Hahahaha. Niedlugo zejdziesz na lyzwiarstwo figurowe. Warto poswiecic troche czasu by tego doczekac. Nie, Panie Izabelko, my tu ani przez chwile nie rozmawialismy o roznicach miedzy etnogeneza i etiologia Australijczykow i Polakow, ale nie przeszkadzaj sobie, rozwijaj temat smialo.

Już wiem do czego zmierza ta dyskusja.
Jesteś jak świstak z tej reklamy, tylko dałbym takie mosto " A troll per333 nadal siedzi i zawija w sreberka" czy jak to tam leciało.

Czy gdybym dodal Cie do przyjaciol, to mialbym wiekszy wglad w Twoja tworczosc forumowa?

mało tutaj siedzę ostatnimi czasy, a przyjaciół i tak nie dodaję bo nie zalezy mi na wirtualnych przyjazniach lol.

Poza tym po tym co zaprezentoałeś swoja wiedzą nie dołączyłbyś do zaszczytnego grona moich pobratymców - zaniżałbyś poziom , mały.

Sprawiles mi ta odmowa ogromny zawod.

By zakończyć tą jałową dyskusję która i tak do niczego nie doprowadzi zacytuję Bodzia Lindę z filmu Reich, co jest idealne do sytuacji"

"Czasami jestem już umęczony ta moja mądrością".
Bo muszę innym tłumaczyć coś co sami powinni wiedzieć.

To prawda, Panie Izabelko, Pana madrosc jest porazajaca.

Twoja wprost wywołuje kalectwo swym rażeniem, drogi per 333.

Szanowni Państwo, strasznie spamujecie wątek. Oddalcie się w kuluary w celu uprywatnienia dyskusji...

Szanowni Państwo, strasznie spamujecie wątek. Oddalcie się w kuluary w celu uprywatnienia dyskusji...

z takim znajomym narobiłbyś sobie niezłego obciachu.

a wracając do Iwonki. Absolutnie zachwycająca
http://www.youtube.com/watch?v=ikiOZcvg4d0

Lol widac że myslenie to nie jest twoja mocna strona, jakbyś przeczytał że australijczycy to np potomkowie brytyjskich osadników i skazańców z Korony z XIX w. byłbyś nadal zszokowany?

poczytaj sobie, czym się różni naród od grupy etnicznej

To było może i nieprzemyslane, owszem, ale przestańcie łapać za ogon, bardzo często grupy etniczne tworzą naród..

Jesteś dumny z bycia Polakiem, bo jakaś ładna aktorka z serialu ma polskie korzenie? Dobrze się czujesz?

Ku.... oczywiście !

Zgadzam się całkowicie z Luxmanem. Trzeba być dumnym z tego kiedy to Polki grają w dobrych produkcjach i dodatkowo grają na poziomie. Wystarczy spojrzeć na poziom aktorstwa naszych sztandarowych aktorów aby zrozumieć jaka przepaść dzieli produkcje zagraniczne od Polskich. Kiedy oglądałem nasze rodzime filmy cały czas czułem tą sztuczność która wręcz emanowała z całego filmu. Oczywiście za granicą również takie produkcje można spokojnie znaleźć ale jednak te najlepsze eksportowe można powiedzieć z reguły trzymają poziom.
Tym bardziej kiedy ostatnio zdarzają się karygodne sytuacje (nie wiem czy zamierzone) dotyczące Polaków i polskości w naprawdę dobrych produkcjach. Weźmy ostatnio chociaż "Prometeusza" i kapitana Janka. Imię sugerujące zdecydowanie pochodzenie chociaż słowiańskie jeśli nie wybitnie polskie a jednak był czarnym i to wszystko przekreślało bo jakoś u nas czarnych (na szczęście) nie ma za dużo. Dlatego powinniśmy się cieszyć z całego serca kiedy polka gra w dobrym serialu i daje radę bo to tylko wystawia nam dobre świadectwo.

Miała jedną scene jednominutową i już wiesz, że grała na poziomie?

Po 1., jej scena była zdecydowanie dłuższa niż minuta.
Po 2., zagrała ciekawie, przykuła uwagę i od razu było widać, że nie mamy do czynienia z postacią zupełnie epizodyczną, a raczej z taką, która nieco dłużej zagości w serialu, co świadczy o jakichś umiejętnościach.
Po 3., od kiedy wyznacznikiem dobrego aktorstwa jest długość roli czy sceny? Rozumiem, że jeśli np. Kondrat ma fajną reklamę i mówi w niej przez 10 sekund, to nie możemy ocenić czy jest dobry, mimo że świetnie intonuje swoją kwestię i zostaje w pamięci? Jak ktoś ma talent to się wykaże nawet w minutę.

Ty zdecydowanie nie masz talentu. Nie dość, że Twoja 'scena' zajęła Ci około minuty to absolutnie nie utkwi w pamięci.
A tak na poważnie: Rozumiem, że zboczeńca, morderce, gwałciciela, czy swoją miłość poznasz już po minucie czy dwóch rozmowy i kontaktu wzrokowego? Już będziesz doskonale zdawać sobie sprawe z tego z kim masz do czynienia?
Wierzyć mi się nie chce.
Nie wiem czy owa aktorka ma jakiś talent czy nie, ale nie ocenię jej po trzech zdaniach i dwuminutowej scenie. A cycki i ładna pupa to troche za mało, na co panowie patrzą oceniając aktorkę i jej 'umiejętności'.
Najlepiej to widać w czasie oglądania przez nich porno, która z 'aktorek' biorących udział w filmach dla dorosłych jest 'utalentowaną artystką' a która nie.

Zupełnie nie rozumiem wycieczek personalnych. Bardzo mi przykro, jeśli masz jakiś butthurt związany z Yvonne, jednak nie wiem dlaczego zamiast po prostu podyskutować czy odnieść się do moich punktów wolisz złośliwość, która mówiąc szczerze także nie stoi na jakimś wybitnym poziomie.

Naukowcy już od dawna donoszą o tym, że zakochanie to proces błyskawiczny, a może bardziej ogólnie - że jesteśmy w stanie w ciągu sekund wyczytać intencje wynikające choćby z mowy ciała, co zapala nam czerwoną lampkę np. w przypadku osób dla nas niebezpiecznych. Tyle jeśli chodzi o teorię. Jeśli zaś mówimy o praktyce - zarówno wypowiadana kwestia, jak i pewna nieprzystępność we współpracy z policją oraz fakt, że onieśmieliła Dextera pozwala wnioskować, że to postać na dłużej.

Nie rozumiem zarzutu co do urody. Mężczyźni są wzrokowcami, więc to oczywiste, że zwracają uwagi na wyeksponowane wdzięki. Poza tym z tego co widzę wielu panów na forum rozróżnia kwestie ciała i umiejętności aktorskich. Będę w stanie zaakceptować argument o cyckach i dupie tylko i wyłącznie wtedy, kiedy także kobiety przestaną oceniać aktorów na podstawie muskulatury i ogólnie pojętej męskości. Nie wiem dlaczego nazwanie Deppa (klepiącego to samo od kilku filmów) "przystojnym i utalentowanym" jest spoko, jednak napisanie tego samego o kobiecie (jakiejkolwiek) to już patrzenie przez pryzmat urody i spotyka się z wielkimi dyskusjami oraz flejmami - to taka ogólna myśl.

Naprawdę, czytając Twoje wypowiedzi mam dziwną myśl, że są podszyte grubą warstwą, no nie wiem, zazdrości? Wrzuć na luz, bo nikogo nie przekonasz do swoich racji, a jedynie sprawiasz wrażenie osoby, która ciśnie kobiecie tylko dlatego że jest piękna.

Z początku żartowałam, jednak twoje osobiste wycieczki względem mnie są już prymitywne. Nie powiedziałam nigdzie, że nie jest piękna, poza tym według ciebie, ktoś kto uważa, że ta dziewczyna nie jest piękna jest zazdrośnikiem? Dziwne myślenie.
Dziewczyna jest bardzo ładna, urody nie mogę jej odmówić, czy ma talent - nie wiem. Z prostej przyczyny. Możliwe, że się nim wykaże, może nie.
Idiotyczny argument, że onieśmieliła Dextera. To się nazywa didaskalia. Michael czytał swoją kwestię w scenariuszu a nad nią miał napisane " Hannah wykona delikatny ruch ustami, a wacik Dextera wypada mu z rąk. Dexter jest onieśmielony".
Jak mówiłam - nie odmawiam jej ani urody, ani talentu. Zwyczajnie nie stwierdzam, że po minucie jest niewiadomo jak utalentowana, tak samo mówienie, że zespół X jest moim ulubionym zespołem po przesluchaniu jednej piosenki i traktowanie się jako 'największy fan' (podobnie było pare lat temu ze Zmierzchem) jest delikatnie mówiąc śmieszne.

Wszystko fajnie tylko, że ja na w mojej wypowiedi nie oceniałem jej gry aktorskiej nigdzie. No może odrobinkę w zdaniu o sztuczności. Tylko nie chodziło mi o jej poziom umiejętności aktorskich jako taki tylko, że zagrała na razie jedną scenę w dobrym amerykańskim serialu i nigdy bym nie powiedział, że pochodzi z innego kraju/pobierała nauki aktorskie w innym kraju gdybym jej nie znał. Obejrzyj sobie jeden odcinek "Dextera" i zaraz potem jeden odcinek "Na dobre i na Złe" a zrozumiesz dokładnie o co mi chodzi. Wiem, że tematyka serialu całkiem inna ale chodzi o nastawienie i poziom aktorstwa jedynie. W Dexterze można się zakochać i przez te 50 minut nie pamiętać o świecie. Dziewczyna wypada dobrze tutaj bo tez wpasowala sie w oczekiwania widzow. Podczas oglądania jakiegokolwiek polskiego serialu mnie to uczucie zapomnienia nie odwiedziło niestety. Może w jakimś stopniu w "Stawce Większej niż Życie" ale to też do końca nie było to.

Ja tez nie oceniam jej gry bo po dwóch minutach się nie da. I nie zamierzam oglądać (ani nawet nie mam możliwości) obejrzenia Na dobre i na złe.
"Wpasowała się w oczekiwania widzów"
Dwie czy trzy osoby oceniające ją jako wręcz kandydatkę do Oscara, za jedno spojrzenie i 3 zdania, to nie są widzowie z całego świata. Zachwyciła urodą i faktem, że jest polskiego pochodzenia kilku Polaków i to wszystko. Rozumiem, że moim dzieckiem też się Polacy będą zachwycać, bo jego połowa krwi i genów to polskie a druga połowa to obcokrajowe i za to, że mieszka, urodziło się i żyje w innym kraju niż Polska i włada na codzień językiem angielskim czy japońskim, ale biegle zna polski.
W takim razie może powinnam je zgłosić do serialu albo filmu?

Nikt tobie nie broni zgłosić dziecka twojego na casting do serialu i jeśli tylko przejmie wrodzony talent (najprawdopodobniej po matce) to kto wie czy za niedługo nie zobaczymy jego bądź jej w jakiejś produkcji na poziomie. Póki co jednak w filmach i serialach o zasięgu ogólnoświatowym lub takich których zasięg może dotrzeć na krańce świata Polacy i Polki są bardzo niedoceniane. A nawet jeśli to amerykanom niestety za jedno jest czy się jest Polakiem czy innym przedstawicielem nacji sławiańskich. To mnie najbardziej boli. Ile razy niby bohater z pochodzenia miał być polakiem (aktor dodatkowo nim nie był rzecz jasna) a gadał po rusku na przykład.
Można też polskie akcenty wychwycić w wielu klasowych produkcjach. Nie jest to co prawda wielki wkład w promowanie naszej kultury, języka czy kraju niemniej miło jest posłuchać wśród angielskiego języka Polan. I tak aby nie być gołosłownym dwa przykłady: "Ścigany" z H. Fordem i kiedy bohater ukrywa się u matki z synem to w momencie wejścia policji do wynajmowanego pokoju w ich domu właściciele rozmawiają ze sobą po polsku.
Drugim przykładem jest serial "Plotkara" którego co prawda nie miałem okazji oglądać w całości ale fragment odcinka gdzie zdenerwowana sprzątaczka zaczyna w stresie posługiwać się językiem polskim bardzo zapadł mi w pamięć.

Amerykanom czy Australijczykom, albo innym nacjom owszem - nie robi to różnicy skąd człowiek czy aktor pochodzi. Ma mówić po angielsku i ma grać. Za to Polacy mają ze sobą problem.
Irenę Sendlerową grała Anna Paquin - Polakom to przeszkadzało. Polakom zresztą wszystko przeszkadza a Polonii Amerykańskiej już w ogóle.
A ta próbę obrażenia mnie czy dogryzienia mi, co do umiejętności aktorskich dziecka to możesz sobie wsadzić w kieszeń. Bo spaliła na panewce.

I tutaj wychodzi pełne zakompleksienie narodu w pełnej krasie. Na twoim przykładzie widać jak Polacy próbują na siłę doszukiwać się obrażania swojej osoby w miejscach gdzie ich nie ma. Stwierdzenie o życzeniu kariery aktorskiej twoim dzieciom było jak najbardziej szczere. Skoro jednak postanawiasz wpisać się w nurt wiecznie niezadowolonych z życia istot to naprawdę nie mój problem. Zastanawia mnie tylko czy to forum tak działa na Ciebie czy w prawdziwym świecie też zamiast podziękować za komplement najpierw przeanalizujesz wzdłuż i wszerz słowa drugiej osoby czy aby przypadkiem nie można w nim wyczuć czegoś innego niż pochwały.

W prawdziwym świecie podziękowałabym grzecznie, bo sama byłam akorką za młodu i osoby , które by mnie oceniały po prostu widziały by mnie na scenie. To inna sytuacja jednak.
Zakompleksienie narodu ( chociażby z idiotycznego określenia Śmigusa dyngusa [ w polskim przekładzie: wierzbowe cipki] to afera była na całego jak to niby jakiś dziennikarz 'wyśmiał' tradycję polską. A on się śmiał z idiotycznej nazwy. Jakichś przeprosin się domagali itd)
Nie będziemy się jednak wdawać w dyskusję na temat ewentualnych poglądów, czy problemów narodowościowych. Ja nie mam tej dziewczynie absolutnie nic do zarzucenia. Flantrenite przypięła mi idiotyczną łatkę, która w ogóle do mnie nie pasuje.
Ja tylko się nie zgadzam z określeniem wielkiego talentu, nie dlatego, że ta młoda kobieta go nie ma, a dlatgo, że miała zbyt niewiele do pokazania aby rozwinąć skrzydła.

O tej aferze z tradycją lanego poniedziałku przyznam się nigdy nie słyszałem i będę się musiał bliżej przyjrzeć tematowi. Dziękować za zwrócenie mi uwagi na taki temat. Wydaje się na pierwszy rzut oka intrygujący.
Co do dziewczyny to widzę wszystko się poukładało i dopiero kiedy zagra więcej będzie można powiedzieć coś więcej na jej temat. Póki co na razie mamy przedstawicielkę "naszą" w takim serialu jak "Dexter" i nic tylko się cieszyć pozostaje.

Owszem

Like it ! :)
Flantrenite dobrze rzecze :))

czuję się świetnie, dziękuję że pytasz

"polonia australijska jest bardziej polska od Polaków "
"W takich chwilach jestem dumny, żem Polakiem."
A tyżeś Polak czy NiePolak?

"polonia australijska jest bardziej polska od Polaków "
"(Australijczycy to) tacy Anglicy mieszkajacy w Australii"

Dwa stwierdzenia kolegi Izabelki ;) to mistrzostwo swiata. Szkoda, ze nie ma na tym portalu miesiecznej listy zlotych mysli uzytkownikow. Moznaby jego posty wyslac np. do JoeMonster albo do Nonsensopedii. Naprawde sa super. W ogole wszystkie jego wypowiedzi sa fantastyczne. Czyta sie je na poczatku z pewnym niedowierzaniem, ale potem mozna sie wczuc w klimat :D

Jak ona się nazywa ?

Yvonne Strahovski, w sumie ona ma tylko rodziców z Polski, ale urodziła sie w Australii

nie wiedziałam, że ma polskie korzenie :)