PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=576962}

Dochodzenie

The Killing
8,0 36 153
oceny
8,0 10 1 36153
7,4 14
ocen krytyków
Dochodzenie
powrót do forum serialu Dochodzenie

Jestem na świeżo po obejrzeniu. Ogromny ładunek emocjonalny tego odcinka. Pierwszy na
którym się poryczałam. Świetna gra Petera Sarsgaarda. Przez wszystkie odcinki zresztą. Jego
obecność/wątek/postać/kreacja jak dla mnie najlepsze z całego sezonu (o Linden i Holderze nie
wspominam bo dla mnie to oczywiste że to fundament całego serialu) Czekam na finał.
ps. jedyne moje zastrzeżenie to to że podczas całej drogi Sewarda na szubienicę mogli całkiem zrezygnować z muzyki bo, mimo że krótka
wstawka była, to trochę mi zepsuła odbiór tej sceny.

ocenił(a) serial na 10
aggama

Powiesili go??? Jeszcze nie oglądałam, ale nie przeszkadzają mi spojlery :P
Mam nadzieję, że szybko będą napisy do odcinka!

ocenił(a) serial na 9
aggama

jasny gwint... Naprawdę mocny odcinek, aktorsko, pod względem dialogów, wszystkiego. Zagotowało się we mnie, kiedy Becker odmówił Sewardowi wizyty syna na godzinę przed egzekucją. I jeszcze sama scena wieszania...

Po prostu straszne.

keeveek

Zdradźcie coś więcej ;)

aggama

tak się obawiałam że go powieszą, odkąd Linden tak łatwo zrezygnowała z użycia fałszywego dowodu żeby odroczyć egzekucję, chociaż jest pewna lub prawie pewna że to nie on... teraz się okaże że był niewinny i Linden będą męczyć wyrzuty sumienia

el_santa

Na bank okaże się niewinny, emocje siegnęły zenitu w tym odcinku, bo cały odcinek poświecili Sewardowi.... Może lina sie urwie czy cos takiego i go wypuszczą ;P Zastanawiające, czemu pokazali Beckera w takim zbliżeniu jak już miał wpuścić Adriana do ojca?? Dzieciak go poznał i bał się że go wyda?? Jeszcze mam gęsią skórkę i łzy w oczach po obejrzeniu tego odcinka, Sarah zrobiła wszystko żeby go uratować, nie udało się niestety :(

aggama

a swoją drogą cała seria skupia się na pokazaniu wadliwego systemu - który np. nie sprawdza się w przypadku dzieciaków.
tak samo teraz może być pokazane, jak przez taki system ginie niewinny przynajmniej jeśli chodzi te morderstwa człowiek.
co to będzie za PR dla policji, jeśli okaże się, że mordercą jest ktoś z nich (a jest to bardzo prawdopodobne) a wymiar sprawiedliwości załatwił niewłaściwą osobę...

aggama

najpierw Bullet, teraz Seward... o ile śmierć Bullet nie została pokazana, o tyle cały odcinek poświęcili Sewardowi. wyć się chce.

jedna sprawa: domek na drzewie, który Seward zbudował dla Adriana - stamtąd mały mógł widzieć zbrodnie. Linden była zajęta emocjonalnie czym innym, ale na pewno jeszcze na to wpadnie.

Skinnera nie było na egzekucji, jestem niemal pewna że to on.

opis następnego odcinka: "Sarah seeks peace in the case's aftermath, and the detectives pick up an unnerving new assignment. Then, Sarah risks her life when someone dear to her goes missing" i trailer http://www.youtube.com/watch?v=rYahzuelL0g
spalone ciało? bez palca? rana sprzed 2 tygodni? zapewne to Angie. Kto ważny dla Linden zaginie?

Radosnysmutek

generalnie sprawdza się obsada na imdb, zastanawia jednak fakt iż Reddick i Skinner nie występują w 3 ostatnich odcinkach. zapadną się pod ziemię? Seward niby występuje, ale to zapewne będą retrospekcje.

Radosnysmutek

to myląca interpretacja która już się tu przewijała z tymi odcinkami i tym kto w ilu gra. Właśnie tak to trzeba czytać: w ilu odcinkach sezonu aktor zagra a nie że wystąpi w 8 odcinkach więc już od 9 go nie będzie. Obstawiam że i Reddick i Skinner w finale będą bo ścieżki prowadzą właśnie do któregoś (obu ?) z nich.

mecenas17

zgadzam się. dlatego napisałam, że generalnie. to byłoby bez sensu gdyby do końca sezonu oni, jako jedni z głównych bohaterów się nie pojawili.

niektórzy mają nadzieję na kolejny sezon i ja mam taką nadzieję, ale z nową sprawą. powtórka ze sprawy Rosie w ogóle mi nie pasi. no ale Veena Sud gdzieś tam powiedziała, że ta sprawa skończy się na jednym sezonie.

nie pasuje mi też chęć niektórych by mordercą był ktoś zaskakujący. w tym przypadku mamy do czynienia z osobą, która zabiła około 20 osób, jeśli byłby to ktoś kogo w ogóle nie znamy, albo nie podejrzewamy, to by dopiero było bez sensu. za to motyw i cała historia może nas zadziwić.

Radosnysmutek

W ostatnich 2 odcinkach pojawi się syn Linden więc mamy już osobę która zostanie tak na 75 % porwana chyba że twórcy mają na myśli Holdera ;)

1x1not2x2

no właśnie wiem. Linden chyba znowu zwariuje po tym sezonie.

ocenił(a) serial na 9
aggama

odcinek dobry ,to fakt , ale już od jakiś 2 epów wiadomo kto jest zabójcą , no przynajmniej w mojej opinii.

ocenił(a) serial na 10
aggama

A mnie odcinek trochę znudził. Fakt, bardzo mi było żal Sewarda, szczególnie w momencie, gdyprowadzili go na szafot, ale mimo to trochę ten odcinek był przegadany. W każdym razie miałam ogromną nadzieję, że Linden zdoła jakoś spowodować anulowanie egzekucji Sewarda - wielka szkoda, że jednak go powiesili i szczerze mówiąc, najbardziej mnieto wkurzyło w tyt odcinku. Plus zero akcji i nic nowego w sprawie prawdziwego mordercy, żadnych nowych poszlak.

ocenił(a) serial na 10
aggama

Podobało mi się to, jak Łysy wymiękł podczas zakładania Sewardowi worka na głowę.

aggama

To co Sarsgaard pokazał w tym odcinku to mistrzostwo świata, nie przypominam sobie kiedy ostatnio widziałam aktorstwo na tak niesamowitym poziomie. Mam nadzieję, że okaże się, iż lina się urwała, albo coś w tym stylu, bo chętnie pooglądam go jeszcze w kolejnych dwóch odcinkach ;)

ocenił(a) serial na 10
tsgna

Nie sądzę, żeby przeżył. Gdyby jeszcze zakończyli odcinek zaraz po otwarciu zapadni... Ale wyraźnie było widać konwulsje. Jestem pewna, że nie żyje:(

EmilyG

to był żarcik oczywiście, gdyby Seward przeżył byłoby to dość żałosne i jakże "hamerykańskie" ;) co i tak nie zmienia faktu, że tak fantastycznego aktora powinni byli zachować w serialu do samego końca

ocenił(a) serial na 10
tsgna

No dokładnie. Miejmy nadzieję, że pojawi się w retrospekcjach chociaż.

ocenił(a) serial na 9
aggama

Smutny odcinek. Saarsgaard jak zawsze genialny. Dalej trzymam się wersji z Hendersonem jako mordercą, chociaż szanse na to się powoli oddalają :P Ale tak brzydko krzyczał na Sewarda :(

Przetłumaczyłam napisy dla koleżanki, żeby nie czekała do czwartku. Jakby ktoś chciał wrzucam tu: hostuje.net/file.php?id=88789270fb8f41962371177ddbdc48cd , na napi nie chcą się wrzucić, może ktoś będzie umiał format dostosować (zostawiłam oryginalny).

Irithation

Gdyby odcinek skończył się w momencie otworzenia zapadni tak jak 2 posty wyżej jak ktoś zauważył jeszcze byłaby szansa na to że przeżył pojawia się w obsadzie ostatniego może się pojawi jako retrospekcja ale jeśli popatrzyć się na ostatnią scenę tego odcinka to według mnie Linden się trochę dziwnie patrzy. Może twórcy przygotowują kolejny zwrot akcji. ; )

1x1not2x2

e tam, patrzy bo po prostu to wynika z sytuacji i wcześniejszego dialogu - Seward mówił jej że jeśli wieszanemu nie złamie się od razu kark to kona on aż 6 minut i że on się tego boi. Linden powiedziała mu że na pewno do tego nie dojdzie - a jednak doszło i była po prostu w szoku, jak i strażnicy odwracający głowy od jęków gdy już wisiał.

Oczywiście Seward zginął zatem, innej opcji nie dopuszczam bo to byłby jakiś komiks albo janosik że nagle w ostatniej sekundzie ktoś wpada i go odcina. Nie ten poziom serialu, The Killing to poważna robota.
A zabójca ? czytałem listę dialogową w angielskim - jest ona wieloznaczna, myślę że Seward mówił między wierszami kto zabija, naprowadzał Linden. Np. mówi jej nagle, niby o jej partnerach (a przecież nie wie ilu ma) :There's two of them", potem nagle nawiązuje do drzew i opowiada jak domek budował Adrianowi. Może mówi o sprawcach i że ich widział z Adrianem właśnie w parku (jeziorze) które potem Adrian rysował ?? a i promo odcinka finałowego zapowiada "szokujące rozwiązanie" wiec ciekawe co naszykowali

ocenił(a) serial na 10
mecenas17

Być może Trisha Seward chciałą powiedzieć żonie Skinnera że jej mąż z nią sypiał, a to byłaby już o jedna zdrada za dużo (wcześniej Skinner miał przecież romans z Linden)

aggama

niesamowity odcinek! emocje sięgały zenitu i do tego ta ciągła niewiadoma.. winny czy jednak niewinny... aktorstwo na najwyższym poziomie! i jak zawsze genialny Holder w roli partnera :) uwielbiam go!!!

ocenił(a) serial na 9
aggama

Super odcinek i oczywiscie niesamowity Peter Sarsgaard, gra godna "Oscara". Zastanawiam sie czy on faktycznie zginal bo wyczytalam na stronie: IMDb - Movies, TV and Celebrities, ze wystapil w 12 co by oznaczalo, ze zobaczymy go jeszcze w dwoch finalowych odcinkach trzeciego sezonu 11-stym i 12-stym. Oba maja premiere (USA) 04.08.2013. Tylko teraz nie wiem czy beda to moze wspomnienia czy faktycznie Seward przezyl?????

binky

nie sugerujcie się imdb, tam jest masa błędów

aggama

Właśnie oglądnęłam. Odcinek w stylu "Capote"...tylko że Seward był nie winny.
Gdyby nie fakt, że film "capote" zrobił na mnie piorunujące wrażanie (byłam wtedy nastolatką) jakoś trauma Sewarda.... była dla mnie niezaskakująca.
Wszystko w tym odcinku było typowo logiczne i cholernie przewidywalne.
Przewidzialam, że Sewarda powieszą a jednak liczyłam do końca na cud.

PS. Upiorny chłopaczek ten Adrian.

aggama

Zgadza się, momentami trudno to było oglądać. Szczególnie kiedy odmówiono Sewardowi możliwości pożegnania się z synem. To było totalne k....stwo ze strony tych strażników, aż chciałabym żeby któryś z nich okazał się winny. Wstrząsająca scena egzekucji, Skarsgaard rzeczywiście świetny. Pozornie odcinek nie popchnął sprawy do przodu, chociaż jego ostateczna ocena zależy od zakończenia. Pewnie przybędzie po nim przeciwników kary śmierci.

ocenił(a) serial na 8
aggama

Ta egzekucja i to, że nie pozwolili mu zobaczyć się z synem... Nie pamiętam, czy w tym roku oglądałam tak emocjonalny odcinek jakiegokolwiek serialu. Do tego cały czas myślałam, że uda się w ostatniej chwili uratować Sewarda .

aggama

Niesamowicie 'mocny odcinek'. Jestem świeżo po obejrzeniu, więc muszę jeszcze sobie wszystko poukładać w głowie, ale jrdną rzecz mogę powiedzieć już teraz. Widać, że "The Killing" nie ma szczęścia ani jesli chodzi o złote globy ani o nagrody Emmy. Ale dawno nie widziałam kogoś, kto aż tak zasłużył na te statuetki jak Peter Sarsgaard. Przez cały sezon grał genialnie, a ten odcinek był w jego wykonaniu jak wisienka na torcie. Jeśli go ominą przy nominacjach to będzie naprawde wielka niesprawiedliwość.

TVmanka

Nigdzie jeszcze nie znalazłem takiego serialu który potrafiłby zabić osoby pojawiające się w nim w mniej więcej każdym odcinku i nie uzdrawiać ich w cudowny sposób ( patrz CSI ) a jednocześnie cały czas zachęcać do dalszego oglądania jescze tylko finał a później czekanie na potwierdzenie 4 sezonu :D

TVmanka

Nigdzie jeszcze nie znalazłem takiego serialu który potrafiłby zabić osoby pojawiające się w nim w mniej więcej każdym odcinku i nie uzdrawiać ich w cudowny sposób ( patrz CSI ) a jednocześnie cały czas zachęcać do dalszego oglądania jescze tylko finał a później czekanie na potwierdzenie 4 sezonu :D

aggama

Najbardziej emocjonalny i rozdzierający moment według mnie, to ten w którym Seward patrzy przez okno i widzi Linden i swojego syna.
Reasumując, po tych wszystkich odcinkach zabójcą na pewno jest jakiś glina. W promo s03e11 padają słowa z ust Holdera mniej więcej: "Cop have acces to our files".
Możliwe, że Carl Reddick stoi za tymi morderstwami, ale to by było chyba za proste...

ocenił(a) serial na 8
Thea

Okej emocje, wzruszenia, łzy itp. Ale ten odcinek tak naprawdę dużo nie wniósł. Pod koniec było takie napięcie, że liczyłem na jakiś zwrot akcji. Może jednak by go nie powiesili jakimś cudem czy coś. Tymczasem stało sie to co było jakby oczywiste. Scenarzyści chyba lekko się pogubili z tym odcinkiem.
PS. Mój typ na morderce to łysy strażnik

luczix

A mi po tym odcinku bardziej pasuje ten czarny wystraszony strażnik, widać, że nie jest taką ciota za jaką wszyscy go mają, pokazał na co go stać wydzierając się na Sewarda... aż dreszcze przeszły.. i ten jego wzrok...

ocenił(a) serial na 10
luczix

Moim zdaniem stałoby sie to co uważaliśmy za oczywiste, gdyby Sewarda nie zabili. Do ostatniej chwili miałam nadzieję, że zadzwoni telefon i przerwą egzekucje...a tu szok... Scenarzysci zagrali nam na nosie, bo dali podstawy żeby uważać Sewarda za niewinnego, więc i dali podstawy żeby liczyć na inny koniec odcinka. Ale odcinek super:)

kacurzyca

Prawda, było kilka zbliżeń na telefony, plus zegar, baaardzo długa droga do miejsca egzekucji - bawili się z widzem jak nigdy. Byłam pewna, że w ostatniej sekundzie zadzwoni telefon, albo nie wiem - ostatnie zdanie Sewarda coś zmieni, albo że skończą odcinek w momencie otworzenia zapadni... cokolwiek. No i oczywiście The Killing znowu mi pokazało :)

luczix

byłabym ostrożna z opinią, iż ten odcinek niczego nie wniósł, bo tego tak naprawdę jeszcze nie wiemy - kilka momentów i przede wszystkim dialogów było bardzo wieloznacznych, więc zapewne sporo się da z tego ulepić na potrzeby rozwiązania sprawy.

aggama

rewelacja

wcisnęło mnie w fotel

przerażające i zapierające dech w piersiach

jestem wykończony emocjonalnie po obejrzeniu 10. odcinka

a to, że dusił się... i słuchać było rzężenie... a potem cisza... poczułem ulgę

czlowiek_ciasto

nie przesadzajmy z tymi zachwytami - dla mnie to akurat był kiepski odcinek. Statyczny, emocje na siłę wyciskane a akcji nic to nie posunęło do przodu. Słaby jednym słowem. Poprzedni reżyserowany przez J. Demme'a był genialny. A tu klops.

Sceny z egzekucji ? jak ktoś ogląda trochę kina to to wszystko z Sewardem to do bólu ograna klisza, dziesiątki razy grana akcja z prowadzeniem skazańca przez korytarz, wierzganiem i podtrzymywaniem przez strażników. Nic nowego tu nie było, czułem jakbym oglądał kolejną wariację ograną choćby w Dead Man Walking czy Green Mile.....

mecenas17

Wniósł czy nie wniósł, okaże się na koniec. Nie każdy odcinek musi być dynamiczny, siła wyrazu 10 polegała zupełnie na czymś innym.
A swoją drogą, co na Boga można wnieść nowego do sceny egzekucji?? Klaskających kosmitów? Do bólu ograna klisza? Nie trzeba oglądać piętnastu scen egzekucji, żeby poruszyć widza. Wystarczy jedna, dobrze nakręcona. Zwłaszcza jeśli wiesz, że skazaniec jest prawdopodobnie niewinny. Ona pasowała do klimatu tego konkretnego serialu i była dobrym choć makabrycznym zwieńczeniem odcinka.

mecenas17

Jakim trzeba być emocjonalnym wrakiem, zeby po obejrzeniu tego odcinka napisac cos takiego? Twoj wpis jest chyba najbardziej przerazajacym postem jaki pojawił sie na Filmwebie, od poczatków jego istnienia...

sever

na poważnie piszesz ? boję się w takim razie o Ciebie, nie powinieneś (-aś ?) zbyt wiele w tv oglądać skoro - bądź co bądź dobry serial - wprowadza Cię albo w stan ekstazy albo przerażenia... A już wnioskowanie o czyjejkolwiek wrażliwosci na podstawie oceny odcinka serialu ...no to już w ogóle mega kosmos.

Tak, to była ograna klisza i to ograna do bólu. Do tego cynicznie - wśród scenarzystów i reżyserów pewnie od początku tak napisana i zrealizowana aby u tych ckliwych widzów wzbudzić własnie takie emocje jakie chcesz na siłę tu ludziom wciskac i skaczesz go gardła jak ktoś napisze jak się rzeczy mają: od typowa telewizyjna robota na przyzwoitym poziomie. Zachwycać się tym może amator, nie świadomy miłośnik kina.

mecenas17

Jest taki film, który "świadomy miłośnik kina" powinien znać. Nosi tytuł "Krótki film o zabijaniu", reżyseria K. Kieślowski (to info dla "amatorów"). Gość cały film "cynicznie" wykorzystuje widzów, szczególnie tych "ckliwych. A już scena egzekucji ... To dopiero "klisza". Można nawet porównywać ze sceną z the killing (coś w stylu compare and contrast, no ale to zadanie dla tych bardziej "świadomych"). Rzeczywiście trudno wnioskować o czyjejś wrażliwości na podstawie odcinka serialu (bo niby jak?), ale na podstawie komentarza do niego .... Przeczytaj swój komentarz jeszcze raz, może załapiesz o co chodzi.

sts111

ooo, widzę że nawet o Kieślowskim słyszałeś. Świetnie, może więc wiesz też o tym, że jest on uznawany w kręgach np. krytyków kinowych za klasyka tzw. kina festiwalowego ? niestety, nie jest to określenie które ma mu przynosić chwałę a wręcz przeciwnie - krytycy określili tak jego (i innych twórców) którzy robią filmy naładowane masą scen pustych, bez znaczenia dla akcji za to mających tworzyć wrażenie jak to wrażliwym, subtelnym i wyrafinowanym twórcą jest dany reżyser. U Kieślowskiego to była masa scen z różnymi zbliżeniami na szklankę z zaparzoną herbatą itd. które miały niby głęboki, metafizyczny sens i przesłanie. Tanie chwyty obliczone na widza - amatora który coś takiego zobaczy i pomyśli: wow, ale ten twórca jest oryginalny i jaki głęboki.

Takim samym amatorem jesteś ty ze swoim zachwytem nad prostą insenizacyjną sceną (scenami) w jednym z odcinków serialu. Ciskasz się tu tylko gdy ci to wytknąłem ale domysl się gdzie to mam ;)

mecenas17

No popatrz jakie zaskoczenie ... Jasne, że słyszałam, podglądałam jego festiwalowe knoty w przerwach między odcinkami Mody na sukces. Dziękuje za obszerną charakterystykę jego twórczości, ale nie mówimy o niej jako całości, a o jednym konkretnym filmie. Krytycy? Przeżyłam trochę lat i pamiętam niejedną "modę" na danego reżysera, tudzież huśtawki nastrojów krytyków, od zachwytów po totalną krytykę. Kieślowski jest dobrym przykładem. Domyśliłam się, gdzie masz moje wywody, prawdopodobnie dokładnie tam, gdzie ja Twoje. A tak na marginesie, krytykujesz Sever, że wnioskuje o Twojej wrażliwości na podstawie Twojej opinii o odcinku serialu, ale bez problemu zakładasz, że dla Twoim oponentów nazwisko uznanego (przynajmniej przez niektórych) reżysera powinno być wielką niespodzianką. No, ale skoro świat jest pełen "amatorów, a "świadomych miłośników kina" z przysłowiową świeczką szukać...Tyle w temacie.

ocenił(a) serial na 9
mecenas17

A bo to pierwszy raz w tym serialu takie chwyty? Już w pilocie było trochę smrodliwego melodramatyzmu - ojciec Rosie usiłujący dostać się na miejsce zbrodni + słuchająca tego przez telefon żona. Nie mówiąc już o finale drugiej serii. Nagle ci to zaczęło przeszkadzać?

Jeszcze co do Kieślowskiego. Kinem "festiwalowym", czy inaczej "artystowskim" o którym mówisz, zwykło się określać epigońskie twory różnych ekscentrycznych reżyserów, do których wybitny polski humanista zdecydowanie nie należy. Owszem, późne jego filmy (nieco dęte) miały poklask właściwie tylko wśród francuzów i to oni nakręcali ten hajp, ale żaden krytyk przy zdrowych zmysłach nie będzie kwestionował wartości "Krótkiego filmu o zabijaniu" czy "Amatora", bo narazi się na śmieszność. I nie, nie ma żadnych wiarygodnych "ekspertów", którzy będą się taką ignorancją chełpić. A te "kręgi" o których mówisz, to miernoty którym pewne rejony wrażliwości są obce- ale to jeszcze nie powód żeby na nich się powoływać.

użytkownik usunięty
sts111

"Krótki film..." ma jednak imo pewną przewagę nad tym odcinkiem TK, bo tam wiezień był winny. Pokazano nawet ze szczegółami zbrodnię, której dokonał. Twórcy TK mieli łatwiej, bo łatwo jest współczuć niewinnemu człowiekowi, wywołać u widza współczucie, emocje, identyfikowanie się itd. Z kimś, kto jest winien, sprawa jest o wiele trudniejsza. Kieślowski nie zawahał się podjąć tematu słuszności kary śmierci w ogóle, i za to należy mu się uznanie. W "Zielonej mili" czy "Tańcząc w ciemnościach" bohaterowie byli niewinni jak lelije, łatwo było wywołać w widzu bunt przeciwko KŚ. "Six minutes" sytuuje się gdzieś pomiędzy - skazaniec to kawał drania (damski bokser, rozwala ludziom szczęki rurami)... ale jednak nie morderca. Mimo że odcinek bardzo mi się podobał, bo oczekiwanie, rozmowy i samą egzekucję rozpisano bezbłędnie, zastanawia mnie, czy twórcy osiągnęliby tak mocny efekt, gdyby Steward jednak zabił swoją żonę. Trochę szkoda, że nie podjęli tego wyzwania i wybrali łatwiejszą drogę.

Zgadzam się, rzeczywiście kwestia winy/niewinności ma kluczowe znaczenie. Chyba, że ktoś jest zdeklarowanym przeciwnikiem kary śmierci, bez względu na popełnioną przez skazanego zbrodnię. Tak Seward, na pewno do skautów nie należał, jest taki moment w jego rozmowie z Linden, kiedy mówi, że jest potworem, a ona zaprzecza ale zaraz potem stwierdza, że nie ma złudzeń na jego temat. Bo istotnie mamy do czynienia z niezłym s.......m. Dla mnie w tym odcinku najbardziej przerażające było to, że nie wstrzymano egzekucji. W sensie, jeżeli jest cień wątpliwości co do winy sprawcy, natychmiast powinni odwołać wykonanie wyroku, bo w efekcie mamy do czynienia z morderstwem w majestacie prawa. Oczywiście taki krok był podyktowany wymogami fabularnymi, ale niestety nie jest to tylko filmowa fikcja, w samych Stanach było akurat sporo pomyłek sądowych, które niestety są nie do naprawienia. A tak na marginesie, wywołanie współczucia wobec skazańca, który jednak popełnił zbrodnię, to już "wyższa szkoła jazdy" :). Kieślowskiemu chyba się to udało. Bez względu na ocenę całej jego twórczości, a jak każdy reżyser miał swoje wzloty i upadki, za ten jeden film należy mu się absolutne uznanie. Kończąc, ciekawe co by było, gdyby jakimś cudem "odwrócili kota do góry ogonem" i okazało się, że Seward jednak zabił żonę ;)? Ale w takim wypadku, to by nieźle przedobrzyli.

ocenił(a) serial na 8
mecenas17

"świadomy miłośnik kina" - mało nie spadłam z krzesła ze śmiechu :)...

a tak na poważnie, co jak co, ale jak wyobrażasz sobie scenę egzekucji, która nie byłaby "ograna". Wybacz ale jeżeli by szedł na śmierć dziarskim krokiem z uśmiechem na buźce, to by była jakaś groteska, natomiast jeszcze więcej rozpaczy i płaczu, by moim zdaniem zniszczyło odcinek. Jak dla mnie ta scena jest w sam raz naładowana emocjonalnie, bo nie jest w żaden sposób przerysowana.
No a jeżeli ty jesteś takim super... "świadomym miłośnikiem kina", którego już nic nie rusza, to po prostu współczuć, bo najpiękniejsze (oczywiście moim zdaniem) w kinematografii jest to, że potrafi poruszyć widza :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones