Pierwszy sezon duńskiego oryginału miał 20 odcinków, drugi miał połowę mniej, czyli 10.
Jeśli kręcą według scenariusza adaptowanego (a tak jest, bo w Forbrydelsen są nawet
identyczne ujęcia w niektórych scenach, gł. boh. też żuje gumę, też jest mało wyrazista,
itp) to zostało jeszcze jakieś 5-6-7 odcinków do końca historii zabójstwa Rosie Larsen.
Obstawiam, że 5 odcinków drugiego sezonu poświęcą na dokończenie historii
Larsenów, a 8 odcinków przeznaczą na adaptację 2. sezonu Forbrydelsen.
Taki zabieg zastosował TVN przy adaptacji Cold Feet (Usta Usta). Jeden z sezonów Cold
Feet kończył się wyjazdem głównej bohaterki i tęsknotą jej partnera. Na jej powrót
brytyjczykom przyszło czekać do następnego sezonu. W Usta Usta na końcu jednego
odcinka Julia wyjeżdża, Adam cierpi na dworcu, a w następnym odcinku po kilku
miesiącach (i skrobance) Julia wraca i Adam jest szczęśliwy. To, czego Polacy nie
potrafili dopracować przy adaptacji Amerykanie - jak widać - chcą uniknąć.
SPOILER
>
>
>Nadal podtrzymuję swoje zdanie, że morderstwa dokonała Gwen. Kiedy Linden i
Richmond wdali się w pyskówkę w jego mieszkaniu, Gwen stała przerażona za ścianą i
podsłuchiwała, jakby nie mogła uwierzyć, ze policja tak dużo wie o zabójstwie Rosie. Po
tym, jak Linden opuściła mieszkanie Gwen podała jej materiały obciążające kochanka i
podważyła alibi podejrzanego, stawiając go jednocześnie w roli oskarżonego. Dlaczego
akurat wtedy? Podczas rozmowy z byłą kochanką Richmonda widać było, że doskonale
wie o jego przeszłości i o skokach w bok. Dlaczego nie trwała przy nim nadal i nie
wspierała, jak dotychczas? Odpowiedź jest prosta: Gwen zaakceptowała ciągoty
Richmonda, zamknęła przeszłość, ale kiedy dowiedziała się, że on znowu spotyka się z
małolatami obudziła się w niej żądza zemsty. Richmond był internetowym Orfeuszem,
spotykał się z dziewczynami w tajemnicy przed kochanką. Jednak to Gwen umówiła się z
Rossie podszywając się pod Orfeusza, albo włamując na jego konto, to ona się z nią
spotkała i to ona ją zabiła. Wszystko w taki sposób, by podejrzenia zrzucić na radnego. I
dlatego nie zniknęła - raz, żeby obserwować rozwój sytuacji i napawać się zemstą, dwa,
żeby nie być podejrzaną (najciemniej jest pod latarnią). Myślę, że Gwen i Holder nie
współpracowali. Holder pracuje dla kogoś innego, i nie jest to burmistrz.
Jego żona zginęła przecież w wypadku samochodowym. Był przecież na rozmowie w sprawie zwolnienia warunkowego kobiety którą ją zabiła...