A dlaczego zakladasz, ze to blad scenarzystow. Moze wlasnie o to chodzilo i Dexa w ten sposob namierzy mafia (co jest bardzo prawdopodobne moim zdaniem). Dexter byl zszokowany tym, ze Debra go nakryla i ewidentnie musial odreagowac zabijajac kogos, a tylko mafiosa mial pod reka. Nie zawsze musi koles dzialac racjonalnie (tym bardziej, ze petla sie zaciska i bedzie coraz wiecej bledow popelnial - chocby probka krwi ktora mu upadla). Takze moim zdaniem czepiacie sie na sile.
PS. co do strzykawek to chyba tlumaczyl na lotnisku, ze ma pozwolenie o ile dobrze pamietam!
Ogladajcie serial a nie szukajcie bledow na sile - tym bardziej, ze sezon zapowiada sie rewelacyjnie!

Jeżeli byłbyś strażnikiem na lotnisku i zobaczyłbyś w czyjejś torbie podejrzane strzykawki, to uwierzyłbyś na słowo właścicielowi, że to na cukrzycę?

Pomijając oczywisty fakt, czyli podjęte procedury w USA po wydarzeniach z 11 września, a więc nadpobudliwą inwigilację wszystkich klientów lotnisk. Ale to tylko początek, bowiem do tego dochodzi monitoring - jak można nie zauważyć przy takiej kontroli, że ktoś wchodzi - wcześniej zamykając - do CZYNNEJ toalety z wózkiem (który zostałwzięty z miejsca 10m obok - ciekawe kto go tam zostawił i czy nie miał nic przeciwko temu, że ktoś mu go... zwinął?) po czym wychodzi z osobą - śpiącą/martwą/warzywem - nie wzbudzając jakichkolwiek podejrzeń z tym incydentem związanych. Nad samym morderstwem nie będę się rozpisywał, bo nawet nie mam ochoty. Przebieg/praktyczny plan morderstwa Dexa w 1 odcinku 7 sezonu był żenujący i przesadnie głupi...

Co do tego wózka - mi się wydaje, że to było coś w stylu takich lotniskowych wózków - są niepełnosprawni, którzy niezbyt mogliby się przemieścić w kierunku samolotu, więc potrzebują do tego wózka, może na przykład stąd się tam znalazły. A co do reszty - sama prawda.

Tak poza tym sobie myślę - przecież folia była stosowana przez Dextera, żeby zatrzymać krew. A tu co, założył mu foliowy woreczek na głowę, spiął go paroma paskami i to ma wystarczyć?

Wózki są na lotniskach nawet w Polsce do użytku pasażerów.
To była własność lotniska, nie wiem skąd pomysł że komuś go zwinął.

Tak sobie postawiłem "teorię", ponieważ był tylko jeden, bez żadnego stoiska czy "miejsca" do takowych wózków przeznaczonego. Dla mnie to dziwnie wyglądało po prostu, do tego 5-10m od toalety AKURAT :)

nie, sprawdzil bym papiery. Ale pamietaj, ze to jest TYLKO SERIAL i nie wszystko musi byc dokladnie pokazywane. Nie mowie, ze ta scena nie byla naciagana, a wywiezienie kolesia na wozku przesada. Ale jak juz mowilem to jest tylko serial rozrywkowy a nie dokument pokazujacy jak zaplanowac morderstwo!

Od tak popularnego serialu na takim poziomie wymagam jednak trochę realizmu. Ta scena nie miała go w sobie ani trochę.

Zgadzam sie. Niestety "Dexter" od bodajze 5 sezonu jest bardzo malo realistyczny (wczesniej tez nie byl, ale w mniejszym stopniu) wiec juz zdazylem sie do tego przyzwyczaic. Takie sceny jak ta na lotnisku mnie juz nie dziwia! Poprostu traktuje ten serial jako rozrywke po ciezkim dniu w pracy. Sprobuj tez - gwarantuje, ze lepiej bedzie ci sie ogladac:) Pozdrawiam serdecznie

Przez wszystkie 6 sezonów nie zauważyłem tak znaczących błędów. Dopiero teraz.

Kochaaany, w porównaniu z babolami z poprzednich sezonów to morderstwo to jest pikuś :P No bo jak w 2. sezonie Dexiu znalazł Lilę w Paryżu ( i jak się tam dostał przede wszystkim ;) ) ? Albo jakim cudem wywinął się z kręgu ognia w 6. sezonie, skoro był związany, a na łódce były baniaczki z benzyną? Każdy sezon obfitował w takie kwiatki. Moja teoria jest taka, że tak do 3-4 sezonu serial to była totalna nowość, jakaś tam innowacja, a odcinki oglądało się z otwartą paszczą. A teraz? Kurczę, 6 lat emisji, znamy Dexia na wylot, więc dawny zachwyt jest zastępowany przez sceptycyzm, a słabsza fabuła nie pomaga w utrzymaniu zachwytu. Naprawdę, gwarantuję Ci że gdybyś obejrzał rzetelnie serial od początku to zobaczyłbyś ile razy pojawiały się duże błędy :)

Syndrom amerykańskich seriali. Szczególnie tam się kręci kilku-kilkunastu-kilkudziesięciu sezonowe seriale, które po kilku latach tego samego się po prostu przejadają. Anglicy raczej tego nie mają, bo tak naprawdę Skins było mocne od początku do końca(fatalny 5 sezon to tylko i wyłącznie kwestia rotacji w ekipie, a nie zmęczenia materiału), a Doctor Who jest boski i czaruje wszystkie pokolenia od 50 lat. Tylko że tam się ciągle coś dzieje, ciągle jest coś nowego, zmiany aktorskie itd.

Wiesz, mimo że Dexter jest nieco schematyczny to raczej nie można mu odmówić tego, że nie ma zmian aktorskich czy jakichś nowych rzeczy. Każdy sezon to przecież nowy morderca, sprawy się nie powtarzają, a przez serial przewinęło się mnóstwo mniej lub bardziej znaczących postaci. Co więcej, sam Dex jest wplątywany w coraz to nowe intrygi. Imho twórcy sami złapali się w pułapkę, ponieważ przy tak wyrazistym i oryginalnym głównym bohaterze bardzo ciężko jest wymyślić fajne "tło" (jak choćby przeciwnicy, tylko Ice Truck Killer i Trinity Killer to były poważne zagrożenia), szczególnie że najfajniejsze postaci pojawiają się tam na ~1 sezon. Podobnie sprawa wygląda z zakończeniem - praktycznie żadne wyjście, czy to śmierć, czy ucieczka nie będzie dobrze spinała całego serialu.

Jeśli już mielibyśmy się dopatrywać jakiegoś syndromu, to jak dla mnie jest to syndrom robienia świetnych opowieści, które są dobre na 2-3 sezony, ale nie 8. Przecież zarówno Dexter, jak i House czy Lost to fajne fabuły, które zostały zmasakrowane ilością odcinków i w konsekwencji straciły swoją pierwotną sławę i sens. Nie jest to jednak niczym dziwnym. Telewizja to ogromny biznes, a skoro powstają kolejne sezony to znaczy, że ktoś to ogląda i to ciągle się opłaca (a Dexter na pewno tani nie jest, wystarczy zobaczyć ile jest ujęć w plenerze). Myślę, że w kontekście całego tego przemysłu to dobry serial nie jest czymś nadrzędnym, a raczej jakimś wypadkiem przy pracy, bo głównym celem jest kasa.

Zgadzam się. Ale ja póki co chcę się zagłębić w nowym sezonie i liczyć, że jego wielki potencjał zostanie w dużej części wykorzystany. Muszę przestać narzekać na te wszystkie seriale.

O ile wcześniej naprawdę miałam jakieś przewidywania i oczekiwania, tak teraz nie myślę o tym za dużo. Uniknę ewentualnych rozczarowań, a i łatwiej będzie zagłębić się w fabułę - podczas 6. sezonu b. udzielałam się tu na forum i dużo wcześniej wiedziałam np. kim naprawdę jest Gellar, co było trochę niefajne. Choć nie zmienia to faktu, że w głębi serca trzymam kciuki za to, aby sezon spełnił oczekiwania. Nie bądź taki samokrytyczny, zawsze możesz przecież powiedzieć, że nie narzekasz, tylko konstruktywnie krytykujesz, czy coś takiego ;)

Nie wiem czy potrafiłbym przeżyć w takim zakłamaniu :///

Malo uwaznie ogladales wczesniejsze sezony!

Nie powiedziałem, że nie zauważyłem błędów w ogóle, tylko że nie zauważyłem tak poważnych błędów.

Spoko. Mnie bledy zaczely mocno razic w 5 sezonie. Teraz juz sie przyzwyczailem i motyw lotniskowy mnie jakos specjalnie nie zdziwil. Pozdrawiam.

5 sezon to był tak słaby, że nawet mi się nie chciało wyłapywać błędów, bo on sam był jednym wielkim błędem.

Ja bym się również zastanowił jakim cudem Dexter znalazł ten pokój tego ukraińskiego gangstera skoro
1)jest poszukiwany przez Interpol a U>S.A i Ukraina są państwami członkowskimi.
2)Musiał wiec zatem podrobione dokumenty,żeby się dostać do Ukrainy.

Był w bazie Interpolu, to nie znaczy, że był poszukiwany.

A pokoju w hotelu nie musiał mieć przecież na fałszywe dokumenty...

Faktycznie scena na lotnisku jedna z najgorszych z całego filmy. Wolałbym, żeby w tym 1 odcinku było więcej dialogów, emocji zwiżanych z Debrą i Dexterem, więcej ich kłótni, emocji związanych z tym czy go wyda czy nie itd. Tą akcje na lotnisku można w ten sposob wyjaśnić w sposob ultranaciągany w ten sposób, że Dexterm musiałby jakąś na pewien czas wyłączyć albo uszkodzić kamery przy tej toalecie. Co do strzykawek to z pewnością na lotnisku by mu tego nie odpuścili i sprawdzili dokladnie bagaż. O ile same strzykawki mogliby mu dopuścić bo mogl sobie jakos podrobic lub zalatwić papiery ze ma cukrzyce i receptę. Jednak z tą torbą to już faktycznie niemożliwe by wniósł tyle sprzętu do zabojstwa... zupełnie nie potrzebna była ta scena a jeżeli już chcieli zrobić wątek z tym mafiozą to w innym miejscu i pożądnie szczegóły dograć. Tyle czasu czekaliśmy na odcinek a tak go zespuli... Teraz pozostaje uwierzyć w cuda i oglądac dalej :P

Może z tego coś będzie, ktoś zauważy go na monitoringu, lub ... zrobi to ukraińska mafia. I dzięki temu będą wiedzieć na kogo polować.
Sam motyw raczej ma nam mówić, jak Dexowi tego brakuje ... mordowania i jak na siłe stara się po prostu kogoś znaleźć, nie waże gdzie musiałby polować. Jednak na świecie zdarzało się wiele morderstw, więc i pewnie ta w ogólnym porównaniu nie była by jakaś niemożliwa. A co do lotniska to pamiętaj też, że nie każda osoba bawi się w takie sprawdzanie, znaczy rozumiesz ... jest osoba i osoba. Nie zmienia to faktu, że zaczeło się świetnie a skończyło się genialnie jak w 6 sezonie.

No kuriozalny pomysł z tą akcją na lotnisku. Od początku coś mi nie grało. No ale kto wie może będą jakieś konsekwencje tego.
I tak uważam że odcinek stał na najwyższym poziomie. Wszystkie rozmowy Debry z Dexem były zarąbiste, czuć było napięcie i taki troche mroczny klimacik. Świetny odcinek

Rozumiem Twoje zastrzeżenia, ale pomyśl gdyby serial nakręcany z Twoimi uwagami to cały sezon trwałby 12 min, nie licząc Dexa na krześle. Pozdrawiam.

Ależ ja uwielbiam Dextera, tylko że dotychczas choć niektóre sceny (z wcześniejszych sezonów) były naciągane to ta na lotnisku w sezonie 7 tak dłuuuugo wyczekiwanym wywołała na mej twarzy pobłażliwy użmiech. Ale reszta odcinka jak emocje między Dexem a Debrą pierwsza klasa :)

DODAM DO TEGO coś co przedtem napisałem najweksza głupota był do mnie motwy samego mafiozo PO CO DEXTER się zaczoł nim interesować skoro miał inny problem jakim jest Debra bez sesnu odcinek był sprzeczny z prawda a co do lotniska itp święta prawda w moim mięsie i to bardzo nie wielkim jest to samo a tak jak wspomniałeś co dopiero w MIAMI

Dex chciał odreagować, a w jego przypadku działa tylko jeden sposób, co więcej nie obchodziło go w jakim miejscu to zrobi i czy ktoś go zobaczy, był zbyt pewny siebie, że mu się uda i to wydaje mi się, że go zgubi.
Kamery mogłyby tam być, ale ktoś jeszcze musiałby je akurat przeglądać, przecież przed monitoringiem nie ma stałego nadzoru, gangsterzy pewnie będą go szukać, zaczynając od lotniska i podejrzewam, że dojdą do tych nagrań, zabiorą je i będą szukać Dexa.

Na lotnisku w Manchesterze nie sprawdzili mi bagarzu podręcznego podczas odprawy. Podobnie w Barcelonie XD

"Bagarzu" moze ci i nie sprawdzili, za to ja sugeruję sprawdzić pisownie przed wysłaniem, bo oczy bolą.

Elizabetta w trollingu masz mistrzostwo świata :) Pierwszy raz widzę, żeby to troll karmił innych buehehe :D

heh, ja tylko napisałam swe świeże wrażenia po obejrzeniu odcinka i jako że nie nakręcam dyskusji i ''nie sprawdzam'' co chwila czy ktoś dał nowego komcia żeby zareagować i sprowokować nowe komentarze świadczy raczej o anty-trollingu. Za to Twoja urocza zaczepka booyakasshu na która właśnie odpisuje to jest własnie trolling :)

To Ty na serio takie pytania dałaś na początku?? No cóż, jestem w szoku i w takim razie przepraszam. Pytania są trochę dziwne, skoro porównujesz zdarzenia z serialu (które oczywiście są niewyobrażalnie głupie) do rzeczywistości... i jeszcze jesteś taka zdziwiona :P

Pozdrawiam

Ps. Co złego to nie ja ;)

Tak, moje niewidzialne pytania na początku są szokujące Panie Mistrzu Trollingu tak jak szokujący jest fakt że już drugi raz odpowiadam na zaczepkę chociaż z natury jestem leniem. Pozdrawiam! :D

Zmusiłaś mnie do przeczytania jeszcze raz Twojego wpisu i rzeczywiście nie ma żadnego pytania. Coś mi się pokiełbasiło. Pewnie to mnie tak rozbawiło (że pomyślałem, że trollujesz): bo nawet w moim mieście ( i to nie na lotnisku
ale na ulicy!) są kamery, które same "wykrywają podejrzane zachowania" :D Przyznasz, że dość zabawna analiza :P

To nie zaczepka, nie musisz odpowiadać.