Po odcinku 9 szóstego sezonu, postanowiłem obniżyć ocenę z 10 na 9. 4 Sezon Dextera wyniósł go na wyżyny od tamtej pory coraz gorzej. Miał szansę stać się arcydziełem jako Kompania Braci czy The Wire, stał się po prostu kolejnym dobrym serialem. Nie wiedzą kiedy przestać ! Tak zabili Lostów, Prison Break, 24 godziny i teraz Dextera, House się jeszcze trzyma. Przy bohaterach Boardwalk Empire Dexter wygląda jak mała dziewczynka.
mi się podoba.coraz bardziej trzyma w napięciu - nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń..
Po prostu nie zrozumiałaś tego :). Ten odcinek był najlepszy z całego sezonu. On pokazał, jak przez cały sezon bawiono się nami. Podrzucano nam wskazówki, których nie mogliśmy zrozumieć. Nie dziwi nas rozmowa Dextera ze swoi bratem i ojcem, ale nikt nie pomyślał o tym, że profesor istnieje tylko w głowie Travisa. Pomyśl, czy widziałeś, żeby profesor z kimś rozmawiał? Czy tak naprawdę ktoś go widział? Nie. Widzi go tylko Travis.
Teraz pytanie, czy profesor naprawdę uderzył Travisa łopatą? A może działo się to tylko w jego głowie? Czy wypuszczona kobieta naprawdę słyszała głos profesora czy może tylko odpowiedzi Travisa? Pewnie powiesz, że to byłoby głupie, ale pomyśl, czy to nie Rudy zabił wieśniaka widłami? Czy Dexter nigdy nie siłował się z ojcem stojąc nad ofiarą?
Jeśli masz jakieś wątpliwości, obejrzyj sobie sezon od początku z wiedzą, że wiele scen widzimy tak naprawdę z perspektywy Travisa. :)
Nikt nie pomyślał? Było na ten temat kilka wątków, w których szczegółowo przeanalizowano Twoje pytania. Ogólnie ok. trzy czwarte ankietowanych uważało, że Gellar jest wytworem imaginacji Travisa. Od miesiąca.
moj drogi abc666...
z lekkim niepokojem spojrzalem na twoj niezwykle interesujacy i swiezy koment i z przykroscia musze stwierdzic ze jestes chyba najglupszym czlowiekiem jesli nie na swiecie to na pewno na forum fb ;)
pozdro dla brajtmenow
Od drugiego odcinka tego sezonu zaczęły pojawiać się głosy, że Gellar może być już martwy i istnieć tylko w umyśle Travisa. Od drugiego odcinka. Wtedy to wyglądało jak kolejna teoryjka jakich było mnóstwo, ale z każdym odcinkiem dostawaliśmy coraz więcej wskazówek i jeśli ktoś w 8 lub w trakcie 9 (napis i ręka w hotelu gdzie był Travis) nie domyślił się prawdy, to musiał być chyba niewidomy.
Przecież wspomniałeś, że nie masz po co tutaj wchodzić, więc podsunąłem Ci rozwiązanie tego problemu.
Mi się tu bardzo podoba :)
To tzw. 'rozdwojenie jaźni' to typowy motyw jeśli chodzi o Amerykę wiele dzieł literackich opisuje taki stan głównego bohatera. Problem polega na tym że taki serial jak 'Dexter' powinien wyjść z ram i pokazać nowy wskaźnik tak jak to zrobił w 1 sezonie. 6 sezon to powielanie już używanych od wielu lat technik. Weźmy choćby taki 'Fight Club' przecież to ten sam motyw. Twórcy Dextera z Showtime na siłę chcą pokazać że potrafią zrobić serial lepszy od pierwowzoru czyli od książki Jeff'a. A może pora zaczerpnąć kilka pomysłów z książki? Trochę je wymieszać i zaryzykować w końcu 1 sezon przyniósł największe zyski i zdecydował czy serial ma zostać czy też nie.
co Ty gadasz... Geller przeciez istnieje. Tyle że nie żyje. A w Fight Clubie Tyler był tworem wyobraźni. Więc nie róbcie z siebie psychiatrów, bo nie w Dexterze "rozdwojenia jaźni" nie ma...
mnie tylko ciekawi motyw zabicia siostry travisa..rzekomo przez niego, gosc siedzi w kosciele, gdzie od profesora dowiaduje sie, ze to jego siostra bedzie kolejna ofiara, czyli co..zabil ja, "ofiarowal" po czym sam sie ocknal w kosciele przykuty lancuchami? traci s-f no ale w zamotaniu tez jest jakas metoda...
Mnie się akurat Prison Break podobał od początku do końca, ale zgadzam się, że to co zrobili z Lostami to jakiś szczyt absurdu... 8 sezonu House'a nie oglądam, bo po prostu nie jestem w stanie, zabili całkowicie ten serial. Ale oglądam Zakazane Imperium i na razie jestem pod wrazeniem :)
W języku potocznym w gronie fanów serialu nie jest to żaden błąd i czepiasz się bez powodu.
Tak samo jakby ktoś się przyczepił, że w polskim słownictwie nie ma w środku wyrazów gwiazdek.
Prison rzeczywiście skopany (już w drugiej połowie pierwszej serii zaczęło się psuć), ale co do LOST się nie zgodzę. Na 3 lata przed ustalili datę zakończenia serialu więc to inna sytuacja. A Dexter rzeczywiście trochę się ciągnie, ale nadal trzyma wysoki poziom więc się nie czepiam.
Dexter to dobry serial 6 sezon jest ciekawy i przesiąknięty motywem religijnym to jest coś nowego w tym serialu.Co do prison Break dla mnie sie skonczyl na 3 sezonie 4 był beznadziejny blee te czarne skrzynki :/
Zgadzam się i również to rozważam. 10 to już za dużo dla tego serialu. Jestem zły i zawiedziony, że twórcy serialu albo maja widzów za idiotów i ignorantów albo sami nimi są.
Wątek imaginacji Gellara. Tak jak już wiele osób zauważyło stawało się to zbyt oczywiste. Który matoł wpadł na pomysł żeby ciągnąć taki wątek przez 9odcinków?! Jak wiele z osób faktycznie powiedziało NO CO TY! gdy Dex otworzył zamrażarkę? Takie motywy sprawdzaja sie w filmach i są świetne(np. Siła Strachu-boski film garściami czerpiący z tego motywu i właściwie go stosujacy) Ale w serialu? gdy po 2-3 odcnikach większość widzów to dostrzega? Żenada. Było jeszcze wiele mniejszych wtop ale o jednej muszę napisać. O chwili w której Dexter odnajduje wejście do piwnicy. Nie wierzyłem jak zaczął przesuwać ten stół/ołtarz. Zażartowałbym że szkoda że go w lodówce nie szukał...ups, przepraszam.
Sceny które mnie się najbardziej podobały a tak naprawdę bawiły to najpierw scena rozmowy Travis Gellar i chwilę później Dexter Harry. 2 idiotów rozmawiajacych sam ze sobą w pustym kościele. Scena dexter harry tak wogóle wcisnieta na siłę, żeby potrzymać napięcie do otwarcia zamrażarki. Zapomniałem tylko że nie powinno mnie to śmieszyc bo przecież nie wiedziałem że Travis to Gellar.
Pomimo mojego uwielbienia tego serialu niech oni go lepiej już zakończą i nie kompromitują siebie, a przede wszystkim Halla bo zaczyna być mi go szkoda:(
Naprawde nie rozumiem osob, ktore narzekaja na serial, a pomimo to dalej go ogladaja. Polacy sa mistrzami w krytykowaniu innych, bo gdy trzeba zrobic cos samemu to stac nas jedynie na klan, m jak milosc itd. Podczas gdy jedni maja rozrywke z ogladania (bo temu ma to sluzyc) to drudzy jedyna radosc odnajduja w wyszukiwaniu bledow, luk w scenariuszu i psuciu zabawy tym pierwszym.
Fajnie jest tu zajrzec, by przypomniec sobie dlaczego tu nie zagladam.
Coz Roggi, masz racje.
Polacy maja taka mentalnosc, moze, dlatego, ze zycie w Polsce jest troche ciezsze, niz np. w Ameryce.
Ale przeciez nikomu nie podoba sie, gdy np. wygra w toto-lotka, a pozniej straci te pieniadze i musi wrocic do normalnego zycia.
Tak jest w przypadku tego serialu. Dostalismy dwa swietne sezony, potem byl lekki spadek formy w postaci trzeciego sezonu, nastepnie tworcy przeszli samych siebie oferujac nam 4. A teraz? Musimy znowu powrocic do bycia biedakami
Czemu mają służyć wasze wywody Roggi i Mathias? Pokazaniu jakimi jesteście ignorantami?! Może wam wystarczy papka podawana w każdej formie która bez żadnej refleksji bądź zastanowienia połykacie, jednak niektórym to nie wystarcza. Nie rażą was takie błędy jak szukanie kogoś w piwnicy do której wejście jest zasłonięte i nie ma fizycznej możliwości by ktoś kto tam wszedł je zasłonił? No K****, przecież tam brakował tylko żeby Dexter schodząc do tej piwnicy spadł na kartony i się zabił. Jeżeli faktycznie wam takie rzeczy nie przeszkadzają to widzę że przytoczony przez Rogii M jak Miłośc oferuje odpowiedni dla was poziom i wyzwanie intelektualne. Fabuła naprawde dużo traci na tak oczywistych błędach scenarzystów i pieniążki oferowane za kolejne sezony zaczynają przesłaniać sens i potrzebę kontynuowania czegoś wspaniałego. Oglądam ten serial ponieważ uwielbiam głównego bohatera i formułę serialu. Jednak nie będę się bezmyślnie przyglądał tak oczywistym błędom wynikajacym z czyjegoś lenistwa. A może nie zauważą. Co tam i tak się sprzeda. Dalej dawajcie się skrapiać złotym deszczem.
Dexter mógł zakładać, że do piwnicy jest drugie wejście. Nie wiedział też jak rozległa jest piwnica.
Odnośnie motywu "rozdwojenia jaźni" czy jakkolwiek to nazwać dla mnie o wiele lepszy motywem byłoby, gdyby Travis zabił Gellara w trakcie morderstw., nie zaś jak sugerują twórcy Gellar nie żył od bardzo dawna :) Poza tym dlaczego Travis zabił Gellara? Przecież go uwielbiał, był jego profesorem więc dlaczego zamknął go w lodówce?
To, że Travis zabił profesora nie jest akurat niczym dziwnym, zbrodnie z fanatycznego uwielbienia są częste, ale prawdziwych powodów na razie nie znamy. Ja mam swoją (zupełnie nieuzasadnioną, autorską) teorię. Gellar za życia był dziwny, ale nigdy nie miał zapędów do zabijania i być może próbował powstrzymać Travisa przed jego czynami, więc ten go zabił. W wyobraźni Travisa Gellar zmienił się w jego mentora i wspólnika, bo na to on liczył, gdy był jeszcze jego uczniem.
skuzi77,
Gdy mam ochote na intelektualna rozrywke to siegam po ksiazke (tez kiedys sprobuj dla osmiany), a nie szukam jej w komercyjnej telewizji nastawionej na zysk. Skoro doszukujecie sie sensu w amerykanskiej papce zrobionej dla gawiedzi to dopiero jest ignorancja.
Skoro juz mowa o błędach i tej piwnicy to skad w ogole pomysl, ze jego intencja byl poscig za kims? To pewnie moja wina, bo mam dobry sluch, kanal HBO, a nie marne glosniczki przy komputerze, ale hałas wydawany przez zamrazarke nie mogl byc chyba bardziej doniosly. Slychac go bylo jak Dexter zaczal sie po rozgladac i to on naprowadzil go na ta piwnice. Mieli uzyc mlota mneumatycznego?
Do ksiazek ludzie!
Sorry, że się wcinam, ale muszę Ci przyznać rację. I kolejne sorry, że podpinam się pod Ciebie, a wylewam ogólne żale :P
No nie ukrywam, że mam słabość i sentyment do tego serialu, często więc bronię go mimo że moja opinia bywa błędna czy naciągana. Traktuję jednak Dextera jako bardzo fajną rozrywkę i w takich celach go oglądam - po ciężkim dniu, kiedy już nie chce mi się myśleć nad każdą sceną. Chcę jakiegoś mega intelektualnego wyzwania - włączam dobry film / czytam / oglądam choćby genialne SFU.
Zawsze uwielbiam ludzi przytaczających argument, że seriale są robione dla kasy. Ja się pytam - a jaki jest inny sens tworzenia jakiegokolwiek serialu? Ludzie chyba myślą, że kochana tv to instytucja charytatywna, która ma wypełniać jakąś realną "misję". Bullshit, tworzą chwytliwą historię tylko dla pieniędzy i splendoru, a że już dawno zauważyli że bardziej opłaca się zrobić serial dla ludzi z IQ powyżej kalarepy niż kolejną operę mydlaną, to biznes nadal się kręci.
Poza tym śmieszą mnie ten narzekania na piwnicę: przecież warczała zamrażarka, a kościółek był nieco zdewastowany i mogły istnieć dwa wejścia. Nie rozumiem w ogóle tych zarzutów, bo gdyby było cicho - ok, Dex zrobił głupio. Ale wyobraźcie sobie: coś furkocze w piwnicy przykrytej stołem. Na pewno tajny zbiór ogórków, jak ktoś fajnie napisał. To podobnie, jakbyście narzekali że w horrorach główny bohater zawsze idzie tam, gdzie coś się rusza...
Najlepiej ponarzekać, mówić jakie to wszystko złe, a mimo wszystko oglądać :) Wiadomo, to nie jest forum wzajemnej adoracji i głosy krytyki są motorem dla dyskusji, ale momentami mam wrażenie, że oglądacie to wszystko bezrefleksyjne (ktoś coś mówił o zastanawianiu się nad serialem?) TYLKO po to, żeby potem wypisać po kolei wszystkie możliwe błędy - szczególnie że większość z nich łatwo obalić. Czy wy siedzicie z notesikiem i ołóweczkiem, że tak to wszystko pamiętacie? Ok, można lubić głównego bohatera i klimat, ale ciągle wydaje mi się to niedorzeczne. Skoro lubisz Dextera który występuje w 3/4 czasu odcinka i uważasz, że robi głupio to jak ciągle możesz na niego patrzeć? To dla mnie fascynujący temat.
Zresztą, teraz jest chyba jakaś moda, żeby objeżdżać wszystkie nowe odcinki seriali, mówić jak to się zepsuły itp. Chyba mamy do czynienia z ogólnoświatowym spiskiem złych scenarzystów, którzy tylko czyhają na naszą kasiorę nie dając w zamian nic.
Lepszy motyw byłby gdyby Dexter zajrzał do zamrażarki, a tam Travis i to Gellar jest prawdziwym zabójcą, którego Dex widział właśnie pod postacią Travisa - Dedxter bardzo lubił 8-smy odcinek Kompanii Braci ;).
Mam jeszcze kilka innych rozwiązań wątków.
W zamrażarce jest:
-Harry: i zdziwienie Dextera: "To on nie istnieje?!"
-Rudy: tak naprawdę to Travis był bratem Rudiego
-Cody :O : Dexter bawił się Marco Polo z wyimaginowanym dzieckiem - personalizacją swojego dzieciństwa, jakie chciałby, żeby było
-Dexter :OOOOO : bohater ubóstwiał show Six Feet Under, a on w rzeczywistości jest Gellarem - głównym specjalistą od krwi Miami Metro, czyli coś a'la wątek z "Shutter Island" :D
Ogólnie akcję z zamrażarą mogli przedłużyć do 7-mego sezonu i byśmy mieli motyw ściągnięty z końca 3-ciego i 4 -ego sezonu Lost :D.
zgadza sie, tak drętwego dextera jeszcze nie bylo. scenariusz na poziomie średniej szmiry z AXN. do tej pory nic nie zaskoczylo, poza rozdwojeniem jaźni travisa. (a to już 9 odcinek!!!) a tak to pierdy i głupoty. serial w ogóle nie trzyma w napięciu, chyba że niedojrzałych nastolatków. Wcześniejsze serie oglądałem jeden odcinek za drugim na necie i akcja byla tak perfekcyjnie skrojona, ze gdybym mogł to bym nie chodzil spać. a tu nuda i nuda i nic sie nie dzieje. czasami przewijam, bo już nie moge znieśc tych bezsensownych dialogów. A nie zdarzało mi sie to nawet jak po raz trzeci oglądałem wcześniejsze serie. Jak ktoś wychwala ten sezon, to albo mało w zyciu widział, albo jest niezbyt rozgarnięty. Albo jedno i drugie. Scenarzyści powinni oddać pieniądze za tak bezpłciową fabułę. Tą serię oceniam 1/10
skoro ci się tak bardzo nie podoba to może powinieneś obniżyć ocenę Dextera i przestać go oglądać. Ludzie! Ten sezon jest NAPRAWDĘ ŚWIETNY. Może nie tak genialny jak czwarty, ale na pewno (IMO) dorównuje pierwszemu i drugiemu!
Co do motywu ze śmiercią Gellara, już od dawna można było się domyśleć, że on nie żyje i jest wytworem wyobraźni Travisa. To jedyny minus tego sezonu!
taaaaaaaaa. pierwszy zwrot akcji w 9 odcinku. a ilośc błędów i nielogiczności zabija. chyba ześ na główkę upadł. ta seria to do 1 i 2 ma tyle co pięść do oka.
Czytam, czytam i nie mogę po prostu wyjść z podziwu jakich teoretyków kina stylu zerowego mamy w naszej 40 milionowej Polsce! Powiem szczerze, że nie rozumiem zupełnie tej nagonki na 6 sezon. Dodam też, że jestem ciekaw jaki procent z ludzi obrzucających scenarzystów pomyjami rzeczywiście wiedziało o co chodzi z Gellarem i Travisem. Ja, będąc zupełnie szczerym, podchodzę do tego serialu jak do SERIALU, czyli do wyimaginowanej rzeczywistości, która, poprzez subiektywne wątki reżyserii ma być namiastką rzeczywistości, w której się odnajdujemy, bądź też nie. Namiastką, nie rzeczywistością. To oczywiste, że serial ma wiele niedomówień, jak na przykład kwestia windy w najnowszym odcinku, ale przecież to nie jest teatralna zasada jedności czasu, że za 2 minutami Dextera w windzie, pokazanymi kryją się idealnie 2 minuty! To wszystko ma fachową nazwę, której nie ma sensu przytaczać, ale, Boże, podejdzcie do tego z większym luzem i zastanówcie się jaki jest sens wybrzydzania. Jak dla mnie ostatni odcinek FANTASTYCZNY, pomijając kilka uchybień, przełomowy w każdym calu, nigdzie wcześniej nie było jasnych przesłanek, że Gellar jest wyimaginowanym tworem Travisa. A powoływanie się na sondę, w której spory procent już w 2 odcinku 'wiedział' że tak jest, jest zupełnie nietrafione, bo w takim układzie pytanie w sondzie zapewne brzmiało: GELLAR TO: RZECZYWISTA POSTAĆ, IMAGINACJA TRAVISA. Bądź ktoś udzielił rewolucyjnej odpowiedzi i bydło poszło za sensacją, klikając w odpowiedź najbardziej nieprawdopodobną, powtarzam, nieprawdopodobną, bo NIGDZIE nie było jakichkolwiek przesłanek. Suma sumarum czekam na dzisiejszy odcinek, liczę, że wrzucony zostanie jutro rano, z napisami, czy bez. Pozdrawiam, pozdrawiam!
z tym kinem zerowym to trafiłeś w dziesiątke. Kino stylu zerowego to filmowa łopatologia, podawana widzowi na tacy, bez żadnych wieloznaczności, udziwnień, w jak najbardziej prostej i niewyszukanej formie. Doskonałym przykładem takiego stylu są opery mydlane. Więc już na początku komentarza strzeliłeś sobie w stopę. A do tego dokonujesz nadinterpretacji. Jeśli reżyser chciałby pokazać że dex spędził w windzie wiecej czasu, to wystarczą 3 ujęcia pokazujące w jakiś sposób upływ czasu. Nie pokazano tego, wiec jako widzowie musimy przyjąc że dex nie spędzil tam dużo wiecej niż 2 min. Do tego dexter nie jest serialem z grupy fantastyki. Jakby był, to nie mielibyśmy pretensji do tego, że twórcy zakrzywiają czasoprzestrzeń. Motyw z windą jest ciekawy. ale wtop jest więcej.
I myślę że taka ilośc negatywnych komentarzy bierze sie stąd, że do tej pory serial trzymał poziom. a teraz jest poniżej.
Miałem nadzieję, że pewna przekora zostanie wyłapana z mojego komentarza. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego czym jest kino stylu zerowego, przynajmniej w takim stopniu, w jakim przybliżyła mi to lektura Przylipiaka i zajęcia. Przekorą było nazwanie odbiorców amatorami kina stylu zerowego, tj. ludźmi, którzy w tak ogromnym stopniu pojęli tę sztukę, że każdy serial, film jest już dla nich "zbyt prosty" w odbiorze, wszędzie doszukują się sztampy, a nawet jeśli coś ich zaskoczy, to próbują wmawiać sobie, że właśnie tego się spodziewali. Także nie był to strzał w stopę, a celowy rozruch. Co do sceny z windą to nie sądzę by 3 ujęcia windy były zupełnie wystarczające, bo ważniejsza w tym momencie jest przestrzeń pozakadrowa, której ujawnić nie wolno, a twórcy Dextera, jak powiedziałem, nigdy nie trzymali się sztywno sztampy i elipsa tej sceny, albo hitchcockowskie przeniesienie nie wchodziło w grę, no może hitchcockowskie zagranie było by dopuszczalne, gdyby akcja przeniosła się w pobliże, ale jedyną akcją 'w pobliżu' były działania Travisa, także rozumiane jest samo przez się, że nie mogli tego zrobić. To nie nadinterpretacja, zapewniam. Po prostu występuje brak synchronii między czasem serialowym a rzeczywistym i dlatego twórcy mają prawo z tym czasem robić co zechcą, mając nadzieję, że trafiają na odbiorców, którzy pewne zabiegi wyczują, albo po prostu przejdą obok do porządku dziennego. Nie zgodzę się, że teraz jest poniżej. 2 minuty w windzie, łańcuchy zsuwające się z rąk, et cetera, to nie są rzeczy, które obniżają poziom serialu. Pierwsza rzecz to fabuła, która złapała high level, tego nie przeskoczycie! :)
Leniwyteoretyk pisze:"bo NIGDZIE nie było jakichkolwiek przesłanek." Nie zgodzę się z tobą. Być może przez pierwsze 2-3 odcinki faktycznie można było o tym spekulować, jednak to jak przedstawiano wiele ujeć z Gellarem we wszystkich odcinkach świadczyło o tym że szykują nam wielkie zaskoczenie w stylu- nie zastanowiło was dlaczego nikt nigdy go nie widzi i wszyscy go ignorują? Fabuła na to nie wskazywała, jednak przedstawianie scen z udziałem Gellar ,Travis i jakakolwiek osoba trzecia wyraźnie uwidaczniają że nikt oprócz Travisa go nie widzi.
Co do pieRoggi - Daruj sobie takie wycieczki osobiste o złych głośniczkach i twoim HBo bo jest to żałosne i niczemu nie służy. Odpowiadając na twoje zabawne zarzuty czytam co najmniej jedną książkę miesięcznie, niestety na więcej nie mam czasu, więc może dlatego wymagam czegoś więcej od amerykańskiej papki w prównaniu z osobą która czyta co najwyżej okładkę domestosa siedząc w wc.
"Skoro juz mowa o błędach i tej piwnicy to skad w ogole pomysl, ze jego intencja byl poscig za kims? "
Czy ty nietomny jesteś czy inny serial oglądzasz. Przyszli do kościoła zabić Gellara. Dex przygotował stół dla Gellara. Przyszedł pod ołtarz ze strzykawką w ręku żeby uśpić Gellara. Wstając znad Travisa zapytał sam siebie :where is Gellar? po czym zaczął go szukać. Otwierając klapę i schodząc na dół jego mina wskazywała tylko jedno-MAM CIE.
Nie no, faktycznie nic nie wskazuje że szukał Gellara. Usłyszał szum zamrażarki i postanowił że rozmrozi sobie pieRoggi.
Polemizujesz ze mną a nawet dokładnie odcinka nie widziałeś. Co, HBO powtórek nie oferuje czy taką słabą pamięć masz? Obejrzyj jeszcze raz, przemyśl to co widziałeś i wtedy porozmawiamy, bo jak narazie ignorantem nadal jesteś tylko ty.
A mnie w Twojej wypowiedzi najbardziej zdziwiło że powiedziałeś, że House się jakoś trzyma. Byłam fanką Housa od pierwszego sezonu :P Przezyłam jakoś 7 sezon gdzie wielu moich znajomych odpuściło bo stwierdzili że to ścierwo jednak 8 sezonu już nie przezyje :P House to w tej chwili jest tak nuuuuudny że masakra :P Ledwo przez niego przechodze a uparłam się że obejrze :P W tej chwili jestem do tyłu bo poprostu na ostatnim odcinku usnęłam. Dexter też zrobił się dziwny powiem szczerze że wole poprzednie sezony i sezon 6 do 7/8 odcinka. Te niedociągnięcia aż rażą w oczy :P Ale powiem, że dziwny ale wciąż trzyma w napięciu. Więc sie nie poddaje. Podobno mają być jeszcze 7 i 8 sezon więc :P MAma nadzije że jeszcze nas zaskoczą :)
serial już tak nie wciąga jak kiedyś, ostatnio odświeżyłem sobie 1 sezon, to był majstersztyk
skuzi77 naucz sie czytac ze zrozumieniem, poniewaz wyraznie napisalem, ze dwa ostatnie sezony (dla uscislenia - 5 i 6) sa o wiele slabsze, niz poprzednie
Ja mam czytac ze zrozumieniem? Przecież ja ci w ogóle na nic nie odpowiadałem i nie komentowałem twojego posta. Przyganiał kocioł garnkowi.
e 5 seria jeszcze nie była taka zła. obejrzałem z chęcią drugi raz. miala dość wartka fabułę. tylko rity bardzo brakowało.
a 6 to faktycznie syf.
pozdr.
To przepraszam w jaki sposob mam rozumiec to, co napisales?
''Czemu mają służyć wasze wywody Roggi i Mathias? Pokazaniu jakimi jesteście ignorantami?! Może wam wystarczy papka podawana w każdej formie która bez żadnej refleksji bądź zastanowienia połykacie, jednak niektórym to nie wystarcza''.
A wiec tak: pytasz sie do czego maja doprowadzic nasze wywody. Insynuujesz, ze jestesmy ignoratami (poza tym, ignorant to osoba, ktora nie ma podstawowej wiedzy z danej dziedziny, wiec nie wiem w jakim kontekscie uzyles tego slowa). Nastepnie zwracasz sie <znowu> do nas i sugerujesz, ze zadowolimy sie kazda jak Ty to nazwales - papka.
Wiec taka rada na przyszlosc - Ukladaj inaczej zdania, aby nastepnym razem nie bylo nieporozumienia
ok Mathias sorry, może źle się wyraziłem. Miałem na myśli że nie komentowałem twojej opinii na temat poprzednich sezonów a bardziej odpowiadałem roggiemu. Odpowiadając na twój pierwszy post komentujacy że nam,Polakom ciagle coś nie pasuje. Dexter był i nadal często jest świetnym serialem. Np. odcinek s06e10 bardzo mi sie podobał i nic mnie w nim nie raziło. Przyznasz jednak że scenarzyści popełniają czasami karygodne błędy których być nie powinno, bo wystarczyło by usiąść w kilka osób, zrobić burzę mózgów, rozwiązać pewne kwestie i było by po sprawie. Wrócę jeszcze do wejścia do piwnicy. Zbedny był ten ołtarz na klapie. Gdyby Dex poprostu otworzył klapę to wszystko było by ok. Travis mógłby później ją nad nim zasunąć, a tak wyszedł przysłowiowy babol. Tu nie chodzi o to że ciągle nam coś nie pasuje tylko o to że czasami przez ich lenistwo, Dexter przestaje być serialem kultowym i jest poprostu bardzo dobry. My to obejrzymy, zabijemy czas i zapomnimy. Oni natomiast takimi wpadkami i spadkami poziomu robią sobie największą krzywdę i tego nie mogę zrozumieć. W końcu czy nie po to tworzy się "sztukę" mniejszą lub większą?
Dla mnie, mimo kilku niedociagniec (gdziez ich nie ma..?) to caly czas jeden z najlepszych seriali jakie mialam okazje ogladac.
Najmniej ze wszystkich sezonow podobal mi sie 5, jednak 6 trzyma poziom i z checia co poniedzialek zasiadam do obejrzenia kolejnego odcinka - nie analizujac pozniej co tworcy serialu spieprzyli a co nie - nie dlatego bo jestem ignorantka, ktora lyka wszystko jak mlody pelikan - ale dlatego, poniewaz naprawde ogladam go z przyjemnoscia i nie wiem co by sie musialo wydarzyc, zebym kategorycznie stwierdzila ze juz nie mam ochoty na sledzenie dlaszych losow Dexa i reszty...