Powiem wam jedno - ten sezon przedobrzyli i to mocno. Jest to już wszystko mocno naciągane a w dodatku zaczęłam się zastanawiać jak to możliwe że Dexterowi tak wszystko umyka? Nie przejmuje się niczym np. że podczas przeszukiwania domu albo sceny śmierci ktoś może go nakryć i w dodatku jeszcze te luźne rozmowy przez telefon...
W ogóle nie leży mi motyw że Debra o wszystkim się dowiedziała i traktuje to jak problem np. alkoholizmu. Trochę za lekko ograne. Podoba mi się splot kilku wątków Speltzera, Pricea, Sirko, Hanny. A już totalnie podoba mi się czworokąt - Debra&Price i Dexter&Hannah a co najciekawsze to to, że Debra nakazała Dexterowi zabić Hannę (szok) w momencie gdy utraciła Price. Ciekawe co zrobi Dexter... W końcu odnalzł swoją milość. Zobaczymy
O Mój Boże :)
1) Debra i jej wyznanie a propo Dextera..
2) Szczera opowieść Isaaka, wyznanie geja
3) LaGuerta i odkrywanie rzeźnika
4) Miłość do Hanny
Kopara mi opadala
Jak pisałem wczesniej ten sezon to porazka pierw debra chce zeby nie zabijal a tera sama chce zeby zabil hanne OMG