Pierwszy i trzeci odcinek — genialne. Ciekawym zabiegiem było wzięcie do roli podejrzanego takiego uroczego dzieciaka. Patrząc na niego, ciężko uwierzyć, że mógłby być zdolny do tak brutalnego przestępstwa. Oglądając wywiad z nim, odkrywamy wraz z panią psycholog jego poglądy, jednocześnie stopniowo zauważamy jego gierki i musimy skonfrontować się ze swoimi własnymi przekonaniami na temat "niewinności" dzieci. Odcinek drugi to trochę "Władca much", ale w środowisku miejskiej szkoły publicznej. Dzieciaki żyjące we własnym, brutalnym świecie, ale w tym przypadku obserwowane przez dorosłych. Dorośli, mimo że jeszcze nie tacy starzy, już są poza marginesem zrozumienia nowego pokolenia. Jeśli ktoś z tego pokolenia nie zlituje się i nie wyjaśni im ich świata, nie mają szansy poznać prawdy. I chociaż my kiedyś byliśmy nimi, a oni w końcu staną się nami, to wcale nie ułatwia porozumienia w obecnym momencie.