Miałam głupią nadzieję, że to będzie pierwsza serialowa produkcja TVN na trochę lepszym poziomie, jednak jak zwykle- LIPA. Gdyby zrobili z Anny postać nie do końca pozytywną, do której mielibyśmy mieszane uczucia byłoby to o wiele bardziej wciągające, ale oczywiście scenariusz musiał być dostosowany pod przeciętnego widza, który ucieszy się, że w drugim odcinku podejrzewa już głównego sprawcę. Anna skończyła jako poszkodowana matka, która z łatwością odzyskała dzieci, a ich aktualna matka w piękny, heroiczny sposób oddała je w ręce biologicznej. Serio? :(
może się mylę,ale chyba nie jest powiedziane że dzieci zamieszkają z Anną,z tej ostatniej sceny wnioskuję że dzieci miały poznać Annę i Marta miała im zasugerować że to ktoś ważny w ich życiu.Raczej dziwne byłoby gdyby od razu dwójka rodziców które je wychowywały z dnia na dzień przestały je wychowywać i opiekę całkowicie przejęła nad nimi obca kobieta(dla dzieci ona jest obca).
Ewentualnie zamieszkałyby z Martą i Anną i rola Anny stopniowo zaczęłaby się zwiększać w ich życiu,albo Anna by je odwiedzała.Jan pewnie niedługo wróci,facet zakładał długi pobyt bo był przekonany że wygra,a przecież nie będzie siedział tam kilka lat,żeby potem sam tłumaczył się w sądzie z kiepskiej więzi z dziećmi.Skoro ma normalnie występować w drugiej serii,to pewnie spędzi tam góra kilka miesięcy.