Jak dla mnie to nie Vogel to by było zbyt proste i zbyt logiczne... był bym zawiedziony. Od piątego
czy szóstego sezonu coś jest w Quinnie, już wtedy zaczął się czegoś domyślać i nagle sprawa
ucichła. Od serii z gwałcicielami, Joeya ogarnęło totalne otępienie co drugi odcinek dostaje z
plaska w twarz dowodami, że z Dexem jest coś nie tak a mimo to nie drąży sprawy. No i
jeszcze teraz nienawiść do Zacha, zawód na Dexterze, że ten go nie wykończy, sąsiadka
Dextera zostaje zamordowana przez kogoś KOGO ZNAŁA(Vogel nie znała), podczas gdy ginie
Zach Quinna akurat nie ma w domu. Na 99,9% obstawiam, że będzie to grubsza sprawa z nim.
Od kilku sezonów tak obstawiałem bo coś ciągle mi nie pasowało. Poza tym było by to dosyć
zaskakujące zakończenie na miarę poprzednich sezonów a nawet na miarę całego serialu. Do
tego jest jeszcze jedna rzecz która bezapelacyjnie potwierdza moją wersję:)
Dexter uratował Quinnowi tyłek, kiedy ten był podejrzany w sprawie zabójstwa tego typa, co śledził głównego bohatera. Także to niedrążenie to może zwyczajna wdzięczność być.
Dexter zabił w vanie typa, który go śledził, a ten ostatni wcześniej zadzwonił do Quinna, który przyjechał na miejsce, nie zauważając niczego. Skapnęła jednak na jego but kropla krwi denata, przez co był podejrzany o zabójstwo. Ostatecznie Dexter usunął ślady krwi, za co nawet mu Quinn podziękował. To była końcówka 5-go sezonu:)
No i właśnie od tego momentu coś zaczęło się nie zgadzać:) ... A nie sądzisz, że to wtedy właśnie Quinn mógł zacząć coś łapać?:)
Wiele było takich porytych akcji ... nie wszystko widać na pierwszy rzut oka... nie doceniacie Quinna ... nie wydaje wam się, że w tych naciąganych akcjach z nim nie ma wyjaśnienia?:) Przecież to co było z Deb niedawno co przyszła narąbana... nawet kaczka domyśliła by się, że coś nie gra... a Quinn nic zero.. to była już przesada przecież ... ja jestem ciekawy tylko tego jak to scenarzyści na koniec wykręcą :)
Własnie nie wiem czy on był taki naiwny... Może to była symulowana naiwność... ciężko to stwierdzić...
Może nie będzie Doakesem 2 bo Doakes nie był psychopatą(był porywczy, ale nie był psycholem), a Quinn może być psycholem takim samym jak Dexter(takim, że ciężko poznać, że coś jest nie tak)... To, że podczas akcji LaGuerty nikt sie nie domyślił mnie nie zaskakuje bo w sumie kto miał tu na coś wpaść? Quinn zakładając moją wersje mógł mieć różne rzeczy w głowie... Batista ma Dextera za największego przyjaciela i to prędzej go uznał bym za największego ciemniaka w MM, Debra była bezpośrednio zamieszana, Mathews jeszcze jest tu dla mnie niejasny bo również okazał się prze naiwny, a do tego by przyjacielem Harrego ale nie ma poza tym powodów bo o coś więcej go podejrzewać.
Dla mnie numerem jeden nadal będzie Quinn. Może nie koniecznie psychol ale z pewnością niedoceniany.
Moim zdaniem Quinn wtedy nic nie zajarzył, bo nadal czuje coś do Debry. Idealizuje ją. Nie dopuszcza do siebie myśli, że mogłaby zrobić coś złego. Prawdopodobnie nawet jakby Deb zabiła kogoś na jego oczach, to on i tak znalazłby na to wyjaśnienie i olał sprawę. Taki właśnie jest Quinn.
Ja w to nie wierzę, to jak dla mnie byłby zbyt duży twist nawet jak na Dextera. Quinn to zwykły, bardzo porządny a przez to też naiwny koleś, który zalicza wiele wpadek, ale Brain Surgeon to psychopata, który najwyraźniej jest perfekcjonistą. Quinn po prostu odpada. O jakiej innej rzeczy mówisz?
Widzę, że nie podzielacie mojej opinii :) Ja jestem jednak pewny, że to on:) A z tą rzeczą to poczekam chwile może ktoś na to wpadnie bo w zasadzie ta jedna rzecz tłumaczy mi wszystko...
No a nie jest porządny? To nie jest typ Doakes'a który od początku był motherfu**erem.
Bo jest czarny....:P .... Nie no ... po prostu jak wiedział, że z dexem coś nie tak to mógł go rozszyfrować po cichu a nie przez całe 2 sezony się na niego z byka patrzył :)
z motherfuc ker scena najlepsza :) no i fak fak fak.... też dobre.... a Quinn to psychopata:D
O matko, jakie oburzenie :D Ale z Ciebie wariat :))) Ten pozytywny oczywiście ;)
Po pierwsze temat wygląda na spoiler, a tak naprawdę to są tylko twoje teorie (niczym nie poparte). Po co więc to ostrzeżenie? Serio myślisz, że komuś zepsujesz przyjemność oglądania jakimiś swoimi przemyśleniami?
Po drugie to o co ci chodzi w zdaniu"to nie Vogel to by było zbyt proste i zbyt logiczne"? Jeżeli masz na myśli tożsamość neurochirga to przecież wersja, że jest nim Vogel została już dawno obalona.
Po trzecie - Quinn nie drąży sprawy Dextera, bo scenarzyści postanowili zrobić z niego kretyna, nie mając za bardzo pomysłu na tą postać. Czy tym kretynem będzie do samego końca to ciężko powiedzieć, ale jedno jest pewne - zabójcą nie jest. Poza tym, że czasem lubił sobie wziąć do łapy od dealarów albo wypić to zawsze był w sumie dość porządnym człowiekiem i policjantem. Zbyt długo go znamy, żeby teraz nagle się zamienił w seryjnego zabójcę i to w dodatku z umiętnościami wycinania mózgów. Zresztą w ostatnim czasie zajmował się pracą w policji, randkami z Jamie, kuciem do testu na sierżanta i wzdychaniem do Deb, więc nawet nie miałby czasu na ściganie ludzi i wycinanie im mózgów. ;)
Krótko mówiąc - kolejna głupia teoria.
A czy ja mówię, że Quinn wycinał mózgi ? Mógł wyciąć jeden:) Ma dostęp do dowodów do wszystkiego.. podobnie jak Dexter:) ... Piszesz,, że spoiler a po chwili, że teoria i w dodatku głupia... Z Vogel wtrąciłem bo dużo ludzi wcześniej pisało, że to może być ona... A nie myślisz,, że scenarzyści własnie podtrzymywali postać Quinna, robili z niego durnia po to by coś wybuchło w ostatnim odcinku?:) .... Gdyby się okazało, że to coś z Vogel to jak dla mnie kiepsko, gdyby to był ten cały Saxon (ktoś pojawia się momentami nie może być wisienką na torcie) też lipa... Debra nie... Matsuka nie... córka Matsuki...nieeee... Batista nie... Siostra Batisty...Nie... hmmm może Harrison ...................................... Jestem pewny, że to ktoś kogo znamy od dawna:)
"Zbyt długo go znamy, żeby teraz nagle się zamienił w seryjnego zabójcę i to w dodatku z umijętnościami wycinania mózgów. Zresztą w ostatnim czasie zajmował się pracą w policji, randkami z Jamie, kuciem do testu na sierżanta i wzdychaniem do Deb, więc nawet nie miałby czasu na ściganie ludzi i wycinanie im mózgów. " ... i śledzeniem Zacha (przyłapywaniem Dexa przy okazji) to tez nic wg was?:)
" Piszesz,, że spoiler a po chwili, że teoria i w dodatku głupia"
Chodziło mi o to, że sugerujesz w temacie wątku, że skądś znasz dalszy ciąg, a tak naprawdę wątek dotyczy tylko twoich wydumanych teorii.
"A nie myślisz,, że scenarzyści własnie podtrzymywali postać Quinna, robili z niego durnia po to by coś wybuchło w ostatnim odcinku?"
Czyli celowo robili z niego durnia aż przez 3 sezony, żeby w ostatnim zrobić inteligentnego i wyrafinowanego mordercę? O.o
Dokładnie. Ja się wręcz bałam tego wątku, omijałam go szerokim łukiem, a tu się okazuje że to nie żadne spoilery, tylko zwykła zgadywanka.... ;)
Tak samo głupia jak pomysł, że Quinn stoi za śmiercią Cassie. Bez sensu. Znamy gościa od początku. Porywczy - jednak nigdy w stosunku do kobiet. Bezmyślny, arogancki i wiele więcej nieistotnych wad. I nagle co, potrafiłby zabić kobietę w bardzo brutalny sposób. tylko dlatego, by wrobić jakiegoś dzieciaka? Aż dziwię się, że ta teoria jest tak często rozważana w internetach.
No ale ktoś ją musiał zabić... to co może Harrison?:) Morderstwo Cassie było upozorowane na wzór morderstwa pierwszej ofiary Zacha więc ktos kto miał z tym styczność musiał to być... Quinn pyta Dextera o wyniki krwi na paznokciach Cassie(niby ok), ale skąd ona się tam wzięła? Ktoś ją pewnie podłożył ...ktoś kto mógł mieć do niej dostęp :)... sam jeszcze wiele rzeczy w tym nie rozumiem ale nie widzę byście mieli lepsze propozycje :)
Ktoś na pewno, zgadza się. Dextera oglądamy od 7 lat, bohaterzy są nam bardzo znani. I teraz miałoby się okazać, że tak naprawdę dobry policjant, potrafi zabić z zimną krwią nie winną kobietę, w imię swojej godności? Ja rozumiem, że to serial, że to Showtime, ale są jakieś granice. Nie można aż tak bawić się ludzkim umysłem. To tak samo, jakby pod koniec serialu okazało się, że Vince Masuka tak naprawdę jest ukrytym gejem. Mimo, iż przez wszystkie sezony ciągle cieszy jape na widok dupy Deb.
Myślę, że właśnie tak może być. Quinn leży w schemacie psychopaty bardzo podobnego do Dextera, jest właśnie ta jedna kwestia której nie będę mówił (od jakiegoś czasu się to ciągle przewija), która pewnie nie raz wam przeszła przez myśl. Zwróćcie uwagę, też na to że Dexter też często udawał idiotę żeby się nie wsypać. Czemu Quinn nie mógł by być równie bystry a nawet bystrzejszy:)?(co się z resztą okaże)
Ja bym zwrócił uwagę na kwestię następującą.
W 8. sezonie bardzo rozbudowane są wątki z Quinnem i Masuką. Po co? Czy w Showtime serio nie mają pomysłów na zrealizowanie ostatniej części ich flagowej produkcji, że muszą tak upychać? Zrozumiałbym, jakby to było np w 5. sezonie, ale teraz? Wniosek prosty- Masuka/jego córka/Quinn odegrają jeszcze jakąś rolę w serialu.
Po za tym, zabójcą Cassie może być inna osoba, niż neurochirurg. Przecież te zabójstwa zupełnie są do siebie nie podobne. Aczkolwiek ciężko mi uwierzyć, że Quinn mógłby zabić tylko dlatego, żeby dorwać Zacha. Strasznie naciągane by to było (no chyba, że miał inne motywy).
Neurochirurgiem nie może być też Deb- w czasie pierwszego zabójstwa ćpała jeszcze koks ze swoim chłoptasiem, więc ciężko byłoby jej zabić w tak przemyślany sposób.
Mnie cały czas ciekawi córka Masuki. Czy zostało udowodnione, że faktycznie jest ona jego biologicznym dzieckiem? Psychopatki w tym serialu jeszcze nie było;)
Czyli, że co- Debra zawsze zakochuje się w psycholu: brat Dextera, Dexter no i teraz niby kolejny?
No przecież było to wałkowane... ciągnie ją do psycholi, a jak by nie było ten wątek jest nadal bardzo wyraźnie wałkowany... tak więc
Trochę to naciągane wytłumaczenie, ale myślę, że to byłbo by dobre zakończenie- Quinn psychopatycznym mordercą, nikt się nie spodziewa bo to taka slodka ciapa:P
A co, jeśli córka Masuki jest jednocześnie córką Vogel? Pojawiła się nagle i znikąd, o ile się nie mylę, to niczego nie wspominano o jej matce, a motyw wyłudzenia pieniędzy od Masuki został wykluczony. Miała wypadek samochodowy, a przyjęcie do laboratorium mogłoby się okazać powodem, dla którego w ogóle ujawniła się przed Masuką. W dodatku była gdzieś teoria, że Vogel jest jeszcze bardziej powiązana z neurochirurgiem. Dlaczego nie jest córka? Skoro tą teorie o Quinnie... Chociaż jak teraz myślę, to było chyba wspomniane, że Vogel miała męża. Po prostu jej wątek ciągnie się od dawna bez żadnego sensownego powodu. Tak naprawę nic nie wiemy o niej ani o jej motywach.
To przyjęcie do laboratorium nie było by takie łatwe do zaplanowania, więc wątpię... z resztą nie sądzę by autorzy byli tak nierozgarnięci i za osobę która odegra decydującą rolę w serialu wybrali kogoś kto pojawił się z tyłka... a w dodatku pojawia się tylko chwilami i nie ma najmniejszego najdrobniejszego stosunku z jakakolwiek sprawą, nie ma nic wspólnego z Dexterem... jeśli jeszcze miał bym coś obstawiać w tym temacie to to, że córka Matsuki przez przypadek przyłapie Dextera na czymś zupełnie nieświadomie i zupełnie nieświadomie wyda go światu.
Bez przesady, za duża różnica wieku. Ona by raczej na wnuczkę Vogel pasowała, choć i tak nie wierzę w żadne powiązanie.
Ogólnie to Debra na prośbę Matsuki sprawdzała jego córkę tak więc myślę, że coś by tam wygrzebała dlatego ona jest dla mnie czysta a cały wątek z Matsukami ma stanowić część humorystyczną...
Quinnowi może nie chodziło wcale o dorwanie Zacha jest tu ciągle dużo niejasności...
Ogólnie to tak... Neurochirurgiem był ten koleś którego dopadł Dexter... Tak więc ten kto zamordował Zacha i ten kto wycinał mózgi wcześniej to ktoś inny...
Morderca Cassie działał w ten sam sposób co Zach(przynajmniej to morderstwo które próbował rozwiązać Quinn było podobne) jednak to nie był Zach...
Czegoś tu ciągle brakuje i te 2 sprawy są faktycznie bardzo zagadkowe.
Quinn odpada, to kompletnie inaczej budowana postać i nie okaże się żadnym zabójca. To po prostu gliniarz z lepszymi i gorszymi dniami, raz bardziej na pierwszym planie raz bardziej w oddali. Zacha ściga bo po prostu sądzi (słusznie) że to zabił tę pierwszą laskę, chce go więc dopaść jak to glina zbira.
Neurochirurg działa dalej - ten co zginął w tym sezonie okaże się po prostu zbirem, który na swoje zasłużył ale za inne sprawki. Pewne jest za to, że Vogel nie mówi Dexowi całej prawdy, wszystkiego co wie. Do końca się nie ujawnia i ma oczywiście jakieś powody. Zakładam że ona dokładnie wie kto jest neurochirurgiem ale z jakichś względów ukrywa. Oczywiście uznaję przy tym, że nie jest nim ona sama. Obstawiam tego chłopaka Cassie - po coś w tym serialu jest, wprowadzili go i ciągną dalej przecież nie ot tak sobie. Był na miejscu zbrodni gdy policja je ogląda - to też oznaka morderów. Być może to były pacjent Vogel, a może np. jej syn na którym testowała metodę którą zrobiła na Dexie wraz z Harrym ale tu akurat nie wyszło i wymknął się spod kontroli.
Tak to widzę.
Powiedz w końcu tą swoją rzecz która cię tak przekonuje Quinna, a nie wciskaj nam tu kitów.
Nie wystarczy wam to, że Quinn się podkochuje w Deb, a ona w nim... nadal ten wątek się ciągnie, a jak by tego było mało w następnym odcinku bd się znowu migdalić(widać na zwiastunie) do tego ciągle o ma do niej sentyment co było widać przez cały sezon. Debra to pies na psycholi ;p
Kto tam wie Lundyego, pewnie z resztą jako agent nie mógł mieć równo pod kopułą i pewnie też zabił wielu ludzi...
Przez cały serial przewija się, że Debra ciągle trafia na psycholi... no i co jak co Quinn jak na jej faceta jest zbyt normalny, ... no i jak by nie patrzeć Quinn też trafiał na psycholi choćby córka potrójnego która mi do głowy przychodzi tylko teraz...