Bardzo dobry serial trzeba to przyznać. Postacie są wielowymiarowe i niczego tutaj nie można być pewnym do końca. Odcinek finałowy bezbłędny. Twórcy, aktorzy odwalili kawał dobrej roboty. Ogląda się tak jakby się czytało dobrą książkę tzw. "jednym tchem". Polecam każdemu.
Dobór aktorów głownych to był faktycznie strzał w dziesiatke. Enos była swietna ogolnie, a to co zrobił Kinnaman w scenie meetingu narkomanów i pozniej w momencie kiedy prosił Linden zeby została, to było mistrzostwo swata. Powalił mnie chłopak na łopatki.
dla Kinnamana obejrzałam nowego Robocopa, ogólnie film męczarnia, tylko, że sobie człowiek popatrzył...
"dla Kinnamana obejrzałam nowego Robocopa,"
Też mam taki zamiar :) ale własnie trochę sie obawiam, że to będzie starta czasu.
To prawda aktorzy mimo, że mało znani to naprawdę świetni. Na każdy odcinek czekałam z niecierpliwością i oglądałam z zapartym tchem. A co do finałowego odcinka...majstetsztyk!!! Trzymał w napięciu przez cały czas a finałowa scena - lepszej nie mogłam sobie wymarzyć. Czuć było emocje naszych detektywów i wiadomo było, że nikt inny nie zrozumie ich tak dobrze jak tylko oni siebie sami. I tylko łezka się zakręciła i smutek pozostał, że to juz koniec i ta dwójka nie rozwiąże, już żadnej sprawy :(