muszę przyznać, że to chyba najlepszy z dotychczasowych odcinków sezonu 2giego :)... martwi mnie tylko jedno- skoro między zoe i wade'm doszło do "zdefiniowania związku", to pewnie w najbliższych odcinkach coś (lub ktoś) im znowu namiesza...takie mam złe przeczucia ;)... jeśli chodzi o lemon, to moją sympatię zdobyła jednym ciosem prosto w oko george'a i od tej pory tylko zyskuje- naprawdę fajnie rozwijająca się postać :)...poza tym..."suspicious minds" to naprawdę świetna piosenka ;)