Zupełnym przypadkiem trafiłam na ten tytuł.
Amerykański kryminał-komedia o bogatych ludziach to zdecydowanie daleko poza top 100 moich preferencji...a jednak obejrzałam na raz.
Świetny!
Sam koncept trzech historii, rozgrywających się w tym samym domu w różnych epokach, gdzie ludzie zmagają się z podobnymi problemami doskonale zrealizowany.
Stroje, wnętrza i vibe epok perfekcyjny.
Aktorstwo wow.
Zwłaszcza rok 1984, wszyscy fantastyczni. Dialogi, stroje, constant drama. Lucy Liu pokazuje ogromny talent komediowy.
1963 też dobrze, ale 2019 już duży spadek poziomu. Postaci nie dały rady. Są dość nudne, dialogi umiarkowanie zabawne a między bohaterami brak chemii.
3 historie mocno podkręciły dynamikę, do tego absurdalna liczba zwrotów akcji i wątków dramatycznych. I humor! Zwłaszcza wątek Lucy Liu i Jacka Davenporta.
W estetyce można się rozpłynąć.
Tyle sezon pierwszy.
Coś jednak nie poszło z sezonem drugim, bo zdecydowano się zrezygnować z formatu, który był kluczowy dla sukcesu pierwszego sezonu: tryptyku. Można było zawiązać kolejne historie, jeśli nie wokół miejsca to przedmiotu, piosenki, dnia w ciągu roku...czegokolwiek. I pokazać inne zjawiska społeczne na przestrzeni czasu.
Zamiast tego mamy poczciwą komedię kryminalną. Całość dużo łagodniejsza i powolniejsza. Ci sami bohaterowie, mniejsza dynamika. Jest dobrze zagrane, zabawne, dopracowane estetycznie. Jako samodzielne dzieło całkiem dobrze wyszło. Ale w porównaniu pierwszym sezonem wychodzi dość blado.
Pierwszy sezon olśniewał estetyką trzech epok, w drugim tylko jednej. W pierwszym sezonie historie różnych bohaterek, wnosiły bardzo różnorodne emocje. Zdeterminowana pani domu z lat 60tych, nieprzewidywalna i egocentryczna diva z lat 80tych i znudzona, przepracowana prawniczka z lat współczesnych. Zupełnie inne smaki, inne realia, inna estetyka.
W drugim sezonie te same postaci, ze swoimi motywacjami, które poznajemy dość wcześnie.
Pierwszy sezon polecam bardzo. Drugi może do obejrzenia po czasie, żeby nie tracił na porównaniu z pierwszym. Albo w ogóle zacząć od drugiego a pierwszy zostawić na deser;)
Duży plus za ogólny girl power, ciekawe bohaterki i sporą różnorodność aktorów.
W drugim sezonie rodzina głównych bohaterów jest otyła i fajnie się ogląda inne niż zwykle sylwetki.