Wszyscy trzej panowie z założenia nie mają uczuć. Dexter utracił je na skutek traumy z dzieciństwa. Geralt to mutant, a Agent 47 został sklonowany. Jednak mimo to mają jakieś rozterki. Najbardziej widać to na przykładzie Dextera i Geralta. Obaj czują się wyobcowani, zastanawiają się czy jest dla nich miejsce na świecie i zastanawiają się czy są ludźmi.
No i zabijają potwory.
Heh jak grałem w hitmana 4 dziś, to jak wstrzykiwałem środek nasenny to się śmiałem że Dexter jestem ;D A dexter ma uczucia o.O
Napisałem, że nie mają uczuć z ZAŁOŻENIA. Geralt przeszedł mutacje, która powinna go pozbawić uczuć; Hitman jest klonem, który został stworzony do zabijania niczym maszyna; Dexter jest psychopatą, który powinien być pozbawiony uczuć. Ale w miarę rozwoju fabuły wszyscy trzej (nie wiem za bardzo jak jest z 47, bo w Hitmanach raczej takiej osobistej fabuły nie ma, dopiero ostatnia część nieco bardziej angażuje bohatera, ale w nią jeszcze nie grałem) mają jakieś wątpliwości, refleksje. Zastanawiają się czy mogą stać się zwykłymi ludźmi i prowadzić zwykłe, szare życie.