serial o aseksualnym psychopacie. i to się podoba? fani teda bundyego łączcie się ;/
Bez żartów. Jakby słaba umiejętność argumentacji własnego stanowiska oznaczałaby bycie trollem, to filmweb byłby nimi wypełniony lekko licząc w 99%.
Prawda jest taka, że nazwałeś go trollem tylko dlatego, że nie podoba mu się to co Tobie. To też powszechna rzecz na tym forum.
Jesteś w błędzie. Nazywam go trollem bo pisze żenujące bzdury i nie wierzę żeby wynikały one z jego faktycznej inteligencji
"fani teda bundyego łączcie się ;/" Trzeba coś więcej ?
No dobra, to może opiszę co mi się podoba. Od razu mówię, że zalety, które opiszę dotyczą głównie sezonów 1-4 a pozostałych tylko po części. ;)
Przede wszystkim to jest bardzo dobry dramat psychologiczny. Jest świetnie ukazane jak główny bohater łączy w sobie dwie postacie - lubianego kolesia z laboratorium, który dba o siostrę i partnerkę, jest wzorowym (pozornie) pracownikiem a z drugiej strony po nocach kroi ludzi na kawałki i czerpie z tego przyjemność. Coś w stylu Dr Jekyll i Mr Hide.
Jednocześnie Dexter cały czas szuka swojego "ja", trwa u niego walka pomiędzy jego popędem do zabijania a koniecznością uspołecznienia się (czyli prawie jak u Freuda pomiędzy Id a superego). Bohater jest oprócz tego dynamiczny, zmienia się, choć pod wieloma względami nadal zostaje taki sam.
Jednocześnie nie jest tak, że Dexter kreowany jest na jakiegoś Batmana czy Zorro. Choć on sam pół żartem, pół serio nazywa siebie bohaterem czyszczącym ulicę, to jednocześnie jest świadom, że jest potworem a konsekwencje jego zbrodni nie tylko dotykają złych ludzi, których zabija. I to potem zobaczysz w kolejnych odcinkach/sezonach, bo skutki jego działań wiele razy doprowadzą do tragedii.
Z drugiej strony Dexter to świetny thriller i kryminał (a sezony 2 i 4 to w sumie nawet film akcji). Ciekawe sprawy prowadzone przez policję, dobre postacie seryjnych morderców, niektóre nie gorsze od Hannibala Lectera czy Johna Doe. A sam Dexter jest świetny zarówno polujący jak i wtedy gdy to na niego polują.
Z trzeciej strony to świetna czarna komedia - monologi głównego bohatera, teksty Masuki itp często śmieszniejsze i bardziej inteligentne niż w sitcomach.
luxman won kretynie jeśli nie umiesz odróżnić prowokacji od normalnego pytania to się nie odzywaj ;/
Niestety w naszym kraju mnóstwo ludzi to... powiedzmy że nie mają dystansu do otaczającego ich świata i siebie samych.
komarrek obejrzałem kilka odcinków więcej i rzeczywiście tak jak pisaliście dalej to zmienia się w zwykły serial to tylko pilot jest jakoś dziwnie nakręcony... wycofuje swe zarzuty.
Buahahahahahahahahhahahahahhihihihihihihihihiihihhihiihihhihuhuhuuhuhuhuhuhuhuhu huhuhuhuuhuhuhuhuhuhuhuhuhuh.
szanuje twoje zdanie, ale sie pozno obudziles. Juz SIODMY sezon o tym psychopacie leci; o czyms to swiadczy.
Najbardziej chora scena z tego filmu to jak Dexter zamierzał zabić panią H na stole w wesołym miasteczku. Jednak w ostatniej chwili pchnęła go żądza seksualna. Można powiedzieć że były to dwie drogi do uregulowania potrzeby (przyjemności), jednak w tej danej chwili jedna okazała się mieć większy potencjał zaspokojenia. Jeszcze przed chwila miał ją zabić a teraz uprawia z nią seks.