Czy możecie mi wyjaśnić 2 kwestie? Czytam recenzje i mi się coś nie spina.
W którym miejscu - podczas rozmowy z psycholożką - Jamie przyznaje się do zabicia Katie? Wspomina o nożu i że dziewczynie nim groził, ale nie przyznaje się do winy wprost. Chyba że coś mi umknęło.
W jaki sposób psycholożka przesunęła swoje granice? Jak to rozumieć? Oraz dlaczego tak silnie zareagowała po zakończonej sesji?
Jamie powtarzał, że jest niewinny i w pewnym momencie powiedział do Briony, że nie zrobił "tego, co by zrobili inni na jego miejscu". Według jego myślenia, zatrutego mizoginistycznymi poglądami, możliwość dotykania Katie w miejscach intymnych, było czymś większym, niż śmierć, którą jej zadał. Zaraz po tym wstrząsającym wyznaniu, Jamie zaczął jeść kanapkę. Wydaje mi się, że już wtedy Briony zdecydowała, że to będzie jej ostatnie spotkanie z chłopakiem.
A o co w ogóle chodziło z tą jej reakcją na jego kanapkę która podniosła po rozmowie?
Powiedział wcześniej, że jej nie tknie bo jest z piklami a później ją ugryzł co potwierdziło, że ma różne osobowości.
Nie ma różnych osobowości, podniósł kanapkę bo mu ulżyło - powiedział to, przyznał się, uspokoił się i wtedy wrócił do bycia głodnym dzieckiem, które sięgnęło po kanapkę, a dosłownie chwilę później uświadomił sobie co zrobił.
Kłamał, że nie lubi pikli, tak samo jak kłamał po to, żeby pokazać, że jest bardziej męski.
Z kolei jej reakcja to było najpierw zwykły nawyk posprzątania po sobie a później obrzydzenie jakie poczuła dotykając tej kanapki, obrzydzenie poglądami tego chłopca - nie samym faktem morderstwa.
@deagle w punkt. Czytam tutaj komentarze niektórych ("dwie osobiści" xD i kilka innych kwiatków) i mi ręce opadają... Co oni oglądali? Bo chyba nie ten sam serial, co ja.
> W którym miejscu - podczas rozmowy z psycholożką - Jamie przyznaje się do zabicia Katie?
> Wspomina o nożu i że dziewczynie nim groził, ale nie przyznaje się do winy wprost. Chyba że coś mi umknęło.
Myślę, że Jamie miał zamiar inny niż morderstwo a nóż był tylko środkiem do tego celu. Do jego pierwotnego zamiaru nie dochodzi, kończy się "jedynie" pchnięciem nożem i ucieczką z miejsca zdarzenia, dlatego ciągle powtarza, że nie zrobił nic złego to znaczy, że nie zrobił tego co miał w zamiarze zrobić - z6w4łcić dziewczynę grożąc jej nożem, wiedział, że jest to złe ale do tego ostatecznie nie doszło dlatego ciągle powtarza, że nic złego nie zrobił.
Druga sprawa to fakt, że uciekł w momencie kiedy jeszcze żyła na początku serialu było, że minął jakiś czas zanim dziewczyna się wykrwawiła, więc Jamie może nie zdawać sobie do końca sprawy, że śmierć była konsekwencją tego co zrobił.
Jamie pośrednio stwierdza, że tak spotkał się tam z dziewczyną, tak miał nóż i miał zły zamiar, ale stało się coś innego i tego nie zrobił.
W pierwszym odcinku jest powiedziane że ta dziewczynka była pchnięta nożem kilkukrotnie, więc to nie było przypadkowe “ups chciałem cię zgwałcić ale rzuciłaś się na nóż”
> W którym miejscu - podczas rozmowy z psycholożką - Jamie przyznaje się do zabicia Katie?
Wspomina o tym, że powiedział "temu drugiemu" (innemu psychologowi), że to zrobił, a następnie wpada we wściekłość, kiedy sobie uświadamia, co powiedział.
I chyba na końcu gdy go wyprowadzali krzyknął do niej nie możesz im powiedzieć co zrobiłem/i teraz im powiesz co zrobilem ?" Czy coś w tym stylu
Oglądałam w oryginalnej wersji językowej i Jamie bardzo wyraźnie przyznaję się do tego po czym się mocno denerwuje i wykrzykuje że psycholożka „tricked” go i coś w stylu „i didn’t say that you put words in my mouth”. Nie wiem jakie jest polskie tłumaczenie ale w oryginale przyznaję się że to zrobił. Coś w stylu „whatever I understand what i did”. Po czym wstaje i krzyczy że tego nie powiedział że nic nie zrobił.
W okolicach 33 minuty mówi "[drugi psycholog swoimi pytaniami] chciał sprawdzić, czy rozumiem to, co zrobiłem" - w oryginale używa dokładnie słów "what I did" - czyli poniekąd przyznaje się do zabicia. Po czym orientuje się, że się przyznał, zrywa się z krzesła i dodaje "No, f*ck off! I didn't say that, you putting words in my mouth".
Co do drugiego pytania - myślę, że Jamie zareagował tak silnie, bo nie dostał odpowiedzi na pytanie "Do you like me?". Ten motyw przewija się przez cały serial i przez różne postaci - motyw akceptowania przez innych, opinii innych na [nasz] temat. Może Jamie szukał potwierdzenia, że mimo wszystko, co zrobił, ktoś go lubi. Nie dostał od psycholożki odpowiedzi na to pytanie, więc zaczął panikować, a że nie znał innego sposobu radzenia sobie z paniką niż impulsywność (być może też dlatego zabił Katie), to zareagował tak silnie.
Jak dla mnie to ewidentnie cały ten wywiad z Jamiem pokazał jego psychopatyczna osobowość, nie jest to żadne rozdwojenie jaźni czy coś w ten deseń. Chłopak się zdenerwował w dużej mierze przez to, że raz utracił kontrolę, a dwa dotknęło to jego ego, typowe dla psychopatycznej osobowości. Ta rola została tu tak dobrze odegrana, że sam czułem niepokój i dyskomfort patrząc na jego zachowania i te momenty gdzie stał nad psycholog albo próbował wybić Ją z równowagi mówiąc, że jak można bać się 13 latka z tym demonicznym spojrzeniem. Widać tu było w 100% młodego psychopatycznego morderce, który już w tak młodym wieku bardzo sprawnie manipuluje, gra na emocjach i nie ma żadnych wyrzutów sumienia.
Zastanawiała mnie scena gdy po pierwszym jego wybuchu ona wyszla i postanowila go obserwować przez kamerę. Wtedy pomyślałam że pewnie zauważyła jakieś nietypowe zachowanie bo wracając już się zachowywała jakby znała odpowiedź.
Co ty mówisz, przecież 13-latek jak najbardziej może być psychopatą. Psychopata rodzi się z predyspozycją do psychopatycznych zachowań, które można zauważyć już u dziecka (to nie są cechy nabyte, tylko wrodzone) i albo da się temu ponieść, albo nie. Na studiach profesor podał nam krótką listę pytań i zagadek, że jeśli dany człowiek odpowie na chociaż jedno z nich w konkretny sposób (który też podał) to świadczy to o jego psychopatycznej naturze. To nie znaczy, że od razu będzie krzywdzić innych, ale ma cechy psychopatyczne. W odcinku 3. w rozmowie z psychologiem widać, że Jamie ma dziwne zachowanie, buntownicze, ale i manipulatorskie, gdzie bardzo mu zależy, aby pani psycholog go lubiła - choć mogą być po prostu odpowiedzią na stres.
Dziwne zachowania, buntownicze, manipulatorskie, impulsywność, agresja, narcystycze zachowania. Te cechy w mniejszym i większym stopniu ma każdy z nas :)
Przyznaję się poprzez nieuwagę w tym co mówi. Mówi coś w stylu, że poprzedni psycholog dopiero po dwóch sesjach zrozumiał co on ZROBIŁ. Po czym szybko wstaje z krzesła i mówi że nic takiego nie chciał powiedzieć, że to ona go zmanipulowała. To jej wystarczyło.
Ta rozmowa odbyła się 7 miesięcy po aresztowaniu. Zastanawia mnie fakt, o którym tu ktoś wspomniał, że chłopak w dniu zatrzymania czyli dzień po ataku w godzinach rannych może nie mieć świadomości, że zabił. Może czy nie może? Na pewno ma świadomość co zrobił, że ugodził nożem dziewczynę. Czy w rozmowie z psychologiem ma świadomość że pozbawił życia w związku z zadanymi ciosami nożem czy nie ma tej świadomości nadal? 7 miesięcy minęło więc powinien ją mieć. Co wskazuje wprost że ma tę świadomość?
Odpowiem tylko na to pytanie dotyczące reakcji emocjonalnej specjalistki. To normalna reakcja, to mega trudne być tam i to wytrzymywać. Jako psychoterapeutka byłam pod wrażeniem oglądając ten odcinek, majstersztyk. Pani psycholog super to wytrzymała, no ale to jest tylko człowiek. Drzwi się zamykają gabinetu i jesteś przy sobie, to trudne zadanie. Moim zdaniem tem odcinek dobrze to pokazuje. Kompletnie była przy nim, przyjęła go, co pozwoliło na to, by się pokazał.