Moim zdaniem 1 i 2 sezon są najlepsze pod tym względem. 4 sezon też dobry, chociaż nie trzymał mnie tak bardzo w napięciu, ale zakończenie miażdży.
Czy dobry czy przeciętny to Ci nie powiem, bo nie uważam się za wyrocznię. Jak chcesz znać wyroki wyroczni, które patrzą na serial "obiektywnym okiem", to podrzucę Ci nicki kilku takich :) Ja mogę Ci jedynie napisać moje całkowicie subiektywne zdanie :) A więc do rzeczy, moje ogólne wrażenia na temat sezonów wyglądają tak:
Wg mnie póki co najgorszy sezon 3., bo najnudniejszy. Dodatkowo postać Miguela niezwykle irytująca - przyczepił się Dextera jak rzep psiego ogona...
Sezon 7 również nieszczególny - wątek ukraińskiej mafii i burdelów bardzo oklepany, nie moje klimaty. Hannah też jakoś szczególnie mi nie spasowała.
Najbardziej mi się podobał sezon 4 i Trinity, moim zdaniem najciekawszy przeciwnik Dexa. No i to zakończenie sezonu!!! Ciężko o nim zapomnieć.
Sezon 6 także super, bardzo klimatyczny, mroczny, ciekawy i również mocne zakończenie. Dużo fantazyjnych scen, które pamiętam do dziś. Za to na pewno należy się duży plus. Tak samo do dziś pamiętam np. rozmowę Batisty z Dexterem na temat wiary. Generalnie to temat religijnych freaków jest dla mnie dość atrakcyjny, więc może stąd ten sentyment do sezonu (bo wiem, że wg sporej liczby osób jest to najgorszy sezon).
1 i 2 oczywiście genialne (1 lepszy, słabym elementem drugiego sezonu była Lila, działała mi na nerwy)
Sezon 5 umieściłabym gdzieś pośrodku.
Sezonu 8 póki co całościowo nie oceniam, bo zgadzam się z przysłowiem "nie chwal dnia przed zachodem słońca" :) To samo tyczy się krytyki. Mogę ocenić jedynie poszczególne odcinki. Sezon świetnie się zaczął, potem trochę zwolnił z tempa, następnie znowu ze 2 odcinki mi się w miarę podobały, a niedzielny znowu nie za bardzo... Taki rollercoaster :)
No ja obejrzałem dopiero pierwszy sezon , zbierałem się do tego serialu , a to nie było czasu , a to 8 sezonów , ale znalazłem i nie żałuje , ale patrząc po twojej wypowiedzi to chyba serial wart obejrzenia 8 sezonów :)
Patrząc po mojej wypowiedzi jak najbardziej wart! I zdecydowanie polecam :) Niektórzy Ci napiszą coś innego. No cóż - ilu ludzi tyle opinii :)
Wiesz co, im dłużej siedzę na filmwebie (a siedzę od niedawna), to tym bardziej się przekonuję, że dla niektórych wcale takie wiadome to nie jest.... ;D
Ogólnie mogę się z Tobą zgodzić. 3 sezon nudny, Miguel mdły, ogółem sezon bez historii.
Nie mogę powiedzieć że najbardziej podobał mi się 4 sezon, ale był dobry, szczególnie zakończenie, ale Dexter mnie niesamowicie irytował, ja zawsze kibicowałem MM, a on ich tak robił w bambuko i w ogóle.
6 sezon zgadzam się całkowicie, lubię takie klimaty i to chyba będzie mój najlepszy. Super motyw i realizacja. Nie rozumiem, dlaczego ludzie uważają go za taki słaby w dodatku że fabuła była niezła.
Sezon 5 był tak ciekawy że nie potrafie przypomnieć sobie o czym był... Sprawdziłem, stawiam go trochę ponad 3.
1 sezon, zdecydowanie najciekawsza historia, nie wiadomo o co chodzi i dalczego tak, postać Braiana... ludzie się nia jaraja, ja mniej.
2 sezon, szkoda ze był drugim sezonem, a nie pozniejszym, za szybko dla mnie ta cala akcja i mielibysmy dluzej Doaksa.
8 sezon, stawiam na ten czas za 6, czyli na drugim miejscu.
JEZELI chodzi o Ciebie MATEK2, to wg. mnie jest 6 sezonow dobrych z czego 4 bardzo, a dwa mniej dobre. Bilans calkiem dobry, wiec jaknajbardziej polecam, nie jest to czas staracony :)
sezony 6-8 możesz sobie spokojnie darować są żałośnie nudne, bezsensowne, inne i denne. Nie ma już Dextera świra, którego znamy i kochamy z początków serialu, niezorientowanego w świecie. Teraz jest dobrym aniołkiem, praktycznie nikogo nie zabija, cały czas tylko ratuje ludzi i poprawia błędy po innych. Jeśli nie masz syndromu "musze zobaczyc jak to sie konczy" to olej ten serial gdy skonczysz 4 lub 5 sezon. Ja ogladam o tylko i wylacznie z w/w syndromu, ktory mam. Nie potrafie ubrac w slowa jak bardzo gowniane sa ostatnie sezony w porownaniu z poczatkowymi.
Skomentuje to tylko tak, ze moj pierwszy BigMac, tez byl wiele bardziej zajebisty od tych teraz.
Mnie się najbardziej podobał sezon 5. Fenomenalny.
Dalej, 1,4,2,6, też świetne.
Gorzej z 3 i 7, acz nadal moim zdaniem warto obejrzeć. Nawet te sezony biją na głowę wiele innych seriali, chociażby uwielbiane Breaking Bad.
LOL. Ja przemawiam w swoim imieniu, a nie całej ludzkości. Wyobraźcie sobie, że niektórzy mogą mieć inne zdanie na dany temat niż Wasze.
Mnie się najbardziej podobał sezon 5. Fenomenalny.
Dalej, 1,4,2,6, też świetne.
Gorzej z 3 i 7, acz nadal moim zdaniem warto obejrzeć. Nawet te sezony biją na głowę wiele innych seriali, chociażby uwielbiane Breaking Bad.
Jesli Ci sie podoba, to po prostu ogladaj i nie pytaj. Jesli nie jestes jakas wybredna maruda jak co poniektorzy na tym forum, to obejrzysz wszystkie odcinki, bo sa tego warte!
Oczywiscie, ze sa slabsze momenty (kazdy serial tak ma) i wedlug mnie, a takze najczesciej wymienianym jest sezon 3 jako najslabszy.
Ludzie sie czepiaja sezonu 6, a ja uwazam, ze byly swietne sceny zbrodni i ciekawy przeciwnik. 7 sezon tez ma sporo krytyki, a prawda jest, ze jest po prostu INNY, ale wedlug mnie jest bardzo ciekawy, a dzieki 2 nowym, GENIALNYM postaciom drugoplanowym oceniam na 10.
Tylko sezony 1 i 2. Jako dobre zakończenie serialu można by potraktować sezon 4, który jednakże odbiega sporo poziomem od pierwszych dwóch serii. W każdym razie pozostałe sezony (3, 5-8) to gówno do lemingów i gimbusów, na które szkoda tracić czasu.
Moim zdaniem najlepszym sezonem jest 4,po prostu mistrzostwo
Później na równi 1,2-rewelacyjne sezony,coś nowego,intrygującego
Dalej na równi 3,7-nie wiem dlaczego tak krytykowane,na prawdę mocna 8,ciekawy motyw z mafią w 7 sezonie
Następnie 5,6-trochę gorsze od poprzednich,ale dalej poziom utrzymuje,szczególnie końcówka 6 miażdży
A dalej 8,na początku nie byłem tak krytycznie nastawiony,ale od paru odcinkach jest to wręcz komedia co scenarzyści zrobili z tak genialnego serialu
Ale jako całość oczywiście wart obejrzenia,na pewno nie pożałujesz
Ostatnio właśnie sobie robiłem taki mały ranking. Uwzględniając to co na razie prezentuje sezon 8 moja lista to:
Od najgorszego do najlepszego
-8
-3
-7
-2
-5
-1
-6
-4 ( W mojej opinii bezsprzecznie najlepszy. I jeszcze to zakończenie :D )
Sezon 1 - 10/10
Sezon 2 - 9/10
Sezon 3 - 7/10 - Trochę nudny, ale od biedy daje radę
Sezon 4 - 9,5/10 - Ocenę o punkt podnosi zakończenie
Sezon 5 - 7,5/10 - Zawiodło zakończenie i punkt w dół
Sezon 6 - 7,5/10 - Ocenę o punkt podnosi zakończenie
Sezon 7 - 6/10 - Tak na prawdę jedynym pozytywem sezonu była Debra
Sezon 8 - 2/10
ale powiedz, co tak strasznego i co tak bardzo Ci sie nie podoba w 8, ze dajesz mu tak niska ocene w porownaniu z innymi? bo kompletnie nie rozumiem.
Już to wczoraj wrzuciłem w innym wątku.
Sezon 8 jest po prostu okropny. Większość dialogów przesuwam, bo są na tak żenującym poziomie, że czuję się zniesmaczony. Ostatni, 9 odcinek to kwintesencja całego tego gów... Dexter jedzie sobie z Hanną jak gdyby nigdy nic, wiedząc, że jest poszukiwana. Ba, nawet Hanka nie ma na myśli założyć okularów, peruki itd. PO PROSTU WTF. To całe polowanie Dextera na Saxona, to po prostu ja pierd... stoi sobie jak ostatnia piz.. i potem gość jest ku.. w szoku, że go zauważył. Debra przyjmująca do mieszkania Hanne, tej której jeszcze tak nie dawno tak nienawidziła i rozmowa przy herbatce... No po prostu nie wierzę, co to za gów... Z inteligentnego Dextera zrobili ciapę, który nie widzi nic podejrzanego w zachowaniu Vogel, który tak po prostu wpuszcza policjantów do mieszkania i nie odbywa wcześniej pouczającej rozmowy z synem, żeby nie mówił o Hannie, nie rysował jej i etc. Do tego po prostu rzygam tęczą jak widzę tą miłość Dextera do Hanki. Tym bardziej, że pierwszą część sezonu Dexter płakał, że potrzebuje Debre, że jest mu tak potrzebna, a potem gdyby nigdy nic, że jedzie sobie z Hanką do Argentyny i ma Debrę gdzieś. Nie mówiąc już, że to ciągle ględzenie rozhisteryzowanej Vogel o tym jakim psychopatą jest Dexter od kilku odcinków powoduje u mnie białą gorączkę. A ta akcja z obiadkiem z ukochanym synkiem, który wysyłał jej fragmenty mózgów w słoiku, po prostu bez komentarza.
9 odcinek oceniam na 0/10. Nie wierzę, że coś takiego mogło zostać wyemitowane. Ale ogólnie całemu sezonowi daję 2 punkty, jeden punkt za dobry pierwszy odcinek i jedyny dobry odcinek tego sezonu, drugi punkt za postać Zacha, dobrze wprowadzona i dobrze dobrany aktor.
Popieram i zgadzam się z Jellenio. Obecny sezon, to jedna wielka kicha! To zjadanie własnego ogona i stek niedorzeczności podany w niestrawnym sosie. Brak absolutnie klimatu pierwszych sezonów, brak tego błysku w oku Dextera, gdy ogląda miejsce zbrodni, sam aktor po chemioterapii wygląda o wiele gorzej niż w poprzednich sezonach, postarzał się, stracił swój urok. Właściwie aktorsko chyba tylko Charlotte Rampling w roli Vogel daje jakoś radę w tym sezonie, ale to jednak doświadczona aktorka. Reszta fatalnie, Debra straciła swoją ostrość, Batista prawie nie istnieje, Quinn bez jaj, Masuka bez poczucia humoru. Nonsensów w obecnym sezonie jest tyle, że obdzielić można niejeden polski serial. Akcja się ślimaczy, wątki pojawiają się nagle, jak diabeł z kapelusza. Nagle Vogel po 8 odcinkach przypomina sobie, że miała dwóch synów, zbiegi okoliczności są aż śmieszne. Scenariusz zmierza chyba do tego, że Dexter przechodzi wielką przemianę i jego krwiożerczy instynkt zostaje wyparty przez uczucie do Hannah, ale pokazane jest to tak topornie, że aż nudno. Dla przypomnienia obejrzałem sobie ostatnio pierwszy odcinek, tam padły ze trzy trupy, w obecnym sezonie, Dexter miał na stole pacjenta tylko raz i puścił go wolno. Szkoda, że tak nędznie rozwinięto ten sezon, stracona szansa na ciekawe zakończenie serialu. Chyba jedynie 8 odcinek był jakimś zaskoczeniem, może coś jeszcze wydarzy się w kolejnych odcinkach, ale całe szczęście, że serial zbliża się do końca, bo już prawie nie da się tego oglądać.
Dla porównania zacząłem oglądać Breaking Bad i ten serial ma to, czego brakuje już Dexterowi. Po prostu każdy odcinek jest lepszy od poprzedniego i podobnie każdy sezon lepszy niż poprzedni.
Ja co prawda nie obejrzałem Dextera do końca bo jestem na drugim sezonie. Ale mogę zgodzić się z Tobą że Breaking Bad z sezonu coraz lepsze. W w tym serialu jest to że z normalnego człowieka , osoba staję się złą . Ciekawi mnie czy w Dexterze jest podobny wątek , tylko chyba w przypadku Dexa ze złego na dobrego :) Ale polecam tobie Breaking Bad.
Dokładnie tak jest, w 8 sezonie Dexter staje się ciepłym kluchem ;) W BB za to pięknie pokazana jest transformacja Waltera w kierunku złego :)
A w BB "ciepłym kluchem" na początku był Walter. Problemem jest to, że Waltera-ciepłą kluchę mamy już za sobą, już o nim zapomnieliśmy, a Dextera-ciepłą kluchę dopiero oglądamy. Między innymi dlatego Dexter z sezonu na sezon jest uważany za gorszy, natomiast BB za lepszy. Na ogół bardziej nas kręcą czarne charaktery i tyle :)
No tak wiadomo , zresztą im więcej sezonów tym gorszy serial bo pomysły się kończą , według mnie 8 sezonów to za dużo jak na taki serial i fabułę , a w BB jest ich 5 z czego bardzo fajnie podzieli go na 2 mini sezony , do tego po zakończeniu całej serii BB , będziemy wiedzieć co się dzieje u 2-planowych bohaterów poprzez spin-off , czyli serial o Soulu.
Zgadza się. W BB Waltera-potulnego baranka oglądamy tak naprawdę przez chwilę. Zmienia się w szybszym tempie. W Dexterze jest to bardziej rozciągnięte w czasie. W końcu więcej sezonów robi swoje. Ja osobiście cenię oba seriale i oba seriale lubię ;)
Generalnie i tak oba te seriale (i jeszcze kilka innych, bardzo dobrych, nowych seriali amerykańskich), biją na głowę polskie produkcje :)
Amen :) A jakie jeszcze inne seriale polecasz?
P.S. Wyobrażasz sobie, aby w Polsce nakręcili Dextera, Hannibala, BB i tego typu rzeczy? Ja jakoś nie bardzo :P No, chyba że z Karolakiem w roli głównej :) Ale i tak dalej ciężko mi jest to sobie wyobrazić :P
Wyobrażam sobie, skoro inni mogą, to dlaczego my nie? Jesteśmy może mniej kreatywni niż Amerykanie? Jest mnóstwo ciekawych aktorów, wielu naturszczyków, a dowodem na to, że da się w Polsce kręcić dobre seriale, jest moim zdaniem, Stawka większa niż życie, która, patrząc na tamte możliwości i technikę, była doskonała. Z pewnością warto polecić House of Cards, naprawdę znakomicie zrobiony serial. A patrząc na polskie piekiełko, inspiracji o bohaterach obłąkanych złem, jest całkiem sporo ;)
Nie, absolutnie nie o to mi chodziło. Wiem, że w Polsce istnieją dobrzy aktorzy i wiem, że istnieją dobre produkcje. Często niestety trzeba tylko ich trochę głębiej poszukać. Chodziło mi bardziej na przykład o względy polityczne/religijne. Czy wyobrażasz sobie, aby któraś z polskich stacji telewizyjnych swoją jesienną ramówkę reklamowała serialem o seryjnym mordercy? O seryjnym mordercy, którego tak naprawdę większość widzów lubi... Ja niestety nie.
Prawda prawdą ..Polacy nie mają funduszy na tego typu seriale . mogli by coś zorganizować lecz z pomocą Brytyjczyków lub innego państwa które robi mega produkcje, fakt mamy świetnych aktorów , reżyserów i miejsca do jego kręcenia. No ale jak mówię dobry serial pochłonie naprawdę masę pieniędzy. A u nas jedynie co się sprawdza to seriale dla gospodyń , i jakieś niskobudżetowe seriale typu Świat według Kiepskich który pierwsze odcinki miał dobre , typowe polskie rodzinki z lat 90, a teraz to już nic ciekawego , już rodzinka.pl jest o wiele ciekawsza z tego typu seriali . Chodziło mi oczywiście o nasze podwórko , nie o zachód.
Macie racje, że względy polityczno-religijne na polskim podwórku, to coś, co trzeba brać pod uwagę. Podobnie jest z kasą. Ale właśnie dlatego zgadzam się z tym, co postuluje Kevin Spacey: http://kultura.gazeta.pl/kultura/1,114628,14508393,_Kreatywnosc__glupcze__Podejm ijcie_w_koncu_ryzyko_.html#BoxKultTxt
Telewizja, seriale i stacje TV, jakie znamy, powoli odchodzą przeszłość. Seriale dla gospodyń, to już przeżytek. Sami powiedzcie, jak i gdzie oglądacie Dextera? Netflix swoim serialem House of Cards wytyczył drogę dla seriali w przyszłości i ja wierzę, że tak właśnie będzie wyglądała przyszłość telewizji. Przyszłość naszego kraju będzie zaś taka, jak większości krajów europejskich, pojawią się tu w końcu inne nacje, inne religie. I twórcy przestaną pytać, czy moralne jest tworzenie serialu o seryjnym mordercy, tylko go stworzą, zaś widzowie, wybiorą to, co zechcą, co zresztą jest podstawą wolnej kultury w demokratycznym kraju :)
Oj tak, zdecydowanie uważam, że tradycyjna telewizja to przeżytek. Generalnie zgadzam się z wszystkim co napisałeś ;) I z panem Spacey'm też :P Może jedynie nie do końca z tym, że nie ma znaczenia na czym oglądamy serial. Można oglądać na telewizorze, można na laptopie, można nawet na telefonie. Ja zawsze wybiorę oglądanie serialu w domu na telewizorze niż oglądanie podczas jazdy autobusem na komórce czy na tablecie, jak to było wspomniane w artykule. Ja osobiście oglądam Dextera zawsze wieczorem/nocą w jakości HD na dużym telewizorze. Klimat musi być :) Ale może to już jest indywidualna sprawa każdego. Każdy ma prawo oglądać jak chce.
Ja nie lubię telewizji, bo nie lubię jak mi się coś narzuca. Sama decyduję co oglądam i kiedy to oglądam. Nawet jeżeli w tv puszczą premierę czegoś, co mnie interesuje, to nie oglądam tego wtedy, kiedy oni mi każą. Nagrywam, a następnie puszczam kiedy ja mam na to ochotę. Właśnie ten narzucony grafik dla mnie jest nie do przyjęcia. Abstrahując oczywiście od poziomu treści, które w polskiej telewizji są nam pokazywane...
Właśnie to jest istota rzeczy, odbicie zmieniającego się świata, gdzie w centrum jest jednostka, a nie grupa. Nazywa się to customizacją lub personalizacją. Warto zauważyć, że wiele dziedzin życia zaczyna właśnie przestawiać się na taki model, przykładem choćby smartfon z aplikacjami, który sobie konfigurujesz tak, jak chcesz. Spersonalizować można już nawet buty, zamawiając produkcję modelu specjalnie dla nas. Dlaczego więc nie miałoby to dotyczyć wytworów kultury, telewizji? Pamiętam taką scenę z Raportu mniejszości, gdy Tom Cruise wchodząc do sklepu miał zeskanowaną tęczówkę oka, a po chwili wszystkie reklamy w sklepie widział spersonalizowane i skierowane do siebie. Może nawet kiedyś będzie tak, że serial będzie miał tyle alternatywnych wątków, ile sobie zażyczą telewidzowie. Następny krok w ewolucji telewizji? ;)
To zjawisko jak najbardziej powinno dotyczyć też telewizji. Oby to wszystko właśnie w tym kierunku poszło. Nie jestem tylko pewna, czy my tego dożyjemy :P A już na pewno nie w Polsce. Dlatego póki co trzeba sobie jakoś radzić samemu :)
No tak , ja na przykład oglądam wieczorami na telefonie , przed zaśnięciem 1 ewentualnie 2 odcinki . A co do telewizji ? Prawdą jest że narzucają nam , nie tylko seriale filmy a także wiadomości . Obrabiają to w taki sposób żebyśmy nie wiedzieli co się dzieje , tylko to co oni chcą żebyśmy wiedzieli , ale tu już wkracza polityka .. Ostatnio głośno było o kibicach i awanturze z meksykańskim żaglowcami , powiedzieli nam to co oni chcieli , żebyśmy potem poparli ludzi którzy z nimi "walczą" , tego chce pan Tusk . Ale myślę że kibice to już inny temat :)
Oczywiście, że tak. Wiadomości telewizyjne to jedna wielka manipulacja. Zauważyliście, że na każdej stacji w wiadomościach pieprzą o tym samym? Na świecie codziennie dzieje się tyle rzeczy. A oni wszyscy gadają o tym samym. Czasem na różny sposób, ale o tym samym. Wszyscy. Zbieg okoliczności? Nie sądzę.
Dokładnie , manipulują nas na wszystkie sposoby , poprzez telewizje , gazety aż dochodząc do polityki .. takie czasy
Tak. Ale najsmutniejsze jest to, że wielu ludzi daje się tak manipulować. I nawet głębiej się nie zastanawia nad tym, co im media wciskają. Ale to już chyba nie nasz problem :)
No, ale to już tematyka mediów i polityki. A jak powszechnie wiadomo, po pierwsze media kłamią, a po drugie media są czwartą władzą. Nawet nie wiecie, jak bardzo media i polityka są ze sobą powiązane. Całe Hollywood jest zdominowane przez lobby żydowskie, więc pewnego rodzaju treści w amerykańskich filmach jest więcej, pewnego mniej. Amerykanie mocno też bojkotowali Francuzów w swoich filmach po 9/11, przedstawiając ich jako tchórzy, a robili to w odwecie za niechęć Francji do udziału w wojnie w Iraku. Jeśli znajdę przykłady takich filmów, to podeślę. Tak więc manipulować masami można nie tylko przez wiadomości, ale i przez seriale. Na szczęście, wydaje mi się, że to, co pisałem wcześniej, o personalizacji ma o tyle dobrą stronę, że przestaje istnieć zjawisko mas, a do głosu dochodzi jednostka, która ma realny wpływ na kształt świata. A dobitnie pokazują to takie przykłady, jak interwencje uczestników mediów społecznościowych w rozmaitych sprawach np. na Facebooku (vide tatar z Sokołowa), albo np. produkcja seriali finansowanych przez społeczności. To z pewnością zmieni oblicze telewizji, mediów, seriali, bo już za produkcjami nie stanie potężne lobby korporacji, partii czy rządu, a jednostki, ludzie z krwi i kości ;)