serial o aseksualnym psychopacie. i to się podoba? fani teda bundyego łączcie się ;/
Tak to się podoba bo większość ludzi to psychopaci tylko ograniczają ich narzucone normy społeczne , które wpajane są im od małego i mają blokady. Dexter takiej blokady nie posiada i dlatego jest tak interesującym bohaterem. Każdy ma swoje mroczne oblicze , z którym musi się zmagać w konkretnym etapie życia.
W każdym razem dzięki za komentarz. Skoro cię nie interesuje to nie masz powodu by tu zaglądać. Papa
o nie nie nie, przedkładasz jedną podkładkę filozoficzną ponad inną - ok, ale nie wmówisz mi że człowiek jest taki albo inny, mądrzejsi od Ciebie nad tym rozmyślają conajmniej od renesansu ;) A serial jest szkodliwy, przedstawianie postaci psychopaty w pozytywnym świetle to dowód że w dzisiejszym świecie wartości ładnie szaleją
Niczego ci nie wmawiam, takie jest moje zdanie oparte na doświadczeniach i obserwacjach z życia.
Dexter nie jest przedstawiany w pozytywnym świetle. Po prostu jego profil jest dopasowany do poastaci człowieka z dobrym wykształceniem, który ma rodzinę, pracę i robi to co robi. Tak postanowili twórcy.To jak ty go odbierasz i czy mu kibicujesz to już zależy od Ciebie i innych widzów.
Na koniec coś z naszej rzeczywistości potwierdzające założenia. Ostatnia głośna sprawa o "rzekomej" próbie zamachu na sejm .W necie 90% ludzi komentujących zdarzenie żałowało , że zamachowcowi się nie udało.
no i ty bierzesz to żałowanie na poważnie? gadać to gada się dużo ale jaka jest rzeczywistość pokazuje raczej katastrofa smoleńska --> wtedy jakiegoś głupiego dogadywania nie widziałem ;) Dla mnie ten serial (choć obejrzałem jeden odcinek jak mówię) przedstawia go w pozytywnym świetle. Ma fanów na całym świecie jako postać, więc wzbudza sympatię a nie antypatię
Nolanowski (zresztą nie tylko taki) Joker też ma rzeszę fanów... to znaczy, że też jest pokazany w pozytywnym świetle? Podobnie Punisher (komiksowy) zabija przestępców, a mimo to ma fanów. Więc to chyba nie chodzi o to w jakim świetle pokazany jest bohater, tylko o fakt, iż można się z nim utożsamiać. Dexter ma takie problemy jak większość z nas. Trzyma wszystkie swoje sekrety w tajemnicy (przynajmniej w pierwszych 3 sezonach, dalej jeszcze nie wiem jak jest), nie ma z kim o tym porozmawiać, ma rodzinę, a mimo to jest samotny. Jedyną różnić jest to, że jest seryjnym mordercą... który mimo wszystko, jest w pewnym sensie bohaterem... czyści miasto z morderców.
Tak nawiasem, Punisher i Dexter są trochę do siebie podobni...
niestety to nie do końca est tak, wiekszość ludzi, jednak liczy się z odczuciami innych i to nie wynika z jakiegoś przymusu, ale jest naturalne. psychopata nie jest zdolny do typowo ludzkich orduchów i uczuć takich jak współczucie czy empatia (ponić jednak są leki, które pozwalają wywołać je w sposób sztuczny, acz nie wiem, czy to prawda, ponieważ nie wgłębiałam się w temat), u socjopaty one są, ale zablokowane. chyba mylisz skłonność do egoizmu z psychopatią, owszem ludzie są egoistyczni, i,owszem, "wszyscy kłamią", jak mawia dr house, ale nie jest tak, że wiekszośc z nas to psychopaci - oj, dopiero by się działo :)
A nie dzieje się? Przykład podałem wyżej.
Dexter uczył się zachowań całe życie . Miał szczęście , ze został przygarnięty przez człowieka , który był bardzo doświadczony. Tak czy inaczej to fikcja ale treść właśnie jest na tyle kontrowersyjna , że pozwala nam się zastanowić właśnie nad tym dlaczego darzymy go sympatią a dlaczego nie zrobilibyśmy tego w stosunku do jakiegoś łysego mięśniaka z gangu ulicznego.
>>"Tak to się podoba bo większość ludzi to psychopaci tylko ograniczają ich narzucone normy społeczne"
Masło maślane. Jeśli kogoś ograniczają normy społeczne to znaczy, że nie jest psychopatą.
Ograniczają bo nie może mordować nie narażając się na konsekwencje ale może lubować się w scenach mordu, wyobrażać je sobie i marzyć ,że je dokonuje. Taki ktoś jest właśnie takim "psycholem".
Czy zwierzęta w naturze zabijają się dla przyjemności?
Nie.
Tak samo byłoby u ludzi gdyby nie ograniczały ich normy społeczne, być może zabijalibyśmy się dla rywalizacji o teren, pożywienie czy kobiety - ale czy tak właściwie tym nie jest wojna?
Ludzie to nie psychopaci, ci zabijają dla przyjemności, takie potrzeby rodzą się w wyniku traumatycznych przeżyć (tak samo jak osoby molestowane w dzieciństwie same te robią w dorosłym życiu, tak samo jak bite osoby..., itd.).
Pozostali ludzie to zwyczajni egoiści kierujący się instynktem i prymitywnymi potrzebami (seks, jedzenie, używki) ograniczani przez normy społeczne.
Nie zgodzę się. Widziałem film na którym mały szympans wepchnął swojego brata do rzeki i gdyby nie matka nurt porwałby malucha.
Nie zgodzę się również , że trzeba być molestowanym w dzieciństwie by stac się zboczeńcem.
I również się nie zgodzę co do tych egoistów, bo każdy z nas jest egoistą wczoraj można było przeczytać o tym ciekawy artykuł na onecie.
Wepchnął go zapewne dla zabawy tak jak dziecko może wepchnąć drugie pod samochód.
Nie sądzę żeby czerpał z tego przyjemność i był świadom tego że zabije drugiego.
Zboczenia biorą się z różnych przyczyn, nie tylko molestowania ale i wystawienia na szkodliwe czynniki, dlatego tak szkodliwa dla dzieci bywa pornografia.
Nikt nie rodzi się z zboczeniem czyli parafiliami seksualnymi, instynkt nakazuje nam jedynie kopulować w najprostszy możliwy sposób.
Wszelkie pozostałe upodobania, pozycje wynikają z naszych doświadczeń - książek, filmów, erotyki, pornografii czy opowieści innych ludzi.
Dlatego zboczenia są elementem społecznym, nabytym w drodze socjalizacji.
Podobnie jest z morderstwami, nawet większość psychopatów/socjopatów nie zabija dla zabawy a jedynie dla korzyści.
Co do artykułu na onecie, daruj ale jego poziom był strasznie marny.
Autor wyraźnie miał uraz, ktoś musiał mocno nadużyć jego zaufanie.
Twierdzeniem artykułu było że szczęśliwym można być tylko dbając wyłącznie o swoje potrzeby oraz zakładał żeby nikomu nie ufać ani się nie poświęcać bo nie możemy liczyć na wzajemność.
No cóż, autorowi do filozofa daleko bo strasznie spłycił temat.
Gdybym w swoim życiu kierował się tylko swoimi potrzebami to byłoby ono wyjątkowo płytkie i prymitywne.
Jak powiedział Einstein: "Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia".
>>"Czy zwierzęta w naturze zabijają się dla przyjemności?"
Owszem. Przykładów jest całkiem sporo - na przykład orki okrutnie znęcające się nad fokami, również w sytuacjach kiedy pożywienia jest pod dostatkiem. Wśród ssaków drapieżnych też często zdarzają się "polowania", którego celem jest zabawa - uśmiercona ofiara jest później pozostawiana.
Zwierzęta są bardzo słabym przykładem na potwierdzenie Twojej tezy. Często zdarza się, że zabijają siebie nawzajem "na wszelki wypadek", gdy na przykład jeden osobnik przypadkowo naruszy terytorium drugiego. Zabijają się także dla okazania dominacji, czy też wspięcia się w hierarchii stadnej. Równie często jest uśmiercanie chorych osobników, chociaż to można wytłumaczyć przetrwaniem (mimo, że często obecność słabszego osobnika w stadzie nie niesie za sobą żadnych konsekwencji, np. przy dostatku pożywienia i braku naturalnych wrogów).
Wśród wielu ptaków - np. Bociana białego, młode zabijają swoje rodzeństwo wyrzucając je z gniazda, tylko po to, żeby zapewnić sobie więcej pożywienia, nawet gdy tego pożywienia wystarczyłoby dla wszystkich.
Co do zboczeń i parafilii - nie ma jednoznacznych dowodów na to, że przypadłości tego rodzaju nie są wrodzone. Przykładowo - homoseksualizm jest przez wielu ludzi uważany za zboczenie, mimo, że można z całą pewnością stwierdzić, że orientacja seksualna jest cechą wrodzoną. Tu można przywołać przykłady ze środowiska naturalnego - zwierzęta nie "uczą się" kopulacji, ani nie nabywają popędu płciowego, a pewna część z nich mimo tego w przyszłości interesuje się wyłącznie osobnikami tej samej płci.
Z ludźmi jest podobnie - nawet gdybyśmy zamknęli dziecko w skrzyni i trzymali tak przez 20 lat bez kontaktu z innymi ludźmi (abstrahując od moralnych aspektów takiego "eksperymentu"), to po wyjściu z niej będzie czuło pociąg do osobników drugiej płci (w rzadkich przypadkach tej samej).
>>"instynkt nakazuje nam jedynie kopulować w najprostszy możliwy sposób"
Prawda, można to w ten sposób określić. Ale skoro wielu ludzi rodzi się z pewnymi psychicznymi ułomnościami - jak chociażby wspomniane wyżej aspołeczne zaburzenie osobowości, które jak najbardziej może być wrodzone i niezależne od czynników zewnętrznych, to skąd taka pewność, że nie możemy posiadać od urodzenia pewnych ułomności w sferze popędu płciowego?
Orki i foki to nie ten sam gatunek.
Ludzie też polują na zwierzęta dla zabawy ale nie na innych ludzi.
Walka o terytorium, dominację występuje również u ludzi i nie jest ZABAWĄ ani PRZYJEMNOŚCIĄ.
Eliminacja słabych jednostek w stadzie również, u ludzi występowało to dawniej (zabijanie chorych noworodków).
Nawet dzisiaj debatuje się nad eutanazją.
Przecież twoje przykłady nijak mają się do moich słów na temat zabijania dla przyjemności.
Debatuje się nad uznanie pedofilii (!) za orientację seksualną.
Czy jeśli to przejdzie to pedofilię uzna się za naturalną i wrodzoną?
Co do homoseksualizmu obecnie nie jest uznawany za parafilię ani zboczenie, to akurat było obecne u ludzi od zawsze.
Z orientacją seksualną jest jak z... wszystkim.
Gust - jeden woli blondynki, drugi herbatę od kawy, inny muzykę klasyczną.
Seks jak wszystko inne jest definiowany przez nasze gusta, a czy rodzimy się z gustem, z smakiem?
Dlaczego jedzenie matki zawsze najbardziej nam smakuje?
Wszystko to wpływ otoczenia, przyzwyczajenia.
A co z transseksualistami którzy czują że urodzili się z nieodpowiednią płcią?
Nie sądzę żeby tak mówili gdyby nie mieli pojęcia o operacjach zmiany płci, itp.
Trudno określić u człowieka przyczynę że lubi tą pozycję, woli tą płeć czy inną ale według mnie człowiek jest zbiorem doświadczeń, często nieświadomych które nas kształtują.
A instynkt każe nam jedynie przetrwać i przedłużyć gatunek, w najprostszy możliwy sposób.
Oczywiście mogę się mylić, z pewnością genetyka, ewolucja i choroby mają na ludzi jakiś wpływ ale nie wydaje mi się żeby miały wpływ na dewiacje seksualne.
No może poza zmianami w libido - impotencja, itd.
Kiedyś czytałem że mężczyźni o niskim testosteronie i małym popędzie seksualnym mają skłonność do homoseksualizmu i bycia "dominowanym" ale zaburzenia hormonalne raczej nie wpływają na typowe parafilie (fetysze, pedofilia, itp.).
Mocno odbiegamy od tematu, przypominam że rozmawiamy o tezie według której większość ludzi to psychopaci i mają to wrodzone.
>>"Orki i foki to nie ten sam gatunek."
Ale również ssaki, na zbliżonym poziomie rozwojowym.
Wymieniłem kilka różnych przykładów, w tym tych dotyczących zabijania dla przyjemność. Wniosek pozostaje taki sam - nie jest to zachowanie będące wyłączną cechą ludzi.
>>"Debatuje się nad uznanie pedofilii (!) za orientację seksualną."
I co w tym szokującego i co miałoby to zmienić? Wszak krzywdzenie dzieci w dalszym ciągu pozostanie zbrodnią, a biorąc pod uwagę aspekt psychologiczny i czysto definicyjny, pedofilia faktycznie ma sporo wspólnego z orientacją seksualną. Być może taka decyzja wpłynie na utworzenie jakiegoś dialogu na temat tego problemu.
Wiadomo przecież, że istnieje bardzo wiele ludzi, którzy są pedofilami, a nigdy w życiu nie dotknęła żadnego dziecka i doskonale zdaje sobie sprawę jakie to obrzydliwe i złe. Twoim zdaniem tacy ludzie nie zasługują na pomoc?
Uznanie pedofilii za orientację nie jest w żaden sposób równoznaczne z jakąkolwiek tolerancją dla aktów pedofilskich. To czy coś jest "normalne" to akurat kwestia czysto potoczna i nauka nie zajmuje się odpowiadaniem na takie infantylne i zbędne pytania. Przecież nie istnieje nawet nic takiego jak definicja "normalności".
A żeby uznać cokolwiek za cechę wrodzoną trzeba mieć pewność, że tak jest. Żadne środowisko naukowe nie uznaje niczego ot tak za "wrodzone" na podstawie głosowania tylko wyników rzetelnych, kompleksowych badań.
No i inna sprawa - "wrodzone" =/= "normalne" (zgodnie z ogólnie przyjętą definicją) ani "dobre".
Mylisz orientację seksualną z gustami czy też upodobaniami. To znacznie bardziej złożona sprawa niż to czy lubimy blondynki czy brunetki. Przede wszystkim nie jest obecna tylko w sferze umysłowej - całe nasze ciało, również na poziomie czysto anatomicznym, fizjologicznym czy hormonalnym działa zgodnie ze schematem "bodziec" - "odpowiedź organizmu".
Dla osób heteroseksualnych kontakt z osobą płci przeciwnej wywołuje setki złożonych reakcji, z czego zdecydowana większość jest całkowicie mimowolna. Przykład z życia - będąc z kobietą możesz kontrolować to czy masz erekcję? Pomijając sytuacje stresowe, choroby, itd. Nie, bo Twój organizm odpowiada na ten kontakt automatycznie. I nie sądzę (i nie jestem odosobniony w tym poglądzie), żeby tak złożony zespół mechanizmów jak orientacja seksualna mógł być nabyty. Nie ma tu żadnego porównania z tak prostymi i obecnymi tylko i wyłącznie z naszej psychice aspektami jak smak, czy gust muzyczny.
Nabyte mogą być różne zaburzenia, wywołane na przykład silnymi przeżyciami (jak molestowanie). Ale rozmawiamy o zdrowym, normalnie wychowanym człowieku. Czy ktokolwiek uczył Cię, że na widok kobiety masz się podniecać? Czy przed okresem dojrzewania sfera seksualna w ogóle była w jakikolwiek sposób obecna w Twoim życiu? Nie, po prostu pewnego dnia zorientowałeś się, że lubisz kobiety. I to jest Twoim zdaniem cecha nabyta? Nabyta na jakiej drodze? Wynikła z obserwowania ludzi spacerujących razem w czasie w którym kompletnie nie zwracałeś uwagi na takie rzeczy? Przez takie drobiazgi cały Twój organizm - mózg, narządy zmysłów, gruczoły dokrewne, mięśnie, itd. mimowolnie nauczyły się reagować w konkretny sposób na kontakt z kobietami?
Jedzenie matki smakuje Ci bo jadłeś je w dzieciństwie. W dzieciństwie oglądałeś filmy porno, albo uprawiałeś seks i w ten sposób nauczyłeś się że robi się to z kobietami? Bo z Twoich porównań tak to wygląda.
No co z tym transseksualizmem? To przecież sklasyfikowana jednostka chorobowa. Myślisz, że transseksualiści pewnego dnia dowiadują się, że można zmienić płeć i wtedy dopiero zaczynają chcieć to robić? Przecież to zaburzenie starsze od jakichkolwiek operacji czy terapii hormonalnych. Nie polega na "czuciu się jak osoba z nieodpowiednią płcią". To jest posiadanie nieodpowiedniej płci - medycyna już dawno potwierdziła i kompleksowo opisała to zjawisko.
Żaden instynkt już nie każe nam robić tylko tego. Takie uproszczenia mają rację bytu tylko u niższych organizmów. Poziom rozwoju naszego kresomózgowia dużo bardziej skomplikował całą sprawę i upraszczanie tego w ten sposób jest zwykłym błędem.
I w końcu co masz na myśli? Orientacje seksualne, czy dewiacje i inne zaburzenia? Bo to całkowicie różne sprawy. Nauka jest bardzo precyzyjna w określeniu tego co jest orientacją i parafilią.
Natomiast wracając do tezy to nie ma o czym tu rozmawiać, bo jest ona błędna. To tak jakby powiedzieć "większość ludzi ma Zespół Aspergera i ma to wrodzone".
Tak, powiem więcej. Jestem zachwycony. Już dawno uświadomiłem sobie i pogodziłem się z faktem, że to tylko prosty, fikcyjny, komercyjny serial, więc przyzwyczaiłem się do drobnych nieścisłości i naciągnięć, więc mogę w pełni rozkoszować się taką niewyszukaną, prostą rozrywką.
Sezon jest bardzo dobry, to prawda. Ciekawy czarny charakter (na dodatek SPOILER homoseksualny), ciekawa partnerka Dexa morderczyni (ładna i niebezpieczna) i ciekawa miłość Debry do Dexa, plus dochodzenie La Guerty. Znakomity sezon, wiele wątków, akcji, smaczków, zwrotów akcji.
Nie sądzisz, że dodawania wyrazu SPOILER tuż przed owym spoilerem w środku zdania nie ma zbyt wielkiego sensu? ;)
Troszeczkę tak :-) Tak na szybko dodałam przez opcję "edytuj" i jakoś nie chciało mi się poprawiać, ale spróbuję następnym razem być bardziej dokładna.
Uznanie pedofilii za orientację jest złe o tyle że orientacji seksualnej nie uznaje się za patologię.
W dzisiejszych czasach homoseksualizm nie jest chorobą i nie jest (a przynajmniej nie powinien) być piętnowany ani "leczony".
Pedofilia jest chorobą i jako taka nie może być uznana za orientację seksualną, co do problemu i leczenia - to już jest dostępne.
Leczenie parafilii seksualnych jest na porządku dziennym aczkolwiek pedofilii nie da się całkowicie wyleczyć.
Istnieją dwa rozwiązania:
1. Terapia prowadząca do akceptacji swojej seksualnej ułomności i samokontrola co jednak rzadko umożliwia normalny związek z dorosłą osobą.
2. Kastracja chemiczna, w niektórych krajach dozwolona dla każdego chętnego, nawet bez podania przyczyny więc takowy pedofil nie musi się niczego obawiać. Wady? Efekty uboczne i oczywista impotencja.
No, istnieje jeszcze sposób oddziaływania na konkretne części mózgu ale elektrowstrząsy zostawmy w przeszłości.
Co do definicji normalności nauka się tym zajmuję, polecam wstukać w Wikipedii hasło: "Norma seksualna".
Daleko mi od oceniania pedofila, szczególnie takiego który nikogo nie krzywdzi ale nie można tego uznać za normalne.
Ja jestem zwolennikiem teorii że umysł panuje nad ciałem.
Dlatego równie dobrze jestem w stanie kontrolować (w pewnym stopniu) erekcję dzięki psychice, oglądając pewne rodzaje pornografii z czasem sam zaczynam odczuwać takie potrzeby.
Do mojego podejścia bardzo pasuje filozofia Nietzsche którą ładnie przedstawia zdanie:
"Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem. Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również w nas. "
Uważam dlatego że człowiek jest sumą doświadczeń, nawet najbardziej flegmatyczny człowiek może zapragnąć gwałtu jeśli tylko odpowiednio długo będzie stymulował swoją świadomość takimi obrazami.
Pedofile mogą przykładowo zaczynać od oglądania podgatunku japońskiego hentai - Lolicon przedstawiające w rysunkowy sposób dokładnie pedofilię.
Wracając do tematu erekcji i automatycznej reakcji na kobietę - tak, to jest cecha wrodzona.
Świadomy człowiek potrafi jednak na to wpływać bo to psychika odgrywa główną rolę w seksualności.
Jednak wrodzoną mamy jedynie potrzebę kopulacji jak już pisałem w najprostszy możliwy sposób.
Cała reszta - pozycje seksualne, itd. są nabyte w wyniku rozwoju człowieka.
Widzę że niezbyt mnie zrozumiałeś.
Ustalmy coś - zgadzam się że pociąg seksualny jest rzeczą wrodzoną.
Ale na przykład to jak sobie wyobrażasz swój związek jest rzeczą nabytą, jest skutkiem wpływu społeczeństwa.
Pierwszy raz zakochałem się w zerówce - nie miałem pojęcia o seksualności ale na podstawie modelu rodziny w którym żyłem - tak sobie wyobrażałem przyszłość z tą osobą.
Czy to jest wrodzone? Nie.
Czy seks oralny, dzisiaj praktycznie norma w seksie nastolatków wynika z naturalnych potrzeb?
Nie, oni sami nie wpadają na ten pomysł, wcześniej gdzieś się o tym dowiedzieli.
Gdyby nie było pornografii, gdyby nie słyszeli o tym od innych to nie sądzę by chłopcy tego oczekiwali.
Dzisiejsza seksualność nastolatków wynika głównie z pornografii, natura sprawia jedynie tyle że odczuwamy podniecenie a to jak je zaspokajamy to już inna historia.
Cała reszta to nasze przyzwyczajenia, doświadczenia.
>>"Uznanie pedofilii za orientację jest złe o tyle że orientacji seksualnej nie uznaje się za patologię"
I co z tego? To ma sprawić, że pedofilii również nie będzie się uznawać za patologię? Przecież to kwestia sztucznej definicji, nic więcej i niczego nie mogłoby to zmienić.
Nie wiem natomiast czemu dalej piszesz o sposobach jej leczenia.
Co do normy seksualnej - no i co masz w pierwszym akapicie tegoż artykułu na wikipedii? Że jednoznaczne jej określenie jest niemożliwe.
>>"Ja jestem zwolennikiem teorii że umysł panuje nad ciałem."
To nie jest kwestia tego czego jesteś zwolennikiem, ale tego, że to nieprawda. Twój umysł nie panuje nad ciałem. Możesz jedynie pośrednio na nie wpływać - jak przy wspomnianej potem pornografii.
Bo czy możesz kontrolować wydzielanie dopaminy? Perystaltyke jelit? Układy hormonalne? Nie, nie jesteś w stanie tego zrobić - zajmuje się tym Twój rdzeń przedłużony i Twoje poglądy nie mogą tu niczego zmienić.
>>"Pedofile mogą przykładowo zaczynać"
Zaczynać co? Zaczynać stawanie się pedofilami? Przecież to niemożliwe. Albo odczuwają pociąg do dzieci, albo nie. Różne może być jego nasilenie, ale jest to mimowolne.
Nie jesteś w stanie wpłynąć na własną orientację swoim umysłem.
Dalej piszesz o drobnych częściach składowych seksualności. Również pisałem o czym innym. Sam napisałeś, że pociąg seksualny jest rzeczą wrodzoną - pociąg seksualny do konkretnej płci. Cała reszta oczywiście może ulec zmianie, tak jak również na nasz wrodzony pociąg mogą wpłynąć pewne wydarzenia. Ale jeśli rozmawiamy o zdrowym, normalnie wychowanym człowieku - pociąg do konkretnej płci posiadamy od urodzenia. Nie widzę powodu dla którego w toku ewolucji ta kwestia miałaby ulec uwstecznieniu - bo trzeba przyznać, że wrodzony pociąg seksualny do osób przeciwnej płci jest rzeczą pożądaną w ewolucji. Posiadają taki mechanizm wszystkie niższe gatunki. Dlaczego więc u nas miałoby nagle ulec zmianie na gorsze i coś tak istotnego jak pociąg do osób przeciwnej płci miałby być warunkowany czynnikami zewnętrznymi?
Piszę o sposobach jej leczenia bo sam pisałeś że tym osobom powinno się pomóc (a już się pomaga).
Jestem w stanie kontrolować choćby tryb w jakim działa mój organizm.
Od lat nie odczuwam głodu, stosuję regularne głodówki w celu zmiany smaku (tak to możliwe, podobnie jak zmiana gustu) i od kilku lat nigdy nie odczuwam głodu.
Jem bo wiem że mój organizm tego potrzebuję ale potrafię z dnia na dzień odstawić pokarm na 10 dni i przez ten czas będę normalnie funkcjonował, bez głodu czy osłabienia poprzez wymuszenie na organizmie odpowiednich stanów (poprzez stan umysłu).
Zdziwiłbyś się jak bardzo człowiek jest w stanie wpływać na swój organizm poprzez tylko i wyłącznie świadomą kontrolę umysłu i prostą autosugestię.
Wiedząc z kolei kiedy organizm wytwarza konkretny hormon mogę sam sprowokować jego wytworzenie (najprymitywniejszy przykład, lekoman na głodzie okalecza się w celu wytwarzania naturalnego znieczulacza).
Strach, seks...jest mnóstwo stanów w których organizm reaguje w określony sposób.
Chcesz się pozbyć stresu?
Wmów sobie desperację, gwarantuję ci że na egzaminie będziesz spokojny jak na lekach uspokajających...chcesz być sprawniejszy na zawodach? Potrzebujesz adrenaliny (to akurat dość problematyczne i ryzykowne, adrenalina ogranicza kontrolę).
Inna sprawa że do tego potrzeba odpowiedniego charakteru...coś na pograniczu melancholika i flegmatyka - Introwertyk.
Co do tego że nie mogą zaczynać się czymś interesować.
Kompletna bzdura.
Doświadczenia na nas wpływają, oglądając nagrania brutalnych morderstw masz spore szanse siędo tego przyzwyczaić, uzależnić a być może i samemu tego zapragnąć.
Przykład?
Ja.
Jestem biseksualny.
O ile kobiety pociągały mnie zawsze zainteresowanie mężczyznami pojawiło się dopiero poprzez stopniowe wejście w ten temat.
Przypadkowa debata na ten temat, później pornografia aż stwierdziłem że zaczyna to dominować w moich fantazjach, rozwijało się jakieś 4-5 lat do momentu akceptacji.
Nie urodziłem się z tym, stopniowo to w sobie rozwinąłem, nieświadomie ale nienaturalnie.
Debata się ciągnie i mnie nudzi, mam swoje zdanie i swoje doświadczenia tak jak i ty masz swoje.
Człowiek w pewnym wieku poglądów już nie zmienia więc z całym szacunkiem ale ciąg dalszy to strata czasu.
Dzięki za czas poświęcony na wymianę myśli:)
Ta kontrola umysłu nad ciałem o której piszesz jest szczątkowa i w żaden sposób nie zaprzecza mojej tezie. Nie jest również niczym nadzwyczajnym, przykładowo nie odczuwanie głodu o którym piszesz to nie zasługa Twojej niezwykłej kontroli nad ciałem, ale zwykła odpowiedź organizmu na powtarzające się okresy głodu. Dodam, że niezbyt to zdrowe.
W dalszym ciągu nie masz żadnej kontroli nad zdecydowaną większością mechanizmów funkcjonujących w Twoim organizmie. Ciągle w sytuacji zagrożenia mimowolnie Twoje gruczoły dokrewne będą wytwarzać adrenalinę. Dalej Twój zegar biologiczny jest sterowany wydzielaniem melatoniny. Ciągle nie masz żadnej kontroli nad perystaltyką jelit, wytwarzaniem DMT z szyszynki podczas snu. Przykłady można mnożyć.
A to, że możesz samodzielnie wywołać wydzielanie pojedynczych spośród tysięcy hormonów nie ma tu wielkiego znaczenia. I za bardzo nie jesteś w stanie wpłynąć na tą sytuację - za sterowanie samoistnymi mechanizmami w naszych organizmach odpowiada rdzeń przedłużony i choćbyś spędził całe życie na umysłowych ćwiczeniach i autosugestii, nie będziesz w stanie fizycznie przenieść jednego ośrodka w mózgu gdzie indziej.
Wszystko co będziesz potrafił osiągnąć tą "siłą umysłu nad ciałem" będzie kończyć się na zmuszeniu organizmu do wydzielenia paru hormonów lub zaprzestania. I to nawet nie "samemu z siebie", ale po prostu wystawiając się na działanie odpowiednich bodźców - czyli sytuacja ulega zmianie tylko w taki sposób, że będziesz sam te bodźce wywoływał. To tak jak z tętnem, nad którym każdy ma niewielką kontrolę odpowiednio oddychając.
Nie mam natomiast pojęcia gdzie widzisz związek między tym co opisałeś, a konkretnym charakterem. Przecież to zwyczajne odpowiedzi organizmu na bodźce, tyle że w odpowiedni sposób wywoływane. Dlaczego umiejętność ich wywoływania miałaby mieć związek z osobowością?
>>"oglądając nagrania brutalnych morderstw masz spore szanse siędo tego przyzwyczaić, uzależnić a być może i samemu tego zapragną"
Będąc dorosłym, w pełni umysłowo ukształtowanym człowiekiem? Warto by było przytoczyć tu jakieś źródło w postaci naukowych badań, bo to dosyć rewolucyjna teza. Nauka nie zna przypadku w którym dorosły człowiek zaczął mordować dlatego, że wcześniej oglądał filmy z brutalnych morderstw. Chyba, że oglądał je jako dziecko, kiedy faktycznie nasza osobowość jest dużo bardziej "plastyczna".
Twój przykład równie dobrze można zastosować na potwierdzenie mojej tezy. Bo z jakiegoś powodu zacząłeś w ten temat wchodzić, interesować się nim - co nie zdarza się osobom heteroseksualnym. Byłeś biseksualny, tylko nie byłeś tego świadom.
Przykład?
Ja.
Jestem heteroseksualny.
Kobiety interesowały mnie odkąd pamiętam. Kilkukrotnie oglądałem gejowskie filmy pornograficzne - z ciekawości, czasem z dziewczyną. Nie wywoływały one we mnie żadnych emocji, więc po tych paru razach już tego nie powtarzałem - temat całkowicie mnie nie interesuje, więc nie widzę powodu, żeby go zgłębiać. Gdybym odczuwał podczas oglądania ich coś więcej, chociażby ślad podniecenia - wtedy oznaczałoby to, że mam pewne skłonności homoseksualne. I wtedy dopiero zgłębiałbym go.
Tobie się tylko wydaje, że filmy spowodowały zainteresowanie się biseksualizmem, bo od nich zaczęło się Twoje zainteresowanie tym tematem. Ale tymczasem osoby heteroseksualne w ogóle nie odczuwają takiego zainteresowania (oczywiście w większym stopniu niż przy poznawaniu czegokolwiek, czego się wcześniej nie widziała).
Organizm naturalnie tłumi głód dopiero po 3-4 dniach braku przyjmowania pokarmu, ja nauczyłem się to kontrolować tak że głodu nie odczuwam nigdy, wystarczy że opuszczę jeden posiłek - i już organizm przestawia się na odpowiedni tryb.
Inna sprawa że zastosowanie nie ma to żadnego bo co z tego jeśli nie odczuwam głodu a jeść i tak muszę, to był tylko przykład obrazujący jak można kontrolować własny organizm przez odpowiednią stymulację.
Co do znaczenia wpływu konkretnych hormonów zdziwiłbyś się jaki wpływ może dać możliwość kontroli choćby adrenaliny.
Mówisz że nie człowiek nie może kontrolować własnej seksualności czy orientacji.
Czy już z bardziej przyziemnego przykładu - erekcji.
Ja uważam że tak, wystarczy odpowiednio wytrenowana świadomość, umiejętność wprowadzania się w odpowiedni stan.
I tak jak potrafiłem wyuczyć własny organizm tych reakcji tak mogę sprawić że osoba która na pierwszy kontakt z pornografią przykładowo sadomasochistyczną odczuje obrzydzenie po kilku tygodniach/miesiącach odpowiedniej stymulacji zacznie odczuwać z tego przyjemność.
Jest tu wiele zmiennych, inteligencja, odporność psychiczna czy nawet ideologia człowieka które wpływają na elastyczność umysłu człowieka.
I tu pytanie, czy taka osoba urodziła się z tymi skłonnościami? Nie sądzę.
Od obrzydzenia do parafilii seksualnej, wszystko co wiąże się z psychiką można zmienić.
Dowodów naukowych jako takich nie ma bo takie eksperymenty bardziej przypisuje się dr. Mengele ale patrząc bardziej na świat dzisiejszy - zjawisko szkolenia morderców w afrykańskich krajach ogarniętych wojną domową.
Co prawda są to osoby bardzo młode ale i na dorosłych można wpłynąć, wszystko zależy od inteligencji i świadomości osoby poddawanej stymulacji.
Słusznie zauważyłeś że u dorosłego człowieka jest to trudniejsze aczkolwiek również możliwe.
Nie jest to nic niezwykłego a jedynie forma programowania neurolingwistycznego który zresztą jest krytykowany za możliwość manipulacji (szczególnie stosowane w terapii może skutkować nadużyciami).
Osobowość ma tu spore znaczenie bo introwertycy są z reguły bardziej skłonni do przemyśleń, wewnętrznej analizy czy mają po prostu dużą samokontrolę (co jest kryterium podstawowym przy świadomym programowaniu).
I na koniec temat orientacji, osobiście w temat wszedłem jako praktykant na terapii u seksuologa.
Trafił się pacjent w klasycznym stadium wyparcia - żonaty facet po 30-tce który nagle stwierdził że miewa "takie" fantazję.
Po zgłębieniu tematu wyszło na to że zainteresowanie mężczyznami ma podłoże wyłącznie seksualne, w żadnym razie nie wyobrażał sobie związku z mężczyzną.
I tak zapoznałem się z tematem, zaciekawiło mnie to w jaki sposób wyjaśnił początek tych zainteresowań.
Otrzymał od żony propozycję trójkątu z drugim panem, odmówił ale z ciekawości w internecie sprawdził temat, natrafił na filmiki biseksualne...i od tej pory nie mógł przestać o tym fantazjować.
Na początku czuł obrzydzenie ale mimowolnie fascynowało go to i tak krok po kroku...
Sam poszedłem podobną drogą jak on.
I tu pojawia się główna problematyka - czy podniecenie tym tematem mogło być wrodzone.
Ja uważam że nie.
Dlatego że o ile kobiety pobudzały mnie zupełnie naturalnie to podniecenie związany z mężczyznami wynikło dopiero gdy zagłębiłem się w temat.
Gdyby było wrodzone czemu wcześniej traktował mężczyzn zupełnie aseksualnie?
Osobiście uważam to za parafilię powstałą pod wpływem wciągnięcia się w temat.
Podobnie jest z innymi parafiliami - w odpowiedni sposób można sprawić że człowiek będzie odczuwał pobudzenie poprzez naprawdę dziwne rzeczy - tylko czy to znaczy że to wszystko było wrodzone?
Ale na serio, tym razem temat kończę:)
Jest to kwestia zbyt sporna by móc to jednoznacznie ocenić, nie mam pojęcia kto ma rację, ja bazuję na doświadczeniach zawodowych i problemach pacjentów.
Nie wiem po co pisać w każdym komentarzu "kończę", skoro oczywistym jest, że odpowiedź doczeka się odpowiedzi. Jeśli chcesz zakończyć dyskusję, to po prostu nie odpisuj.
Po prostu przyzwyczaiłeś swój organizm do głodówek i potrafisz przez nie stłumić uczucie głodu. To normalna sprawa.
Nie chodziło mi o to, że jesteś w stanie kontrolować erekcję - bo każdy potrafi ją wywołać. Ale nie sądzę, żebyś potrafił stłumić ją, czy na powrót przywrócić w sytuacjach podniecenia i kontaktu z partnerem. Podobnie w takich przypadkach z tętnem, unoszeniem się jąder, przemieszczaniem się ejakulatu, czy wydzielaniem hormonów. Nie masz na takie rzeczy żadnego wpływu poza możliwością wywołania ich onanizmem. Tak Twój organizm działa w kontakcie z obiektem seksualnym i już.
Nie zrozumiałeś przykładu z pornografią. Sęk w tym, że nikt kto nie ma ku temu predyspozycji nie spędzi przed takimi obrazami tygodni czy miesięcy, bo zwyczajnie nie ma na to ochoty. I sądzę, że tak, ludzie rodzą się z takimi predyspozycjami lub ich brakiem - oczywiście poza wyjątkowymi sytuacjami w postaci zaburzeń wywołanych czynnikami w początkowym okresie życia.
Wtedy owszem - zarówno umysł jak i organizm jest bardzo elastyczny i łatwo go zmienić - czy to ideologicznie, czy fizjologicznie. Ale rozmawiamy o dorosłym człowieku, który nie może ot tak stać się homoseksualny oglądając filmy pornograficzne.
Twój przykład wyżej dotyczący morderstw też nie jest moim zdaniem zbyt prawdziwy. I tu też mogę posłużyć się własnymi doświadczeniami. Od dziecka fascynowały mnie przypadki okrucieństw, zbrodni, przypadki seryjnych morderców, holocaust. W wieku 12 lat moim ulubionym filmem było "Milczenie owiec", który znałem na pamięć. Teraz, będąc dorosłym również interesuję się takimi rzeczami - regularnie staram się poszerzać wiedzę z tych zakresów.
Przy czym nie odczuwam i nigdy nie odczuwałem potrzeby zabijania kogokolwiek - moje zainteresowania ograniczały się tylko od fascynacji tą ciemną stroną ludzkiej natury i do czego może posunąć się człowiek. Czytałem i oglądałem naprawdę chore rzeczy, również będąc młodszym. Wszystkie okropieństwa jakie można sobie wyobrazić - bo wszystkie można znaleźć w internecie.
Zgodnie z Twoim tokiem rozumowania powinienem zostać mordercą, albo przynajmniej sadomasochistą. Ale nie, moje kontakty seksualne nigdy nie wykraczały poza szeroko pojęte "normy" (oczywiście bez fałszywej pruderii), nigdy nikogo nie skrzywdziłem, stronię od przemocy, nie jestem agresywny i nie masturbuję się po kryjomu oglądając "Dniepropietrovsk maniacs". Spotkałem wielu ludzi, którzy również interesowali się podobnymi rzeczami, bo fascynacja złem jest nieodłącznym elementem naszej natury.
Po prostu nie miałem ku temu żadnych wrodzonych predyspozycji - nigdy nie czerpałem przyjemności z zadawania cierpienia.
Spójrz jaki jest ogólny schemat życia, jakie wiedli seryjni mordercy, czy niemal każdy, którego morderstwa miały motyw psychologiczny. Dlatego sądzę, że potrzeba znacznie więcej, żeby "stworzyć" mordercę, czy homoseksualistę (nie widzę oczywiście moralnego związku) niż bodźce wzrokowe.
O zaletach i wadach głodówek można mówić godzinami, mi osobiście bardzo pomagają i w żaden sposób nie szkodzą.
Nie mogą Ci nie szkodzić. Masz takie samo ciało jak inni ludzie, które wymaga identycznych substratów, których nie jest w stanie brać z powietrza.
Rozpisać to można się jedynie o wadach, bo zaletą może być chyba jedynie czerpanie z takich rzeczy dziwnie pojętej satysfakcji z pewnego dokonania.
Poczytaj o oczyszczaniu organizmu czy prostym odzwyczajeniu od przyzwyczajeń smakowych.
Nie jedz 10 dni po czym zacznij od pokarmów zupełnie innych niż wcześniej jadłeś.
O ile sam nie wrócisz do starych przyzwyczajeń to wcale ci nie będzie brakować nawet ulubionych potraw.
"Ludzie też polują na zwierzęta dla zabawy ale nie na innych ludzi." Naprawdę? A w starożytnym Rzymie? Tam wypuszczało się lwy na jeńców, a w średniowieczu? Te wszystkie zbrojne wyprawy, krucjaty, traktowanie niewolników, stosy. Według Ciebie wszyscy ludzie robili to bo musieli? A co z nazistami? Oni wszyscy też znęcali się nad jeńcami tylko dlatego żemusieli?
Poczytaj o przyczynach igrzysk.
Igrzyska miały cel:
Dla władcy - dajmy ludziom igrzyska żeby nie myśleli o problemach, koronny przykład Nerona.
Dla ludzi - mamy rozrywkę, o ile oglądanie śmierci było zabawą to już własnoręcznie nie było by tak łatwo zabić.
Gladiatorzy - walczyli o własne życie.
Zbrojne wyprawy - sam sobie odpowiedziałeś, nikt nie zabijał tam dla zabawy. Dla niewolników, dla kobiet (gwałty), spalanie wrogów na stosach, politycznych, religinych...to z zabawą nie miało nic wspólnego.
Naziści zabijali w imię ideologii, część ze strachu, część dla zysku, część to sadyści (mengele, itp.) - ale to już zaburzenie psychiczne, nie jest naturalne.
Bardzo ale to bardzo słabo analizujesz argumenty, post kompletnie bez sensu, mówimy o zabijaniu dla PRZYJEMNOŚCI a nie o wojnach które zawsze mają jakiś "sens".
Przecież socjopatia nie musi mieć nic wspólnego z zabijaniem, czy chęcią zabijania. Piszesz o pospolitym, społecznym wyobrażeniu tych przypadłości, które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Ludzie o których piszesz są "psycholami" tylko w potocznym, nienaukowym mniemaniu. Przyczyn takiego stanu rzeczy (fascynacja morderstwem, chęć odbierania życia) może być mnóstwo i wcale nie muszą wynikać z socjopatii. Na przykład część seryjnych morderców wcale nie cierpi na aspołeczne/dyssocjalne zaburzenie osobowości.
dexter nie jest asekualny i nie jest psychopatą, tylko socjopatą (wbrew pozorom to nie jest to samo, ale wiadomo, że niektórzy widzą to co chcą zobaczyć :)
oczywiście nawias dotyczy tylko stwierdzenia (wbrew pozorom to nie jest to samo)
edycja, edycja...
ok ok wnioski może pochopne bo obejrzałem tylko pierwszy odcinek jak dotąd, co jednak nie zmienia obrazu i głównego sensu tego o co mi chodzi. ten serial dawałby jeszcze radę gdyby stanowił studium osobowości mordercy , wtedy rozumiem, ale tak po prostu robią z jakiegoś psychola 'fajnego kolesia' a to naprawdę nie jest dobre
Jakbyś obejrzał więcej, dowiedział się o przyczynach "hobby" Dextera i jego historii to może nieco zdanie byś zmienił.
Odcinek pilot jest specyficzny, skupia się na przedstawieniu fascynacji Dextera zabijaniem oraz na jego grze ze społeczeństwem.
Później rozwija się akcja a już mniej poświęca się uwagi morderstwom.
Czy Dexter to "fajny koleś"?
Nie mam pojęcia, jako postać go lubię bo jest ciekawy ale bynajmniej nie popierałbym takiego człowieka w świecie realnym.
Gdyby ktoś zamordował bliską Ci osobę to według Ciebie na jaką karę by zasługiwał? Jaka kara byłaby odpowiednia?
A czym się Twoim zdaniem różni socjopatia od psychopatii? Wszak oba terminy oznaczają jedną jednostkę chorobową - aspołeczne zaburzenie osobowości.
nie. uważam, że jeżeli ktoś tak argumentuje swoje zdanie jest trollem od stóp do "głów" :]
byłbyś łaskaw to jakoś rozwinąć? cóż jest nie takiego jak trzeba w mej argumentacji, chce zwyczajnie pogadać z fanami serialu i dowiedzieć się co im sie w tym podoba, bo wg mnie to jest jakaś tragedia ;/