Nie odnosze sie do Twojej prywatnej opinii ale emmm czy aby napewno ogladales/as 1, 2,3 i 4 sezon?
To co dzialo sie tutaj to byl po prostu zart. Uwielbiam ten serial ale od 5 sezonu to jest jakis obled. Glowny bohater na kazdym kroku ma tutaj wiecej szczescia juz superman spiderman batman xmeni Bourne Jack Sparrow razem wzieci. La Guerta jadaca na przystan bez zadnego wsparcia, bez poinformowania kogokolwiek? Uznala, ze sama pokona wszystkich i zbawi swiat poprzez zabicie seryjnego morderce? I to cale 'upozorowane' aresztowanie Dextera? Co to w ogole bylo?
Zawsze z przyjemnoscia ogladalem ten serial i do dzis tak jest, ale niektore sceny po prostu zwalaja z nog. Nie uwazam sie za jakiegos wybitnie ostrego serialowaca, bo ogladam chociazby takiego Merlina ktory raczej przeznaczony jest dla mlodszej widowni gdzie cuda zwidy niewidy sa na porzadku dziennym ale od tego serialu wymagalem czegos wiecej. Jesli nie usmierca Dextera w finalowaym sezonie, badz nie sprawia, ze bedzie musial zyc z czyms z czym sobie nie da rady, a jednak bedzie musial to cala magiczna otoczka wokol niego peknie.
Oczywiscie to tylko moja prywatna opinia.
NO przeciez miała się nie wychylać , miała zawiadomić cały wydział . Wszyscy pojechaliby na przystań a tam okazałoby się , że to jakiś żart i nie ma żadnego Estrady. Wtedy byłaby już udupiona. Tak bardzo pragnęła odkryć prawde , że musiała zaryzykować i pojechała do portu.
Szczęście Dextera to przywilej głównych bohaterów i tyle mnie pasuje oby tylko nie uciekł na końcu z Hannah do Argentyny.