Przekopałem trochę tematów w poszukiwaniu kogokolwiek kto ma takie same wrażenia podczas oglądania tego serialu, ale ciężko mi znaleźć. Jestem pod koniec 2 sezonu i od samego początku Dexter (jak i jego siostra) mnie irytuje. Wydaję mi się, że lekko się to kupy nie trzyma i jest dość naciągane. Cały czas 'kibicuję' Doakes'owi, a jednak chyba nie na tym ma polegać ten serial. Czy jest choć jedna osoba, która można powiedzieć, ogląda ten serial dalej z nadzieją, że kolejne odcinki będą znacznie lepsze niż te początkowe?
Miałem podobne wrażenie po kilku pierwszych odcinakach że to wszystko się nie klei. Dwa ostatnie odcinki pierwszego sezonu oglądało mi się lepiej a koniec drugiego sezonu był naprawde wart zobaczenia .Potem się tak wciągnąłem że obejrzałem wszystkie sezony w ciągu tygodnia
Tak jak tu już wyżej napisano,jeżeli Ci się nie podobają 2 pierwsze sezony,to dalej nie masz co oglądać.Chociaż dla mnie 3 sezon stał na wysokim poziomie,a 4 sezon jest najlepszy ze wszystkich.5,6 sezon to dwa najgorsze ze wszystkich.7 dobry
Teraz po prostu hm powiedzmy, że jestem ciekawy jak to leci dalej, czyli czy ktokolwiek się jeszcze dowie o tym co robi itd, ale jeśli mówicie, że to będzie oglądaniem na siłę to rozważę oglądnięcie innego serialu.
Jeżeli po pierwszych dwóch seriach nie pokochałeś Dextera, to niestety - to chyba nie jest serial dla Ciebie. Bo to są naprawdę dobre sezony, będące kwintesencją tego serialu. Czwarty też jest ok, ale to nadal 'Dexter' i jeśli w 'Dexterze' wkurza Cię Dexter, to nie marnuj czasu i się nie męcz.
A Debra też mnie wkurza. Ale Dexter? Dexter jest genialny.
A tak w sumie z czystej ciekawości dlaczego uważasz, że jest genialny, bo na prawdę nie potrafię zrozumieć co jest takiego fascynującego w tej postaci, że 99/100 osób go uwielbia. Mnie irytuje jego sposób bycia, jest strasznym ignorantem i egoistą, robi to co jest najważniejsze dla niego, a nie koniecznie dla osób go otaczających. Poza tym całe to przedstawienie przeciwko Doakes'owi, przed nim zgrywa wielkiego cwaniaka, a przed całą resztą pokazuje jaki jest biedny, że go czarnuch napastuje. Poza tym całe też to zabijanie dla zaspokojenia swoich potrzeb dla mnie jest powiedzmy lekko naciągane. Harry mu wmówił, że będzie musiał zabijać i totalnie się temu podporządkował jakoś to do mnie nie przemawia. Dlaczego dorosły, tak inteligentny facet nie potrafi mieć swojego zdania tylko robi tak, bo tak powiedział tata ileś lat wstecz. Do tego mogę dodać, że strasznie mnie irytuje to, że zabił -dziesiąt osób i w zasadzie nie potrafi przyjąć tego ciężaru na swoje barki tylko dalej kombinuje kosztem innych (często niewinnych) jak nie wpaść przed najbliższymi (kolejna rzecz denerwująca, że nie liczy się totalnie z tym jak zrani bliskich kiedy prawda wyjdzie na jaw - domyślam się, że serial pewnie jest tak piękny, że niestety prawda pozostanie do końca tajemnicą).
Tylko zauważ to,że dla dobra Debry jest w stanie oddac wszystko :) dałby się za Nią żywcem pokroic... SPOILER : To dla niej zabił swojego rodzonego brata,jedyną osobe,która akceptowała go takim jakim jest :) i tutaj według mnie nie ma totalnie żadnego znaczenia czy ma swoje zdanie czy nie ... On poprostu odczuwa potrzebe zabijania,a Harry te potrzeby ukierunkował ( w 6 i 7 sezonie Dexter już totalnie nie ma żadnych hamulców ). SPOILIER 2 : Pod koniec 6 sezonu Debra dowie się prawdy o Dexie,co będzie niosło za sobą fatalne konsekwencje .
A co Dokaesa...musiał po prostu ratowac własny tyłek :) i nie liczyło sie to czy był dobrym gliną czy nie...zresztą Dokaes sam święty nie był,kiedy na własną ręke wymierzył sprawiedliwosc Haitańskiemu bojownikowi :)
Pozdrawiam .
Dexter nie liczy się z innymi ponieważ przez wydarzenia z przeszłości nie ma uczuć, jedyne co czuje to potrzeba zabijania. Jeśli chodzi o Doaks'a to jedyna osoba która go przejrzała dlatego nie musiał przed nim dłużej udawać zwykłego laboranta.
Wawek, nie wiem, jak Ci to powiedzieć, żeby nie zaspoilerować, ale tego ostatniego nie bądź taki pewien :p Widzę, że ktoś zniszczył Ci przyjemność oglądania spoilerem wyżej, mimo, że dopisał, że spoiler. Matko, nienawidzę tego, jak ktoś pyta o co innego, a w odpowiedzi milion spoilerów. Mam nadzieję, że przeczytasz mnie, zanim przeczytasz to wyżej, jeśli tak - nie czytaj solojuve92.
Dlaczego Dexter jest genialny, taak, o tym mogę mówić godzinami. Na początku jest po prostu mordercą. A potem się okazuje, że jest także człowiekiem. Ten kodeks to forma obrony przed samym sobą, Dex nienawidzi tego, kim jest, chyba najbardziej to rozdarcie widać w sezonie 6. Genialność Dextera to nieustanna, nieudolna próba samoocalenia i ucieczki od Pasażera. A kim byłby Dexter bez Pasażera? Być może zwykłym gościem od krwi. A być może byłby taki jak Lila (lepiej pasuje tu jako przykład Hannah, ale tej nie znasz) - pospolitym psychopatą. Taki konflikt tragiczny poniekąd. Po drugie - walka. Jesteś pod koniec drugiego sezonu, ja skończyłam siedem i mogę sypać przykładami z kilku ostatnich, ale tych pierwszych tak szczegółowo nie pamiętam. Niemniej jednak Dexter walczy o to, żeby mieć uczucia. W pierwszym odcinku jest taka charakterystyczna scena - Dex pruje motorówką (?) przez wodę, macha do ludzi na jakimś statkui i w wewnętrznym monologu stwierdza, że 'Niektórzy ludzie udają niektóre uczucia. Ja udaję wszystkie.'. Przecież ten cały 'związek' z Lilą nie był niczym innym, jak próbą uczłowieczenia siebie samego. Potem Dex stanie się trochę bardziej tkliwy i znacznie mniej perfekcyjny - to główny zarzut pod względem bohatera. A on ewoluował, szczerze mówiąc, to zupełnie inny facet pod wieloma względami, ten Dexter z początku i Dexter z końca. Ciężko powiedzieć, czy to dobrze dla niego samego, bo im bardziej ludzki, tym bardziej świadomy, że w końcu jest potworem. Taak, wewnętrzne rozdarcie głównego bohatera to największy atut serialu.
Podsumowując, dla mnie Dexter to historia mordercy, który chce stać się człowiekiem. I w każdym kolejnym sezonie Dexter brnie coraz dalej. Szuka Boga, szuka miłości (to trochę spoilery odnoszące się do konkretnych sezonów, ale są baardzo ogólne).
Czy ja wiem, czy wykorzystuje innych? Deb naprawdę dużo zawdzięcza, sama jest dość głupiutka - przynajmniej taką ją pamiętam z początków.
Ok dzięki za wypowiedzi, spoilera nie czytałem. Może faktycznie z czasem znajdę jakiś głębszy sens w tym wszystkim. Co do wypowiedzi powyżej, wg mnie ok nakrył Dextera na zabijaniu zwierząt aczkolwiek mógł próbować ukierunkować go inaczej (jakieś terapie czy chociażby małemu dzieciakowi mówić ciągle aż do znudzenia, że to co robi jest złe - przecież na dzieci to działa), a stwierdził 'zróbmy z niego morderce, ale takiego dobrego morderce' (co w zasadzie też było jakby spełnieniem zachcianek samego Harrego, któremu ciężko było z myślą, że wielu przestępców zostaje ułaskawionych, bo prawo nie do końca działa). Tak więc ja dalej będę się utwierdzał, że to Harry mu wmówił, że ma zabijać ludzi i stać się z mordercą.
Akurat z tym Harrym to muszę się z Tobą zgodzić. Ja ogólnie uwielbiam Dextera, samego bohatera jak i cały serial,jednak od początku ta cała akcja z Harrym mnie irytowała i dobrze,że ktoś oprócz mnie to zauważył.
Skoro Harry potrafił ukierunkować (czyli w pewnym sensie wymodelować) zachowanie i popędy Dextera to zapewne mógłby je także całkowicie zniszczyć,a on po nakryciu sadystycznych zapędów synka przyjął taką postawę,jakby nie można było nic już zrobić O.o
A to,że Dexter jest egoistą i troszczy się tylko o siebie jest charakterystyczne dla WSZYSTKICH psychopatów. Nie wyobrażam sobie,żeby było inaczej,a i tak już samo martwienie się o Deb poddaje wątpliwości jego zaburzenie osobowości,bo psychopaci nie troszczą się o nikogo.
A ten Harry to kwestia sporna. Nie zapominajcie, że on miał doczynienia z takimi pokrzywionymi jak Dexter na co dzień. Znał ich życiorysy i widział identyczne zapędy w Dexterze. Nie pamiętam, czy Dexter zabił człowieka, zanim powstał kodeks - mgliście kojarzyło mi się, że tak, ale jak teraz o tym mówicie, to nie jestem pewna. To jednak na pewno nie tak, że wręczył mu zbiór zasad i puścił w świat. Pamiętacie o co Deb zawsze miała żal? Że ojciec spędzał tyle czasu z Dexem. Dlaczego spędzał z nim tyle czasu? Żeby mu pomóc.
Czy nie było innych szans? Na to odpowie nam sezon 8, bo pojawił się spoiler, którego nie przytoczę - mam na myśli 3 paragraf w najnowszym temacie (tutaj, oczywiście) dotyczącym spoilerów do nadchodzącego sezonu, bo rzuca on trochę nowe światło na tę sprawę i na działania Harry'ego.
No masz rację,że o Harrym to można dyskutować w kółko XD Ja osobiście nie pochwalam jego metod. Gdyby no nie wiem.. sąsiad,znajomy czy ktokolwiek inny uczył Dextera zabijania to spoko ale razi mnie,że jego przybrany ojciec,który miał go wychować i skupić się na wymazaniu bolesnych doświadczeń wolał w to brnąć i tylko pogłębiać jego patologiczne zachowanie. Ale to takie moje gdybanie tylko :)) Po prostu nie pochwalam metod wychowawczych Harry'ego.
Kurde odnośnie sezonu 8 to nie mogę się doczekać *________* Też słyszałam,że jakaś wzmianka o Harrym będzie ale nie wiem dokładnie o co chodzi i jak na razie to poza tym jednym zwiastunem to unikam wszelkich możliwych spoilerów odnośnie tego sezonu . Nie chcę psuć sobie niespodzianki ;>>
Jeśli oglądałaś jakikolwiek zwiastun, to to już nie jest dla Ciebie spoiler, tylko jak wyraziłam się w sposób na tyle zawiły, że nie wiesz o co chodzi. O nową bohaterkę. :)
Ah ! To już wiem o kim mówisz :>> Właśnie ta nowa bohaterka najbardziej mnie ciekawi ^^
Pewnie Harry słusznie stwierdził że takie zaburzenia nawet po długotrwałej terapii i tak się ujawnią z tym że wtedy ofiarą byłaby osoba zupełnie przypadkowa. Furia nagromadzona przez lata wmawiania że zabijanie jest złe wybiłaby na wierzch prędzej czy później. To taki jakby dylemat: uczyć dziecko że zabijanie jest złe co odniesie pozorny skutek i skończy się śmiercią przypadkowej osoby i wyrokiem dla Dextera czy uczyć że skoro już musi to niech zabija tylko złych. Wybierasz jedną albo kilka do momentu złapania niewinnych osób czy społeczny element?
Ogólnie masz rację z tym co piszesz. Problem w tym,że psychopatia faktycznie nie jest uleczalna ale pewne jej symptomy można skorygować we wczesnym dzieciństwie. Można oduczyć agresji,albo sprawić,że człowiek będzie reagował w bardziej akceptowany sposób. Ale .. to tylko serial w końcu. Ważne,że jest ciekawa fabuła,bo gdyby te moje teorie się sprawdziły to nie mielibyśmy szanowanego i lubianego przez widzów Dextera tylko znienawidzonego przez wszystkich,okrutnego seryjnego mordercę lub gwałciciela. W najgorszym razie serial wgl. by nie powstał.
SPOILER 2 sezonu
.
.
.
.
.
W razie gdyby ktoś trafił na moją wypowiedź przed oglądnięciem 2 sezonu. Ponieważ zabili mi Doakes'a, bohatera dla którego głównie oglądałem ten serial stwierdzam, że to chyba nie dla mnie. Względnie bardzo proszę o spoiler jeśli tajemnica Dextera wyjdzie na jaw (tylko nie mówcie kiedy) to wtedy zacznę oglądać dalej.