Podoba mi się, że ta historia toczy się w takiej normalnej rodzinie. Pokazuje to tylko, że tragedie różnego rodzaju mogą dosięgnąć każdego z nas, bez względu na to, czy jesteśmy bogaci, biedni, z patologii czy świetnej rodziny. Serial jest też ciekawy z psychologicznego punktu widzenia. Porusza ważny temat tego, że często o ofiarach się zapomina, a morderca staje się popularny i to on jest "przedmiotem badawczym". I oczywiście wątek, który myślę jest nam wszystkim dobrze znany, zawsze mamy jakieś dziwne wyobrażenie o rodzinie mordercy... A czasami nawet rodzice nie potrafią dostrzec tego co dzieje się w umyśle ich dziecka, co potwierdza niestety wiele takich spraw, w których młodzi ludzie zabijali swoich rodziców, prześladowców albo z powodu młodocianej miłości. Nie jestem rodzicem, ale przykro mi się patrzyło na to z perspektywy najstarszego dziecka w rodzinie. Do dziś rodzice nie wiedzą o niczym w moim życiu co ma związek z "emocjonalnym życiem", bo po prostu o tym się nie rozmawiało, również z moim młodszym rodzeństwem... Poruszył mnie ten serial pod wieloma względami i myślę, że najsmutniejsze jest to, że wiele osób może utożsamić się w pewien sposób z emocjami w tym serialu. A fakt, że odcinki zostały nagrane bez cięć mnie jeszcze bardziej wciągnął w ten świat emocjonalnego rollercoastera.