Pytanie do tych co już przeczytali "Demony dobrego Dextera" i obejrzeli serial - czy lepiej najpierw przeczytać książkę a potem obejrzeć serial, czy zrobić odwrotnie?
polecam najpierw przeczytać książke, różni się ona od serialu,a końcówka jest całkowicie zmieniona
Jestem po pierwszej książce , pierszej serii i 2 odcinkach 2 serii.
Mówiąc krótko - szkielet opowieści stanowi książka, która w moim osobistym odczuciu jest zbyt uboga w wydarzenia. Dość sucho i monotonnie jak na mój gust. Pomysł na książkę genialny, ale brakuje tutaj ręki np Grishama, który rozkręciłby story tak , zeby nam majtki pospadały z wrażenia. Autorowi książki daję 4- , ale scenarzyscie i rezyserowi serialu 6 za swietna adaptacje i genialna obsadę.
Wielu juz zauwazyło ,że serial różni się od ksiązki.
Bedę pisał otwartym textem , jako ze wielu juz ujawniło kilka faktów.
Zauważcie, ze w odróżnieniu od ksiazki pociagnieto ostro historię Paula, w serialu Roody pojawia sie dosc szybko ( w ksiazce na ostatnich stronach) z LaGuaerta`y zrobiono w ksiązce debilke do kwadratu a ksiazkowa Debora to 30% tej baby z jajami, jaka znamy z ekranizacji.
Rita w książce pojawia sie tez na chwilę, nawet Jaworsky ginie w innych okolicznosciach niz w filmie ;)
Powiem szczerze, ze gdybym najpierw przeczytał książke, to serialu raczej bym nie obejrzał (aczkolwiek prosze mi wierzyc ze uwielbiam czytac i czytam duzo) bo nie zrobila na mnie duzego wrazenia.
Jestem natomiast zafascynowany grą aktorską odtwórców ról Dextera, Debory, Doaksa, Roody`ego i młodego Dextera.
Ja obejrzałem najpierw serial, a dziś kupiłem książki:"Demony dobrego Dextera" i "Dekalog dobrego Dextera"... Jakbym miał wybierać przeczytał bym najpierw książki... bo teraz serial narzuca mi wyobrażenia postaci i sytuacji
dziękuję za odpowiedź :)
aktualnie jestem w połowie czytania 'Demonów...' no i przyznam, że to bardzo wciągajaca lektura i trudno się od niej oderwać ;P
a jeśli książka i serial w miarę znacząco róznią się między sobą to tym lepiej - zabawa x2 :D
Z tego co się zorientowałem to serial w miarę wiernie oddaje treść zawartą w książce... poza końcówką, która jest zupełnie inna...
Artur Raven- ksiązka różni się od serialu nie tylko zakończeniem. Zresztą, sam zobaczysz. Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Pozdrawiam:)
Właściwie to co serial ma wspólnego z książką to początek. Pierwszy epizod serialu jest wiernym odzwierciedleniem serialu. Kolejne 10 epizodów to już jest fantazja twórców tylko i wyłącznie, a ostatni odcinek to mocno zmieniona końcówka książki. Także różnice są duże.
Macie racje... Pisałem to po kilku rozdziałach "Demonów...". Po pełnej lekturze różnice rzeczywiście są znaczące... Zabieram się za "Dekalog...". Z tego co wiem, to II sezon serialu ma się w ogóle nie opierać na książce Lindsaya... Ciekawe co wymyślą
Pierwszy sezon to adaptacja "Demonów" i "Dekalogu"? Czy tylko pierwszej?
Kupiłem sobie książkę niedawno, i czytam równocześnie z oglądaniem serialu :D
Btw. Z tego co wiem to w USA wyszła jeszcze trzecia książka "Dexter in the Dark".
Mam rozumieć, że II seria serialu nie będzie opierać się na Dekalogu? Nie będzie też wątku z doktorem krajalnicą ?:D Nie wierze, a raczej nie chce w to wierzyć. Jestem dopiero po kilku rozdziałach "Dekalogu..." i ten wątek bardzo mi się podoba. Tak sobie myślę, że gdyby twórcy serialu zostawili go w niezmienionej formie, to "ofiara na stole" byłaby chyba najbardziej makabryczną sceną serialową, jak w życiu widziałam. Już czytając i wyobrażając sobie to, miałam prawie dreszcze, co się rzadko zdarza. O_o
Mmm... może jestem chory, ale BARDZO chciałbym zobaczyć "Człowieka-Warzywo".
Do innych przestępstw jeszcze nie doszedłem, bo obecnie przeczytałem rozdział w którym Dexter "oświadczył się" (hehehe) Ricie.
Diablo wciągające historia - zarówno książek i serialu.
Przy czym zauważyłem, że książka, na podstawie której powstał serial, jest o wiele ciekawsza i lepiej "wchodzi", niż książka napisana na podstawie serialu (patrz. LOST, Monk).
W pewnym sensie jest to oczywiste - bo twórcy książki opartej na powstałym już serialu mają gotowe postacie i tło, a "jedyne" co muszą zrobić, to stworzyć ciekawą historię. Co jak widać - najczęściej - nawala.
Pzdr. dla fanów Dexa (i Losta :)).
h_ker, chyba muszę Cię zmartwić, ale wydaje mi się, że nie zobaczysz człowieka-warzywa w "Dexterze". To chyba jednak za drastyczna scena, nawet jak na wieczorny serial. Możliwe, że motyw doktora się pojawi, ale Danco będzie łagodniejszy. Chyba, że zrobią taki trik, że ofiar sprytnie w ogóle nie pokażą (lub fragmentarycznie), a widz będzie słyszeć jedynie odgłosy... :)
W II książce zaskoczyło mnie (miło), że Dex troche bardziej uzewnętrznia (przynajmniej w moim odczuciu) swoją "potworność":) I to jest bardzo dobry motyw, mam nadzieje, że się w serialu również pojawi.