ale chwilami zastanawiam się nad tym co jest moim zdaniem istotne w nim. Początkowo można
było zastanawiać się czy należy potępić Dextera, czy tylko współczuć w jego chorobie. Potem
okazało się, że był zwyczajną marionetką w rękach innych. Właśnie na ten punkt psychologiczny
w filmie zwróciłem najwięcej uwagi. Jakby serial pokazywał porażkę psychologizmu w całej
swojej rozciągłości. Mamy bowiem psychopatę, który został okiełznany przez ojczyma i panią
psycholog. Prócz tego to właśnie wszystko się zaczyna rozpadać w momencie, gdy pewna
psycholog sugeruje Debrze, że jest zakochana w Dexterze, a dziewczyna uwierzyła w to w pełni,
choć pewnie to nie było do końca prawdą. Sam Dexter czuje się takim psychologiem samego
siebie i wciąż popełnia błędy, pomimo faktu, że w wielu miejscach zauważa, że on wcale nie
może w pełni dopasować się do psychologicznych zasad, że cały czas im przeczy. Bohaterowie
uwierzyli w bzdury jakie wciska im psychologia i to powoduje ich porażkę. Dexter zostaje
samotnikiem, Debra źle się angażuje w momencie gdy dowiaduje się prawdy o bracie, a
podobny błąd popełnia ojczym Dextera i Vogler: oboje uważają, że nie ma sensu walczyć z
naturą chłopca, tylko zacząć ją kontrolować. Dexter więc wpisuje się w kolejne dzieło po
Frankensteinie czy wielu innych dziełach nie tylko literatury ale i filmu, w których człowiek daje
się w tak łatwy sposób zwieść popularnym ideom. To, że psychologia i psychoanaliza jest
zagrożenie mało kto zauważył, a to właśnie w ten sposób steruje się w dzisiejszych czasach
ludzi. Być może dlatego podobał mi się ten serial, choć może nie należy do wybitnych to był
jednak nader przyjemny. Podoba mi się to w tym, że bohater walczy z idealizmami naszej
współczesnej codzienności, a z drugiej strony choć sam dostrzega jej braki nie zauważa, że też
daje się zwieść i przegrywa. Może w tym jest sens całej historii. Również zakończenie nie
wydało się nader ani szokujące, ani zaskakujące, pomimo faktu, że takie zakończenie wydaje się
oczywiste, jednak jako widz chciałoby się dostać o wiele smaczniejszy finał co jest oczywiste, ale
kto wie, może jeszcze telewizja wróci do tego bohatera i ktoś zrobi dalszy ciąg tej historii:)