mimo wszystko "muszą" zabijać, z jakiegoś powodu. To wszystko jest wynikiem jakichś uszkodzeń mózgu, a takie uszkodzenia można odziedziczyć... pozwolę sobie zacytować "Badania mózgu zdają się udowadniać coraz śmielej i dobitniej tezę Konrada Lorentza, że agresja nie jest odpowiedzią na wydarzenia zewnętrzne, lecz wewnętrzną energią, która bierze się z dziedzictwa genetycznego. Uwarunkowania społeczne - patologiczna rodzina, przemoc, alkohol mają - zdaniem A. Moir i D. Jessel - mniejsze znaczenie. Potwierdzają tę tezę badania dzieci oddanych do adopcji. Te, których biologiczni rodzice mieli konflikty z prawem, miały je również. Choć wychowały się w porządnych, spokojnych rodzinach." (cyt. pochodzi z książki "SERYJNI MORDERCY: PSYCHOLOGIA I PSYCHIATRIA II"...
A co będzie kiczowatego w tym, że go złapią i posadzą na krześle elektrycznym?
Być może to, że jest to najbardziej oczywiste i najprostsze rozwiązanie? Gdyby zginął na krześle nie byłabym usatysfakcjonowana, co więcej, to w pewnym sensie kpina z widza. Złapanie Dextera i jego śmierć na krześle może mieć miejsce w dowolnym punkcie serialu, na skutek dowolnej pomyłki, nawet w 1 czy 2 sezonie. Po takim zakończeniu zadawałabym sobie pytanie czy warto było oglądać ~100 odcinków tylko po to, by ujrzeć coś przewidywalnego. Od dobrego zakończenia oczekuję, że będzie wynikało ze wszystkich wydarzeń w serialu, że będzie prawdziwym ukoronowaniem każdego wątku, a może inaczej - że cała historia stworzy spójną i logiczną całość. Nie mam nic przeciwko śmierci Dextera, jednak nie chcę miałkiej końcówki, którą można streścić w jednym zdaniu.
Dexter nie zabil LaGuerty.
I pominąłesjeszcze tego agenta co go Quin wynajal do sledzenia Dextera (On tez byl niewinny=chyba=)
Faktycznie dziisja ogladalem ten odcinek i byla to w jaims stopniu samoobrona , Dzieki xD
Będzie oglądalność to będą następne sezony, chodzą plotki że ten serial pobije "Modę na sukces" w ilości odcinków xD
Patrząc na długość odcinków i ich liczbę w sezonie, to nie za naszego życia :xD
Mi tam się wydaje, że Dex nigdy nie popełni samobójstwa (sam powiedział, że to jest żałosne). Może być tak, że w 8 sezonie ktoś dalej będzie go tropił (może Quinn, może jakaś nowa postać a może jeszcze kto inny). Znajdzie jakieś dowody, a ostatni odcinek może wyglądać tak, że w końcu Dex popełni jakiś wielki błąd i ktoś go po prostu może zabić (w trakcie akcji). Nie wydaje mi się, aby Dexter się zabił albo też przyznał. Ale to tylko przypuszczenia:)
Ja uważam, że Dexter chcąc ratować Debrę (np. przed Hanną, która jest na wolności i może chcieć zemsty na Debrze, że rozdzieliła ją z Dexem) może zginąć. Samobójstwa nie popełni chyba, że przez niego zginie Debra to wszystko jest możliwe. Inaczej nie ma na to szans. Zauważyliście w jednej z ostatnich scenek finału 7 sezonu Hanna zostawia kwiat przed drzwiami Dextera a ubrana jest cała na czarno (może to coś symbolizować, bo ona tak nigdy się nie ubierała). Uważam, że będzie chciała się jakoś zemścić i może zginąć Debra. Tak czy inaczej Hanna najprawdopodobniej będzie ważną postacią 8 sezonu, która doprowadzi do czegoś co zakończy ten serial.
ja to widzę tak,Dexter ucieka z Hanką(dlatego jej nie uśmiercili)a swoją śmierć upozorowuję,twórcy w tym momencie nie zamykaja ostatecznie furtki w razie ewentualnej reaktywacji serialu.
Uwielbiam 7 sezon, bo jest najbardziej emocjonalny ze wszystkich. Mamy tu sporo wartościowych przemyśleń głównego bohatera, które raczej nie są przypadkowe - myślę, że są wskazówką do wielkiego finału i tego, w którym kierunku on zmierza.
Do Dextera w końcu zaczęło docierać, że nie ma żadnego Mrocznego Pasażera, drugiego "wewnętrznego ja", które przejmuje nad nim kontrolę. Dexter często sam przed sobą się tak właśnie usprawiedliwiał - jakby drugi człowiek ("drugie ja") pragnęło krwi i mordowało, a sam Dex nie miał na to większego wpływu. Dopiero po rozmowach z Debrą (i jej rozpaczliwej próbie odmienienia Dexa) oraz Hannah coś zaczęło do niego docierać - kluczowa była "rozmowa" z Harrym (po tym, jak Dex włamał się do jakiegoś gabinetu z bazą danych, nie pamiętam dokładnie gdzie to było), jak Harry do niego przemawia, że przecież on mu nic nie mówił o żadnym Mrocznym Pasażerze i uświadamia Dexowi, że sam musiał to sobie wymyślić i w ten sposób zwalać winę na "mroczną stronę".
W 7 sezonie widzimy też, jak cholernie ważna dla Dexa jest Deb i że dla niej jest w stanie poświęcić właściwie wszystko - swoje szczęście z Hannah (oddanie Deb długopisu z trucizną), swoją wolność (dawał się jej aresztować) i swój kodeks, swoje żelazne zasady (był gotów zabić dla niej niewinną Laguertę, żeby Deb nie była wplątana w morderstwo Travisa). Ba, nawet próbował dla niej się zmienić, choć nie wierzył w jej terapię (Deb zresztą też nie), ale próbował, już miał Louis'a w bagażniku, a jednak zadzwonił do Deb i wtedy obeszło się bez morderstwa. Zresztą już w 1 sezonie Dex stanął przed poważną próbą wyboru - albo przybrana siostra Deb, albo prawdziwy brat Brian, w dodatku lubujący się w zabijaniu jak Dex :) A jednak Dex się nie zawahał ani na sekundę i od razu złapał Briana za rękę i nie pozwolił mu skrzywdzić Deb :)
Dlatego właśnie uważam, że żadną karą dla Dexa byłoby gdyby zginął (w jakichś porachunkach, czy też na krześle elektrycznym, czy przez zastrzyk), to byłaby dla niego chyba nawet ulga, że to już koniec, takie wewnętrzne uwolnienie. Dlatego myślę, że to nie będzie finałowy punkt programu tego serialu, to chyba byłoby zbyt proste, gdyby opierało się TYLKO na śmierci Dexa :)
Sądzę, że twórcy uderzą w Debrę i w ten sposób będą karać Dextera - będzie patrzył, jak u niej wszystko po kolei się wali i to przez niego. Debra od jakiegoś czasu już świruje i ma poważne problemy ze sobą, Dex to widzi i czuje się strasznie winny, a myślę, że po zabiciu LaGuerty będzie z Deb jeszcze gorzej i gorzej i totalnie się rozsypie, może nawet zacznie popadać w chorobę psychiczną? Prawdopodobnie też ktoś znajdzie to nagranie Deb ze stacji benzynowej i okaże się, że miała ona motyw do zamordowania LaGuerty, a wtedy szybko wyjdzie na jaw, że sprawdzała jej położenie i pojechała za nią do tego konteneru i wszystko zacznie się układać w całość. Gdy zaczną już węszyć koło Deb, to sprawdzą też czym zajmowała się LaGuerta tuż przed śmiercią i możliwe, że dowiedzą się o jej tajnym śledztwie w sprawie szkiełka z krwią i podejrzeniach, że Rzeźnik z Zatoki żyje i wtedy znów mogą pomyśleć, że ona podejrzewała właśnie Deb, że przy podpaleniu kościoła itp zgubiła szkiełko :) I wtedy Dex może nie wyrabiać z próbą tuszowania dowodów i z oczyszczeniem Debry, ciekawe co zrobi :) No i sama Debra nie wiadomo czy to wytrzyma i czy nie popełni samobójstwa, czy czegoś w tym stylu.
Ciekawa też jestem, czy Hannah będzie chciała się jakoś mścić, czy też po prostu ucieknie :) W sumie gdy odwiedził ją w więzieniu (wtedy, gdy go ugryzła) wyraźnie dał jej do zrozumienia, że ten związek nie miałby szans na przetrwanie, bo ani on nie zaufałby już jej, ani ona jemu, za dużo się wydarzyło. Chyba wtedy zrozumiała, że ma rację i nie wiem, czy chciałaby Dexa lub Deb krzywdzić i ryzykować, powinna jak najszybciej wiać.
Zgadzam się. Dexter otrzyma swoją karę zresztą już ją otrzymuje patrząc jak sam niszczy Debrę i jak Ją zmienił. Swoją drogą Hannah jest na wolności a płytka ze stacji paliw na pewno sama nie ulegnie samozniszczeniu i w końcu każdy się kapnie że w dniu śmierci LaGuerty Dextera nie było na zabawie noworocznej...
Co mnie dziwi to fakt, że Dexter nigdy nie zastanawiał się włamując się do czyjegoś domu nad tym czy przypadkiem nie ma monitoringu, zawsze swobodnie rozmawiał z Debrą przez telefon o swoich morderstwach i usypiając swoje ofiary robił to często w bardzo mocno uczęszczanych miejscach (!).
W końcowej scenie gdy Dexter idzie z Debrą na zabawę i widać nowy rok oraz słowa, że to może być początek czegoś nowego lub koniec czegoś co już się dzieje po raz pierwszy zdałam sobie sprawę że Dexter przekroczył już granicę. Nie jest już mordercą z kodeksem. Jest mordercą bez mrocznego pasażera. Zastanawiające jest czy razem z Debrą w 8 sezonie stworzą śmiercionośny duet..Lub oboje zginą.
Dla Dextera najważniejsze jest widzieć jak Harrison dorasta i to pewnie mu odbiorą jako kare. Taka kara byłaby gorsza niż śmierć.
Debra to osoba z poważnymi zaburzeniami osobowości pogłębiającymi się przez całe życie, które wyszły na światło dzienne po terapii z psycholog i akcji w kościele.
To klasyczny przykład postaci tragicznej i dobre zakończenia to coś co jej nigdy nie spotyka.
8 sezon powinien być bez happy end'u. Mocne zakończenie pozostanie na długo w głowach fanów serii. Ja to widzę tak, gdzieś w 3-4 odcinku cała prawda o Dexterze wychodzi na jaw. Rusza wielkie polowanie na naszego bohatera. Działania Dextera nie są już tak doskonale przemyślne, czasem nawet nieporadne. Wychodzi na światło dzienne również tajemnica Debry, która zostaje wsadzona do aresztu. Dex nie jest w stanie jej pomóc .Ratując siebie i syna zabija osoby z najbliższego otoczenia i wszystkich tych którzy mu staną na drodze. Po ukrywaniu się, korzysta ze swoich paszportów, kamuflaży i pieniędzy odłożonych właśnie na taka sytuacje, decyduje udać się na lotnisko. Jest to bardzo ryzykowny ruch.Twarz bohatera puszczana jest we wszystkich kanałach informacyjnych. Na lotniskach w Miami podwojone są straże. Dexterowi udaje się przejść kontrole, a nawet odlecieć, ale nie na długo, zostaje rozpoznany, samolot zostaje uziemniony, zostaje schwytany zaraz po wylądowaniu. Na początku Harrison zostaje wysłany do dziadków Astor i Codiego, później pod specjalną opiekę. Debra nie wytrzymuje psychicznie i trafia do szpitala psychiatrycznego wraz z aresztem. A Dexter...Dexter zostaje skazany na karę śmierci. Dla mnie takie zakończenie byłoby najlepsze. To jest moja wizja, pewnie będzie inaczej, ale myślę, że kara śmieci powinna mieć miejsce w ostatnim sezonie dla naszego bohatera. Pozdrawiam.
Dexter zabije cały wydział zabójstw potem FBI i pokolei całe USA gdyż dowiedzą, się, że to on zabija.W ostatnim odcinku przypłynie do Europy by kontynuować w spokoju zabijanie ludzi gdyż nikt nie będzie się interesował co się stało z tamtymi ludżmi, gdyż jest on mistrzem zacierania śladów i wszystkie osoby znikną z niewyjaśnionych przyczyn .KONIEC
Masz sporo racji, Dexter po prostu nie powinien (jak bylo poczatkowo zakladane) zabijac ludzi, ktorzy stana mu na drodze, jedynie brutalnych przestepcow. Przeciez Doakesa, trzymal w zamkniecu w celu wrobienia go, a przeciez mogl po prostu go zarznac. Liddiego rowniez zabil bez zadnego powodu (chyba ze byl morderca? Ale nie sadze, abym to przegapil). Zakonczenie moze byc tylko jedno, smierc glownego bohatera. Powinien zginac z rak, ktoregos policjanta, jednak ciekawszym wyjsciem mimo wszystko bedzie po prostu wpadka. Ostatnia scena: Dexter na krzesle elektrycznym.
Co w tym dziwnego że chciał zabić La Guerte?Wy chyba zapominacie o jednej kwestii.Dexter jak by nie patrzeć to psychopata.To że Harry nauczył go kontrolować swe zapędy na przestępcach, nie znaczy to że, nie będzie zabijał ludzi którzy wejdą mu w drogę.To że La Guerta i Doakes deptali mu ciągle po piętach, jakoś nie dziwi mnie że ich się pozbył, zwłaszcza że lubi to robić;)Jednak mimo wszystko w ostatnich sezonach twórcy przedobrzyli.Robiąc ze skrytego psychopaty rambo:)