- SPOYLER - jeśli ktoś jeszcze nie widział, niech nie czyta
- SPOYLER -
- SPOYLER -
- SPOYLER -
- SPOYLER -
- SPOYLER -
Co myślicie o nowym odcinku?
Cieszę się, że Lavon jest burmistrzem, bo faktycznie angażuje się w sprawy
mieszkańców. I mam nadzieję, że wygra z Ruby, która moim zdaniem jest strasznie
sztuczna. Dobrze, że Lemon utarła jej nosa, a do tego świetnie wyglądała w tej różowej
sukience. Lubię Annabeth, bo jest szczera u serdeczna. Odkąd zostawił ją mąż pokazuje,
że nie można się poddać.
Oczywiście Wade był słodki. I przytarł Zoe nosa. Należało jej się, bo Tommy faktycznie
mógł być chory, a jej głównie zależało na artykule do gazety. To było wręcz strasznie.
Wkurzyła mnie tym. Tommy jest taki kochany.
No i jeszcze Earl wygadał się, że Wade gada o Zoe ^^ hehe.
Ostatnia scena była fajna, jak siadają sobie na kanapie i gadają tak na luzie. Miałam
przez moment wrażenie, że zaraz się na siebie namiętnie rzucą, ale nie było tak. No cóż,
może lepiej, żeby się zakumplowali?
Pancernik mi się podobał x)
A George miał szansę na randkę. Szkoda, że Brick mu ją zepsuł, chociaż w sumie było to
zabawne.
A Wy co myślicie?
Ja cieszę się że nie ciągną wątku Zoe i Golden Boya którego niezbyt lubię.. choć wzruszyłam sie sceną jego z Brickiem.. Lavon mój drugi po Wadzie ulubieniec jest ciepły szczery i naprawdę pomocny( odkąd Zoe przyjechała to jedyny jej prawdziwy przyjaciel) mam nadzieję że wygra... Zoe i Wade- wiadomo że mistrzostwo świata jak widzę ich razem.. Wade gada o Zoe bo on ją kocha tylko sam przed sobą się nie przyzna a tym bardziej przed nią... ale moim zdaniem to tylko kwestia czasu( mam nadzieję)... :) .. ciekawe tylko kto jest w ciąży ( promo 4odcinka) ...
Nooo, ta ciąża mnie rozwaliła. Pewnie nikt, tylko taka panika. Ale by było jakby Lemon z Georgiem x) Byłby zonk na maksa. Chociaż moim zdaniem oni dobrze do siebie pasują. A George faktycznie jest irytujący.
Oczywiście, że ją kocha. Nie mogą się doczekać, kiedy jej to powie :)
Ten odcinek był super! Wade i Zoe to mistrzostwo. Georga nie mogę znieść w żaden sposób i mam nadzieję, że nie będą chcieli połączyć go z Zoe.
SPOILER
Uśmiałam się na tym nowym odcinku nieziemsko- szczególnie do gustu przypadła mi właśnie ta scenka, w której ojciec Wade'a mówi: "bla bla bla Zoe, blablabla Zoe blablabla Zoe". Śmiech do łez.
A ja chociaż lubię Lavone’a to uważam, że scena z Ruby dobrze pokazuje, że może czas na przerwę w burmistrzowaniu. Facet tak się przyzwyczaił, że jest burmistrzem, że nawet nie zastanawia się dlaczego i wydaje mu się oczywiste, że zawsze tak będzie. Tym bardziej, że mieszkańcy zaczynają sygnalizować jakieś problemy – np. z turystyką – więc może Lavone, mimo tego że jest przeuroczym człowiekiem, nie we wszystkich funkcjach się odnajduje. Ta patetyczna przemowa, że burmistrz jest po to, żeby godzić była idiotyczna – burmistrz ma zarządzać a nie bawić się w połączenie pastora z negocjatorem. Problemem Bluebell jest konserwatyzm [myślę tu raczej o ekonomii] – przykład z budowaniem lepszej drogi dla miasta albo rodzina która miała się wyprowadzić, bo ojciec stracił pracę – więc zrobili zrzutę pieniędzy i jeszcze przedstawili to jako wielkoduszność i urocze miasteczkowe przywiązanie [dać rybę zamiast wędki, idealne rozwiązanie]. Może Ruby jest lepszym rozwiązaniem – szybciej przeforsuje nowocześniejsze rozwiązania niż Lavone, bo nie łączy jej tyle zależności i sentymentów. Lavone moim zdaniem powinien odpuścić wyścig o fotel burmistrza – jeśli Ruby okaże się lepszym burmistrzem, tym lepiej dla Bluebell – przecież Lavone na każdym kroku deklaruje, że kocha to miasto, więc chyba nic w tym złego. Jeśli okaże się, że Ruby robi to tylko z zemsty i nie ma pomysłu na rozwój, to tez dobrze dla Lavone’a – będzie jasne, że to on bardziej nadaje się na to stanowisko.
o kurde ale polityką zajechało:) wydaje mi się że Ruby robi to żeby utrzeć nosa Lavone'owi.. Ponadto kampanię prowadzić będzie Lemon a co jak co w tym będzie pewnie rewelacyjna więc moim zdaniem zwycięstwo L&L = czyżby powrót przy tej okazji ich romansu.. chyba byłoby to za proste...
tam zaraz polityką :)
wiem, że pewnie Lemon zawojuje scenę polityczną Bluebell, wiem
po pierwsze wreszcie Lemon da się lubić, może jej rola naprawdę pozytywnie się rozwinie.
Wade idelanie przygadał Zoe w przychodni/klinice, uderzył w sedno. scena kłótni Georga z ojcem Lemon też fajna i wzruszająca.
nie wiem czemu ale chciałabym żeby George wrocił do Lemon, oni pasowali do siebie. a jesli będą miec dziecko wooo
to dopiero by się porobiło :) mysle ze George by wtedy błagał o powrót ale Lemon juz by nie chciała. no i końcówka odcinka, rewelacyjna, tak myslałam że Zoe pójdzie do Wade'a, to całę ich przekomarzanie pokazuje że żadne z nich nie chce przyznać że coś do siebie czują.
Zgadzam się, strasznie polubiłam Lemon od tego sezonu:) No i Zade:D To było takie słodkie ze strony Zoe,że poszła do Wade'a i grali sobie na jego konsoli:)
Zdjęcia z kolejnego odcinka:
http://tvline.com/2012/10/17/hart-of-dixie-season-2-halloween-photos/#372801-9-W alkin%27-After-Midnight
Zapowiada się nam halloween,a co powiecie na parę Lavon i Annabeth?
Lavon i Annabeth? to mogło by się Lemon nie spodobać;) mam nadzieje że scenarzyści wymyśla jeszcze jakąś kobiete z jajem dla burmistrza. Wade pewnie nawet w worku wyglądał by bosko, ale najlepiej wygląda bez koszulki <3 mmm <wyciera śline> ;)
Bardzo fajny odcinek, jak każdy zresztą :) na prawdę uwielbiam ten serial:) jak dla mnie to sceną odcinka było 'blablablaZoe' :D i uroczy uśmiech Wade'a, byl tak słodko zawstydzony, aż kilka razy to przewinęłam;D Cieszę się, że scenarzyści idą w stronę Zade, a nie Zoe i Złotego chłopca, bo miedzy nimi kompletnie niczego nie można dostrzec. Zoe taka niby zakochana w Georgu a nawet nie specjalnie przejęła się tym jego radkowianinem. Oni pasują jako para dobrych kumpli i to wszystko. Końcowa scena urocza, fajnie, że Zoe przyszła do Wade :) Pewnie na ich wyznania miłości jeszcze sobie poczekamy, ale aż biją od nich pozytywne fluidy :)
Myślę, że Levon może być spokojny o swój stołek. I cieszę się, że kampanię poprowadzi Lemon. Kibicuje parze L/L praktycznie od początku:)
Zaczynam coraz bardziej lubić Lemon. To pozytywna postać i może z niej wyjść coś dobrego. :) Szczególnie jeśli weźmie się za siebie. Ona zdecydowanie potrafi walczyć o swoje i widać już że coraz bardziej staje na nogi.
Annabeth jest strasznie silną i mądrą osobą. Był czas że bała się Lemon, ale myślę, że teraz kiedy zdołała się przyznać iż bierze rozwód i pogodziła się z tym to sama będzie w stanie pomóc Lemon.
Wade i Zoe... Cudo! Hehe znów mamy między nimi przedstawione ciekawe relacje. Widać, że Wade wcale nie jest głupim chłopakiem. Nie daje się pokonać przeciwnością. Strasznie mi się podobało to co powiedział do Zoe :D
George, hhaha jego randka była świetna, całkiem dobrze to wyglądało, a tu nagle Brick. Hahha, to było piękne, normalnie cudownie im przeszkodził i wtrącił się do rozmowy. Nawet się do stolika przysiadł. Ale ja Georgowi życzę szczęścia... Z Lemon, albo z jakąś inną kobietą bo w sumie to go lubię.
Co do Ruby, ja uważam, że ona jest bardzo fałszywą i złośliwą osobą. I nie startuje na burmistrza po to, by w mieście było lepiej tylko po to by utrzeć nosa Lavonowi. Po za tym już na samym początku jak ją poznaliśmy mówiła, że nie znosi tego miasta i że najchętniej by tu nie wracała. Dlatego mam nadzieję, że wybory wygra Lavon, a ona po prostu wyjedzie.
Odcinek całkiem udany. Też zaczyna coraz bardziej lubić Lemon. W pierwszym sezonie była ciekawą postacią, ale teraz zaczyna się rozwijać fenomenalnie. Mamy okazję zobaczyć ją L.B., a nie przyszłą Panią Tucker. Cieszy mnie to, bo przy Georgu zachowywała się jak dodatek do niego, a to przecież wielka osobowość i postać z wielkim potencjałem. Trzymam kciuki, aby dalej rozwijała się. No i oczywiście za prowadzenie kampani :)
+ Annabeth w tym sezonie wybija się wśród postaci drugoplanowych. Bardzo sympatyczna kobietka. Liczę na więcej jej scen z Lemon.
Zoe i Wade. Cudo. Co tu dużo mówić. Od zawsze byłam nim zauroczona, ale w tym odcinku wykazał się <jak na niego>sporą dozą dojrzałości. Te słowa, które skierował do Zoe.. Czy to nie o to właśnie chodzi w życiu? Prosty sposób na szczęście. Rób to, co Ci jej daje. Do tego końcowa scena, kiedy siedzą sobie razem na kanapie. Uroczo. Kibicuję tej parze!
George, ach George. Nie potrafię się ustosunkować do tej postaci. Niby facet jest okej i w ogóle. Dojrzały, mądry, przystojny.. Jednak jakoś mi nie leży. Może jest za idealny? Chciałabym, żeby ukazali go w jakimś ciekawym wątku. Może burzliwy romans z jakąś kobietą? O ciekawie byłoby, gdyby nawiązał bliższy kontakt z Ruby. Albo żeby ona go uwiodła. To byłoby coś.
No i moja ukochana ostatnio postać - Lavon. Ta postać ma w sobie tyle ciepła, że czasami mam ochotę wskoczyć w samolot, lecieć do Alabamy i przytulić się do tego kochanego burmistrza. Ubóstwiam go. Coś czuję, że współpraca z Lemon, może się rozwinąć w całkiem ciekawy sposób. No i mam nadzieję, że skopią tyłek Ruby ;)
A dla mnie Lemon nie była ani trochę ciekawą postacią,wątek z matką sprawił,że była bardziej realna, człowiecza. Ale tak na prawdę w tym sezonie da się ją lubić.I ja też zakochałam się w jej sukience, tak jak wiele innych osób.
Ruby jest strasznie wkurzająca,ale w sumie to mi zwisa. Oby Lavon wykopał ją z miasta.Jezu,jak ja kocham tego faceta.
I wątek Zede jak zwykle fajny.Ta chemia między nimi jest cudna. Chociaż brakuje mi tego wzroku Wade z poprzedniego odcinka.
też nie lubię Ruby, także liczę na team Lavon+Lemon, którzy wspólnymi siłami skopią jej tyłek. ;) za Lemon nigdy nie przepadałam i nie ulega to zmianie, aczkolwiek w tym sezonie bardziej ją lubię. w sumie odpowiadałoby mi, gdyby kiedyś ze Złotym Chłopcem wrócili do siebie. :P
uwielbiam Zoe i Wade'a razem, każdy dialog i scenę. ;) naprawdę fajnie rozgrywają relację między nimi [ojciec Wade'a i jego 'bla bla bla Zoe bla bla Zoe', świetne ;D], a ich wspólne sceny są urocze i niewymuszone. ;)
Zawstydzony przez ojca Wade to ciekawy widok. Ależ iskrzy między nim a Zoe, na każdym kroku, a zwłaszcza, gdy ktoś bierze ich za parę, a oni trochę zbyt mocno temu zaprzeczają. Cieszy mnie to, że Lemon nie rozpacza po George’u, zyskuje tym w moich oczach i zaczynam ją darzyć sympatią. Ruby jest strasznie denerwującą osobą, mam nadzieję, że nie zagości długo w serialu. Drugi sezon jak na razie niczym nie różni się od pierwszego, czyli nadal jest pogodny i spokojny.
Jestem świeżo po seansie i jestem pozytywnie naładowana po tym odcinku. Z resztą większość odcinków tego serialu wprowadza mnie w doskonały nastrój, a kiedy są sceny Zoe/Wade to w ogóle czuję się lżejsza o 10 kg. Żaden serial tak dobrze na mnie wpływa. Nie jest może dynamiczny jak TVD czy PLL ale to seriale dla nastolatków i zupełnie innego gatunku. Kocham właśnie HoD za to że przypomina mi, ukochany serial z okresu dorastania "Jezioro marzeń".
Odcinek bardzo fajny, wielbię każdą scenę Zoe/Wade na to w końcu czekam cały tydzień. Słodki Wade, za każdym razem mam ośliniony monitor, ten facet jest boski! Parę mądrych słów powiedział Zoe i ona je przemyślała. Miałam przez chwilę nadzieję,kiedy spotkała Georga że powie mu że coś czuje do Wade'a, ale i tak to ich spotkanie było dla mnie nijakie. Między nimi nie ma żadnej chemii. Od pierwszego sezonu twierdzę że ten ich wątek jest z palca wyssany. Na siłę próbuje się zrobić z nich parę ludzi, którzy chcą być ze sobą ale nie mogą. Bez sensu. Jak na ludzi, którzy się kochają ( bo padły te słowa, nie wiem na podstawie czego) to bardzo łatwo im przychodzi życie z dala od siebie. Wg mnie George i Zoe i to dobrzy przyjaciele, którzy mogą o wszystkim porozmawiać, ale nie materiał na romans. Mój stosunek do Georga nie zmienia się od 1 sezonu, jestem wobec niego obojętna, nuży mnie właściwie i irytuje. Muszę jednak przyznać że scena z Brick'iem była wzruszająca, aż łza mi się zakręciła. Lemon jest najciekawszą postacią tego serialu, dynamiczna i moje uczucia do niej ewoluowały od irytacji do szczerej sympatii. Do boju dziewczyno! Annabeth także mnie bardzo ciekawi, myślę że odegra znaczącą rolę w tych wszystkich blubellowskich wątkach. Oby Lavon i Leom wykopali tą zimną, wyrachowaną Ruby tam skąd przybyła. Odnośnie tej bohaterki to myślę że ona skrywa jakąś tragedie, przez to jest tak pozbawiona empatii.
Earl bohater tego odcinka, oby częściej się pojawiał ;D