Dexter do policyjnego telefonu mówi mafiosowi, że to on zabił Victora, jego siostra nie miała z tym nic wspólnego. Mam uwierzyć, że rozmowy w restauracji nie są nagrywane? a co jeśli są?
I tutaj oczywiście nie ma znaczenia, że Isaac rozumie to w kontekście, że to było działanie policji. Restauracja nie rozumie tego w tym kontekście, mogłaby to zgłosić jeśli mają nagrania rozmów, a wtedy po Dexterze.
Najwyraźniej nikt nie podsłuchiwał bo nie złapali dextera. Gdyby był podsłuch to już by go aresztowali a serial by się skończył. Logiczne.
Od kiedy restauracje nagrywają rozmowy klientów? W McDonaldzie też są podsłuchy?
hahaha :)
Mialem zaraz sie przejsc do KFC, ale po twojej uwadze na temat podsluchow lepiej sobie odpuszcze, jeszcze mnie na czyms zlapia
Skąd ja to mam wiedzieć? pracowałeś tam, że wiesz? Czemu miałoby nie być nagrań rozmów? Przecież większość z takich rozmów prowadziliby pracownicy takiej restauracji, więc pasowałoby, żeby ktoś ich kontrolował, nie?
A kto ci nagadał, że restauracje nagrywają klientów? Po pierwsze po co mieliby to robić? Po drugie to wiesz ilu ludzi się przewija przez taką restaurację dziennie? Restauracja by musiała zatrudniać z 10 ludzii do odsłuchiwania tego. No i wreszcie po trzecie - tego typu działania raczej są nielegalne. W większości państw podsłuchiwać mogą tylko policja i służby specjalne.
Aha, czyli mają program który sprawia, że nagrywa pracowników a nie klientów, na tym samym telefonie? A może mają oddzielny telefon? WSZYSTKIE restauracje? Jak to nielegalne? Wiesz coś na ten temat konkretnego czy tak pier&olisz żeby pier&olić bo Ci się wydało irracjonalne to co napisałem, podczas gdy nie masz absolutnie żadnych przesłanek, czemu miałoby to być irracjonalne.
Jakich 10 pracowników? Do monitoringu też zatrudnia 10 pracowników?
Każdy kto nagrywa rozmowy - informuje o tym. Tak jak na głupiej infolinii - "w trosce o bezpieczeństwo klientów informujemy, że powyższa rozmowa będzie nagrywana."
Irracjonalne to by się właśnie wydawało, żeby restauracja nagrywała rozmowy, kiedy przeważnie są to kontakty z dostawcami, albo sprawy wewnętrzne, jak księgowość itp.
A jak pracownik wisi na telefonie w pracy i dzwoni do siostry z Tel Awiwu, to wychodzi to na bilingach i na samych ich podstawie można wyrzucić na zbity pysk z pracy.
Nagrywanie jest totalnie zbędne.
Co więcej ---> http://msp.money.pl/wiadomosci/prawo/artykul/kontrowersyjne;nagrywanie;pracownik ow,206,0,210638.html
Tu zapraszam do przeczytania. Jasno i wyraźnie.
Pracowałem w kilku restauracjach, nigdy czegoś takiego nie było jak nagrywanie rozmów, za duże koszta,kam owszem.
Ja do kandydata na "wpadkę" Dexa, nominowałbym rozmowę z Isaacem w areszcie. Niby nie padło tam nic wprost co obciążałoby Dextera, ale treść rozmowy i sama obecność Dexa były bardzo podejrzane... ;).
No i co z tego że Dex rozmawiał w areszcie?
Rozmowy więźniów nie są podsłuchiwane a nawet gdyby były - to zgodnie z prawem zostały podsłuchane nielegalnie i nie mogą stanowić dowodu w sądzie.
Więc choćby LaGuerta to usłyszała to mimo że wie że Dex jest BHB nie mogłaby mu nic zrobić bez innych dowodów.
Jedynie obecność Dexa może być podejrzana ale na pewno jakoś się wytłumaczy że chciał zapytać o coś związane ze sprawą.
Przecież to nieistotne, prawda wyszłaby na jaw a Dex byłby spalony. Dowody wcześniej czy później by się znalazły.
I tak, rozmowy są monitorowane, o czym wprost powiadamia się osoby odwiedzające.
Oczywiście, w temacie jest błąd: "do policyjnego telefonu"- po prostu do swojego telefonu, bo chyba z policyjnego nie dzwonił, choć kto wie czy ma jakiś służbowy telefon
Uważasz, że w każdej restauracji rozmowy nie są nagrywane? Jakiś dowód na to masz? Czasem Dexterowi brakuje takiego zadbania o szczegóły, jest wbity w jeden ton w którym gra i w którym czuje się jak pan swojego losu, i nie zwraca uwagi czasem właśnie na takie "pierdółki" które przecież mogą go bez problemów sprowadzić na dno.
A ty jaki masz dowód, że nagrywają? Ty założyłeś wątek z głupawą tezą i do ciebie należy jej udowodnienie. Ja o takim zwyczaju nie słyszałem. Skoro ty masz jakąś wiedzę to się nią podziel.
Logika ;P Dobre wejście.
Są kamery i to wystarczy, bo po co nagrywać. A co do rozmów z więźniem to już ktoś wyżej dobrze napisał.
Ynteligencie, jak to po co nagrywać? właśnie PO TO aby łapać np takich jak Dexter. MYŚL.
No to nie chwal się w McDonaldzie kolegom z gimnazjum, że nielegalnie ściągasz seriale z netu. ;)
Od tego są kamery, reszta jest zbędna, zwłaszcza w takich organizacjach, chyba, ze to jakaś ustawka jest. Takich teorii możesz wymyśleć o wiele więcej, skoro czepiasz się restauracji to czepiajmy się wszystkiego.
Logika jest dobra, ale nie można jej wszedzie wykorzystywać, najlepiej sprawdź to sam.
Jak reszta zbędna skoro Dextera by złapano gdyby mieli nagrywanie rozmów? Masz niskie IQ?
Nie ma to jak trolować i ciągle sypać tymi samymi tekstami. Rozmowa na stówkę nie była nagrywana, jeśli się mylę, to scenarzyści coś w tym kierunku zrobią, ale wątpie.
Czas pokaże, ogólnie to wszystkie rozmowy na całym świecie są nagrywane.
No oczywiste jest, że znajdą się restauracje i jestem przekonany, że niejedna, w której po prostu rozmową SĄ nagrywane. Także rację mam tutaj prędzej ja niż Ty.
Baranie, jak teza może być głupawa, skoro nie masz dowodu na jej fałszywość? Jak mogłeś słyszeć o takim czymś? Pytałeś się o to? ZACZNIJ MYŚLEĆ.
A skąd ty masz info, że w restauracjach są podsłuchy? Od tego zacznijmy. Czy sobie po prostu to wymyśliłeś?
Ale sory, bo czegoś tu nie rozumiem... pytałeś w restauracji czy nagrywają rozmowy? Ile masz IQ? chyba dość niskie.
Ale trollu po co mieliby nagrywać? PO CO? I wiesz jakie to są koszty? Przecież w takiej restauracji są setki klientów, każdy właściciel musiałby więc zatrudniać ludzi do odsłuchiwania tych podśluchów. No i pisałem już, że w większości krajów podsłuchy są nielegalne, w Miami pewnie też.
PS. Ile masz lat?
Ciężko uwierzyć, że można być takim baranem. Koszty nagrywania?! Hahahhahahaha:D. Ty musisz mieć niskie IQ jednak. Do monitoringu też zatrudniają setki ludzi? Skąd wiesz że nielegalne? Podaj jakiś dowód
wszystkim zarzucasz niskie IQ - chyba masz jakies kompleksy na tym punkcie. Zalozyles ten temat tylko po to, zeby wyklucac sie z innymi a jak ktos napisze cos nie po twojej mysli to go od "baranow" wyzywasz. Straszny prostak z ciebie wiesz?
Monitoring jest po to żeby zapobiegać kradzieżom więc np. marketom się opłaca jego zakładanie. Natomiast podsłuchiwanie klientów w restauracji właścicielowi się nie opłaca, bo nie przyznosi mu żadnych korzyści i powoduje tylko koszty.
Podsłuchiwanie jest zabronione m.in. z uwagi na prawo do prywatności obowiązujące w każdym cywilizowanym kraju. Monitoring jest dozwolony w celu ochrony różnych obiektów, ale podsłuchy już nie. W Polsce, Europie i USA podsłuch może zostać założony tylko w przypadku uzasadnionego podejrzenia przestępstwa i tylko przez policję i służby specjalnie, w innym przypadku jest nielegalny. Oczywiście można nagrywać np. zgłoszenia telefoniczne na pogotowie, czy zamówienia telefoczne w pizzeri ale to zupełnie co innego niż podsłuchiwanie PRYWATNYCH rozmów klientów.
I odpowiedz w końcu na pytanie gdzie ty właściwie gimbusku słyszałeś, że restauracje nagrywają klientów? Chyba trzeci raz cię o to pytam i nadal unikasz odpowiedzi.
Zauważ zresztą, że w tym wątku NIKT się nie zgodził z twoimi durnymi wywodami. Nikt, ani jedna osoba. Ty natomiast nie potrafisz nawet kulturalnie dyskutować tylko wyzywasz tylko ludzi od baranów i kretynów. Jesteś jak rozwrzeszczany bachor, który nie może pogodzić się z tym, że nie ma racji.
Nie chodzi o podsłuchiwanie klientów, ale nagrywanie wszystkich rozmów z telefonu w restauracji. Nie po to, aby codziennie sprawdzać te nagrania; po prostu, dla kontroli rozmów pracowników, itp. Pieprzysz ciągle że nie, to niemożliwe, sam tak naprawdę nie wiedząc czemu. Pewnie nawet nigdy się nad tym nie zastanawiałeś, po prostu jakieś takie głupie blokady masz w mózgu, że wszystko nad czym się nie zastanawiałeś w swoim móżdżku, nie ma racji bytu. Co za ciołek.
"Podsłuchiwanie jest zabronione m.in. z uwagi na prawo do prywatności obowiązujące w każdym cywilizowanym kraju."
Na Boga chłopaku, mnie Twoje teksty w pseudourzędniczym tonie nie interesują. Masz jakiś konkretny dowód na to co piszesz? Jakiś cytat z kodeksu?
To samo pytanie mógłbym zadać tobie bo widzę nie rozumiesz podstawowych rzeczy.
Nie muszę pytać by wiedzieć że mnie nie nagrywają, wystarczy pomyśleć.
Rozmowy są nagrywa tylko w zawodach w których nagrania rozmów mogą być potrzebne - policja, pogotowie, straż pożarna.
Ale po co u licha nagrywać rozmowy w restauracji gdy dzwoni się tam głównie w celu rezerwacji?
"Rozmowy są nagrywa tylko w zawodach w których nagrania rozmów mogą być potrzebne - policja, pogotowie, straż pożarna."- co to za opowieści z Księżyca? Rozmowy choćby pracowników dobrze jest nagrywać, aby mieć kontrolę, że nie tracą czasu w pracy na rozmowy. O czym Ty człowieku mówisz? Masz jakieś poważne argumenty, bo tracę wiarę w choćby przeciętność Twojego intelektu.
To gratuluję pracodawców.
Ja w pracy swobodnie mogę korzystać choćby z internetu i jakoś nikt mnie nie kontroluje czy się obijam i do czego wykorzystuje służbowy sprzęt.
Twój nick wiele tłumaczy w kwestii wiary w wszechobecną inwigilację.
Już to widzę jak w restauracji zakładają podsłuchy żeby kontrolować z kim rozmawiają:)
Chłopaku, przecież w wielu pracach z internetu po prostu korzystać nie możesz i to bynajmniej nie dlatego, że go nie ma.
Jak ma się pracowników facebookowych idiotów to trzeba ograniczać.
Ja na szczęście pracuje w niewielkim oddziale firmy gdzie jedyny jestem poniżej 50 roku życia i nie ma powodu by nas kontrolować.
Internet jednak to nieco inna bajka niż telefon, dziś gdy każdy ma komórki.
Każdy pracodawca może mieć zupełnie legalny dostęp do billingów telefonów służbowych i to w zupełności wystarcza do kontroli. Tak samo jak może mieć dostęp do wykazu stron internetowych, które odwiedzają jego pracownicy w godzinach pracy, ale nie może mieć dostępu np. do prywatnej korespondencji mailowej prowadzonej na służbowym komputerze.
Nagrywanie rozmów innych niż służbowe jest sprzeczne z prawem do wolności obywatela, gwarantowanym przez konstytucję każdego cywilizowanego kraju (u nas bodajże Art.47 Konstytucji RP). Nie znam dokładnego przepisu, ale podejrzewam, że - przynajmniej u nas - osoby zainteresowane muszą być poinformowane o tym, że rozmowa jest nagrywana. Inaczej ten kto nagrywa łamie prawo. A dowody przeciwko komukolwiek, uzyskane poprzez złamanie prawa, są nic nie warte w sądzie - i to nawet, gdyby ktoś w takiej nagranej rozmowie wprost przyznał się np. do popełnienia morderstwa.
Człowieku co ty za bzdury wymyślasz co za idiota wpadł by na pomysł nagrywania rozmów w restauracji ? Toż to nie ma żadnego sensu.Kto miałby to wszystko potem przesłuchiwać,idąc tak dalej to pewnie podsłuchy są w autobusach,kinie czy przedszkolu.Zrozum ,że podsłuchiwanie wszystkich rozmów np w KFC było by po prostu nieopłacalne bo szansa ,że akurat kogoś się dzięki temu złapie jest znikoma a koszty by były gigantyczne.Jeszcze głupszej teorii nie słyszałem zapewne myślisz ,że policja obsadza każdą restauracje bo nie wyobrażam sobie żeby jakiś właściciel dorzuciłby do tego interesu chociaż 1zl do tego jak wyżej pisali jest to nielegalne ,a nawet jakby było to najwyżej jakiś psychol wpadł by na taki chory pomysł ^^
1. "wpadłby", "byłyby"- naucz się pisać
2. A kto ogląda monitoringi, baranku? A ile jest rozmów telefonicznych dziennie? Nie wydaję mi się, żeby było wiele. Monitoring nie jest od tego aby go oglądać codziennie baranku, po prostu, jak widać czasem się przydaje, korzysta się wtedy gdy się PRZYDA. Naucz się mysleć
3. Podsłuchiwanie rozmów pracowników jest dobre choćby aby mieć kontrolę nad pracownikami.
4. Koszty? czego koszty? Nagrywania rozmowy? HAHAHHAHA:D
5. Nielegalne? pokaż mi gdzie
6. Baranku, policja obsadza w ch%j i jeszcze troche restauracji swoimi ludźmi.
Jakich rozmów telefonicznych? Jeżeli restauracje by podsłuchiwały to pluskwy by były przecież np. na stołach a nie w telefonach klientów, czyli nagrywane byłyby WSZYSTKIE rozmowy, nie tylko te telefoniczne. Przy kilkuset klientach dziennie daje to kilkadziesiąt godzin rozmów, z czego 99,99999% to pierdoły typu "kupiłam sobie sukienkę", "poznałem fajną dziewczynę", "po ile ta kawa?" itp. Kto by płacił za odsłuchiwanie tych rozmów? Nawet jakby zatrudnić tylko studentów za parę dolców to koszta np. w skali miesiąca są ogromne.
Pisałem już, że podsłuchy są legalne tylko w przypadku podejrzenia popełnienia przestępstwa. Jeżeli podsłuchiwano by WSZYSTKICH klientów właściciel poszedłby z torbami.
Policja twoim zdaniem obsadza wszystkie miejsca na ziemi? Może jak walisz konia w łóżku też podśłuchuję twoje jęczenie? Przecież nawet nie ma tylu policjantów, by każdą knajpę, każde kino i każdy autobus kontrolować.