"Flegmatyczny serial" - to słowa mojej mamy, mimo to nie przeszkadzało to nam co Niedzielę oglądać Diagnozę do przysłowiowego kotleta. Bo to nie jest zły serial, a raczej średni, co nie znaczy że drugi sezon może nie być lepszy. Choć serial jest naprawdę dobrze wykonany, pod względem technicznym, z całkiem niezłą gra aktorską to jedna fabuła jest najsłabszym ogniwem tej produkcji. Strasznie przewidywalna i banalna opowieść. Nie wiem czy chce następny sezon, choć lepsze to niż jakieś brednie o hipnozie.
Moja ocena 3,7/6