Wpisujcie najlepsze sceny według Was z całego serialu.
Wg mnie: scena gdy Dexter zostaje wezwany a Lundy pokazuje mi pudło z próbkami krwi i pyta Dexa: - Co to jest Dexter? a on na to: - Trofea. Uważam tą scenę za najlepszą w historii seriali.
moim zdaniem najlepsza scena (czy może kilka scen) to w czwartym sezonie kiedy dexter jest w domu Trójkowego i z nimi je (obiad chyba czy coś tam, juz nie pamietam). Czuć było tą obłudę rodziny trójkowego, jak te czułe słówka są sztuczne oraz jak całe te wydarzenie wisiało na włosku i zaraz ma się stać coś złego. Zajebiście pokazana patologia oraz świetnie pokazana niepewność i nieprzewidywalność dalszych zdarzeń :P
Najlepsza scena to ta z pierwszego odcinka, gdy Dexter opowiada o Miami, morderstwach i pierwszy raz słyszymy legendarne: "Tonight's the night"
eee tam, scena fajna ale nie najlepsza w serialu :P Z pierwszego odcinka to imo zdecydowanie lepsza była ostatnia scena gdy dexter wraca do domu i widzi na lodówcę głowę lalki a w środku jej rozczłonowane resztki zawinięte w kokardki jak prezent i ta zaskakująca reakcja (pierwszy odcinek więc nie znalismy go tak dokladnie), te podniecenie i jego tekst w połączeniu z tą tajemniczą mroczną muzyką. Coś wspaniałego
bym zapomniał:
http://www.youtube.com/watch?v=tA7-3FKF-lE
niesamowita scena. take it!
Będzie lekki spoiler - no ale czego oczekiwać w temacie o takim tytule.
Najlepsza scena dla mnie to ta kiedy Debra postrzeliła LaGuertę.
Był to jedyny moment w tym serialu kiedy zrobiło mi się smutno i dziwnie niezręcznie.
W tej chwili do głowy przychodzą mi tylko 3 sceny:
1. Przed włożeniem Spletzera do pieca YT "Dexter Fu*k!!!"
2. Epickie "Suprise motherf*cker"
3. Tej sceny nie mogę znaleźć na YT w każdym razie chodzi o sytuację gdy Debra przyłapuje Dextera i Lile. Cała akcja od przekroczenia przez Deb progu, do momentu gdy na widok setek zniczy rozpalonych dookoła łóżka w którym leżał Dexter, zadaje mu pytanie"Chcesz ją wyru*hać czy podpalić?".
Hammer Time!
http://www.youtube.com/watch?v=UN-aavGz4UI Zawsze poprawia mi humor. Jakbym widział siebie. : )
Batista z Quinnem palą znalezionego w samochodzie jointa. Pięknie to odegrali. XD
Teksty z sezonu drugiego:
- "A teraz powiedz, panie glino, gdzie jest Mały Chino"
- "Za mordercą ludzi kupa, a morderca na zakupach"
Zawsze mnie rozbrajają. :D
A jedna z najzabawniejszych scen to była ta, w której Masuka wyjaśniał jak doszło do morderstwa tych dwóch gości - jednego zabiła wtedy Lumen, a drugi latał na gołej dupie owinięty folią i zabił go Dexter, a potem upozorował to, że się nawzajem wybili. Nie mogłam się podnieść ze śmiechu po tej akcji chyba przez 10 minut. xD i to, co ktoś wcześniej już napisał, jak ta policjantka powiedziała do Dextera, że teraz ją pewnie zgwałci, a on: "co ty z tym gwałtem, nikt nikogo nie będzie gwałcił". :D
Gdy Doekes mówi do Dexa w jego laboratorium, że dopadnie do, a Dexter "Zawsze będę o krok przed panem z jednego prostego względu" -"Jakiego?" - Mam pana w garści. I sadzi z dyńki mu, później wychodzi jak gdyby nic i Doekes rzuca się na niego.
Świetna jest również scena gdy potrójny wchodzi na komisariat "Hello Dexter Morgan".
Najlepsza scena według mnie to ta z 11 odcinka 4 sezonu, gdy Artur Mitchell dowiedział się jak na prawdę nazywa się Dexter. To napięcie, muzyka i słowa Mitchella: "Hello, Dexter Morgan". Mocne.
A najśmieszniejsza to ta gdy Dexter wyobrażał sobie reakcje Debry na jego wyznanie, że jest Rzeźnikiem z Zatoki. :)
Scena jak przyjechali na miejsce zbrodni jednego z zabójstw trójkowego w którym zmusił dziewczyne do samobójczego skoku.Ktoś się wtedy zapytał ,,jaka jest przyczyna śmierci?" a Masuka odpowiedział ,,Grawitacja" xD inne sceny z Masuką są równie dobre,ale ta mnie najbardziej rozbawiła.
Scena w której Dex wykręca się dzieckiem z pracy z Masuką, na co Vince odpowiada: "Jak już kiedyś znajdę któreś ze swoich dzieci, to role się odwrócą!". To chyba 8 sezonie było. Generalnie łysy i jego teksty jest kozak. Pamiętam też jak Rita narzekała na męża i powiedziała przytulając Dexa: "Chciałabym, aby zniknął!", na co Dex odpowiedział sam sobie, uśmiechając się złowieszczo do widzów: "To akurat da się załatwić!". Zapamiętałem też, jak Dexter rozprawiał się z jakimś łysym typem w krematorium, gdzie zbir krzyczał "Faaaaaak!", na co Dexter odpowiedział tym samym, prześmiewczo naśladując zbrodniarza. Ubaw po pachy :D Tutaj link do sceny https://www.youtube.com/watch?v=4mWRkg4C6ek