Nie istnieje żadna przemożna siła popychająca Dextera do zbrodni, prawdopodobnie Mroczny
Pasażer jak to sam przedstawia był tylko pretekstem. Potwierdza się( uwaga delikatny banał) że
Dexter prawdopodobnie jest chory psychicznie, tudzież posiada silne zaburzenia. Jestem ciekaw
jak to wszystko się zakończy :)
Muszę przyznać, że taki obrót spraw baaardzo mi odpowiada ;d. W końcu przestał usprawiedliwiać się mrocznym pasażerem i bardzo dobrze :D.
Po pierwsze znajdz sobie znaczenie słowa "bynajmniej"w słowniku, bo najwyrazniej go nie znasz.
Po drugie to było chyba jasne od pierwszego odcinka pierwszego sezonu, ze człowiek który zabija ludzi jest zaburzony psychicznie. Wiec co sie nagle dla ciebie stało jasne, bo nie rozumiem?
Może on myślał, że Dexter to serial science-fiction opowiadający o tym, że Dexter ma jakiegoś demona w środku, który każe mu zabijać. ;)
Delth, czytałeś książki Lindsaya? Tam właśnie pojawił się wątek prawdziwego Mrocznego Pasażera, nie jako wytwór wyobraźni Dextera, ale właśnie taki "demon", także to co z ironią napisałeś wcale nie jest pozbawione sensu ;).
Czytałem jedną książkę (drugą). Tam Mroczny Pasażer to rzeczywiście był ktoś, kto "siedział w głowie" Dextera, ale to było przecież rozumiane metaforycznie. Nie było to żadne opętanie przez demona jak to się zdarza np. w horrorach czy filmach sciencie-fiction gdzie jakaś siła przejmuje kontrolę nad człowiekiem.
Jak będziesz miał czas i lubisz sci-fi to przeczytaj 3 książkę, tam będzie to jeden z głównych wątków :).
Już się tak nie czepiajcie i nie siejcie ironii, chyba każdy zrozumiał o co chodzi Machine85, nie trzeba się czepiać o język polski, nie każdy musi być humanistą :). Wystarczy podesłać to - http://bynajmniej.net/ , nie trzeba chamsko odpowiadać.
Poza tym nie chodziło mu o żadnego demona tylko o fakt, że Dexter przez 7 sezonów usprawiedliwiał zabójstwa swoją "drugą, mroczną stroną" przez co widzowie niejako go akceptowali, trzymał się kodeksu, wzbudzał raczej pozytywne emocje itp. Teraz scenarzyści chyba chcą zmienić podejście widzów do Dextera i zmieniają go w pewnym sensie w zwykłego mordercę, bez kodeksu i bez "wyższego celu" którym wcześniej się usprawiedliwiał co wszystkim się podobało.
Nikt tu chamsko nie odpowiedział. Chyba, że mnie coś ominęło.
A co złego w "sianiu ironii"? Będę siać tyle ironii, ile zechcę ;)
Hmmmm no to może mamy różne odczucia dotyczące poziomu chamstwa, a raczej uszczypliwości - o to mi bardziej chodziło :). Po prostu tego nie lubię :d. A motyw z "sianiem ironii " było do użytkownika delth.
Uszczypliwość to nie chamstwo, ale zgadzam się, że może istnieć chamska uszczypliwość (choć w tym wątku jej nie było). Unikajmy jej! Cieszmy się za to lekką, inteligentną uszczypliwością! ;)
Na marginesie: bynajmniej użyte jako przynajmniej to klasyka błędu. Pomyłka kultowa.
No jednak wypadałoby znać swój język ojczysty. A przynajmniej nie używać zwrotów, których się znaczenia nie zna.
Nie postrzegałbym Dextera, jako chorego psychicznie, on po prostu lubi zabijać i czerpie z tego satysfakcje (takie nietypowe hobby :D)
Nie uważam abym miał jakieś szczególne problemy w posługiwaniu się językiem ojczystym, ale fakt faktem od dawna zdarza mi się używać "bynajmniej" w niewłaściwym szyku i przez to często wypowiedź może nie mieć sensu :) Pewne nawyki wchodzą w krew i potem ciężko się ich pozbyć, jednakże nie uważam żeby był to powód do robienia ze mnie buraka i tumana który nie potrafi właściwie formułować myśli. Jeśli sever podnosisz sobie w ten sposób samoocenę to nie tędy droga :) delh, zaiste bardzo usiłujesz po mnie pojechać, jesteś tutaj kimś w rodzaju pierwszego obrażającego skoro wypowiadasz się w ten sposób? :) Podsumowując, oczywiście iż uważam Dextera za serial science-fiction, od połowy 5 sezonu czekam aż pojawią się ufoludki, zapakują Dexa do swojego statku i wyruszą z nim w podróż, podczas której bohater się ocknie i zacznie ich mordować :) Pozdrawiam.
Niewykluczone, że Dex cierpi na zaburzenie tożsamości, Harry tego mu nie powiedział i chłopak uzależnił się w jakiś sposób od zwalczania złych ludzi, a wymówką jego jest kodeks, przynajmniej oswoił się z krwią po traumatycznym przeżyciu z dzieciństwa i dostał dobrą posadę w Miami Metro Police jako spec od krwi ;) nie ma tego złego... ;)