Nie wiem czy zauwazyliscie, ale poczatkowa zamiarem Dextera bylo wymierzanie sprawiedliwosci ludziom, ktorym nie przyznano winy lub byl brak dowodow. Natomiast w najnowszych odcinkach zauwazylem ze zachowal sie lekcewazaca i samolubnie chcac za wszelka cene zabic osobiscie Arthura. W tym momencie gina ludzie przypadkowe morderstwo prawdziwego Kyle'a Butlera i o maly wlos 10-cio letniego dzieciaka. Mysle ze nieco sie zapedzil w swoich poczynaniach. Jak sadzicie??
Sądze, że już samo zabijanie ludzi nie jest normalne, więc trudno tutaj doszukiwać się jakichś normalności. Prawda jest taka że jakbyśmy nie sympatyzowali z Dexterem to nadal zawsze będzie on mordercą. A w takich sytuacjach psychika to jedna wielka zagadka. I można zadawać dobie takie pytania jakie zadałeś albo pytania w stylu: Czy po zabiciu 200 morderców Dexter ma prawo do chwili refleksji i zadumy nad swoim postępowaniem? :) ale to chyba pytania retoryczne... Trzeba być mordercą albo bardzo dobrym psychiatrą żeby na nie odpowiedzieć prawidłowo :) Pozdro
Nie no oczywisce ze mordersto zostaje morderstwem ale rozpatrujemy to czysto hipotetycznie tak samo jak tworcy filmy rozmyslaja co by bylo gdyby istnial by taki skryty zabojca, wymierzajacy sprawiedliwosc. Dlatego pytanie czy przypadkiem sie nie zagalopowal i nie powinien przystopowac, lub wprowadzic watek nieco tepiacy zapal Dextera.
Z Arthurem to trochę inna sprawa. Dexter chiał go zabić osobiście, ponieważ myślał, że to on postrzelił Debrę. Nie rozumiem natomiast dlaczego zabił tego fotografa. Przecierz policja się tym zajmowała.
Bo celem Dextera nie jest wcale wymierzanie sprawiedliwości, tylko samo
zabijanie. Przypomnijcie sobie poprzednie sezony, on po prostu ma chcicę na
zabijanie.
W pewnym sensie masz racje, ale chodzilo mi o to, ze ograniczal sie do mordercow, gwalcicieli itp itd raczej nie narazal niewinnych osob az do tej pory.
Dokładnie kolega oddał sedno problemu... Dexter to morderca który ma chcicę na zabijanie a nie na ratowanie świata :) Czy jest egocentrykiem czy poprostu egoistą... to kwestia drugoplanowa...
no dokładnie tak, wymierzanie sprawiedliwości nigdy nie było jego celem; a Harry pewnie doszedł do wniosku, że tej "chcicy na zabijanie" nie da się zupełnie wyeliminować, więc wprowadził kodeks, żeby Dex miał jakąś "moralność" (o ile w ogóle można o niej w tym przypadku mówić);
zresztą to chyba nie pierwszy raz, kiedy Dexter zostawia sobie kogoś dla siebie, a Trinity to taki "smakowity kąsek"
Chyba wlasnie odpowiedzialem sobie na pytanie nie chodzi o zabijanie zlych ludzi, chodzi o sam akt zabijania a zli ludzie to tylko bonus.
Dexter miał kodeks, tylko po to by przetrwać. Wybierał złych ludzi, bo nikt ich potem nie szukał i jego celem wcale nie było wymierzanie sprawiedliwości, ale zaspokojenie popędu. W drugim sezonie zrobili z niego takiego "Dark Defendera" :/
"Nie rozumiem natomiast dlaczego zabił tego fotografa. Przecierz policja się tym zajmowała. "
Bo Baptista czy ktos inny z maiami metro powiedzial mu, ze nic na niego nie maja i sie prawdopodobnie wywinie, a po "wymierzeniu sprawiedliwosci" okazalo sie, ze to o kogo innego chodzilo, a fotograf rzeczywiscie byl niewinny.