być może takie pytanie już padło, ale zmęczyło mnie przeglądanie tysięcy komentarzy :) Po
co Rosie dzwoniła do Alexiego? I czemu powiedziała mu, ze strachem, że znów widziała
"tego" człowieka? /SPOILER/ Jeśli chodziło o Jamiego - czy już wcześniej zdarzyło się jej
podsłuchać jakąś rozmowę, która nie powinna dotrzeć do jej uszu, i stąd te obawy? Męczy
mnie to, bo gdyby nie ten telefon, do morderstwa by nigdy nie doszło. /PO SPOILERZE/ Czy
ten wątek został w jakiś sposób wyjaśniony?
Dzwoniła bo zobaczyła Michaela Apesa, ojca swojego chłopaka, którego wcześniej widziała w towarzystwie ciotki Terry w limuzynie na promie. To o nim mówiła a nie o Jamiem.
Michalela Ams'a. A Jasper był jej ex-chłopakiem. Wtedy chodziłą z Lexim i to na poważnie bo detektywi stwierdzili przy sekcji zwłok, że cnotliwa nie była. Uznali że została zgwałcona w noc zabójstwa a była to lipa więc musiała chodzić z Lexim bo z Jasperem nic nie było jak sam potwierdził i było to jak 5 min.
Ja to widzę tak
[SPOILER]
Alexi odwoził Rosie na prom i tam widzieli Ams'a, tyle wiemy, następnie Rosie jedzie na 10-te piętro kasyna aby ostatni raz zobaczyć Seattle i wtedy niefortunnie podsłuchuje rozmowę. Jest przerażona tym co usłyszała i zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, dlatego dzwoni do tego chłopaka, zostawia wiadomość ... a ten niestety oddzwania
Jest to dość spójna kwestia, przynajmniej w moim odczuciu.