Witam.
W 11 odcinku Dextera jest scena w której John Lithgow przez nikogo niepokojony wchodzi na posterunek policji i przechadza się po nim obserwując pracujących nad jego sprawą policjantów.
Podobny motyw miał miejsce w jakimś niedawno wyprodukowanym filmie/serialu. W tamtej scenie morderca był na tyle bezczelny że nawet zagadał do jednego z policjantów.
Czy ktoś może kojarzy tytuł o który mi chodzi?
A propos tej sceny. Dla mnie to jakieś nieporozumienie. Jak to możliwe, że zwykła postronna osoba może sobie wejść na posterunek, do pomieszczenia w którym znajdują się materiały (zapewne tajne) dotyczące szczegółów śledztwa? Rozumiem, że miał przepustkę, ale że nie niepokojony przez nikogo wszedł do tego pokoju? Przecież było tam tylu policjantów, ściany są oszklone, ktoś na pewno by zauważył, że tam wszedł.
A jak to mozliwe że jakaś postronna para ostatnio wbiła się na imprezę organizowaną przez Obamę w Białym Domu? Mało tego zrobili sobie ze wszytskimi znanymi zdjęcia, a wokół pełno agentów Secret Service :)