Jestem w połowie 4 sezonu i dziwię, się, że Dekster jeszcze nie zamordował Rity … tak irytującej, nudnej i mdłej postaci dawno nie widziałam. Serial jest świetny ale zwyczajnie przewijam kadry z nią, tak mnie irytuje jej zachowanie. Jakby ktoś spuścił z niej całe życie albo jakby była ciągle na valium. Durna baba.
Mam identyczne wrażania! Nie napisałabym tego lepiej! Pospolita mysz polna nie-do-znie-sie-nia.
Ależ ona właśnie ma taka być; takiej kobiety Dexter wtedy potrzebował, niekonfliktowej, nijakiej, miłej. "Normalnej".
Zgadzam się choć nie do końca. Jej gra aktorska to przerost formy nad treścią. Wszystkie sceny z jej udziałem są nadmiernie "naprężone" i kończą się zazwyczaj albo wrzaskiem, albo płaczem, albo przekleństwami. Sztuczne to i słabe w wyrazie.
Nie pamiętam już dokładnie wszystkich odcinków, przekleństw również więc być może masz rację a ja trochę się zagalopowałem.
Nie przesadzaj jest całkiem normalna. Irytująca, nadpobudliwa skacząca po karuzeli kutang to ta jego siostra, już w pierwszym odcinku powinna zostać odstrzelona tfu
Przecież Deb odegrała świetnie swoją rolę w każdym z odcinków tego serialu. Dopiero w Dexter: New Blood zepsuli jej postać.