Czytając to forum ma się wrażenie, że większość (jak nie wszyscy) to fani Zade. Ale może jednak znajdą się fani Zoe i Georga również? Bo zagraniczne fora są jakoś bardziej różnorodne jeżeli chodzi o endgame Zoe.
Więc piszcie, za kim jesteście :)
Zade bez dwóch zdań :) I do tego uważam, że George to postać całkowicie zbędna w serialu, drażni mnie nieziemsko.
Zade w 100 % ! . <3
I nie chodzi tylko o to , że Wade'a kocham , chociaż temu nie da się zaprzeczyć .. Po prostu Geogre tak mnie irytuje , że mam ochotę sama , własnymi rękoma udusić dziada. : D
Za to kocham Wade'a i w ostatnich odcinkach wykazał się niezwykłą dojrzałością . : )
TEAM ZADE ! <3
Też od bycia team Zade przeszłam do team Wade bo Zoe mnie zdenerwowała już w tym ostatnim odcinku, kombinuje, nie może sie zdecydować, tłumaczy sobie wszystko jakimiś głupotami.
to samo miałam z Pamiętnikami Wampirów, od Deleny przeszłam do team Damon;] serialowe dziewczyny rozczarowują swoimi wyborami ;] i niby można rzecz, że przecież scenarzyści muszą nas trochę pomęczyć itd., ale z drugiej strony mnie w ogóle do szczęścia nie potrzeba tego ich mieszania. Uwielbiam Zoe i Wade'a szczęśliwych, uśmiechniętych, flirtujących, przekomarzających się ze sobą. Nie ma tam miejsca dla Georga, świetnie radzą sobie sami ;]
Dokładnie. Tylko że o ile w Hart of Dixie mnie tak to nie razi to w Pamiętnikach to już robi nie do wytrzymania z tą Eleną i jej beznadziejnymi wyborami. I jak dla mnie to święty Stefan też nie jest w pamiętnikach potrzebny wgl.
najlepsze jest to, ze Stefek był najfajniejszy właśnie wtedy, kiedy nie był święty :D miał trochę charyzmy chłopak, swoje pięć minut, jednak co dobre nie może trwać wiecznie... poczekaj jeszcze trochę... bo jeśli Hart of Dixie dostanie więcej sezonów, pewnie znudzą nas tym mieszaniem tak samo, jak zrobili to w Pamiętnikach;] a wolałabym, żeby były 2-3 dobre sezony, niż 8 przy których wyłysieję z nerwów ;]
Myślę, że HoD nie dostanie 6 sezonów tak jak TVD. I o ile głęboko wierzę, że Zade będzie górą, o tyle w Delenę bardzo wątpię.
wiem, że nie dostanie;)
dobrze by było, żeby choć jeden z tych seriali zakończył się tak, jakbym sobie tego życzyła;) hyh
ja to widzę tak: Zoe i Wade po jakiejś poważnej kłótni rozstają się. Może być, że nawet przez Georga, bo Wade w końcu nie wytrzymuje, a Zoe znowu tłumaczy się tym ich niezobowiązującym układem i przypomina mu, że przecież wiedział, że wciąż czuje coś do Goldena;). I może nawet postanowi się zejść ze swoim "ukochanym". Jednak szybko zauważy, że po tym wszystkim, co przeżyła z Wadem, czegoś w relacji z Gorgem brakuje. Jednak oczywiście, jak to Zoe, będzie sobie wmawiała, że przecież tego właśnie chciała, to jest jej ideał, o tym marzyła. Aż tu któregoś dnia Wade będzie miał poważny wypadek, będzie walczył o życie i dopiero w tym jakże dramatycznym momencie nasza zidiociała bohaterka zda sobie sprawę, czego omal nie utraciła ;], bo to chodzi o to, że ona potrzebuje silnego bodźca najwyraźniej... co myślicie? :D będzie ze mnie pisarka? :D
Pisarka z Ciebie będzie... ale Wade i wypadek? Chyba sama dostałabym zawału, gdyby stało mu się coś naprawdę złego. Kibicuję mu prawie od początku, od jakiegoś 2 albo 3 odcinka (w pierwszym mnie wkurzył, ale jest taki słodki, że trzeba mu to wybaczyć) i w sumie, nie chciałabym, żeby Zoe sobie uświadomiła, że go kocha w jakiś specjalnie dramatycznych okolicznościach.
no tak, może będzie pędził samochodem w czasie ulewy i na drodze stanie mu sarna, którą zauważy w ostatniej chwili i skręci do rowu :D bo ja wiem, no jakiś wypadek. myślę, że inaczej, od tak Zoe nie przejrzy na oczy, bo jest za głupia i rządzą nią uprzedzenia (o których zresztą Wade często wspomina w tym sezonie, np. w odcinku z pancerniakiem czy jak tam ten zwierz się nazywał ;)).
Oczywiście Team Zade, od zawsze, na zawsze :) George mnie bardzo irytuje, ale nie wiem, ile w tym zasługi aktora a ile mojej niechęci do jego związku z Zoe ;)
Tylko Zade, nie wiem jak można woleć George'a. Owszem, jest miły i przystojny, ale taka nudna ciapa z niego, zero charakteru.
oczywiście że ZADE !!!!!! oni mają taką chemie między sobą że ja to czuję oglądając to, tylko chciałabym ich zobaczyć na jakieś randce, na kolacji, w kinie, gdziekolwiek oprócz łóżka ;))
ZADE!!! Dlaczego?? Nie tylko dlatego że Wade to mega ciacho, przystojny i seksowny. Przede wszystkim dlatego że między nim a Zoe jest niesamowita chemia, napięcie i namiętność. Patrzą na siebie taka jak żadni bohaterowie w tym serialu, oni pożerają się wzrokiem. Ich relacje są bardzo ciekawe, ciągnie ich do siebie ale zaprzeczają temu z jakiegoś chorego powodu. Wade jest idealnym partnerem dla rozkapryszonej panny z Nowego Jorku, tylko on może pokazać jej uroki małomiasteczkowego życia i że do szczęścia nie potrzeba wiele. Co tu jeszcze dodać? Może to że od samego początku wspiera Zoe. Ugotował dla niej gambo, ciągle ratuje ją z różnych opresji, jest dobrym człowiekiem, opiekuje się ojcem-pijakiem i robi wiele innych naprawdę godnych pochwały rzeczy. A George, czy on kiedykolwiek pomógł Zoe bezinteresownie? Ten facet nawet nie przejawia nią specjalnego zainteresowania, dopiero jak się na nią natknie, a to wszystko jest takie na siłę. Kibicuję Wade'owi bo zasługuje ten facet na to co najlepsze !!!!!!!
Zade oczywiście. Czy ktokolwiek jest za Zeorge? Ja George'a nie cierpię, z odcinka na odcinek coraz bardziej..
oni tylko go pogrążają w tym serialu... pokazują go jako jakiegoś nieudacznika, który nawet nie umie rozmawiać z dziewczynami, albo cokolwiek załatwić. jak wymyślą coś że oni będą razem to chyba padnę. mam nadzieję że przez to że Zoe&Wade spędzają tyle czasu w łóżku to coś do siebie czują. bo sex bez zobowiązań ? raz ok, rozumiem, ale nie 100 ;)
W sumie szczerze serial zaczęłam oglądać dla Georga bo bardzo lubię aktora odtwarzającego jego rolę . Ale teraz po obejrzeniu 1 i 10 odc drugiego sezonu jestem za Wadem. Fajny koleś prosty swojski i do tego przystojny ale spójrzmy prawdzie w oczy Goeorge jest nudny .
dokładnie ! ja też na początku byłam za Goeorgem ale zrobili z niego takiego nudziarza i fajtłapę, no proszę Cię, szkoda trochę, no ale za to na plus dla Wade. zobaczymy jak to się dalej potoczy wszystko i jak będą wyglądać. pozdrówki :)
27 odpowiedzi i wszystkie są za team Zade. Nic dziwnego, więc twórcy raczej tak tego nie zostawią i Zoe skończy z Wadem, bo jeśli się okaże inaczej, to będzie oznaczało, że zmarnowałam tyle czasu na oglądanie totalnej bzdury. Bo przepraszam bardzo, ale chemii pomiędzy Georgem a Zoe jest tyle co kot napłakał :)
jezeli przez ten cały czas który spedzam na ogladaniu odcinkow serialu okaze sie ze Zoe bedzie z georgem to chyba pie*dolne głową w stół. Ale byłabym wtedy wkurzona masakrycznie że w ogóle traciłam czas na ten serial, proszę żeby tylko tak nie było-.- No bo jak mozna nie uwielbiać Wade'a i jego 'Doktorku'?! <3
ok rozumiem, ale chyba już raczej nie masz na co liczyć że kiedykolwiek będzie Zeorge, po ostatnim odcinku 2 sezonu to już chyba zamknięty rozdział :)
Nie wiem czy zamknięty , bo skończyłam dopiero 1 sezon :) a tak na marginesie to jak wam może podobać się taki wymoczek jak Wade( jest beznadziejny) wiem ze są gusta i guściki ale mi on się w ogóle nie podoba, wręcz mnie drażni
aa no to myślę że dalsze odcinki tylko cię rozczarują, przykro mi :( Wade nie jest bezpłciowa postacią jak George, tylko ma swój indywidualny charakter :) Poza tym coś w nim jest skoro prawie wszyscy którzy oglądają ten serial uwielbiają Wade'a, a na Georga lecą hejty. Ale nikt się nie dziwi skoro jest beznadziejnie nudny
sory, ale coś w tym musi być skoro 95 % publiki która ogląda ten serial hejtuje George'a, a Wade'a uwielbia
Jak dla mnie większość nie ma monopolu na wiedzę i tyle. Poza tym jeśli np, 90% ludzi lubi jeść czekoladę to Ty lubisz bo inni lubią? Nie sądzę, lubisz bo Tobie smakuje. Także to jest indywidualna kwestia i świadczy tylko o tym, że spora grupa ludzi oglądająca ten serial ma takie same gusta, a nie że coś jest lepsze/gorsze.
No ale dla mnie i ludzi którzy oglądają ten serial i wolą Wade'a to właśnie on jest lepszy, a Dżordżi jest nudny i bezpłciowy. No i tym samym gorszy.
Myślałam, że chodzi Ci o to że nie można tworzyć podziałów na gorszy/lepszy bo każdy ma własny gust, a ja nie zgadzając się z tym właśnie napisałam, że dla mnie George jest nie do zniesienia i go nie lubię. Ale jeśli chodziło Ci kompletnie o coś innego to rzeczywiście nie zrozumiałam ;)
Nie ma sprawy. Przede wszystkim to nie tak, że nie lubię Wade'a, czy coś, bo w pierwszym sezonie naprawdę go polubiłam i interesowało mnie Zade, a teraz nawet skłaniam się ku parze Wade/Lemon.
Przede wszystkim Zoe jest na maksa roztrzepaną osobą, co nie jest zbyt dobre w zawodzie lekarza, a przy George'u zachowuje się poważniej jak na jej wiek i profesję przystało, a nie jak wariatka.
Nikt tak do niej dobrze nie pasuje jak on, a ja nie wierzę w żadne przyciąganie się przeciwieństw jeśli ludzie mają więcej niż 15 lat i chcą tworzyć normalny związek.
George jest wymarzonym typem faceta, przez te wszystkie odcinki mogłam mu bardzo niewiele zarzucić i uważam, że uszczęśliwia Zoe, plus ona żywi do niego uczucia. Podoba mi się to, że sam na wszystko sobie zapracował ciężką pracą i determinacją. To nie jest tak, że on sobie dostał jakiś dar od losu, tylko dobrze pokierował swoim życiem. W przeciwieństwie do Wade'a, które jak dla mnie zachowuje się po prostu jak dziecko, nieświadome konsekwencji swoich wyborów.
Poza tym George Zoe szanuje i wspiera, dba o nią nawet biorąc pod uwagę fakt że nie są razem, lubię bardzo jego poczucie humoru typu sceny kiedy śpiewał Joelene do psa, albo tworzył reklamę dla Lavona. Do tego jak dla mnie to jest między nimi ogromna chemia i nieraz tylko czekam po prostu aż się pocałują.
Muszę jeszcze dodać, że Zade jako para było niemiłosiernie nudne, ich związek składał się tylko z seksu i sytuacji typu Zoe/Wade coś nabroi, a później przychodzi jedno do drugiego wieczorem przepraszać, cały czas ten sam schemat. Plus zdrada przekreślająca dla mnie ten związek. Rozczarowali mnie po prostu po całym 1 sezonie build upu, że taki odgrzewany kotlet z tego wyszedł.
Bardzo bym chciała zobaczyć Zeorge żeby móc to porównać na równych zasadach.
Poza tym moje osobiste przekonania mogą się przyczyniać do takiego wyboru, jestem raczej rozsądna, sama jestem prawnikiem, nie lubię postaci bad boyów w filmach/serialach bo zawsze polegają na tym samym, że o biedny zły chłopiec tak naprawdę w głębi serca jest dobry. Ileż można tego samego ;)
aa okej rozumiem, zgadzam się co do tego że Wade jest raczej dziecinny, ale George też czasami nie zachowywał się dojrzale, chociaż oczywiście wiadomo że jeśli chodzi o niedojrzałość to Kinselle stawiam na podium. Chociaż moim zdaniem i tak Zoe jest jeszcze bardziej dziecinna, niedojrzała i roztrzepana niż ktokolwiek w tym serialu. No i sama nie wie czego chce, strasznie denerwująca jest tym swoim niezdecydowaniem.
No i George sam sobie zapracował na życie jakie teraz prowadzi i z tym także muszę się zgodzić. Ale nie zgadzam się co do tego że Zade było nudne, jak dla mnie wręcz przeciwnie. To właśnie oni napędzali odcinki w których byli jako para. A próbowałaś sobie wyobrazić Zeorge razem? Przecież nie byłoby tam żadnej namiętności, dynamiki, nie działoby się nic ciekawego tylko byłyby jedne wielkie ciepłe kluchy ;) Ale to moje zdanie, podkreślam! I ogólnie ta całą zdrada Wade'a to dla mnie było takie głupie, żałosne i naciągane że głupszego wątku chyba w tym serialu nie było. I to nie dlatego, że jestem team Zade, tylko nawet jeżeli na miejscu niego byłby George to przecież to i tak by było strasznie głupie że tyle o nią zabiegał i chciał z nią być i co? Jeden zły dzień i już zapomniał o Zoe i wszedł do łóżka innej? Naciągane strasznie, jak już wspomniałam. Niezależnie od tego który z facetów byłby na miejscu Wade'a. Twórcy mogli lepiej obmyślić jakąś dramę która stałaby się powodem rozpadu ich związku. A i też uważam że Lemon/Wade byłoby fajną opcją :D
Właściwie z niczym się nie zgadzam :)
Fakt, Zoe jest roztrzepana, ale to właśnie przy Georgu zachowuje się jak nastolatka, kompletnie traci głowę. W relacji z Wadem jest zdecydowanie poważniejsza.
Nie widzę nic nadzwyczajnego w przyciąganiu się przeciwieństw. Właściwie znam niewiele par o których można by powiedzieć "ale jesteście do siebie podobni":) W wielu sprawach można się dogadać i po prostu pójść na kompromis.
Georga lubię i nie mam mu zbyt wiele to zarzucenia, ale uważam, że jest o wiele ciekawszą postacią kiedy trzyma się z daleka od Zoe. Poza tym,owszem, George jest kreowany na tego idealnego, ale to przecież on będąc zaręczonym nie raz był bliski pocałowania Zoe, wiedział, że zakochuje się w Zoe, mimo to zaręczyny zerwał w dzień ślubu, po czym pobiegł do Zoe twierdząc, że to był niezwykle romantyczny gest. Inaczej pojmuję romantyzm.
Co do Zade oczywiście też się nie zgadzam, bo dla mnie ten serial bez nich nie istnieje. Może kiepski ze mnie fan serialu, ale odcinki od 2x16 męczyły mnie niesamowicie. Chemii mędzy Zeorge nie dostrzegam ani za grosz. Ich wszystkie zbliżenia wywołują u mnie jedynie jakiegoś rodzaju zażenowanie, przepraszam, ale to oczywiście wyłącznie moje prywatne odczucia.
A Wade nie jest złym facetem i nigdy nie był. Oczywiście zdrada była tragicznym posunięciem, ale wbrew pozorom myślę, że wszystkie konsekwencje które to za sobą pociągnęło dały mu niezłą lekcję i będą największym motorem do zmian. Ogólnie cały motyw ze zdradą mi się nie podoba i prawie zrezygnowałam z dalszego oglądania, ale myślę, że to dobrze podziała na Wade'a.
Związku Lemon/Wade zupełnie sobie nie wyobrażam. To dopiero byłby związek dwóch totalnych przeciwieństw. Chyba jedyny wątek, który ich łączy to że każde z nich dopuściło się zdrady. Jako przyjaciele, jasne, ale mają zupełne inne spojrzenie na świat.