Co to miała być za scena kiedy Debra celowała przez "folię" do Lumen i Dextera? Co się potem stało? Nie ogarniam tego... ale żeby nie wyjść na leminga obstawiam, że to była jego schiza
Jak było naprawdę?
To nie była żadna schiza. Debra po prostu ich przyłapała, ale ruszyło ją sumienie i im odpuściła.
No dobra, ale powiedziała coś w stylu "zadzwonię po policje i zaraz przyjadą" czy coś takiego, i gdzie się to podziało? Nagle sobie poszła stamtąd? Noe rozumiem...