Dexter 5x10 "In The Beginning" - opinie
Jordan mówi do blondyny:
"You made me what I am"
Ta blondyna może stać za Jordanem w jakiś sposób. Może to ona okaże się prawdziwym przeciwnikiem a nie Jordan.
Bądź też jest tylko zakochaną i zmanipulowaną laską tkwiącą w jakimś porąbanym toksycznym układzie. Już niedługo się dowiemy.
Obawiam się, że nie zostane zrozumiany przez większośc użytkowników, ale wypowiem własne zdanie zarówno na temat ostatniego odcinka, jak i finału sezonu.
Odcinek bardzo dobry (szczególnie manewr Chase'a z telefonem do Deb. Lumen wreszcie przeszła na stronę Mrocznego Pasażera i to ona często będzie zasiadac za kierownicom. Obawiałem się na początku, ż eLumen będzie drugim Manuelem Prado. Na szczęście ona miała motyw, chociaż Prado również go miał, bowiem zabójstwo brata nie może tak po prostu uciec z pamięci. Jednak to co przezyła Lumen z niczym nie może się równac. Kobieta wie, czego chce. Wątek miłosny - OK. Tym bardziej, że Dex wyjasnił "w oczach Lumen nie jestem potworem". Podobnie, ja kw oczach Rity, tyleże ona nie znała prawdziwego oblicza Dex'a. Lumen, jak wiemy zna doskonale i mimo wszystko widzi w Dexterze oparcie.
Jeśli chodzi o finał: uważam, że Dex nie wygra walki z Chase'em. Gościu jest zbyt sprytny i myśle, że byłoby to intrygujące, ale pzzyznacie bardzo ciekwe zakończenie historii Dex'a. Piętą achillesową Dex'a będzie właśnie Lumen. Oczywiście chciałbym więcej sezonów, ale potem byłby to taki tasiemiec. Trzeba zakończyc z klasą i delektowac się od początku historią Dex'a. Chese wymiata. Moim zdaniem najlepszy ze wszystkich killerów.
Właśnie oglądam...Ogólnie sezon 5 to świeżość spodziewam się BARDZO MOCNEGO FINAŁU!!!! :P
Mam 2 teorie na temat tego dlaczego Lumen poszła z Dexem do łóżka ;)
- Jak ktoś chyba wyżej wspomniał, traktuje to jako terapię - być może na koniec sezonu sobie wróci do rodziny
- Jest wybitnie "silna psychicznie" (Jak mówił Dex w rozmowie z Debrą)
A co do "uczynienia Je*aki (:D) z Dextera", to do seksu zaczął przełamywać się już chyba pod koniec 1. sezonu (rozmowa z psychologiem, aby zaakceptować siebie czy jakoś tak), potem cały drugi + trzeci sezon bohater aklimatyzował się z tym, czy to z Ritą czy z Lilą.
Sezon 5 -> w dalszym ciągu z odcinku na odcinek coraz gorszy.
Od jakiegos sztampowego thrillerko-kryminałko-ramansidła różni to się obecnie chyba jednynie tym, że główny bohater ma na imie Dexter.
Hmm, a może raczej Superman? Dex również bez maski paraduje, w każdym odcinku już, już, już go zdemaskowali. Tylko czekać, aż kamuflażem sprawiającym, że jest od nie do poznania, będą okulary na nosie :]
Za odcinek - 2/10
Odcinek super, modlę się o to, żeby Lumen była w następnym sezonie. Ma ktoś linka do promo 11 epka??
Ludzie! Tylko teraz nie piszcie bredni typu "Nie podoba Ci się? Nie oglądaj, nie oceniaj, nie wypowiadaj się" (może jeszcze nie jedz, nie pij itp.) To jest opinia pana powyżej - negatywna, trochę wyżej są opinie innych - w większości pozytywne. Filmweb i forum służą do oceniania i dyskusji nt. filmu/serialu, dlatego nie widzę sensu w pisaniu tak, jak wyżej zacytowałem...
PS. Żeby mnie zaraz nie zjechali ;) Mi osobiście się sezon podoba.
Odcinek słaby niestety tzw zapchaj dziura. Nic się nie wyjaśniło. Pan Robocop w dalszym ciagu obserwuje i nic z tego nie wynika. Pan Jordan nakierowuje Policje na (potencjalne) miejsce zbordni, już myslałem że wkońcu wszystko się wyda, (ok,albo przynajmniej coś) ale jak zwykle Dex spada na cztery łapy. Akcja z podmianą płyty beznadziejna i tendencyjna, ale już się przyzywczaiłem w tym sezonie do tego. Porównywanie Jordana do Arthura Mitchela z 4 sezonu a nawet jego wyższość nad Trójkowym i nazywanie go (pomarszonym dzieciaczkiem - what!!???) to chyba jakiś żart (który przeczytałem kilka wpisów wyżej) John Lithgow wykreował postać genialną w każdym calu, to dzięki niemu sezon 4 trzymał poziom a nie (jak niektórzy uważają) śmierć Lundiego i Rity. Sezon skończy się pewnie tym że Debra dowie się "czegoś" (niekoniecznie wszystkiego) na temat prawdziwego oblicza braciszka albo znowu na siłę kogoś uśmiercą, może Quinn?. Narazie sezon 5 na poziomie 3, ale mam nadzieję że te 2 pozostałe odcinki pobiją końcówkę "trójki", w sumie nie będzie to trudne
A mnie sie odcinek podobal. Bardzo. Nie tylko mozna zobaczyc jak Lumen przechodzi wewnetrzna przemiane, uwalnia sie od tego wszystkiego, to sam Dexter...Po prostu wow.
I ta Emily... Kurcze spodziewalam sie ze cos z nia bedzie jeszcze, ale to mnie zaskoczylo. A to ze Lumen i Dex beda razem...Tylko mnie ucieszylo.
Świetny odcinek 9/10 choćby dlatego, że wyjasniła się historia paczki Chasea i Dex wyrwał Lumen
Też mnie ucieszyło, że Dex jest z Lumen tylko teraz schiza do końca sezonu czy Lumen przeżyje. Ona zostawiła ślad buta jak szli po tego kolesia. W promo było, że Dex posądza Quinna o te nagrania, tylko ciekawe co zamierza zrobic, pewnie przypadkiem jak będzie śledził Quinna ten będzie z Liddym i Dex zacznie kojarzyc fakty.
Tylko, żeby nie zrobili z Lumen kozła ofiarnego tak jak w 2 sezonie z murzynkiem- sry nie pamiętam imienia Rougs czy jakoś tak.
ps-Ps co do porównania Trinity vs Chase to dla mnie Trinity wypada słabiej. Chase jest spokojny, nieźle manipuluje ludźmi. Teraz może naprowadzic policje na Dexa i Lumen, ma sporą przewagę. Oczywiście Dex pokonując Trójkowego był w dużo lepszej formie teraz popełnia mnóstwo błędów.
Jak nie pamiętasz imienia to kuźwa się powstrzymaj się i nie pisz tego co ci się wydaje. (Rougs) dobre, mogłeś poprzestać na tym murzynku:D
PS: To, że Dex przespi sie z Lumen to chyba było już oczywiste po tym jak pojawiła się w serialu
A ty się tak nie podniecaj jaki to znawca z ciebie nie jest może ona/on tak namiętnie nie ogląda Dextera i nie musi kojarzyć wszystkich NAZWISK. Prawdopodobnie chodziło ci o Doakes'a ?
Co do płyty :
-co odcinek taka sama akcja - zieeew.
-O ile sie nie myle - dane z tak porysowanej plyty daje sie odzyskac praktycznie w calosci (nie daje sie gdy "w kółeczko" zarysujemy). Z filmów to już w ogóle mogą stracić co najwyżej jakąs częsc klatek.
Do kolejorzkks1
Napisałem, że Trinity wygląda przy Chasie jak "pomarszczony dzieciaczek z przedszkola" bo:
1 - o ile Lithgow zagrał bardzo dobrze, to jego postać została dość przerysowana przez scenarzystów (w przeciwieństwie do Chase'a gdzie nie czuję pewnego rodzaju komiksowości)
2 - Trinity był stary i brzydki co tworzy dość wyraźny kontrast w prezencji między nim, a młodym, zadbanym, OPANOWANYM, pozornie dobrze wychowanym i kulturalnym Jordanem Chasem
3 - postać Lithgowa zachowywała się niejednokrotnie dziecinnie i nie potrafiłą nad sobą zapanować (rozumiem, że był to psychol, tak tak) Nie widzę tego u Chase'a i o wiele bardziej mi się to podoba.
O ile Trójkowy NIE WYDAWAŁ mi się nigdy prawdziwym zagrożeniem dla Dexa (tak samo jak Miguel z niesławnej 3ciej serii, czy Lila) to Chase (jak i Doakes) absolutnie tak.
Nie umniejszam Lithgowowi, bo jego kreacja zrobiła na mnie spore wrażenie rok temu (nawet mimo tego, że nie było w niej niczego świeżego, odkrywczego). Chodzi mi po prostu o to, że Chase jest również absolutnie fantastycznym przeciwnikiem Dexa w 5 serii (która moim zdaniem jest stokrotnie lepsza od przereklamowanego 4tego sezonu).
W 100% zgadzam się z opinią Adama23. Zupełnie mi się nie podoba wątek z Lumen. Najpierw zrobili z niej drugiego Miguela, ale to nie wystarczyło, więc dorzucili jeszcze trochę Lili i wyszła im kochanko-wspólniczka w zbrodni, ideał dla Dextera i jeszcze się dzieckiem zajmie od czasu do czasu.
We wcześniejszych sezonach świetne było to, że Dexter był sam, wręcz samotny, wszystko sprzeciwiało się przeciwko niemu, w pracy ciągle musiał uważać, żeby nie zostać zdemaskowanym, w domu Rita i dzieci domagali się więcej uwagi, ale paradoksalnie wtedy Dexter bardziej się starał, polował, wybierał ofiary i tropił je, starannie szukał dowodów, w końcu przeprowadzał zbrodnię doskonałą. A w tym sezonie wszystko jest takie gładkie i proste. Rity nie ma, więc usunięto dzieci żeby Dex miał więcej czasu, wprowadzono supernianię, co to siedzi z Harrisonem po 20h. Dez juz prawie nie pojawia się w laboratorium, wychodzi i wraca kiedy ma na to ochotę. Debra zniknęła z jego mieszkania w idealnym momencie żeby wprowadzić tam Lumen.
Znów po raz któryś bez problemu podrzucił policji fałszywe dowody i skierował sprawę na Boyda, upozorował zabójstwo faceta w folii i dentysty, a w dzisiejszym odcinku to już scenarzyści pojechali po bandzie. Strącone płyty, morderstwo w domku obok, a za ścianą nic nie widzacy ani słyszący Debra i Quinn.
I jeszcze to przygotowywanie się Lumen do morderstwa, jakby się na piknik wybierali. A ostatnia scena seksu zapachniała tanim melodramatem. Dexter stracił cały swój pazur w tym sezonie.
Na główną bohaterkę i postać dla której warto oglądać wyrosła Debra, świetnie napisana postać i fantastycznie odgrywana, plusem jest też Quinn, bo jego postać się zupełnie zmienia i ciekawi mnie w jakim kierunku to pójdzie.
No i jeszcze równie dobry aktorsko Liddy - piszecie, że jemu poszło łatwo dostać się na komisariat, a później wydobyć sprzęt, Dexterowi nie takie cuda się udają. Bardzo dobry jest też aktor wcielający się w Jordana, idealny do tej roli, diaboliczny w swojej perfekcji i opanowaniu, ale nie zgodzę się z tym, że jest lepszy od Trójkowego, to jaką skalę emocji pokazał aktor wcielający się w Trójkowego i jaką grą aktorską się popisał sprawia, że jest moim zdaniem najbardziej przerażającym ze wszystkich morderców w tym serialu.
Debra to dla mnie co najwyżej najbardziej wkurzająca postac, ale każdy ma inne gusta.
kolejorzkks1-To, że się prześpi z Lumen nie było takie oczywite bo twórcy Dexa się zapierali nogami i rękoma, że do tego nie dojdzie.
Oczywiście nie wykluczałem związku Dex&Lumen.
ps-Rougs wymiata, szkoda że padł. :P, ale tak już musiało być.
Taka dygresja odnośnie Jordana i tego, że jest doskonały i lepszy od Trójkowego. Na pewno ma więcej środków i możliwości - Trójkowy -biedak musiał żonę okradać:)
No ale to drugorzędne. Mnie zaciekawiło jedno - dom Cole'a. Jeśli Jordan zauważył, że ten zniknął, ktoś mu w tym pomógł czemu siedział spokojnie??? To oczywiście niedopatrzenie scenarzystów bo w rzeczywistości ktoś o inteligencji Jordana wyprułby ile sił do domu Cole'a i sprzątnął dowody które mogłyby go pogrążyć jak np . zdjęcie (ok mógł nie wiedzieć o nim ale wątpię). Po drugie taśmy, ich już Dex nie zabrał, mogli po nich łatwo zdemaskować paczkę Jordana. Tak na prawdę gdyby Dex nie podpieprzył dowodów to prawdopodobnie Jordan by już siedział...
Co do blondynki Jordana to czy nie przypomina ona wam laski z piły zafascynowanej dziełem Jigsawa heheh?
Co do finału to ciekawy jestem jak sie zakończy, pewnie Deb dowie się czegoś o Dexterze i...być może to właśnie ona zabije Jordana...były ku temu 2 przesłanki w ostatnich odcinkach 1 odkrywa, że nie miała skrupułów jak zabiła Latynosa, 2. ostatnie wyznanie odnośnie tego kodo by mogła podejrzewać w 1 kolejności.
Co odcinek to słabiej. Dla mnie 5 sezon niebezpiecznie zbliżył się do późniejszych odcinków Prison Breaka. Czyli im więcej nielogiczności fabuły, irytujących cliffhangerów i zwyczajnych idtiotyzmów, tym lepiej, bo i tak ciemna masa to kupi. Co wyraźnie widać po tym forum, jak ludzie bronią jakości nowych odcinków, podczas gdyby a takie akcje zdarzały się winnym serialu niż Dexter ( "Bo Dexter wielkim serialem jest") to byłyby uznane za głupie sensacyjno-podobne romansidło.
dla mnie odcinek miażdży..niewątpliwie inaczej ten odcinek będą postrzegać kobiety, inaczej faceci...kobiety są bardziej wrażliwe :P może troszkę przewidywalny...dexter i lumen, to co zaszło było do przewidzenia...odnośnie niani nie czuję, by miała jakąś ważną rolę do odegrania, ale czuję, ze dexter będzie musiał się pozbyć liddiego, on jest taki jak doakes, który skończył jak skończył...
Przede wszystkim - 3-4-5 serie inaczej będą postrzegać ogólnie rzecz ujmując - wielbiciele seriali, a inaczej ci, dla których 1 i poczęsci 2 sezon Dextera był ewenementem, jedynym (jednym z na prawdę niewielu) seriali, które przypadły im do gustu.
Obecnie Dexter to typowy serial sensacyjno-lekkoleciukoleciutenkokryminalny
A moim zdaniem seban, Dexter w 5tej serii się podniósł z załamanego poziomu przez 3 i 4 sezon. I piszę to, mimo że nie uważam że Dexter jest wielkim serialem (wielki to był dla mnie 1rwszy sezon serialu) , a narzekania i zawodu w trakcie emisji serii 3 i pierwszej części 4 było z mojej strony bardzo sporo. I nie dostrzegam jakiejś masy na siłę budowanych cliffhangerów, tylko pojedyncze wpadki lub naciągnięcia. Raz mniej, raz więcej.
A już miałam nadzieję, że Lumen i Dex nie będą razem. Jak oglądałam te ich umizgi to mi się rzygać chciało :/ Przewidywalne. Mogli zostawić ich relację w spokoju. To już jak dla mnie lepsza była Lila
Nie no, w gruncie rzeczy samo pojawienie sie w serialu Lumen determinowalo -> albo szybko ja zabija, albo wyjedzie, a jak zostanie to wskoczy wczesniej, czy później z Dexterem do wyrka.
Przewidywalnosc, przewidywalnoscia, ale nie można kompletnie "z dupy" brać kierunki w jakich fabuła zmierza (czyms takim bylo np usmiercenie Rity - ot ni z gruchy, ni z pietruchy, byleby widzom kopara opadła). To już we wczesniejszych odcinkach i sezonach bardziej pasowała by jej smierc (a tak samo zaskakujaca by przeciez była)
Tu chodziło nie tyle o opadnięcie szczeny, co tragizm sytuacji.
Zacytuję:
"Teorie jakoby Ritę zabił kto inny a nie Trinity i szukanie drugiego dna są śmieszne. Większość chyba nie zrozumiało naprawdę przesłania odcinka i co się stało w finale . Dexter chcąc być dobrym mężem i ojcem postanowił przeciwstawić się kodeksowi Harrego. Tragedia tej postaci polega na tym że Dexter przedłużając życie Artura, rzeczywiście osiągnął zamierzony celę - w końcu poznał lepszą część siebie, której do tej pory nie widział, a którą widziała w nim Rita. Tutaj się jednak pojawia paradoks bo
naukę "uczłowieczenia bestii" opłacił życiem ukochanej osoby, dla której właśnie chciał się zmienić. Ostatecznie wszystko co się stało jest jego winą, jego klątwą, przeznaczeniem. To typowa antyczna tragedia, uwspółcześnienie mitycznej walki z bóstwem i własnym losem, gdzie główny bohater cokolwiek by nie zrobił doprowadza do upadku samego siebie i bliskich mu osób. Zresztą między słowami mówi o tym sam Artur kiedy leży na stole Dextera.
Rity nie zabił żaden tajemniczy zabójca lecz właśnie Trinity, z wyłącznej winy Dextera. Gdyby było inaczej twórcy by zeszli do poziomu B-klasowych dreszczowców wyświetlanych w Hallmarku.
Niektórym wszystko trzeba podać na tacy bo inaczej będą doszukiwać się teorii spisku. A najgłupsze są pytania typu "Co robił Trinity Killer po tym jak włamał się do mieszkania Debry". To tak jakby się pytać co robił John Doe w "Siedem" zanim dał się aresztować."
No bez przesady z tymi oklepanymi interpretacjami. I wszystko przez przygłupie KayloBattlerowanie? Dla przyzwoitosci takich rozrywkowych i lekkich rzeczy się nawet nie interpretuje w ten sposób. To brożka innego rodzaju kina (zauważ, że w najtandetniejszej telenoweli rozmaite moralitety i motywy poswięceń i tragizmów można się dopatrywać).
Dreszczowce i ogólnie filmy różnie można dzielić na poziomy.
Dreszczowce z Hallmarku są niewątpliwie kilka poziomów niżej niż Dexter, ale i Dexter wcale na szczycie nie stoi (w mojej hierarchii)
Jakie teorie spiskowe? :) Jestem skłonny postawić sliwki przeciw orzechom, że twórcom jedynie o opad szczęki chodziło (podobnie zresztą jak w "Siedem"). To jawne działanie, a nie jakis spisek. Ktos sie z tym kryje w ogóle?
No niestety, serial schodzi na psy. Choćby wątek LaGuerty która kombinuje jak uniknąć odpowiedzialności za strzelaninę w klubie.
" Debra wróciła z archiwum"
"O...to dobrze"
I to ma być wszystko w tym wątku?? Wcześniej poboczne wątki budowały klimat serialu. Teraz to wygląda jakby scenariusz był pisany na kolanie, z odcinka na odcinek. Zaczną jakiś temat a potem nie wiedzą jak z niego wybrnąć więc po prostu go kończą.
Wątek główny jest dla mnie nielogiczny, jeśli Chase wie o Dexterze i Lumen czemu po prostu nie próbuje ich zabić? Nasyłanie policji nich policji było bez sensu, bo aresztowana Lumen mogła go pogrążyć, tak samo jak aresztowany Alex Tilden gdyby jeszcze żył.
Co do wątku romansowego to akurat bym go bronił;). Z jednej strony mamy skrzywdzoną sierotkę którą ratuje książę na białym rumaku i karze złoczyńców, z drugiej strony Lumen jest pierwszą kobietą ( a drugim po Miguelu człowiekiem) która poznała prawdę o Dexterze i zaakceptowała go. Tak więc pozytywne emocje między nimi są całkiem logiczne. Inna sprawa czy kobieta po takich przejściach miała by ochotę na seks, a Dex nie rozpaczał za długo po Ricie, no ale już trudno..
Ale jakbyś nie zauważył, jest dużo rzeczy, które mogłyby pogrążyć Chasa, a on się ich pozbywa. On nie nasłał na nich policji, bo jak obserwował dom to wiedział, gdzie Dex i Lumen zabrali zwłoki. Wie, że Dexter i Lumen nie pójdą na policję, więc im pomaga pozbywać się dowodów, jak np. eliminacja Alexa i telefon do policji rozwiewający podejrzenia co do Chasa. On prowadzi swoją grę i to bardzo logiczną. Pewnie jego plan zepsuje Robocop :)
Zgadzam się z Twoim zdaniem co do scenariusza. Wygląda on jakby był pisany na kolanie. Sporo nielogiczności, niedociągnięć itp. Jakieś głupie wątki co w nie wielkim stopniu łączą się z główną osią fabularną. Szczerze mówiąc, to w ogóle nie przemawia do mnie Jordan Chase i jego cała ta otoczka wielkiego mentora. Facet jest owszem bystry i chłodny, ale przecież większość przeciwników Dexa taka była. Chociażby jego brat lub Trinity. Poza tym cała jego otoczka niesamowitego mentora wydaje mi się strasznie tandetna.
O! Dokładnie. Wątki poboczne - zapchajdziury. Tak od 3 sezonu.
Co do nielogicznosci glownego watku - to typowy casus bondowy - nie zabijaja nigdy bonda po prostu, a majstruja zmyslne pulapki - bo próbuje się stworzyć pozory napięcia tam gdzie jest nuda, powtażalnosc i brak pomysłów.
HA, ktoś wyżej wspomniał "romansidło" - CO!? Scenarzyści muszą jakoś utrzymać balans, aby każdego zadowolić. Widocznie widom brakowało takiego wątku stąd pojawił się ten "wybryk" z Lumen.
Odcinek był OK, podobało mi się jak Debra zaczęła powoli układać brakujące elementy do całości - brawo.
Trzymam kciuki aby finał na prawdę był PORZĄDNY! - bowiem jak ktoś wspomniał - Mamy powtórkę sytuacji z Miguelem Prado.
Jaki wybryk? Jakie romansidło? Przecież to jest wypasione. Zamiast kwiatków rękawiczki do zabicia pierwszej ofiary. Dexter się zakochał bo znalazł partnera. Kogoś kim nigdy nie mogła być Rita.
Co Do Chase i tej zgwałconej kobiety...kolejna chora sprawa. Kto by pomyślał, że taki pokręcone istoty są na świecie.
Skoro mowa o Emily. Nie rozumiem tego wątku. Scenarzyści zdają się sugerować że ona uwielbia Chase'a, jej spojrzenie i gesty wyrażały bezgraniczne oddanie. Jednocześnie mówi ona Jordanowi, że powiedziała Lumen "całą p r a w d ę". Czyli prawdą jest historia o gwałcie i fakt, że to Jordan Chase podjudzał resztę.
Czyli Emily kocha swojego oprawcę?
Mogłabym zrozumieć strach, nawet pewnego rodzaju przywiązanie, bo wiem że istnieje coś takiego jak syndrom sztokholmski, ale co innego współczucie, lęk i jakieś zrozumienie, a co innego kompletne zauroczenie i oddanie.
Coś tu mi nie styka. Albo czegoś jeszcze nie wiemy albo scenarzystów poniosło.
Ciekawe jest to, że Chase nie dał się jej dotknąć, prawda? Kobiet z beczek również nie dotykał. Zimny drań. Pewnie ma się za świętego - nie można go pokalać. Zgadzam się z przedmówcami, że jego chłód, inteligencja i opanowanie czynią go groźniejszym ale i ciekawszym przeciwnikiem dla Dextera. Trójkowemu puszczały nerwy, Jordan, to skała, którą kochają miliony... o ile mogę powiedzieć coś takiego: jestem w stanie spróbować pojąć to, że komuś sprawia przyjemność gwałcenie i znęcanie się nad innymi. To chore, ale mój umysł potrafi to w jakiś sposób objąć swoim rozumowaniem. Natomiast nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak bardzo chory musi być ktoś, kto czerpie przyjemność z patrzenia na takie tortury samemu ich nie zadając. Chase był prowodyrem tych 12 morderstw i 13 gwałtów, a równocześnie nie brał w nich udziału, on do tego doprowadzał ale tylko obserwował i to dawało mu satysfakcję. Dla mnie to największy świr, jakiego nam scenarzyści zaserwowali.
Co do romansu Lumen i Dextera, scenarzyści jasno nam objaśnili co Lumen czuła i dlaczego mimo tak okropnych przeżyć była w stanie dopuścić Dextera do swojego ciała.
1. On nauczył ją i pozwolił zwalczyć swój ból i poczucie niebezpieczeństwa. Po zabiciu jednego ze swoich oprawców z pewnością poczuła się silniejsza i bezpieczniejsza. Poczuła że ma jednak jakąś władzę nad swoim życiem, ze nie jest tylko workiem na spermę, nie jest tylko trzynastką.
Każdy inaczej reaguje na różne problemy i stresujące sytuacje. Być może Lumen po zabiciu kogoś chciała mocniej poczuć, że żyje...
2. Ręka Dextera na piersi Lumen, to nie był tylko erotyczny gest. Tam przecież biło jej serce. Ja odebrałam tę scenę jako coś w stylu "spójrz, zobacz, poczuj, ono bije, ja żyję, uczcijmy to".
Ona dopiero co zabiła człowieka. Najistotniejsze w tym momencie nie jest to, czy ją to cieszyło, lecz sam fakt, że odebrała komuś życie. To przecież nie jest byle co, żadna bułka z masłem, ani codzienność. Dexter poszedł się rozpakowywać jak gdyby nigdy nic, bo dla niego to jest już w pewnym sensie chleb powszedni, Lumen jednak z pewnością bardzo to przeżyła, co odreagowała w taki a nie inny sposób.
3. Nie zaprzeczajmy, jeśli nie takie historie, to co łączy i zbliża do siebie ludzi?
Moim zdaniem, Emily powiedziala prawde ale nie we wszystkich kwestiach. Powiedziala prawde kto jest na zdjeciach i to byla za namowa Jordana. Wydaje mi sie, ze Emily mogla klamac odnosnie gwaltu na wlasnej osobie. Moze ona jest jedna z osob ktore biora w tym udzial. Moze wlasnie nieprzypadkowo wybierane sa osoby podobne do niej aby uczcic cos, co jest zwiazane z nia. Jest napewno bardzo podejrzana. Co wiecej, wyglada na to ze Jordan chce sie pozbyc calkowicie kompanii a przy okazji wrobic Dextera. Ten grubas na zdjeciu to moze nie byc Jordan ale zobaczymy. A romans Lumen z Dexterem - nie sadze ze jest to romans. Wlasciwie droga Lumen do odrodzenia w sobie seksualnosci. Nie sadze ze jest tam milosc, bardziej rytual. Fakt, dobrze zauwazyles, ze reka na jej piersi to nie seksualny akt ale gest wskazujacy na to, ze serce zaczyna w koncu bic. Moze chcial tez sprawdzic jak bardzo Lumen jest podniecona, ale sklaniam sie ciagle do bardziej aseksualnego znaczenia tego gestu niz pozadanie.
Jestem kobietą, więc - "dobrze zauważyłAś" :)
Nie twierdziłam że między Lumen a Dexterem jest miłość. Z pewnością bliska więź która się zacieśnia biorąc pod uwagę to co przechodzą razem. Nie wykluczam że w przyszłości będziemy mogli nazwać to miłością, na dzień dzisiejszy uważam jednak że jest to za duże słowo.
Poza tym odnoszę wrażenie że to Dex jest bardziej zaangażowany w ten związek. Może dlatego że jest narratorem, znamy jego myśli, a emocje Lumen musimy odgadywać. Nie wiem.
Czas pokaże.
Co do Emily, zdaje się że syndrom sztokholmski w skrajnych przypadkach może się objawiać zakochaniem w oprawcy, poza tym jest tu pewnie aspekt erotyczny, sadomasochizm, dominacja, uległość - takie chore klimaty.
Chase jak widać lubi manipulować ludźmi. Manipuluje tłumem w swojej oficjalnej pracy i sprawia mu satysfakcję to że potrafi popchnąć ludzi do okrutnej zbrodni. Tylko nie rozumiem czemu on niby jest inteligentny, co on dotychczas zrobił inteligentnego? To że odkrył co robią Dexter z Lumen to raczej wynik ich błędów niż jakiejś super inteligencji. Reszta jego działań, jak już pisałem wyżej, dla mnie jest raczej bezsensowna niż inteligentna.
Emily cierpi na jakąś patologiczną i ekstremalną wersję syndromu sztokholmskiego - osobiście mnie to nie dziwi, nie takie rzeczy dzieją się na świecie. Wszystko co powiedziała było prawdą - a pomysły, że to "ona za wszystkim stoi" uważam za poronione. Prawdopodobnie przypisuje sobie jakąś zasługę za to, że to ona stworzyła Chase'a takim jakim jest, dzięki niej on się przetransformował w idola tłumów, wierzy też, że jest dla niego kimś specjalnym. Można też odnieść wrażenie, że jest zazdrosna o Lumen i inne dziewczyny (tekst: "ładna była" - "wiesz, ze nikt nie może cię zastapić"). Emily wie co spotyka te dziewczyny, że są torturowane i zabijane, ale nic z tym nie robi, dodatkowo ona w jakiś sposób czuje się chyba wyróżniona, że była pierwszą ofiarą. Nieźle chore jest to wszystko:/
Jordan jest chyba impotentem albo czuje jakiś wstręt do kobiet - nie uczestniczy w gwałtach i jakby nie mógł znieść dotyku Emily. Zastanawia mnie tylko do czego on zmierza - jeśli wie gdzie jest Lumen i Dexter, to dlaczego nie robi nic, żeby ich "uciszyć"? Przecież nawet jeśli policja przyłapie Lumen na morderstwie to ona go wyda.
Romansidlo nie przez Lumen. Romansidlo - żenujące, na poziomie telenoweli wenezuelskiej wątki miłosne angela z la guerta, quinna z deb, wczesniej deb z jakims tam kubanczykiem.
Aaaa! Chce sie wszystkich zadowolic? Ok, czekam na sceny seksu ze zwierzętami ze specjalną dedykacją dla zoofilów.
Tak to jest jak chce sie zadowalac tego i tamtego, a nie ma sie nic konkretnego do opowiedzenia.
Nie wiem co niezwykłego jest w umieszczeniu kamer w mieszkaniu Dextera. Liddy jest policjantem i wytrychem otworzył drzwi i umieścił kamery co pewnie już wiele razy robił. Nierealny jest seks między Lumen a Dexterem kobieta po takich przeżyciach ma zrytą psychikę do końca życia. Nienawidzi wszystkich mężczyzn (choć Dexterowi mogła zaufać w drodze wyjątku) nie odczuwa popędu seksualnego, nie podnieca się, a choćby dotyk mężczyzny wywołuje u niej od razu wspomnienia gwałtu. Oczywiście im kobieta starsza tym lepiej coś takiego zniesie psychicznie ale Lumen jest jeszcze młoda, poza tym to nie był zwykły gwałt tylko kilkudniowy horror. Nie rozumiem też zachwytów nad Jordanem toż to kompletny kretyn. Został sam, wszyscy jego wspólnicy dzięki którym mógł być silnym przeciwnikiem nie żyją (chyba że grubas ze zdjęcia to nie on). Nic inteligentnego nie zrobił i nie zrobi bo nie może nikomu zaufać oprócz blondyny, a ona na płatnego mordercę mi nie wygląda a tylko taki ktoś mógłby mu pomóc zabijając Dextera. Widzę że scenarzyści przygotowują nas na to że Debra dowie się że jej brat zabił gang gwałcicieli(wątpię żeby Dexter powiedział jej że jej "rzeźnikiem z zatoki"- drugi sezon) i zaakceptuje to.
Obawiam się, że nie zostane zrozumiany przez większośc użytkowników, ale wypowiem własne zdanie zarówno na temat ostatniego odcinka, jak i finału sezonu.
Odcinek bardzo dobry (szczególnie manewr Chase'a z telefonem do Deb. Lumen wreszcie przeszła na stronę Mrocznego Pasażera i to ona często będzie zasiadac za kierownicom. Obawiałem się na początku, ż eLumen będzie drugim Manuelem Prado. Na szczęście ona miała motyw, chociaż Prado również go miał, bowiem zabójstwo brata nie może tak po prostu uciec z pamięci. Jednak to co przezyła Lumen z niczym nie może się równac. Kobieta wie, czego chce. Wątek miłosny - OK. Tym bardziej, że Dex wyjasnił "w oczach Lumen nie jestem potworem". Podobnie, ja kw oczach Rity, tyleże ona nie znała prawdziwego oblicza Dex'a. Lumen, jak wiemy zna doskonale i mimo wszystko widzi w Dexterze oparcie.
Jeśli chodzi o finał: uważam, że Dex nie wygra walki z Chase'em. Gościu jest zbyt sprytny i myśle, że byłoby to intrygujące, ale pzzyznacie bardzo ciekwe zakończenie historii Dex'a. Piętą achillesową Dex'a będzie właśnie Lumen. Oczywiście chciałbym więcej sezonów, ale potem byłby to taki tasiemiec. Trzeba zakończyc z klasą i delektowac się od początku historią Dex'a. Chese wymiata. Moim zdaniem najlepszy ze wszystkich killerów.
A mówią że 13 jest pechowa ;) Co prawda urodą Julia Stiles nie dorównuje 13-stce z House'a ale i tak ją lubię. I jeszcze jedno. Za nami już 10 odc. Ten trwał ok 52 min. Z czego wątek łóżkowy trwał ok 1 min. Jeśli dla was to już jest romansidło to znaczy że jesteście jacyś walnięci :P
Wiele osób przewidywało, że Lumen i Dexter prześpią się ze sobą. Ja do ostatniej chwili myślałam, że do tego nie dojdzie, ale jak widać się pomyliłam.
Widocznie scenarzyści uznali, że Dexterowi potrzeby jest nowy związek. Związek z kimś, kto zna jego sekret i go całkowicie akceptuje. Powiem szczerze, że nie podobała mi się scena seksu. Nie przyjmuję do wiadomości, że kobieta po grupowym gwałcie tak szybko otrząsnęła się z traumy. Oczywiście wiele osób pewnie powie, że róże kobiety reagują w różny sposób zgodzę się, ale nie w przypadku brutalnego gwałtu.
Lubię Lumen i jej specyficzny związek z Dexterem, ale liczył, że będzie ich łączyć tylko pokręcona przyjaźń. Zobaczymy jak to się dla nich obojga skończy.
Co do Emily to ciekawi mnie jej związek z Jordanem. Ta kobieta musiała chyba mieć pranie mózgu skoro nie tylko nie wydała swoich oprawców/gwałcicieli, ale też pozwalałaby krzywdzili oni jeszcze inne kobiety. Jordan musi być nieźle skrzywdzony psychicznie skoro rajcuje go oglądanie zbiorowego gwałtu, cierpienie i tortur młodych kobiet. Zawsze szczupłych blondynek podobnych do Emily.
Dziwne są też jego relacja z Emily, co znaczy, że ona stworzyła go takim, jakim jest i dlaczego nie pozwolił się jej dotknąć? Nie rozumiem tylko, co miało na celu wyjawienie tego, co stało się na obozie i dlaczego tak dopytywał się czy Emily powiedziała całą prawdę Lumen? Czyżby w ten sposób chciałby to Dexter i Lumen załatwili Alexa? Ale dlaczego?
Najlepsza scena: Jordan przychodzi na posterunek a potem rozmawia z Dexterem o Lumen o tym, jaka jest dla niego toksyczna. Przypomina Dexterowi, że był jego klientem, że jeszcze nie otrząsnął się po tragicznej śmierci Rity. I żeby nie zapraszał nowego nieszczęścia do swojego domu. Podobała mi się to co Dexter mu odpowiedział i że cieszy się że nie znajdą jego DNA gdyż to on się z nim rozprawi. Naprawdę moce.
Fredu, masz dosyć skrajne poglądy w kwestii zgwałconych kobiet. Nie sądzę byś był jedną z nich, a nawet gdyby (tfu tfu, odpukać w niemalowane...) to Bogu dzięki - ludzie to nie maszyny, nie wszyscy muszą reagować tak samo. Strasznie radykalny pogląd jakoby żadna i nigdy w życiu już nie mogła, uważam za idiotyczny. Trochę więcej pokory by się przydało, w wydawaniu tak drastycznych i pozbawionych nadziei osądów.
Tak jak nie każdy po śmierci bliskiego płacze, co nie znaczy że nie cierpi i nie tęskni, tak i nie każda zgwałcona kobieta ma zasądzony dożywotni celibat. Lumen dopiero co przeżyła kolejny wstrząs, rzekomo oczyszczający ją nieco (mówię o zabiciu Alexa). Tak jak pisałam wyżej, ja (jako kobieta) potrafię sobie wyobrazić że w ten sposób odkrywa nową radość z życia, cieszy się że ma jakąś władze nad tym co się z nią dzieje, być może odzyskała poza władzą nad swoim życiem, również szacunek do swojego ciała. Trudno tu gdybać, z pewnością jednak nie można twierdzić że musi teraz brzydzić się mężczyzn. Nic nie musi. Każdy czuje i postępuje jak mu w duszy gra. Zwracam jeszcze raz uwagę na wymowę tego gestu - położenia dłoni na sercu.
To nie jest tez tak, że gwałcono ją tydzień po czym ona myje się i idzie bzykać z kolejnym. Być może nie minęło wiele czasu ale jednak wystarczająco by to wszystko choć odrobinę okrzepło. No i spała z człowiekiem który jakby nie było uratował ją od tego piekła, z którym połączyła ją silna więź. Który rozumiał co ją boli i dlaczego i pewnie umiał odpowiednio postąpić - choćby scena gdy Dex całuje ją w czoło, co widać, że rozczula Lumen.
Nie ukrywajmy też, że to nie był zwykły seks. Nie byli na randce, nie było motyli w brzuchu, nie było tradycyjnej gry wstępnej. Zdjęła sobie bluzkę, podeszła, zdjęła jemu... w tym nie było seksu. Mnóstwo emocji, ale nie seks. Wszystko to co widzieliśmy miało na sobie piętno tego gwałtu jak również tego czego Lumen i Dex chwilę wcześniej dokonali. Lumen była wystraszona, poruszona, wręcz roztrzęsiona - nie wiem jak dla Ciebie, dla mnie to nie jest zachowanie naturalne w czasie zbliżenia.
Inteligencja Jordana? Zapomniałeś o podstawowej kwestii - on ma plan. Co wyraźnie widać. Nie bez powodu dzwonił do Lumen i odkrył karty. To że odkrył iż Dexter ma coś wspólnego ze zniknięciami jego koleżków też zaliczam mu na plus. Nie miał powodów by go podejrzewać, jedynie wisior, którego też nie musiał od razu tak pokojarzyć.... Podał naszej parce Alexa na tacy, wiemy że Emily powiedziała Lumen to o co on ją prosił, więc nie uważam by samotność i brak reszty paczki w czymś mu przeszkadzała. Widocznie z jakiegoś powodu nawet tak wolał. Nie sądzę by nie wiedział że Dexter i Lumen planują zabić Alexa w domu obok, raczej sądzę, że chciał być pewny iż policja będzie wiedziała że on nie uciekł, a dopadł go "mściciel". Zyskuje też zaufanie policji, oddając do badania DNA dzwoniąc do Debry... Czy nie świadczy to o jego inteligencji? A sam fakt że pociąga za sobą takie tłumy? Być może to szara masa, ale jednak tłumy. Potrafił zorganizować tę swoją szajkę, która robiła co on im kazał. Ma siłę, charyzmę i spokój. Coś knuje, wszyscy to wiemy. I z kamienną twarzą dąży do celu.
Mnie osobiście to nieco przeraża. Imponuje mi, trochę przeraża, bo kompletnie nie wiem z czym może wyskoczyć, jedyne co przeczuwam, to że może być groźnie. I na podstawie tego wszystkiego co napisałam, uważam że nie potrzebuje pomocy by pozbyć się Dextera. Sam am wystarczająco oleju w głowie. Jakoś nie miał problemów by go wyśledzić i zmanipulować.
Pamiętasz co powiedział gdy ujrzał Dextera i Lumen przy domu Alexa? "Right on schedule." Wie co robi.
Ja bym wolał żeby Lumen zachowywała się bardziej realistycznie - jakieś wymiotowanie po tych zabójstwach, walnięcie dwóch kielichów wódki, zapalenie papierosa, cokolwiek. A ona tylko marszczy czoło i lekko dyszy, zupełnie jakby robiła jakieś męczące ćwiczenia fizyczne a nie brała udział w zabójstwie człowieka... Sex też trochę za wcześnie. Harry rzygał jak zobaczył Dextera podczas zabijania, Doaksowi też zrobiło się niedobrze no a Rita długo nie mogła oddać się Dexterowi po przeżyciach z Paulem. Tymczasem Lumen okazuje się od nich dużo bardziej odporna mimo iż przeżyła gorsze rzeczy i jest kobietą.
Lumen nie rzyga bo robi to co daje jej ulgę, a nie coś co ją obrzydza. To przecież oczywiste. Gdyby ją cokolwiek w tych morderstwach odstręczało, to nie prosiłaby Dexa o udział.
Odcinek świetnie trzymający w napięciu, sceny z odtworzeniem nagrania w domu Alexa i pojawiającą sie przed ekranem Lumen oraz z pobraniem próbki DNA od Chase'a przez Dexa były kapitalne. Najbardziej nie podobała mi sie podmianka DVD 13, za łatwo poszło...
Co do zakończenia odcinka - można się było tego spodziewać, a zważywszy że lubię Lumen takie rozwinięcie akcji mi nie przeszkadza:) Nawiasem mówiąc Lilę też lubiłam dopóki nie okazała się zimną s*czą, ale z Lumen to nie grozi :) Umieram z ciekawości co się stanie z jej postacią.